Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

- Gdybym dostał możliwość startu w igrzyskach olimpijskich, chciałbym spróbować. Zawsze o tym marzyłem! - zdradza w rozmowie z Eurosport.onet.pl Artur Szpilka (20-2, 15 KO). Władze światowego boksu ogłosiły właśnie, że chcą dopuścić do występów na olimpiadzie wszystkich pięściarzy.

Władymir Kliczko, Aleksander Powietkin, Manny Pacquiao w olimpijskim ringu? Prawdopodobnie jeszcze nie w Rio de Janeiro, ale już za cztery lata w Tokio prawdopodobnie będziemy mogli zobaczyć wszystkich najlepszych pięściarzy świata. Szef światowej federacji boksu amatorskiego AIBA, Ching-Kuo Wu, powiedział w rozmowie ze Sky Sports, że w planach jest zniesienie wszelkich ograniczeń dla bokserów startujących na profesjonalnych ringach.

- Obchodzimy 70-lecie AIBA i chcemy coś zmienić, nie za cztery lata, ale już teraz. AIBA to chyba jedyna organizacja bez zawodowych sportowców na olimpiadach - mówił Chińczyk.

Wcześniej czy później jednak najlepsi powinni być gwiazdami igrzysk. O olimpijskich marzeniach opowiadali kiedyś Władymir Kliczko, Manny Pacquiao czy Aleksander Powietkin. Marzy też nasz Artur Szpilka. - Czytałem o planach AIBA i bardzo mi się podobają. Sam chciałbym móc spróbować wystąpić w igrzyskach. Kwalifikacje do Pekinu przegrałem minimalnie i przeszedłem na zawodowstwo. Jako dziecko marzyłem o reprezentowaniu Polski w takiej imprezie. Dalej marzę! Podczas igrzysk nie zarabia się pieniędzy, ale tu nie o to chodzi. Za cztery lata, w roku igrzysk w Tokio, jako 31-latek, będę w idealnym wieku. Oczywiście, wiele zależy od tego, jak potoczy się moja zawodowa kariera, ale gdyby była możliwość, byłbym na tak. Fajnie, że władze AIBA chcą startu najlepszych. Przecież gdyby podczas igrzysk walczył taki Kliczko, prestiż imprezy wzrósłby o dwieście procent - opowiada Szpilka. I trudno się z nim nie zgodzić.

Pełna treść artykułu na Eurosport.onet.pl >>