Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

- Czuję się świetnie, cały czas myślę o tej walce - mówi portalowi Boxingsocialist.com Artur Szpilka (20-1, 15 KO), który 12 grudnia na gali PBC w San Antonio ma zmierzyć się z Amirem Mansoursem (22-1-1, 16 KO). Oficjalnie pojedynku jeszcze nie potwierdzono, ale "Szpila" jest pewny, że to właśnie Mansour będzie jego kolejnym przeciwnikiem.

- Jestem w dobrej formie, każdego dnia ciężko trenujemy. 12 grudnia walczę z Mansourem i na tym się teraz skupiam - mówi pięściarz mieszkający na stałe w Teksasie.

- W ostatniej walce moim zdaniem Mansour pokonał Geralda Washingtona, ale sędziowie wypunktowali remis. Według mnie to sprawi, że teraz Mansour będzie bardzo głodny wygranej, będzie walczył podobnie jak ja. Dla nas obu to bardzo ważna walka, musimy wygrać. To sprawi, że walka będzie się podobać - ocenia najwyżej klasyfikowany w światowych rankingach wagi ciężkiej.

- Wiem, że Mansour to wojownik, który nie odczuwa strachu i nie boi się bólu. Jestem jednak na to gotowy i po prostu chcę skopać mu tyłek - podsumowuje Szpilka, który w tym roku zaliczył już trzy wygrane.