Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


Gołota44 lata kończy dziś najpopularniejszy polski bokser zawodowy, czterokrotny pretendent do tytułu mistrza świata wagi ciężkiej Andrzej Gołota (41-8-1, 33 KO).

Gołota zawodową karierę rozpoczął w 1992 roku, mając w dorobku brązowy medal olimpijski wywalczony na Igrzyskach w Seulu. W 1996 roku, z 28 zwycięskimi bojami na koncie, "Andrew" stanął do walki z trzykrotnym mistrzem świata wagi ciężkiej Riddickiem Bowe. Pojedynek zakończył się dyskwalifikacją Polaka, który jednak do momentu przerwania potyczki wygrywał na punkty z faworyzowanym rywalem. Po walce w hali Madison Square Garden doszło do gigantycznych zamieszek, które magazyn "The Ring" ochrzcił potem mianem Wydarzenia Roku. Podobny przebieg miał rozegrany kilka miesięcy później rewanż "Andrew" z "Big Daddym". Polak tym razem także prowadził na punkty, jednak po swoich faulach został zdyskwalifikowany.

Nadspodziewanie dobra postawa Gołoty w walkach z Bowem dała mu pojedynek o mistrzostwo świata wagi ciężkiej federacji WBC ze znajdującym się w znakomitej dyspozycji Lennoxem Lewisem. Mistrzowskie nadzieje Polaków trwały półtorej minuty, bo tyle potrzebował Lewis na zdemolowanie challengera znad  Wisły.

Video. Przełomowa walka w karierze Andrzeja Gołoty: Gołota - Bowe I >>

W swojej karierze Gołota jeszcze trzykrotnie walczył o mistrzostwo świata królewskiej dywizji - kolejno z Chrisem Byrdem (remis), Johnem Ruizem (porażka na punkty) i Lamonem Brewsterem (przegrana przez nokaut w pierwszej rundzie). W dwóch pierwszych pojedynkach, zdaniem wielu obserwatorów Gołota powinien zostać uznany za zwycięzcę. Sam Mike Tyson, z którym "Andrew" również miał okazję się spotkać w ringu, nazywa Polaka "dwukrotnym niekoronowanym królem wagi ciężkiej".

Wiele wskazuje na to, że mimo swojego wieku Andrzej Gołota jeszcze nie zamierza żegnać się z boksem i już niebawem ponownie pojawi się w ringu.

Z okazji urodzin redakcja ringpolska.pl składa Andrzejowi Gołocie najserdeczniejsze życzenia!

Add a comment

Czytaj więcej...

Powrót na ring Andrzeja Gołoty opóźnia się. I staje pod coraz większym znakiem zapytania.

- Chce pan rozmawiać ze mną o boksie? Przecież przed nami święta i sylwestrowe tańce - rozpoczął wczoraj rozmowę z nami Andrzej Gołota. Z upływem minut żarty coraz mniej trzymały się pięściarza, a wypierały je mniej pomyślne informacje.

Od wielu tygodni "Andrew" oswajał kibiców z myślą, że niedługo ponownie wejdzie do ringu i wymaże z pamięci dotkliwą porażkę sprzed ponad dwóch lat, poniesioną w walce z Tomaszem Adamkiem. Był już nawet prawie dograny termin i miejsce powrotu. Walka miała odbyć się 16 grudnia na gali w Chicago w hali UIC Pavilion...

Teraz Gołota nie ukrywa, że zamiar stoczenia 52. zawodowego pojedynku niebezpiecznie oddala się w czasie. - Na razie moje plany troszeczkę się rozmyły - przyznaje, ale nie chce wnikać w szczegóły: - Po prostu kilka spraw nałożyło się na siebie i z tego powodu powrót na ring trochę się skomplikował.

Pięściarz, który krzyżował rękawice z największymi gigantami wagi ciężkiej, przyznaje, że nie rozpoczął jeszcze sparingów. Na sali treningowej uczestniczy tylko w lekkich zajęciach. Mimo to, może pochwalić się sylwetką. - Ważę około 110 kilogramów, ale jak ma być inaczej, skoro żona wygania mnie na treningi. A mówiąc poważnie, nie chce, żebym wracał na ring - zdradza 43-letni Gołota.

Według relacji boksera kolejne informacje będą znane na początku przyszłego roku. Rozczarowanych kibiców "Andrew" uspokaja: - Myśli o boksowaniu nie porzuciłem.

Add a comment

Andrzej Gołota przesuwa datę powrotu na ring. - Z walki pod koniec listopada nic nie wyjdzie. Nie chcę zapewniać, ale wiele wskazuje, że zaboksuję początkiem grudnia - zapowiada najpopularniejszy polski bokser.

Sprawa Gołoty jako żywo zaczyna przypominać losy kierowcy Formuły 1 Roberta Kubicy: wiadomo, że obaj wrócą do uprawiania swoich dyscyplin, ale daty ich powrotów wciąż są bliżej nieokreślone. - Jestem dopiero na początku sparingów. Poza tym, wie pan, w moim wieku ciężko coś precyzyjnie powiedzieć - tłumaczy "Andrew", dla którego motywacją do powrotu między liny jest pomszczenie porażki sprzed ponad dwóch lat poniesionej w walce z Tomaszem Adamkiem.

Nazwisko najbliższego rywala Gołoty nadal jest wielką niewiadomą, ale 43-latek snuje ambitny plan stoczenia kilku pojedynków. Przy okazji jak bumerang wraca temat bratobójczego rewanżu z Adamkiem. "Góral", po porażce z Witalijem Kliczką, znów musi mozolnie wspinać się do walki o mistrzostwo świata. Dlatego mówienie o daniu Gołocie szansy na wyrównanie porachunków nie musi być wyłącznie kurtuazyjnym stwierdzeniem.

Add a comment

Andrzej Gołota znowu chce pokazać się w ringu. Decyzja już zapadła. "Andrew" przygotowuje się do kolejnej walki. Jego żona Mariola, powiedziała w wywiadzie dla "Głosu Pomorza", że to ona będzie decydowała o wyborze rywala.

- Z Andrzejem jest ciężko wygrać na słowa. To taki człowiek, że jak coś sobie postanowi, to trudno go zatrzymać. Przyglądałam się jak trenuje. W pewnym momencie dowiedziałam się, że są to przygotowania do walki i stanęłam przed faktem dokonanym - tłumaczyła Mariola Gołota.

 - To ja zdecyduję ostatecznie, czy stoczy walkę z tym czy z tamtym przeciwnikiem. Gdy już wybierzemy rywala, wtedy znajdziemy "pod niego” poszukiwania sparingpartnerów - dodała żona słynnego pięściarza.

Jednocześnie stwierdziła, że pojedynek odbędzie się najprawdopodobniej w Chicago. - To może być też ostatnia szansa zobaczenia Andrzeja w ringu, więc sądzę, że wielu z niej skorzysta - zakończyła Mariola Gołota.

Add a comment

Gołota

Andrzej Gołota (41-8-1, 33 KO) dla "Przeglądu Sportowego": - Jaki pas! Człowieku, wszystkie pasy mają Kliczkowie! Miałbym walczyć z którymś z braci, aż tak źle mi życzysz?

- To naprawdę nie jest koniec? Wraca pan?
Andrzej Gołota:
A to się jeszcze zobaczy.(...)

- To kiedy i gdzie będzie pan walczył? 
Na razie nie wiem. Chciałem jeszcze w tym roku, w tym miesiącu, ale chyba nic z tego nie wyjdzie. (...)

- A jak treningi bokserskie?
Z tym jest, cholera, gorzej. Na początek bardzo ciężko wrócić do tego reżimu. To jest tragedia. Było trudniej, niż myślałem. O wiele ciężej niż kilka lat temu. Powiem ci tak - jak zacząłem robić z Samem tarcze, to było bardzo ciężko. Aż się dziwię, że tak ciężko. Kiedyś tak się nie męczyłem. 

- To po co panu ten boks?
Żeby ciebie zlać. Na początek nie mogę się rzucić na głęboką wodę, przecież dwa lata nie boksowałem.

- Na jaki początek? Myślałem, że to będzie pożegnalna walka?
Żadna pożegnalna. Od razu mówię, że nie wiem, co będzie dalej. Boks to trudny sport. A dwa lata przerwy to naprawdę długo, wypada się z rytmu. No, ale mam naprawioną lewą rękę. Teraz tak jak dziecko, najpierw raczkuję, a dopiero potem będę chodził. Muszę zaczynać od podstaw, nauczyć się i trenować, i boksować.

- Czyli wiadomo tyle, że rywal nie będzie groźny.
Nie będzie, a pojedynek odbędzie się w USA.

- A potem? Strach zapytać, ale czy pan nadal myśli o pasie mistrza świata?
Jaki pas! Człowieku, wszystkie pasy mają Kliczkowie! Miałbym walczyć z którymś z braci, aż tak źle mi życzysz?

Więcej przeczytasz we wtorkowym "Przeglądzie Sportowym". 

Add a comment

Larry Donald

- Ja też jak Andrzej Gołota wracam na ring, mamy po tyle samo lat i już mieliśmy walczyć, 15 lat temu ale w paradę wszedł nam jakiś Riddick Bowe. Zróbmy to piętnaście lat później - mówi Larry Donald (42-5-3, 24 KO), którzy z chęcią za swojego partnera widziałby właśnie polskiego ciężkiego.

- Taki gość jak Gołota by mi się przydał. Jemu pewnie też ktoś taki jak ja" - dodaje Donald.

Wkrótce na ringpolska.pl wywiad z Larry Donaldem.

Add a comment

- Z Andrzejem ciężko jest wygrać na słowa. Andrzej rzadko się ze mną kłóci, on nie argumentuje, on nie określa swojej pozycji, ja mogę sobie mówić swoje, a on i tak trenuje. Dokładnie wczoraj dowiedziałem się, że jego powrotna walka ma się odbyć już w niedługim czasie. Stanęłam przed faktem dokonanym - mówi w wywiadzie dla Polskiego Radia, żona wracającego najprawdopodobniej niebawem na ring  Andrzeja Gołoty (41-8-1, 33 KO), Mariola.

- Andrzej dzień w dzień zawozi syna do szkoły, po czym jedzie na trening. Ćwiczy nawet w soboty, a w niedziele przejeżdża 70 mil na rowerze, trudno więc powiedzieć, że podchodzi do tego pochopnie. Miał dziewięć miesięcy na to, żeby zobaczyć jak ta ręka mu działa, jak on sam się czuje. W tej chwili jego waga wynosi ok. 245 funtów (ok. 111 kg - red.), a on sam mówi, że ma nadzieje jeszcze ok 10 funtów (ok. 4,5 kg) zbić - dodała Mariola Gołota.

Żona cieszącego się wciąż dużą sympatią polskiego "ciężkiego" zapewnia, iż rywal który miałby niebawem wyjść do ringu z jej mężem nie będzie najprawdopodobniej wymagającym przeciwnikiem.

- Wiadomo, że jeśli wraca się po dwóch latach, to ta walka musi być tak zwanym "pojedynkiem na przetarcie". To na pewno nie będzie jakiś bardzo znany rywal, Andrzej musi przede wszystkim poczuć się dobrze w ringu. Jeśli mu dobrze pójdzie,  może wtedy wejść na wyższą półkę. Jeśli zda sobie jednak sprawę w pewnym momencie, że pewnej granicy nie zdoła przeskoczyć, to mam nadzieje, iż sam uświadomi sobie, że po prostu nie da rady - zakończyła żona kilkukrotnego pretendenta do tytułu mistrza świata w wadze ciężkiej.

Add a comment

Szpilka

- Moim idolem bokserskim jest Roy Jones junior. Jako człowiek imponuje mi mój kolega z sali treningowej, mistrz Europy Grzesiek Proksa. A pana Andrzeja Gołotę szanuję, ale jestem pewien, że ja osiągnę więcej - mówi w wywiadzie dla "Polski The Times" Artur Szpilka (8-0, 6 KO), który w sobotę na gali w Uncasville zmierzy się z potężnie zbudowanym Amerykaninem Davidem Saulsberry (7-3, 7 KO).

22-latek z Wieliczki zapewnia, że choć ostatnio stał się prawdziwą gwiazdą mediów, koncentruje się tylko na sporcie i znudzony jest już wciąż powtarzanym pytaniem o to, czy nie odbije mu przysłowiowa "sodówka". - Szczerze mówiąc, to wkur... mnie już to pytanie. Tfu, przepraszam za bluzga, ale ciągle ktoś mnie pyta, czy mi nie odbija. Pewnie, że nie. Jestem tym, kim byłem. Odbieram telefony, nikomu nie odmawiam, nie zadzieram nosa. Ciężko pracuję każdego dnia - mówi "Szpila".

Artur Szpilka: materiały video, wywiady, informacje >>

Zawodnik 12 round KnockOut Promotions dodaje, że nie boi się największych sportowych wyzwań, ale świadom jest tego, na jakim obecnie znajduje się poziomie. - Gdybym dostał propozycję od Kliczków, oczywiście bym ją przyjął. Ale to nie oznacza, że jestem już gotów do takiej walki. Na razie w wadze ciężkiej to ja jestem dzieciakiem, który ma niezły cios, serce i parę walk za sobą. To zdecydowanie za mało. Ale bać to bym się nie bał - tłumaczy Artur Szpilka.

Add a comment

Andrzej Gołota

Andrzej Gołota (41-8-1, 33 KO) powiedział - po raz kolejny - że nie zamierza jeszcze zawiesić rękawic na kołku, a już wokół jego powrotu pojawiło się sporo plotek. Sa już nawet tacy, którzy sugerują,  ze wiedzą gdzie i kiedy zawalczy Gołota, ale z  zebranych dotychczas, rzetelnych informacji wynika, że solidnych planów  jeszcze nie ma. Mówią o tym trener Andrzeja, Sam Colonna oraz Bernie Bahrmasel,  rzecznik prasowy pracujący dla Dominica Pesoli z grupy 8 Count Productions, na którego grudniowej  gali  w Chicago ma podobno  powrócić na ring  polski bokser. Zaczynamy od Colonny...

- Już wybrałeś przeciwnika dla Andrzeja?
Sam Colonna:
Nie wiem dlaczego akurat teraz wypowiedź Andrzeja wywołała nagle taki rozgłos - przecież on o tym, że jeszcze zamierza zawalczyć mówi od dawna. Nic się przecież nie zmieniło. Przychodzi prawie codziennie na treningi, chce złapać formę...

-  W ostatnim wywiadzie dla polskiej telewizji mówił, że znacznie lepiej czuje się jego wielokrotnie kontuzjowana lewa  ręka - widać to na sali treningowej Chicago Boxing Club?
SC:
Chyba rzeczywiście wygląda to nieco lepiej, jakby miał  w niej więcej siły. Ale nikt z nas nie wie, jak zachowa się podczas normalnej walki.

-  Rozumiem z twojej wypowiedzi, że o sparingach nie ma jeszcze mowy?
SC:
Nie rozmawialiśmy na ten temat, a przecież wiadomo, że bez sparingów nie da się nic powiedzieć na temat gotowości kogoś do walki. Ja ciebie mogę nauczyć jak się wyprowadza cios, możesz obtłukiwać worek ile chcesz, ale wszyscy wiemy co by się stało, gdybym wypuścił ciebie na ring. 

Add a comment

Czytaj więcej...

Andrzej Gołota

U szczytu swojej sportowej kariery Andrzej Gołota był bez wątpienia najpopularniejszym polskim zawodowym bokserem wszechczasów. Jego walki, zarówno te mistrzowskie jak i te o mniejszą stawkę, śledziły przed telewizorami miliony Polaków.

Gołota wraca na bokserski ring: podziel się opinią >>

Czy dzisiejszy, 43-letni już, "Andrew" nadal ma w sobie magnes, który mógłby przyciągnąć do hali tysiące kibiców. Zapraszamy do udziału w sondzie ringpolska.pl (prawy margines witryny). Wśród zalogowanych uczestników ankiety tradycyjnie rozlosujemy upominki w postaci zdjęć z autografami polskich pięściarzy.{jcomments off}

Add a comment