Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Janusz Pindera z rezerwą podchodzi do informacji o tym, że Andrzej Fonfara (29-5, 17 KO) po porażce z Adonisem Stevensonem przejdzie do kategorii junior ciężkiej. Komentator Polsatu Sport doradza "Polskiemu Księciu" spokojne rozważenie swoich kolejnych sportowych kroków. 

"Myślę, że [Fonfara] powinien solidnie odpocząć, a później zastanowić się, co dalej." - pisze Pindera w felietonie na polsatsport.pl. - "Nie ma jeszcze 30 lat, pesel nie jest jego wrogiem. Ale swoje w ringu już przyjął. Kilku znanych przeciwników pokonał, ale ubiegłoroczna porażka z Joe Smithem Jr i ta ostatnia ze Stevensonem, to sygnały ostrzegawcze. Fonfara miał problemy z limitem wagi półciężkiej, zbijał wiele kilogramów i zdaje się, że czas zmienić kategorię na wyższą. Z pierwszych informacji po walce z Kanadyjczykiem wynika, że tak właśnie będzie."

"Problem w tym, że junior ciężka jest bardzo mocno obsadzona, a najlepsi, jak to mówią bokserzy: kopią jak konie. A Fonfara ma zbyt duże luki w obronie, by z takimi końmi się kopać Najpierw więc musi zdecydowanie poprawić defensywę, co łatwe nie będzie, a później podjąć właściwe, życiowe decyzje. Po ostatniej przegranej ze Stevensonem powiedział: mam rodzinę, żonę, dziecko i mam dla kogo żyć. Myślę, że warto, by raz jeszcze, to wszystko przemyślał i zastanowił się, co dalej!" - dodaje ekspert pięściarski słonecznej stacji.

Janusz Pindera: Mistrz dotrzymał słowa - czytaj na polsatsport.pl >>