Niespełna dwa tygodnie temu Arthur Abraham (36-4, 28 KO) ku zdumieniu większości obserwatorów stracił pas mistrza świata WBO, przegrywając przed czasem z Robertem Stieglitzem (44-3, 25 KO). W rozmowie z niemieckim "Bildem" Abraham zdradził, że kontuzja której doznał szybko się goi i zapewnił, że postara się wrócić na ring tak szybko, jak tylko będzie to możliwe.

- Z moim lewym okiem jest już lepiej, opuchlizna jest coraz mniejsza. Nie będę zasłaniał go okularami, jestem przecież bokserem - powiedział "Król Artur". - Chciałbym jak najszybciej wrócić między liny i mam nadzieję, że moim przeciwnikiem znowu będzie Stieglitz. W końcu drugi pojedynek został zatrzymany przez kontuzję. Bez wzroku nie można walczyć. Jestem gotowy, aby walka z Robertem odbyła się w każdym miejscu. Jak tylko będę w stu procentach sprawny, zaczynam przygotowania - zadeklarował.

Tymczasem promotor Abrahama Kalle Sauerland przyznaje, iż dwa wcześniejsze starcia wzbudziły w Niemczech bardzo duże zainteresowanie, dlatego też, szanse na zorganizowanie trzeciej walki są bardzo duże.

- Jestem w kontakcie z menadżerem Stieglitza, Ulfem Steinforthem. Trzeci pojedynek jest bardzo możliwy. Po dwóch pierwszych walkach zainteresowanie kibiców jest jeszcze większe, dlatego rozważamy organizację tego pojedynku na stadionie piłkarskim - tłumaczy Sauerland.