Nie lada dylemat stoi przed szykującym się do jesiennego powrotu na ring mistrzem świata wagi junior półśredniej federacji WBA Amirem Khanem (23-1, 17 KO). 23-letni Anglik, który swoją ostatnią walkę stoczył w nowojorskiej Madison Square Garden, musi podjąć decyzję, czy ponownie zaboksować za Oceanem, budując w ten sposób swoje nazwisko na amerykańskim rynku czy też przypomnieć się swojej wiernej rodzimej publiczności.

- Dla Amira byłoby bardzo ważne, by przybliżyć siebie kibicom w USA nie tylko pojedynczą walką, ale z drugiej strony tak samo a może nawet bardziej istotne może być dla niego to, by nie zaniedbywać swoich brytyjskich fanów - tłumaczy Richard Schaefer z promującej Khana grupy Golden Boy Promotions. - Będziemy uważnie rozważać obydwie opcje.

Póki co pewne jest, że Amir Khan zawalczy 11 listopada - datę tę zarezerwowały już dla niego zarówno amerykańska stacja HBO jak i brytyjski Sky Sports. Wśród potencjalnych rywali pięściarza z Boltonu wymienia się Marcosa Maidanę (28-1, 27 KO) i zwycięzcę lipcowego starcia Juana Manuela Marqueza (50-5-1, 37 KO) z Juanem Diazem (35-3, 17 KO).