Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


Latem na ring ma wrócić notowany w czołówce światowych rankingów wagi ciężkiej Adam Kownacki (17-0, 14 KO). Dokładne plany Polaka nie są jeszcze znane, jednak "Baby Face" nie wyklucza nawet, że wkrótce przystąpi do walki o mistrzostwo świata.

Znasz już swoje najbliższe plany?
Adam Kowacki: W tym biznesie nigdy nic nie wiadomo, ale liczę na to, że zawalczę już w wakacje. W przyszłym tygodniu podkręcam tempo i wchodzę w cięższe przygotowania.

Walka porównywalna sportowo do spotkania z Kiladze czy wskakujesz jeszcze poziom wyżej?
Na pewno cięższa, gdyż myślę, że dostanę kogoś z pierwszej dziesiątki. Chce być mistrzem świata i do tego dążę. Żeby być najlepszym musisz pokonywać najlepszych.

Słyszałeś to, o czym mówił Wilder?
Jak widzisz to nie Ja wymieniam tych bokserów i rzucam słowami, że chcę z nimi walczyć tu i teraz. Jeżeli mistrz świata Deontay Wilder mówi, że w zastępstwie za innego mistrza świata chce widzieć w linach Adama Kownackiego to znaczy, że mieszczę się w wąskiej czołówce wagi ciężkiej. Zresztą uważam, że jestem najlepszym pięściarzem wagi ciężkiej, tylko nie wszyscy jeszcze o tym wiedzą…

Mocne słowa. Czyli rozumiem, że jesteś gotowy na walkę z tymi dwoma „najlepszymi”?
Jeżeli odbiorę telefon z dobrą ofertą na walkę z Wilderem czy Joshuą to ją przyjmę. Wiadomym jest, że wolałbym ich spotkać za dwie, trzy walki, gdyż potrzebuję jeszcze trochę doświadczenia, ale jeżeli przyjdzie taka oferta to ją przyjmę i pokaże, że jestem od nich lepszy.

Na razie jednak plany są na pewno nieco inne i na walkę w wakacje przymierzany jest kto inny?
Od dawna mówi się o Arreoli. Chciałbym się z nim zmierzyć, ponieważ to rozpoznawalne nazwisko w Stanach oraz bardzo dobry pięściarz. To byłaby dobra walka zarówno dla kibiców jak i dla mnie. Dobry fundament pod starcie z tymi najlepszymi. Nie chcę nic zapowiadać, bo boks to jeden wielki biznes i naprawdę momentami niewiele zależy od pięściarzy.

Pełna treść artykułu na Boks24.com.pl >>