Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


Devon AlexanderMistrz świata federacji WBC oraz IBF wagi lekko półśredniej Devon Alexander (21-0, 13 KO) był bardzo niezadowolony ze swojej postawy w sobotniej walce przeciwko Andrijowi Kotelnikowi. Sędziowie przyznali Amerykaninowi jednogłośne zwycięstwo na punkty, choć Ukrainiec głośno protestował twierdząc, że to on powinien wygrać. Alexander przyznał, że to nie był jego najlepszy występ, ale uważa, że i tak zasłużył na zwycięstwo.

- Swój występ oceniłbym na dwóję z minusem, wiem że mogłem pokazać się z dużo lepszej strony. Nie będę szukał wymówek, to po prostu nie był mój wieczór. Wiedzieliśmy, że Kotelnik dobrze się przygotuje i zrobi wszystko, żeby wygrać, ale udało mi się wygrać. Ta walka to dobry materiał do przemyśleń. Nie ruszałem się tak jak powinienem, a moja garda nie była wystarczająco szczelna - mówi Alexander, który w kolejnym zawodowym występie chciałby skrzyżować rękawice z czempionem WBO Timothy Bradleyem.

- Mam nadzieję, że on oglądał tą walkę i teraz wydaje mu się, że może mnie pokonać. Liczę na to, że uda nam się zorganizować ten bokserski Super Bowl. Kibice nie zobaczą mnie więcej w takiej dyspozycji. Z Bradleyem obejrzycie już zupełnie innego Alexandra - kończy Amerykanin.