Andrzej Wasilewski jest zawiedziony rozwojem sytuacji w sprawie organizacji pojedynku pomiędzy Arturem Szpilką (20-2, 15 KO) i Adamem Kownackim (15-0, 12 KO). Pojedynek planowany był wstępnie na 29 kwietnia, jednak Kownacki stwierdził, że na razie nie spieszy mu się do starcia ze "Szpilą", w każdym razie nie w kwietniu. 

- Adam Kownacki to bardzo sympatyczny człowiek, ale niestety okazało się, że jest kolejnym zawodnikiem, który w jakiś tam sposób chciał się wybić na Szpilce - mówi promujący Szpilkę Wasilewski. - Tak to już w życiu bywa, że czasem przychodzi sytuacja "sprawdzam" i wtedy nagle zawodnik się wycofuje.

- Adam niestety okazał się, jak to mówią Amerykanie, "kurczakiem", wyzywał Szpilkę, więc zaproponowałem tę walkę, to nie było tak, że my sami sobie tę walkę wymyśliliśmy - tłumaczy sytuację współwłaściciel Sferis KnockOut Promotions. - Rozmawiałem z Lou DiBellą i on powiedział mi, że już jakiś czas temu rozmawiał z Adamem na temat tej walki, ale Adam zaczął się z tego pomysłu wycofywać.

- Wcześniej gdy dwa czy trzy razy Adam mówił, że chętnie zawalczy ze Szpilką, to wszystko to bardzo fajnie brzmiało. Gdy okazało się, że podchwyciliśmy temat, to nagle zaczęły się kroki do tyłu. Tak to już czasem bywa - podsumowuje Andrzej Wasilewski.