W czwartek w Liverpoolu odbyła się ostatnia konferencja prasowa przed sobotnią walką rewanżową pomiędzy Nathanem Cleverlym (28-1, 14 KO) i Tonym Bellew (22-2-1, 14 KO). Emocji nie brakowało, a obaj pięściarze byli bardzo pewni siebie.

- Najłatwiej cię znokautować, gdy zadajesz cios. Potrzebuję tylko jednego uderzenia, tylko jednego! - odgrażał się Bellew - Jestem od niego lepszy technicznie, on nie jest tak dobry, w zasadzie jest całkiem słaby technicznie i nie widzę możliwości, by mógł mnie wypunktować. Jedynym jego atutem może być częstotliwość zadawanych ciosów, ale jak powiedziałem, czekam na jego bombardowanie i wtedy położę go o snu!

- Nie wyobrażam sobie, żebym mógł to przegrać, taka myśl nawet nie przeszła mi przez głowę, jestem pewny zwycięstwa - ripostował Cleverly, który pierwszą walkę z Bellew wygrał na punkty. - Nie pozwolę, aby ten facet mnie pokonał. Stanę naprzeciw niego, pójdę z nim na wymianę, przełamię go i zastopuję. Będzie 2-0!

- Ta walka ma dla mnie wielkie znaczenie, to sprawa osobista i wiem, co czeka zwycięzcę. Ten pojedynek otwiera drzwi do starcia o mistrzostwo świata, a dla mnie to oznacza szansę na tytuł w drugiej kategorii wagowej. Niewielu się to udaje, tylko najlepszym i to jest właśnie moje marzenie! - dodał były czempion dywizji półciężkiej.

Walka Cleverly - Bellew to pierwszy półfinał zarządzonego przez federację WBO turnieju eliminacyjnego w wadze junior ciężkiej. W drugiej parze, 31 stycznia w Toruniu, zmierzą się Krzysztof Głowacki (23-0, 15 KO) i Nuri Seferi (36-6, 20 KO).

Bezpośrednią transmisję z sobotniej gali w Liverpoolu przeprowadzi Polsat Sport. Początek programu o godz. 18.00