Artur Szpilka (20-2, 15 KO), który 16 stycznia przegrał z mistrzem świata WBC kategorii ciężkiej Deontayem Wilderem, zapowiada powrót do ostrych treningów.

Pięściarz z Wieliczki miesiąc temu przeszedł operację lewej ręki i od tamtej pory odpoczywał od mocnych zajęć na sali, co odbiło się na jego wadze, a nawet wywołało lekki niepokój u trenera "Szpili" Ronniego Shieldsa. -  Niech lepiej już teraz zaczyna zrzucać wagę. Bo ja będę w Stafford brutalny. Kocham swoich pięściarzy - ale niańką nie jestem - "groził" swojemu podopiecznemu słynny szkoleniowiec.

Szpilka najwyraźniej wziął sobie do serca słowa trenera: - Za tydzień biorę się na poważnie za powrót do formy... Dieta, trening itp. Koniec wakacji - napisał na Facebooku.

Póki co niedawny challenger World Boxing Council na pewno nie wróci jeszcze do ćwiczeń stricte bokserskich, bo operowana dłoń zawodnika Sferis KnockOut Promotions wymaga dalszej rehabilitacji. Szpilka ocenił kilka dni temu, że intensywne treningi mógłby wznowić w okolicach czerwca.