Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


Już niebawem  Artur Szpilka (17-1, 12 KO) wyruszy do USA, by rozpocząć nowy etap w swojej bokserskiej karierze. Międzynarodowy mistrz Polski wagi ciężkiej, który niedawno podpisał kontrakt menadżerski z Alem Haymonem, trenował będzie w Houston pod okiem Ronniego Shieldsa. - Chciałbym wrócić po pięciu latach - powiedział "Szpila" w magazynie "Ring" Onet.pl, zaznaczając jednak, że w międzyczasie będzie odwiedzał ojczyznę: - To nie jest tak, że jadę i przyjadę do Polski dopiero po 5 latach. W kontrakcie mam napisane, że będę też walczyć w Polsce. 

Pięściarz Sferis KnockOut Promotions skomentował także ostatnie słowa swojego niedoszłego rywala Krzysztofa Zimnocha, który stwierdził, że jego walka z nowym mistrzem świata WBC Deontayem Wilderem dobrze by się sprzedała. 

- Nie wiem, w jakim świecie on żyje. Też to czytałem i zacząłem się smiać. Gdzie ta walka by się sprzedała? W Polsce oczywiście Wilder sprzedałby się nawet z Marcinem Najmanem, ale kim jest w Stanach Krzysiek Zimnoch? - pytał retorycznie Szpilka, który nie wyklucza w przyszłości konfrontacji z białostoczaninem: - Jeśli siano się będzie zgadzało... i wygrany zgarnia wszystko.

Poproszony o realną ocenę swoich szans na wywalczenie tytułu mistrzowskiego bokser z Wieliczki odparł: - Jak Kliczko odejdzie, każdy będzie mógł zostać mistrzem świata, zacznie się wyrównana walka. Każdy będzie mógł założyć ten pas.

Cała rozmowa z Arturem Szpilką na Eurosport.onet.pl >>  

http://www.youtube.com/watch?v=AvUU4zvjSww