Za sprawą śmierci Lou Duvy podczas piątkowego czatu Dana Rafaela z kibicami pojawił się temat Andrzeja Gołoty. Dziennikarz stacji ESPN wspominał między innymi zamieszki w Madison Square Garden po walce Gołoty z Riddickiem Bowe, w kórych ucierpiał Duva. 

"To moje ulubione wspomnienie dotyczące Lou Duvy - gdy wynosili go na noszach z awantury po Gołota - Bowe. Wrzeszczał wtedy na pielęgniarzy i pomyślałem sobie: Tak, wszystko z nim w porządku!" - napisał Rafael.

Zapytany wprost o ocenę potencjału trenowanego przez Duvę Gołoty ekspert ESPN odparł: "Byłem przy ringu na jego walkach z Tysonem, Mollo, Brewsterem, Byrdem. Swego czasu on mógł być jednym z największych talentów w wadze ciężkiej na świecie, ale miał serce do walki wielkości groszku i był słaby psychicznie." 

Przy okazji pytania o pojedynek Gołoty z Lamonem Brewsterem Rafael wspominał także o starciu Tomasza Adamka z Paulem Briggsem. "To była dosłownie krwawa łaźnia. Jedyna walka, na której było tak dużo krwi, że aż było mi niedobrze" - przyznał amerykański dziennikarz.