Artur Szpilka (20-2, 15 KO) został znokautowany w dziewiątej rundzie przez Deontaya Wildera (36-0, 35 KO) na gali w Nowym Jorku. Amerykanin tym samym obronił tytuł mistrza świata WBC wagi ciężkiej.

Polak świetnie rozpoczął pojedynek i wygrał dwie pierwsze rundy. Szpilka był dokładniejszy, trafiał rywala i skutecznie unikał ataków. Wilder podkręcił tempo w trzecim starciu, a chwilę później po raz pierwszy mocno trafił Polaka prawym prostym.

W piątej odsłonie "Szpila" wrócił do gry. Polak lepszy od przeciwnika był także w siódmej rundzie. Szpilka rzadko pozwalał się trafiać, cały czas trzymał w szachu Wildera i punktował ciosami prostymi. W ósmej rundzie Wilder był trochę aktywniejszy, a wszystko zakończyło się w dziewiątym starciu.

Szpilka ruszył na Wildera i nadział się na idealnie wyprowadzony prawy prosty, po którym ciężko padł na deski i stracił na chwilę przytomność. Sędzia wyliczył Polaka i ogłosił zwycięstwo Amerykanina. "Szpila" szybko się obudził, ale długo nie podnosił się z desek. Ostatecznie pięściarz z Wieliczki opuścił halę na noszach w asyście lekarzy.

Dla Wildera była to trzecia udana obrona tytułu wywalczonego w styczniu ubiegłego roku. Szpilka przegrał po raz drugi w zawodowej karierze. 

http://www.youtube.com/watch?v=7xR6zKR0bTQ