- Wchodzę do ringu tylko po to, aby udowodnić, że jestem lepszym pięściarzem i to wszystko - mówi Andrzej Fonfara (25-3, 15 KO) na dwa dni przed pojedynkiem z Doudou Ngumbu (33-5, 19 KO) na gali telewizji Showtime w Chicago. W Polsce imprezę pokaże Polsat Sport.

Przemysław Garczarczyk: Jak skomentujesz słowa Ngumbu, że bił się z lepszymi niż Ty i zupełnie się nie przejmuje faktem, że mocno bijesz?
Andrzej Fonfara: Wszystko się wyjaśni w sobotę w ringu i słowa nie będą miały żadnego znaczenia. Walczył z mocnymi zawodnikami, ale z nimi przegrywał i nie ma czym się chwalić za bardzo. Ja wchodzę do ringu tylko po to, aby udowodnić, że jestem lepszym pięściarzem i to wszystko. Wchodzę wygrywam i myślę o następnych mistrzowskich walkach, bo o takich marzę. Nie będzie to na pewno łatwy pojedynek, bo dla niego to ogromna szansa pokazania się w Showtime i jest świetnie przygotowany.

Czytałeś komentarze, że to będzie niewygodny przeciwnik, który walczy z defensywy i będzie bardzo ciężko dobrze zaprezentować na jego tle? Choć on obiecał, że podejmie rękawice…
To może być dla niego zgubne, bo jeśli podejmie otwartą walkę to skończy się bardzo szybko. Styl robi walkę, a on brzydko się bije. Często ucieka i szybko chodzi na nogach. Muszę zaskoczyć go swoją siłą fizyczną, zesłać go do półdystansu i tam szukać swojej szansy na skończenie walki przed czasem.