- Muszę zmienić coś w swoim życiu i to jest już postanowione. W walkach jestem uzależniony od innych, ale za swoje życie odpowiadam sam. Nie dam nikomu kontrolować swojego życia - powiedział Artur Szpilka (17-1, 12 KO). Młody pięściarz w studiu Polsatu potwierdził informację o chęci wyjazdu do USA i zdradził, co leży u podłoża jego decyzji. Zawodnik musi zmienić otoczenie, aby podnosić swoje umiejętności, a praca z trenerem Łapinem w ostatnim czasie nie układała się najlepiej.

- Z trenerem łączy mnie bardzo wiele, ale każdy z nas ma swoje zdanie i dochodziło między nami do wielu konfliktów. Tak nie może być i musimy znaleźć inne rozwiązanie. Muszę sprawdzić czy jest ktoś w stanie jeszcze mnie czegoś nauczyć. Jeśli nie - będę musiał wrócić do Polski - powiedział Artur Szpilka.

Przemysław Saleta tonował optymistyczny nastrój młodszego kolegi. Według byłego pięściarza wyjazd do USA nie będzie wcale łatwą sprawą, a Szpilkę wiążą również kontrakty promotorskie.

- W walkach jestem uzależniony od innych, ale za swoje życie odpowiadam sam. Nie dam nikomu kontrolować swojego życia. Andrzej Wasilewski i Piotr Werner dali mi słowo, że postarają się pomóc mi w wyjeździe. Andrzej jest kolegą Ala Haymona i miałbym walczyć dla telewizji Showtime - zdradził Szpilka.

Pięściarz zdementował również plotki na temat dożywotniego zakazu wjazdu na teren Stanów Zjednoczonych. - Nie wierzę, że mogę mieć dożywotni zakaz za głupie pobicie. Dostałem wizę na rok czasu, ale oczywiście odwiedzę konsulat. Wszyscy znajomi z USA mówią mi, żebym nie wierzył w te informację. Coś mi w środku mówi, że to jest odpowiedni moment - dodał optymistycznie zawodnik.

Szpilka planuje wylot na trzy miesiące, aby początkowo sprawdzić swoje umiejętności podczas treningów i sparingów i ewentualnie zadecydować o swojej przyszłości.

Materiał video z Arturem Szpilką ze studia Polsatu Sport >>