Trwa powrót do pełnej dyspozycji Artura Szpilki (20-2, 15 KO), któremu w trakcie styczniowej walki o mistrzostwo świata WBC wagi ciężkiej z Deontayem Wilderem odnowiła się kontuzja lewej dłoni. 

"Szpila" był dziś w Warszawie na konsultacjach u doktora Roberta Śmigielskiego. Zapadła decyzja o zdjęcie gipsu, który zastąpi teraz stabilizator. - O treningach tą ręką na razie nie ma jednak mowy. Jest lepiej niż było, ale jeszcze się trochę zejdzie, potrzebne będą specjalistyczne zabiegi - zaznaczył "Szpila".

Problemy z lewą, mocniejszą, ręką Artura Szpilki pojawiły się już podczas przygotowań do starcia z Wilderem. Kontuzja wyraźnie dała znać o sobie w okolicach szóstej rundy mistrzowskiej walki. Jak się później okazało, uraz był na tyle poważny, że konieczna była interwencja chirurgiczna.