Adam Kownacki (16-0, 13 KO) zdradził w rozmowie z "Przeglądem Sportowym", że chciałby w kolejnej walce skrzyżować rękawice z byłym pretendentem do tytułu mistrza świata wagi ciężkiej Chrisem Arreolą (36-5-1, 31 KO). 28-letni pięściarz z Łomży w sobotę wygrał z Arturem Szpilą, odnosząc największy sukces w zawodowej karierze.

- Mógłbym od razu walczyć na przykład z Arreolą, to byłaby dla mnie najlepsza opcja. Jest znanym bokserem, stworzylibyśmy wojnę w ringu - przekonuje "Baby Face".

Kownacki po sobotniej wygranej jest chwalowny przez wielu ekspertów, chociaż on sam nie popada w hurraoptymizm i zwraca uwagę, że wciąż ma nad czym pracować.

- Po zejściu z ringu trener nie za bardzo mnie chwalił, choć był szczęśliwy. Od razu powiedział, że do poprawy jest lewy prosty i praca nóg. Do końca roku popracuję nad tym - zapewnia zawodnik mieszkający na co dzień w Nowym Jorku.

Dla Kownackiego było to drugie tegoroczne zwycięstwo. W tyczniu Polak zastopował w drugiej rundzie Joshuę Tufte.