Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

4 marca, w nowojorskiej hali Barclays Center, Andrzej Fonfara (28-4, 16 KO) stoczy arcyważną dla swojej przyszłości walkę z byłym trzykrotnym mistrzem świata, Chadem Dawsonem (34-4, 19 KO). Przez najbliższe tygodnie będziemy zaglądać za kulisy przygotowań polskiego pięściarza do walki w Nowym Jorku - zaczynamy od... pływania. Oddajemy głos Andrzejowi.

"Bardzo ważna część treningów. Zwykle 1-2 razy w tygodniu, w zależności od obciążeń treningowych, sparingów czyli wszystkiego związanego z pracą z gymie Virgila Huntera w Oakland. Zadanie pływania to przede wszystkim wyrabianie wytrzymałości bez "twardego" obciążania stawów, mięśni czyli wszystkiego co jest działa podczas treningów prowadzonych na sali. Taka ogólnorozwojówka połączona z regeneracją, ale łatwo nie jest. Basen zamienia się w ring - wszystko jest w rytmie trzyminutowym, jak runda.

Przykład: przychodzimy na basen i moim zadaniem jest płynięcie do jednej strony basenu kraulem i bieganie w wodzie z powrotem. I tak cztery razy, ale muszę się zmieścić w trzech minutach. Kilkudziesięciosekundowa przerwa i znowu to samo. Takich „rund” basenowych mam tyle, ile zadecyduje trener od przygotowania kondycyjnego. Trzy, sześć, osiem - zależy. Czasami jest też szybkościówka czyli płynięcie przez kilkadziesiąt sekund z maksymalną szybkością, odpoczynek 15 sekund i powtórka.

Pływanie nie tylko wyrabia wytrzymałość, ale także uczy prawidłowego oddychania podczas wysiłku, co jak wszyscy wiedzą, bardzo się między linami ringu przydaje. Nie wszyscy pięściarze lubią basen - ja nie mam takiego problemu."