Planowany na najbliższe tygodnie wyjazd Artura Szpilki (17-1, 12 KO) może przesunąć się w czasie - donosi Wirtualna Polska, powołując się na promotora pięściarza Andrzeja Wasilewskiego

"Ze źródeł zbliżonych do ambasady USA dowiedzieliśmy się, że problemem nie jest wiza. Szpilka dostanie ją bez kłopotu. Chodzi o to, że Polaka wciąż obowiązuje zakaz wjazdu do Stanów Zjednoczonych. Ten sam, który prawie uniemożliwił mu walkę z Bryantem Jenningsem w styczniu 2014 roku. Należy przypomnieć, że Szpilka nie został wpuszczony do Stanów i został zawrócony z lotniska w Chicago z powrotem do Polski. Gdyby teraz poleciał za Ocean, sytuacja by się powtórzyła. Dlatego ambasada USA w Warszawie wystąpiła do amerykańskich urzędników o zniesienie zakazu. I nie byłoby problemu, gdyby nie fakt, że takie sprawy ocenia się tajnie, nie wiadomo, kto podejmuje decyzję, nie ma ścieżki odwoławczej, nie ma terminu, nie ma nawet adresu urzędu, który jest za to odpowiedzialny. Szpilce nie pozostaje więc nic innego jak tylko czekać. Zgoda na wylot może przyjść jutro, ale równie dobrze za trzy miesiące." - czytamy na wp.pl.

Nie jest wykluczone, że problemy z formalnościami sprawią, iż planowany na przełom marca i kwietnia debiut "Szpili" pod skrzydłami trenera Ronnie Shieldsa przypadnie ostatecznie na maj a może nawet czerwiec.

- Jeżeli poczekamy na dokumenty jeszcze kilka tygodni, a na to się zapowiada, Artur poleci do USA dopiero na początku marca. Wtedy Ronnie nie pozwoli mu walczyć po trzech tygodniach wspólnych treningów - analizuje Andrzej Wasilewski.

http://www.youtube.com/watch?v=AvUU4zvjSww