- Szczerze mówiąc, nie żyję walkami w MMA, ale jestem fanem Joanny Jędrzejczyk. Jest debeściarą - mówi Artur Szpilka (20-1, 15 KO) o mistrzyni UFC Joannie Jędrzejczyk, która w niedzielę obroniła mistrzowski pas wagi słomkowej, wygrywając na punkty z Valerie Letourneu na gali w Melbourne.

- Widziałem jej ostatni pojedynek i zrobiła na mnie wrażenie już, gdy szła do klatki z polską flagą naładowana energią. Ta dziewczyna ma jaja! Jest zawzięta i wie, czego chce. Cieszę się, że ktoś taki reprezentuje nasz kraj. Prawdziwa mistrzyni - ocenia "Szpila".

- O technikach MMA nie będę mówił, ale patrzę na to, co potrafi jako pięściarka i... ma świetny lewy prosty. Zresztą, prawy także. W tej ostatniej walce brakowało mi trochę kombinacji, ale trudno wymagać wszystkiego. Jeszcze jedno spodobało mi się w tym ostatnim pojedynku. Asia nie poszła na żywioł, ale cały czas myślała nad kolejnymi ruchami. Szczerze mówiąc, to stawiam, że poradziłaby sobie w boksie i osiągała sukcesy także w moim sporcie. Jest wszechstronna, ale przede wszystkim ma ogromne serce - ocenia najwyżej klasyfikowany w światowych rankingach polski pięściarz wagi cieżkiej, który kolejną walkę stoczy na początku przysżłego roku.

Pełna treść artykułu na Eurosport.onet.pl >>