- Siła uderzeń Szpilki? Jaka siła? Jego ciosy nie miały mocy, nie poczułem żadnego z nich, chociaż kilka razy trafił mnie po dobrych zwodach. Pojedynczymi uderzeniami nie miał jednak szans nic wskórać, ze mną tak nikt nie wygra - mówił Bryant Jennings (18-0, 10 KO) zapytany o siłę ciosu Artura Szpilki (16-1, 12 KO) po wczorajszej walce pięściarzy podczas gali w Nowym Jorku.

- Szpilka zaskoczył mnie pozytywnie jedną rzeczą, zachowywał się cały czas jak prawdziwy sportowiec. Spodziewałem się po nim innego zachowania, ale nie faulował, po walce podszedł do mnie i pogratulował mi wygranej, nie miał o nic pretensji. Przed walką uśmiechał się, nie spinał się niepotrzebnie. To bardzo dobrze wychowany młody człowiek - stwierdził Jennings, który dzięki wczorajszej wygranej awansował na trzynaste miejsce w światowym rankingu wagi ciężkiej komputerowego rankingu Boxrec.com.

"Szpila" po pierwszej profesjonalnej przegranej spadł na czterdziestą pozycję w tej klasyfikacji. W rankingu najlepszych polskich pięściarzy wagi ciężkiej Szpilka znalazł się także za plecami Andrzeja Wawrzyka.