Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Artur SzpilkaPięściarz Artur Szpilka (12-0, 9 KO) zdzielił z byka pięściarza Krzysztofa Zimnocha (13-0-1, 10 KO), następnie powiedział, że go "kur... zajeb...", "odjeb..." itd. - wszystko zdarzyło się w warszawskiej restauracji Champions podczas konferencji prasowej. Konferencja reklamowała walkę Andrzeja Gołoty z Przemysławem Saletą (23 lutego w Ergo Arenie w Gdańsku). Szpilka jest bohaterem tylko drugiego planu. Jego pojedynek z Zimnochem - 10 rund w wadze ciężkiej - odbędzie się przed starciem 45-letnich Gołoty i Salety.

Jednak kiedy główne gwiazdy udzielały wywiadów, Szpilka pozujący fotoreporterom, usłyszawszy coś obraźliwego od swojego rywala (później nie pamiętał, co to było), uderzył go głową i rzucił się na niego. Wywiązała się regularna brutalna bójka. Zniszczono dekoracje, billboardy, stelaże. Pięściarzy rozdzielali ludzie z ich otoczenia, w tym były adwokat, promotor Szpilki i współpromotor Zimnocha Andrzej Wasilewski. Po kilkunastu sekundach udało się zaprowadzić względny porządek. Szpilka zdążył w tym czasie powiedzieć: "Zabiję cię, k..., na tym ringu". Kilkakrotnie krzyknął o "zajeb...", "rozjeb..." Zimnocha.

Pojedynek Szpilki i Zimnocha sankcjonuje Polski Związek Bokserski, pięściarze mają licencje PZB. - Zażądam wyjaśnień od Andrzeja Wasilewskiego i Tomasza Babilońskiego, czyli promotorów obu pięściarzy. Kieruję pismo do komisji dyscyplinarnej związku z opisem zdarzenia, linkami do zapisów wideo i z prośbą o decyzję - powiedział odpowiedzialny za boks zawodowy w PZB Krzysztof Kraśnicki. - Było to skandaliczne zachowanie. Kiedy przyjęliśmy walkę ze Szpilką, nie sądziliśmy, że trzeba będzie między nimi postawić stalową siatkę. Ciężko ich wychować. Znam Zimnocha od wielu lat i wiem, że nie jest łatwym człowiekiem, ale też że trudno go sprowokować - powiedział Babiloński przebywający w Hiszpanii.

Niecały rok temu w podobnej sytuacji, czyli za udział w bójce w miejscu publicznym stanowiącą zagrożenie dla innych osób, Brytyjski Związek Bokserski odebrał licencje Dereckowi Chisorze i Davidowi Haye'owi. Uznał, że zachowują się hańbiąco dla sportu. Pięściarze pobili się na konferencji prasowej dostępnej dla fanów. Chisorę zatrzymała niemiecka policja. Po przesłuchaniu zwolniła go, nie przedstawiając dotąd zarzutów, ale nie wykluczając, że je postawi. W Polsce również istnieje artykuł Kodeksu karnego mówiący o sankcjach za udział w bójce.

W historii boksu zdarzyło się wiele bijatyk rywali przed pojedynkami, zwykle niegroźnych i mających charakter PR-owskiego przedsięwzięcia, ale bardzo rzadko rozróby miały miejsce w miejscach publicznych.

Szpilka ma kibolską przeszłość, do czego chętnie się przyznaje. Za bójkę przed podkrakowską dyskoteką spędził kilkanaście miesięcy w więzieniu. Aresztowano go w październiku 2009 roku, po oficjalnym ważeniu przed jego walką z Wojciechem Bartnikiem, kiedy głównym pojedynkiem było starcie Gołoty z Tomaszem Adamkiem. Szpilka pobyt w więzieniu traktuje jako ważne wydarzenie życiowe, jest nawet z niego dumny. Po wyjściu zza krat w 2011 roku wchodził do ringu w więziennym uniformie. Często publicznie solidaryzował się z kolegami zza krat. W grudniu przyjechał do krakowskiego sądu, gdzie 11 kiboli Wisły Kraków miało proces o zakatowanie na śmierć Tomasza C., ps. "Człowiek", kibola Cracovii. - Przyjechałem do sądu, aby zobaczyć kolegów. Dobrze ich znam - powiedział wtedy. Pojedynki będzie transmitował Polsat. Stacja mocno zaangażowała się w promocję wydarzenia 23 lutego. Dyrektor sportu w stacji Marian Kmita nie odbierał wczoraj telefonu, podobnie promotor Szpilki.