Wczoraj szykujący się do powrotu na ring Artur Szpilka (16-1, 12 KO) zdradził na Facebooku, że w swojej najbliższej walce, planowanej na listopad w Krakowie, chętnie zmierzyłby się ze Stevem Cunninghamem (27-6, 12 KO). 

- Ja najbardziej chciałbym [boksować] z Cunninghamem, ale on mam kontrakt z telewizją i ponoć ciężko będzie to zorganizować - napisał zawodnik grupy Sferis KnockOut Promotions.

Cunningham dziś na Twitterze krótko skomentował plany "Szpili". - Szpilka nie robi na mnie wrażenia - stwierdził boksujący obecnie w królewskiej dywizji były mistrz świata wagi junior ciężkiej.

"USS" odniósł się też do krytyki Rusłana Prowodnikowa pod adresem sędziów punktowych, którzy wytypowali jego porażkę w walce z Chrisem Algierim. Filadelfijczyk nawiązał przy tym do słów Tomasza Adamka, który jego zdaniem niesłusznie pokonał go na punkty w grudniu 2012 roku.

- Prowodnikow stwierdził, że Algieri tylko uciekał, to samo Adamek  powiedział o mnie... Tak właśnie gadają, gdy ich ośmieszasz, boksując technicznie - napisał Cunningham.