Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


Jutro na gali w nowojorskim Brooklynie jeden z najpopularniejszych bokserów globu Amir Khan (30-3, 19 KO) zmierzy się z niepokonanym do listopadowego starcia z Mannym Pacquiao Chrisem  Algierim (20-1, 8 KO). Brytyjczyk jest jednym z głównych kandydatów do roli ostatniego rywala króla rankingów P4P Floyda Mayweatherea Jr, jednak, jak zapewnia, na razie nie snuje dalekosiężnych planów.

- W tej chwili koncentruję się tylko na Algierim. Nie wybiegam myślami poza piątkową walkę, bo w boksie tak nie można. Sam się o tym przekonałem na przestrzeni lat - mówi Khan. - Skupiam się na pojedynku z Algierim, bo wiem, jak niebezpieczny on jest, ma mój pełen szacunek. Muszę wznieść się na wyżyny w tym pojedynku, bo on już pokonywał wcześniej faworytów.

Wyspiarz, który w ostatnim występie w świetnym stylu wypunktował Devona Alexandra, podkreśla jednak, że nie bierze pod uwagę porażki w piątkowy wieczór. - Nie lekceważę dokonań Algieriego, ale myślę, że ostatecznie okażę się dla niego za trudnym rywalem - twierdzi Amir Khan.