Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Efektowne zwycięstwo nad Tomaszem Adamkiem otworzyło przed Erikiem Moliną (25-3, 19 KO) drogę do ciekawych pojedynków. Amerykanin w rozmowie z magazynem Boxing News powtórzył to, o czym mówił już w Polsce - że marzy mu się teraz walka o pas IBF wagi ciężkiej ze zwycięzcą sobotniego starcia z udziałem Anthony'ego Joshuy (15-0, 15 KO) i Charelesa Martina (23-0-1, 21 KO). Pogromca "Górala" na swojej "liście życzeń" uwzględnił też Artura Szpilkę (20-2, 15 KO).

- Idealnym rywalem byłby dla mnie lepszy z pary Joshua - Martin. Chciałbym sprawdzić, czy oni są faktycznie coś warci - powiedział "Drummer Boy". - Wygrany tego pojedynku będzie musiał potwierdzić, że należy do grona super-gwiazd tej kategorii. Ani Joshua ani Martin nie bili się jeszcze z kimś takim jak ja - kimś kto może zranić ich w każdej  rundzie i jednocześnie potrafi przyjąć cios. 

- Bardzo bym chciał zaboksować w Anglii, to byłoby dla mnie spełnienie marzeń, ale powiedziałem też Polakom, że mógłbym u nich znów wystąpić. Mówi się tam o mojej walce z Arturem Szpilką. Jeśli zatem nic nie wyjdzie z Martina lub Joshuy, prawdopodobnie wrócę do Polski, ale boksować mogę z każdym! - oznajmił Eric Molina.

Walka Erica Moliny z Tomaszem Adamkiem była głównym wydarzeniem piątej edycji gali Polsat Boxing Night. Amerykanin zwyciężył przez nokaut w dziesiątej rundzie.