Artur Szpilka (18-1, 13 KO) od dawna z dużym szacunkiem wypowiada się o umiejętnościach Aleksandra Powietkina (29-1, 21 KO). Nic więc dziwnego, że bokser z Wieliczki widzi Rosjanina w roli faworyta w mistrzowskiej konfrontacji z czempionem WBC Deontayem Wilderem (33-0, 32 KO), do której dojść może pod koniec tego roku.

- Powietkin to według mnie numer dwa w wadze ciężkiej po Kliczce, jest bardzo silny, wielu kibiców go nie docenia, moim zdaniem wygra z Wilderem - przekonuje "Szpila".

Najwyżej notowany polski chętnie przyjmuje zakłady na walkę Powietkin - Wilder, stawiając oczywiście na rosyjskiego challengera. Szpilka założył się m.in. ze swoim trenerem Ronniem Shieldsem. - Ja stawiam na Wildera, on musi w razie przegranej Powietkina trochę zmienić swój wygląd... Więcej nie zdradzę - powiedział w rozmowie z Przemkiem Garczarczykiem Shields. 

Kulisy zakładu zdradził ostatecznie na Facebooku sam "Szpila". - Wynegocjowałem z trenerem zmianę zakładu, jak wygra Wilder miałem zgolić brwi, ale wyglądałbym jak Mr Clean, więc szybko to przemyślałem i zakład idzie o 50$. Oczywiście stawiam na Powietkina - napisał zawodnik Sferis KnockOut Promotions i Ala Haymona, który na ring powróci 12 czerwca.