Artur Szpilka (20-2, 15 KO) nie kryje rozczarowania faktem, że jego planowana na 25 lutego walka z Dominikiem Breazealem (17-1, 15 KO) może ostatecznie nie dojść do skutku. 

- Byłem bardzo zmotywowany, ale od kiedy pojawiły się te wiadomości, to te treningi w ciągu ostatnich dwóch dni są takie dziwne - przyznał "Szpila" w wywiadzie dla bloga bazyliowy MUS. - Niby idę na trening i oczywiście trenuję, ale już inaczej się czuję. Takie niepotrzebne zamieszanie ma na pewno duży wpływ na psychikę i głowę.

- Tak jak było ustalone, jutro mam sparing. Tym bardziej jest to chore, że do walki zostało trochę ponad miesiąc, więc już wszystko powinno być dopięte, ustalone i ogłoszone, kto z kim walczy. Możemy narzekać na nasze polskie warunki, ale u nas przynajmniej wiadomo, że jeśli chodzi o te ważniejsze walki, to są ustalane z wyprzedzeniem. Wiadomo, że nie ma to przełożenia na te mniejsze, ale nie oszukujmy się, chodzi o zupełnie inne pieniądze - stwierdził Artur Szpilka. 

Cała rozmowa z arturem Szpilką na bazyliowymus.blogspot.com >>