Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

W zeszły weekend, mistrz świata IBF w kat. półciężkiej - Tavoris Cloud (21-0, 18 KO) po raz pierwszy obronił swój pas czempiona, pokonując jednogłośnie na punkty doświadczonego Glena Johnsona (50-14-2, 34 KO). Jamajczyk, zaraz po walce wyraził swoją dezaprobatę wobec takiego a nie innego werdyktu sędziów, sugerując, iż to on powinien być ogłoszony zwycięzcą sobotniej potyczki. Oczywiście zupełnie inne zdanie w tej kwestii wyraził Cloud, który nie może zrozumieć pretensji zgłaszanych przez Johnsona.

- To niedorzeczne. W profesjonalnym boksie punktuje się przede wszystkim skuteczność i to ja zadałem więcej celnych, mocnych ciosów. On był bardziej aktywny, ale mało skuteczny. Zraniłem Johnsona mocniej niż ktokolwiek wcześniej w jego karierze, widziałem go chyba z pięć razy kołyszącego się na nogach. Nie miałem jeszcze okazji obejrzeć nagrania z walki, ale sądzę, że on nie stawia siebie samego w najlepszym świetle, próbując oprotestować wynik tego pojedynku - powiedział Cloud, który prawdopodobnie w swojej kolejnej walce spotka się ze zwycięzcą konfrontacji: Chad Dawson - Jean Pascal.