Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


Pod znakiem zapytania stanął kwietniowy powrót na ring Artura Szpilki (20-2, 15 KO) po tym, jak z walki z zawodnikiem z Wieliczki zrezygnował Adam Kownacki. - Jestem troszkę zdziwiony, że nie ma tu konkretnej opcji rezerwowej - komentuje trudną sytuację "Szpili" Janusz Pindera. 

Zdaniem pięściarskiego eksperta Polsatu Sport Szpilka ma jeszcze szanse zaboksować 22 kwietnia, jednak nie musi się tak stać, bo walka Polaka nie była planowana jako pojedynek wieczoru. - Ja pamiętam taką galę sprzed lat, gdy Gołota miał walczyć z Thunderem i ten zerwał ścięgno Achillesa dosłownie na trzy dni przed walką i na dwa dni przed walką pojawiło się nowe nazwisko - Jesse Ferguson. Była to dobra walka, to się wtedy udało - wspomina Pindera. 

- Ja rozumiem, że tu te poszukiwania do końca trwają i jeżeli faktycznie będzie będzie taka wola, żeby znaleźć [Szpilce] rywala i zapłacić mu odpowiednie pieniądze, to wtedy faktycznie dojdzie do takiego pojedynku - podsumowuje komentator Polsatu.

Wczoraj Artur Szpilka przyznał w rozmowie z ringpolska.pl, że jeśli po raz kolejny okaże się, że przeszedł obóz przygotowawczy do walki, po którym ostatecznie do ringu nie wyjdzie, to bierze pod uwagę czasowy odpoczynek od boksu.