Artur Szpilka (20-1, 15 KO), który w ubiegłym roku na gali Polsat Boxing Night pokonał na punkty Tomasza Adamka (50-4, 30 KO), tegoroczną edycję imprezy Polsatu śledził za pośrednictwem transmisji telewizyjnej. "Szpila", szykujący się w Houston pod okiem Ronniego Shieldsa do ważnej walki planowanej na przełom grudnia i stycznia, w rozmowie z ringpolska.pl komentuje m.in. starcie Adamka z Przemysławem Saletą i próby skonfrontowania go z "Góralem" lub Krzysztofem Włodarczykiem (49-3-1, 35 KO).

Artur, od twojej ostatniej walki minął miesiąc, kiedy zobaczymy cię w ringu?
Artur Szpilka: Na razie nie wiem, ja robię swoje, trenuję i czekam na datę walki. Grudzień-styczeń to jest realny termin.

Sparujesz?
Jeszcze nie sparujemy, ale mamy fajną ekipę na miejscu. Jest Travis Kauffmann, jest niepokonany dwumetrowy ciężki John Nofire, który też trenuje z Ronniem Shieldsem. Nie mogę już się doczekać sparingów. Póki co ostro zasuwam, przygotowałem sobie już listę nowych postanowień, z poprzedniej wiele mi się spełniło, włącznie z pokonaniem Adamka, teraz mierzę wyżej.

Wiadomo już coś o najbliższym rywalu?
Są już pewne plany, ale jeszcze za wcześnie, by o tym mówić oficjalnie.

A twoja "lista życzeń"? Wiesz już, kto w wadze ciężkiej boksuje dla Ala Haymona...
Chris Arreola, Steve Cunningham, Charles Martin, Dominic Breazeale - może być którykolwiek z tej grupy.

A Deontay Wilder? To on teraz w USA jest numerem jeden...
Oczywiście to jest mój cel. Mnie Wilder specjalnie nie zachwyca, trenera Ronniego też. Jest oczywiście bardzo silny, ale ma też duże luki w obronie. Myślę, że jest to mistrz do pokonania, ale nie ma wątpliwości, że gdybym z nim walczył wszystko byłoby robione pod niego, bo to on jest gwiazdą. Na razie jeszcze o tym nie myślę.

W sobotę Polska żyła galą Polsat Boxing Night. Jakie wrażenia po walce Adamek - Saleta?
Na tle Salety Adamek może wyglądał dobrze szybkościowo, ale jego ciosy nie mają żadnej wymowy. Moim zdaniem walka rozczarowała kibiców i nie miała ona sportowego sensu. Mi się najbardziej podobał pojedynek Rekowskiego z Aguilerą, który pod względem widowiska uratował galę i muszę przyznać, że naprawdę fajnie mi się to oglądało.

Zaskoczył cię Aguilera?
Nie, pamiętam go ze sparingów. On nawet jak dostawał mocne ciosy, to szedł do przodu, rzucał się. Ogólnie walka była bardzo emocjonująca, szkoda mi tylko tego zakończenia. Wydaje mi się, że rewanż idealnie by tu pasował i świetnie by się sprzedał.

Wracając do Tomka Adamka, był dużo lepszy z Saletą niż z tobą?
Dla mnie to jest głupie gadanie o tym, że teraz miał rewelacyjny obóz i przygotował jakąś super formę. To jest robione po to, żeby odzyskać u kibiców kredyt zaufania. Ale niestety wieku się nie przeskoczy. Według mnie idealną walką dla Tomka byłaby teraz walka z Włodarczykiem.

Kto byłby twoim zdaniem faworytem?
Moim zdaniem Włodarczyk mógłby to przegrać na punkty. Dla Adamka najgorszym rywalem jest ktoś z dobrymi nogami, ktoś szybki. Włodarczyk jest dość statyczny i prosty w boksowaniu, chociaż obdarzonym mocnym uderzeniem. Silne uderzenie byłoby atutem Włodarczyka, ale wydaje mi się, że Adamek byłby przygotowany na dwanaście rund taktycznej walki i obskoczyłby Krzyśka. Mnie jako pięściarza taka walka bardzo by zainteresowała.

Jak skomentujesz głosy, że Adamek w walce z Saletą zaprezentował się lepiej i miałby szanse na wygraną w rewanżu ze Szpilką?
Niespecjalnie mnie ta walka interesuje, bo teraz niewiele mi już daje, ale gdyby znalazły się pieniądze, to moglibyśmy ją zrobić, jednak tym razem już na moich warunkach - w Stanach, na przykład w Prudential Center, z testami antydopingowymi i z innym podziałem finansowym, bo teraz to ja rozdawałbym karty - to ja zwyciężyłem za pierwszym razem, to chyba logiczne.

A Włodarczyk - Szpilka? Kolejny pomysł kibiców na Polsat Boxing Night...
Jestem jak najbardziej otwarty, czekam na propozycję i mogę pokazać Krzysiowi, gdzie jego miejsce. Nie miałbym żadnych problemów z taką walką! Wprost przeciwnie, byłoby nawet trochę złej krwi między nami.

Po Polsat Boxing Night dużo było dyskusji na temat walki kobiet Piątkowska - Brodnicka. Jaka jest twoja opinia?
Byłem rozczarowany werdyktem, to po pierwsze. Dla mnie Piątkowska wygrała ten pojedynek. Nokdaun, cztery rundy spokojnie dla Piątkowskiej, w najgorszym wypadku remis. Druga sprawa to ochraniacz Brodnickiej - przecież ona wyszła zasłonięta praktycznie po same piersi, dziwię się, że nikt z sędziów nie kazał jej tego ochraniacza wymienić, bo to jest niedopuszczalne. W takich ochraniaczach to wychodzą sparingpartnerzy do Gołowkina, bo on bije mocno po dołach. Jak zobaczyłem, w czym Brodnicka wyszła do ringu, to się złapałem za głowę - kto w ogóle do tego dopuścił?! O klinczach i braku reakcji sędziego już nawet nie wspominam, bo szkoda gadać. Współczuję Ewie, bo to fajna i dobra dziewczyna.