Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

W ubiegłym tygodniu ukazała się autobiografia jednego z najpopularniejszych pięściarzy globu - czempiona WBA i IBF wagi super średniej Carla Frocha (33-2, 24 KO). Krótki fragment książki "My Autobiography", pod hasłem "10 rzeczy o których nikt ci nie mówi, zanim zostaniesz zawodowym pięściarzem", opublikował "The Telegraph". Pisze Carl Froch...

Podpisujesz kontrakt na bycie pół-zawodowym biegaczem. Nienawidzę biegania, ale na tym poziomie, jeśli nie jesteś gotowy, by być pół-zawodowym biegaczem, równie dobrze możesz zakończyć karierę. Bieganie to twój chleb powszedni. (…) W tej chwili mogę przebiec 6 mil (9,7 km) w mniej niż 40 minut, czyli bardzo szybko jak na kogoś z moją muskulaturą.

Lepiej licz na to, że masz szczękę z granitu. Mówiąc wprost: są dwie kategorie bokserów - ci ze szklanymi szczękami i ci z granitowymi. (...) Nie ma znaczenia, jak ciężko trenujesz, jaki masz talent, jeśli nie jesteś wystarczająco twardy, nie wygrasz. (…) Jedyną osobą, która mnie w życiu rozłożyła, był mój anestezjolog. Gerge Groves nie potrafił i pokazałem światu, dlaczego należy on do kategorii bokserów ze szklaną szczęką.

Dobrze zabezpieczaj swoje narzędzie pracy. Jeśli bijesz tak mocno jak zawodowy pięściarz, zanim w cokolwiek uderzysz, powinieneś poświęcić 45 minut na zabezpieczenie dłoni.

Waga jest ważna. Normalnie ważę około 82 kilogramów, ale na walkę muszę zejść poniżej 76. (…) Trzeba ciężko trenować, ale też unikać cukru, tłuszczu, zbyt późnego jedzenia. (…) Jestem pół-Polakiem, więc mam szybki metabolizm, jednak mimo to ciężko mi zrobić limit przed pojedynkiem.

Uważaj na siebie. Jako zawodowiec pamiętaj, że boks to twoja praca. Dzięki niej płacisz rachunki, trzymasz odpowiedni poziom życia i wspierasz najbliższych. Dlatego nie można robić rzeczy szalonych, ryzykując swoją karierę. Boks to nie piłka nożna, gdzie po złapaniu kontuzji siedzisz rok na ławce i nadal dostajesz pensję. Jeśli nie walczymy, nie dostajemy kasy. Proste!

Wyhoduj sobie grubą skórę. Możesz być największym twardzielem, ale jeśli nie masz grubej skóry, posypiesz się. Gdy ktoś ci docina publicznie, w pierwszej chwili możesz chcieć go powalić, ale jako zawodowiec nie możesz sobie na to pozwolić. (…) Zdarza się, że jesteś obrażany przez rywala, to część tej gry, ale jeśli dasz się ponieść, przegrasz. Zostało udowodnione, że emocje mają znaczący wpływ na to jak walczysz, musisz zablokować złe emocje i pozostać zdyscyplinowany. Mocna psychika czyni cię mistrzem.

Trening na skakance. To stereotyp związany z tym sportem, ale rozgrzewka na skakance jest teraz tak samo częsta jak kiedyś. Wiele gymów mieści się w biednych okolicach, gdzie nie ma pieniędzy lub miejscach na trenerów personalnych czy bieżnie. Skakanka jest dobrym rozwiązaniem. Każdy trening można od niej zacząć, więc nieważne, na jakim jesteś poziomie, uczysz się tego i poznajesz różne sztuczki.

Bokserzy kochają filmy. Jeśli nie lubiłeś telewizji i filmów przed podpisaniem zawodowego kontraktu, wkrótce polubisz. Każdy trener powie ci, jak ważne jest przedzielanie ciężkiego treningu właściwym odpoczynkiem. Nie zregenerujesz się odpowiednio, jeśli się nie zrelaksujesz. (…) David Haye zna każdy film i każdego aktora - jest jak jakaś dziwaczna encyklopedia. Lennox Lewis zastępował filmy szachami. Raz z nim grałem, bo trochę nauczyłem się w szkole. Koniec był niepomyślny.

Szanuj przeciwnika. W boksie jest wiele miejsca na przechwałki, a w soboty staramy się siebie znokautować nawzajem, ale szybko nabierasz szacunku do kolegi z ringu. Niewielu ludzi na świecie zawodowo boksuje i byłbyś głupcem, odcinając się od tych, którzy naprawdę rozumieją, na czym polega takie życie. (…) Są zawodnicy, z którymi toczyłem brutalne wojny jak Mikkel Kessler, jednak mam dla niego ogromny szacunek. Mając powyższe na uwadze, szczerze nienawidzę niektórych moich ostatnich przeciwników.

Zaplanuj swoje życie poza ringiem. Nasze dni w boksie są policzone. Niewielu uprawia ten sport do późnej trzydziestki, a tylko 3% zawodowców zarabia tyle, by móc się potem z tego utrzymać po zakończeniu kariery. Dlatego wielu mistrzów niszczy swój dorobek, boksując zbyt długo: oni po prostu nie mają gdzie odejść. Ja postanowiłem w międzyczasie skończyć kilka kursów akademickich, zainteresowałem się rynkiem nieruchomości, staram się poszerzać swoje portfolio i czerpać z tego profity.