Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

- Trochę się obawiam się tej walki - mówi "Dziennikowi Polskiemu" Andrzej Wasilewski, jeden z promotorów Artur Szpilki (20-2, 15 KO) o zaplanowanym na 25 lutego pojedynku z Dominikiem Breazealem (17-1, 15 KO).

- Artur miał rok przerwy, a w boksie to jest bardzo dużo. Nie znam Artura na tyle, by wiedzieć, jak to zniósł. Ponadto nie wiemy, czy ten ciężki nokaut ze stycznia tamtego roku z Wilderem nie został mu gdzieś z tyłu głowy. Breazeale nie jest może błyskotliwym pięściarzem, nie jest fenomenalnie szybki, natomiast jest bardzo solidnym rzemieślnikiem o ponad dwóch metrach wzrostu, z ciężką ręką. Na powrotną walkę po nokaucie jest dla Artura bardzo dużym wyzwaniem - przekonuje Wasilewski, który przy okazji zaznacza, że jeśli popularny "Szpila" poradzi sobie z olimpijczykiem z Londynu, to może bardzo dużo zyskać.

- Jeżeli Szpilka przejdzie tę próbę, to znajdzie się w wąskiej grupie czterech, pięciu zawodników najciekawszych na świecie do stanięcia twarzą w twarz z Anthony'm Joshuą. Mówię to absolutnie serio, z pełną odpowiedzialnością - mówi jeden z właścicieli grupy Sferis KnockOut Promotions.

Walka Szplka - Breazeale będzie jedną z głównych atrakcji gali Premier Boxing Champions w Birmingham. Podczas tej samej imprezy Andrzej Wawrzyk zmierzy się z mistrzem świata WBC wagi ciężkiej Deontayem Wilderem, a powrót na ring zaliczy prawdopodobnie Izuagbe Ugonoh.

Pełna treść artykułu na Dziennikpolski24.pl >>