Dereck Chisora (15-3, 9 KO) został ukarany przez federację WBC natychmiastowym usunięciem z rankingu kategorii ciężkiej. Decyzja federacji jest konsekwencją nagannego zachowania "Del Boya", który dziesięć dni temu spoliczkował Witalija Kliczkę (44-2, 40 KO) podczas ważenia przed walką o należący do Ukraińca pas World Boxing Council.
Anglik ponadto nie będzie mógł boksować o tytuł mistrzowski WBC, przy czym zakaz póki co jest bezterminowy. Gdyby Chisora chciał w przyszłości zawalczyć o "zielony" pas, musiałby najpierw poddać się terapii kontroli gniewu. Przewidziane jest także nałożenie na "Del Boya" grzywny, jednak jej wysokość nie została jeszcze określona.
>
W miarę jak opadają emocje po zajściach z ubiegłej soboty wokół bokserskiego ringu w Monachium Dereck Chisora (15-3, 9 KO), który w ciągu nieco ponad doby, po spoliczkowaniu czempiona WBC Witalija Kliczki i bójce z Davidem Haye (25-2, 23 KO), stał się najczarniejszym charakterem boksu zawodowego, zaczyna wypowiadać się w coraz bardziej spokojnym tonie.
Ostatnio, tłumacząc niefortunne wydarzenia ze swoim udziałem, "Del Boy" skomplementował nawet swojego niedawnego rywala w słynnej już bijatyce z konferencji prasowej w stolicy Bawarii.
- Znam się z Davidem Hayem od jakiegoś czasu. To spoko facet, ale tego wieczoru emocje doprowadziły nas do sytuacji, w której żaden z nas nie chiał się znaleźć. Mówiłem, że go zastrzelę, ale nigdy bym tego nie zrobił. Nie mam broni i jej nie potrzebuję - stwierdził Chisora, dodając: - Żałuję wszystkiego, co wcześniej powiedziałem, przepraszam.
>
Nie tak dawno do internetu przedostało się prezentowane już u nas wcześniej nagranie reportera rosyjskiego portalu Sportbox.ru, w którym wyraźnie widać jak David Haye (25-2, 23 KO) po zakończeniu słynnej już bijatyki ze swoim rodakiem, Dereckiem Chisorą (15-3, 9 KO), podchodzi do obecnego mistrza świata federacji WBC Witalija Kliczki (44-2, 40 KO) i wymienia z nim przyjazne gesty.
Po ujawnieniu tego materiału, część niemieckiej opinii publicznej zaczęła oskarżać 40-letniego Ukraińca o hipokryzję, bo starszy z braci Kliczko, komentując zdarzenie do jakiego doszło przed kilkunastoma dniami w Monachium, nie szczędził słów krytyki zarówno pod adresem Chisory jak i "Haymakera".
W obronie Witalija Kliczki stanął jego menadżer Bernd Boente. - Witalij nie widział nic o samej bijatyce albowiem został oślepiony przez flesze aparatów fotograficznych, a pole widzenia dodatkowo ograniczył mu tłum kłębiących się na sali osób - wyjaśnił menadżer braci Kliczko.
http://www.youtube.com/watch?v=xot97viE-ww
> Add a comment>
Choć ciągle aktualny czempion WBO kategorii cruiser Marco Huck (34-2, 25 KO) w minioną sobotę stoczył bardzo wyrównaną walkę ze "zwykłym" mistrzem świata federacji WBA wagi ciężkiej Aleksandrem Powietkinem (24-0, 16 KO), komitet rankingowy magazynu "The Ring" nie zdecydował się umieścić niemieckiego pięściarza w pierwszej dziesiątce swojego zestawienia najlepszych pięściarzy królewskiej dywizji.
- "The Ring" wypunktował walkę Hucka z Powietkinem w stosunku 115-113 na korzyść Niemca, który zadał więcej mocnych celnych ciosów. Huck w tej walce wyglądał jak prawdziwy pretendent do tytułu mistrzowskiego w wadze ciężkiej. Jednak nie możemy umieścić w zestawieniu zawodnika, który nigdy nie wygrał walki w kategorii powyżej 200 funtów. Gdyby Huck przegrał ostatni pojedynek po oczywistym przekręcie sędziowskim, miałoby to jakiś sens. Ale tak się jednak nie stało. To była równa walka. Poza tym Huck w każdej chwili może ogłosić, że wraca do kategorii cruiser. W związku z tym postanowiliśmy nie zmieniać kształtu rankingu wagi ciężkiej - napisał w uzasadnieniu Michael Rosenthal z "Bilblii Boksu".
Pierwsza dziesiątka rankingu zawodników kategorii ciężkiej wg "The Ring": Mistrz - Władimir Kliczko, 1. Witalij Kliczko, 2. Aleksander Powietkin, 3. Tomasz Adamek, 4. Aleksander Dimitrenko, 5. Robert Helenius, 6. Denis Bojcow, 7. Rusłan Czagajew, 8. Chris Arreola, 9. Kubrat Pulew, 10. Tyson Fury.
> Add a comment>
- Imprezowanie to była zawsze moja najsłabsza strona, ale teraz urodziło mi się dziecko, trzeba utrzymać rodzinę, zarobić jakieś porządne pieniądze, nie istnieje więc dla mnie nic innego niż sala treningowa. Chcę ważyć 24 marca nie więcej niż 230 funtów, może mniej. Jak wygram z Adamkiem, to zarobię na rodzinę, przebiję się wysoko na listach rankingowych. Mnie Adamek niczym nie przestraszy, nie cofnę się jak dostanę cios - mówi 25-letni Nagy Aguilera (17-6, 12 KO), już 24 marca pierwszy po sześciu miesiącach przerwy rywal Tomasza Adamka (44-2, 28 KO) podczas wieczoru bokserskiego w Aviator Sports Complex na Brooklynie.
- Czy zgodziłeś się na walkę z Tomkiem Adamkiem bo uważasz, że po przegranej z Witalijem Kliczką nie jest już tym samym pięściarzem co kiedyś?
Nagy Aguilera: Tego nikt nie wie, ale szybko będziemy wiedzieć. Jeszcze parę tygodni, no nie? Ja się na to nie nastawiam, bo Adamek to technicznie walczący pięściarz, a techniki się nie zapomina. Gdyby był zwykłym mięśniakiem co wali cepami, to byłaby inna sprawa. To, że on jest ode mnie dziesięć lat starszy, też nie będzie miało znaczenia, bo Adamek zawsze jest dobrze przygotowany kondycyjnie.
- Czy oglądanie walki Kliczko - Adamek to twoje podstawowe przygotowanie do pojedynku 24 marca na Brooklynie? Chyba nie, bo nikt nie walczy tak jak Witalij...
Oglądam wszystkie walki Adamka w wadze ciężkiej, bo trudno oceniać go tylko po walce z kimś takim jak Kliczko, który zawsze dominuje swoich przeciwników, więc żadnej niespodzianki we wrześniu nie było. Patrzę przede wszystkim na błędy.
- Jakie widziałeś?
Adamek się często rozluźnia w ringu, walczy zrywami, a kiedy już zryw się skończy, to można go trafić. Ma też przyzwyczajenie niskiego schodzenia głową, kiedy się broni - kolejna okazja do mocnego ciosu.
Dokładnie dlatego nie mieliśmy problemu z zaakceptowaniem oferty walki z zawodnikiem tej klasy co Adamek - bo jestem w ciągłym treningu, nie mam czasu na wygłupy. To zawsze był mój największy problem - imprezy, jakieś pierdoły, a nie trening. Z Harrisem walczyłem z biegu, prawie bez trenowania, to samo z Tarverem, a przed walką z Arreolą łaziłem po nocnych klubach. Imprezy to była zawsze moja najsłabsza strona, ale teraz urodziło mi się dziecko, trzeba utrzymać rodzinę, zarobić jakieś porządne pieniądze, nie istnieje więc dla mnie nic innego niż sala treningowa. Chcę ważyć 24 marca nie więcej niż 230 funtów, może mniej. Jak wygram z Adamkiem, to zarobię na rodzinę, przebiję się wysoko na listach rankingowych. Trenuję w Houston, ale przecież wracam do mojego rodzinnego Nowego Jorku, gdzie dwukrotnie wygrałem turniej o Złote Rękawice, więc na Brooklynie będę czuł się jak w domu. > Add a comment
>
Zapraszamy do obejrzenia pierwszego z serii materiałów video z obozu treningowego mistrza świata WBO, IBF i WBA wagi ciężkiej Władimira Kliczki (56-3, 49 KO), który w sobotę w Dussledorfie zmierzy się z Jeanem Markiem Mormeckiem (36-4, 22 KO).
http://www.youtube.com/watch?v=PCyjGl5oR3Y
> Add a comment>
Kerry Hope (16-3, 1 KO) jest pełen wiary w swoje zwycięstwo przed zaplanowanym na 17 marca pojedynkiem z mistrzem Europy wagi średniej Grzegorzem Proksą (26-0, 19 KO). Walijczyk twierdzi, że Polak popełnia dużo błędów, które będą go kosztowały utratę prymatu na Starym Kontynencie.
- Walka Proksy z Sylvestrem niczego nie pokazała. Sylvester ma najlepsze lata za sobą, nie wierzył, że może wygrać z Proksą. Kilka lat wcześniej taki pojedynek byłby bardzo wyrównany. Proksa popełnia błędy, jak każdy. Zdaję sobie sprawę, że wiele osób mnie skreśla, ale ja jestem pewien, że odbiorę tytuł Proksie - mówi Hope.
- Nawet chwili nie zastanawiałem się nad przyjęciem tej walki. Wiem, że pierwszymi wyborami Proksy byli Macklin, Barker czy Murray, ale wszyscy odmówili i wtedy zadzwoniono do mnie. Mój rekord jest mylący i wiele osób może być zaskoczonych. Tak naprawdę przegrałem jedynie z Matthew Hallem. Z Tazem Jonesem przegrałem przez kontuzję, chociaż prowadziłem na punkty, a pojedynek z Calebem Traux przegrałem tylko dlatego, że walczyliśmy w USA - opowiada 30-letni pięściarz, trenujący do niedawna z Enzo Calzaghe.
- Moje przygotowania idą dobrze. Sparuję m.in. z Ryanem Rhodesem, więc mam dobre przetarcie przed mańkutem w ringu. To jest moja szansa na pokazanie się podczas dużej gali i nie zamierzam jej zmarnować - kończy Walijczyk.
Do walki Proksy z Hopem dojdzie na gali boksu w angielskim Sheffield. Główną atrakcją imprezy będzie starcie Kella Brooka z Matthew Hattonem.
>
Sparingi, zajęcia szkolne, podróże na linii Warszawa - Łódź i przygotowania do matury - tak wyglądają ostatnio dni Karoliny Owczarz (3-0, 1 KO), która już 24 marca podczas gali w Oświęcimiu stoczy swój pierwszy tegoroczny pojedynek. Rywalką 19-letniej zawodniczki grupy Babilon Promotion będzie Irene Gambrah (1-0, 0 KO).
- Przyznaje, że nie wiem o niej zbyt wiele. Wiem jedynie, że mamy podobne warunki fizyczne. Nie widziałam żadnej jej walki a jej rekord też za wiele nie mówi. O wszystkim przekonamy się dopiero w ringu - mówi Owczarz, która w ciągu ostatnich dni nie narzeka na brak zajęć.
- Obecnie kursuję między Łodzią, gdzie mieszkam i chodzę do szkoły oraz Warszawą, gdzie trenuję z Łukaszem Landowskim. Trener pomimo opieki nad noworodkiem nie opuszcza zajęć i nie tylko trenuje, ale także biega razem ze mną. Kilka najbliższych tygodni będę dzieliła pomiędzy dwa miasta. Za kilka dni czekają mnie próbne matury, których nie mogę opuścić. Po nich do walki będę miała już tylko dwa tygodnie. W międzyczasie sparuję w Warszawie oraz w Łodzi. Tutaj trenuję sama, ale zawsze znajdzie się ktoś chętny, żeby pomóc mi w sparingu - opowiada łodzianka.
- Oprócz tego w weekend brałam udział w akcji charytatywnej "Bieg po życie" organizowanej przez Przemka Saletę. Wzięłam udział w drużynowym biegu na nartach. Może nie zajęłam wysokiego miejsca, ale liczył się bardziej cel całej akcji. Na brak zajęć nie narzekam, ale do walki na pewno przygotuję się odpowiednio - zapowiada Owczarz.
Bilety na galę w Oświęcimiu dostępne są na portalu www.eventim.pl.
>
W sobotę Władimir Kliczko (56-3, 49 KO) bronił będzie mistrzowskich pasów WBA, WBO i IBF wagi ciężkiej w starciu z Jeanem Markiem Mormeckiem (36-4, 22 KO). Od poniedziałku ukraiński czempion swoją formę szlifuje już w mieście, w którym odbędzie się walka, czyli w Dusseldorfie.
http://www.youtube.com/watch?v=UxXQzWK_ooc
> Add a comment>
W swoich dwóch ostatnich walkach Giulian Ilie (18-4-2, 5 KO) zaskoczył bokserski świat, zwyciężając na włoskich ringach faworytów gospodarzy - niepokonanego wcześniej Salvatore Erittu oraz Cristiana Dolzanelliego. Trenujący w niemieckiej stajni Evil Promotions Ilie, który dzięki wygranym na Półwyspie Apenińskim stał się posiadaczem mistrzowskich pasów IBF International i IBF Inter-Continental kategorii junior ciężkiej, zapowiada, że jego kolejną ofiarą będzie celujący w tytuł czempiona globu Paweł Kołodziej (29-0, 17 KO).
- Moi dwaj poprzedni rywale mieli łącznie 37 zwycięstw, ale w klatce nie cyfry a pięści miażdżą przeciwników! Kołodziej ma świetny bilans, to kawał boksera ale skończy tak samo jak Erittu - na deskach! - odgraża się Ilie.
- To będzie prosta akcja - 17 marca wchodzę do klatki i niszczę wroga! Jestem silny jak nigdy, trenuje jak wściekły bo jestem wściekły i głodny. Do Niemiec wrócę jako pretendent do tytułu mistrza świata - zapowiada rywal Pawła Kołodzieja trenowany przez legendę niemieckich ringów Oktaya Urkala.
Walka Ilie - Kołodziej, o najwyższą pozycję w rankingu International Boxing Federation, będzie główną atrakcją gali boksu zawodowego "Wojak Boxing Night" zaplanowanej na 17 marca w Krynicy Zdrój.
Bilety na galę "Wojak Boxing Night" w Krynicy Zdrój, której patronem medialnym jest Onet, dostępne są na eventim.pl >>
>
31 marca na gali grupy Sauerland Event w niemieckim Kiel były mistrz Europy kategorii super średniej Piotr Wilczewski (30-2, 10 KO) zmierzy się z faworytem gospodarzy - ex-czempionem globu wagi średniej Arthurem Abrahamem (33-3, 27 KO). Dziś obaj pięściarze po raz pierwszy stanęli ze sobą oko w oko na konferencji prasowej.
- Dla Arthura to pojedynek o wszystko - powiedział promujący Abrahama Kalle Sauerland. - Jeśli chce znów boksować o mistrzostwo świata, musi pokonać Wilczewskiego.
- Czuję dużą presję, ale dam dobrą walkę i wygram. Mierzę w najwyższe cele, chcę znów być czempionem - dodał urodzony w Armenii rywal popularnego "Wilka", który ze swojej strony zadeklarował: - Przyjeżdżam po zwycięstwo. Arthur jest silny, jednak pokonam go!
>
Floyd Mayweather Jr. (42-0, 26 KO), który 5 maja zmierzy się z Miguelem Cotto (37-2, 30 KO), tłumaczy że zdecydował się na ten pojedynek dlatego, że Portorykańczyk jest najlepszym pięściarzem, z którym mógłby się obecnie zmierzyć.
Amerykanin wolałby doprowadzić do walki z Mannym Pacquiao (54-3-2, 38 KO), ale obydwaj pięściarze i nie zdołali osiągnąć porozumienia w sprawie tego pojedynku.
- Cotto to prawdziwy mistrz i dobry pięściarz. Od dłuższego czasu jest u szczytu. On zna się na boksie i ja także. Zawsze staram się walczyć z możliwe najlepszymi rywalami, a Cotto jest jednym z najlepszych na świecie - mówi Mayweather. - Starałem się doprowadzić do walki Pacquiao, ale on nie zgodził się na naszą ofertę, więc muszę dalej robić swoje. Chcemy się mierzyć z najlepszymi pięściarzami i dlatego wybraliśmy Cotto. Mam nadzieję, że zobaczymy w ringu najlepszą wersję Miguela Cotto, bo Floyd Mayweather z całą pewnością będzie w szczytowej formie.
> Add a comment>
Mimo pewnego zwycięstwa odniesionego w starciu z Sebastianem Skrzypczyńskim (7-7-2, 3 KO) na gali "Wojak Boxing Night" w Raciborzu Damian Jonak (32-0-1, 21 KO) był bardzo niezadowolony ze swojego występu.
http://www.youtube.com/watch?v=lVwmrk24_n0
>
Zapraszamy do obejrzenia pierwszego z serii nagrań z treningu siłowego notowanego w czołówce rankingu WBC wagi ciężkiej Mariusza Wacha (26-0, 14 KO), który 24 marca zmierzyć ma się z Tye Fieldsem (49-4, 44 KO).
http://www.youtube.com/watch?v=LNuUBOH8_eU
> Add a comment>
14 lipca w San Antonio grupa Top Rank planuje zorganizować wielką galę pod hasłem "Meksyk vs Filipiny". Główną atrakcją tej imprezy będzie walka byłego mistrza świata trzech kategorii wagowych Juana Manuela Marqueza (53-6-1, 39 KO) z Mercito Gestą (24-0-1, 12 KO). Meksykanina 21 kwietnia czeka wcześniej pojedynek na przetarcie z Cesarem Rene Cuencą.
Podczas lipcowej gali jeden z najlepszych pięściarzy świata bez podziału na kategorie wagowe Nonito Donaire (28-1, 18 KO) ma także skrzyżować rękawice z byłym mistrzem świata w dwóch kategoriach wagowych Cristianem Mijaresem (44-6-2, 20 KO).
>
Informacja o odsunięciu się Mariusza Kołodzieja, szefa Global Boxing Promotions od działalności promotorskiej wywołała zrozumiałe poruszenie zarówno wśród kibiców boksu, jak ludzi z branży promotorskiej po obu stronach Oceanu. Kołodziej szerzej wyjaśnia swoją decyzję, stawiając jednak pod znakiem pytania najbliższą walkę Mariusza Wacha w obronie pasa WBC International wagi ciężkiej.
- Mariusz, kibice pięściarstwa, po naszej ostatniej rozmowie, a właściwie twoim oświadczeniu o rozbracie na sześć miesięcy z działalnością promotorską, życzą tobie powrotu do zdrowia, pytając co z przyszłością Mariusza Wacha i pozostałych pięściarzy trenujących w grupie Global Boxing oraz co z galą w Atlantic City zapowiedziana na 24 marca...
Mariusz Kołodziej: Nie do mnie należy organizacja gali w Atlantic City. Ze względów zdrowotnych nie mam czynnego wpływu na jej realizację, więc ostateczne słowo, co do jej przeprowadzenia - lub odwołania - należy do mojego partnera, Jimmy Burchfielda, szefa firmy promocyjnej CES. Jimmy i ja jesteśmy równymi współudziałowcami w karierze Mariusza Wacha, współorganizatorem, jako matchmaker, gali 24 marca jest także Don Majeski. To na nich spada odpowiedzialność, ze względu na moje leczenie, na przeprowadzenie gali w Atlantic City, podejmowanie wszystkich decyzji. Sam jestem ciekaw jak to będzie.
- Dlaczego musiałeś zwolnić tempa, w tak szybko rozwijającej się firmie jak Global Boxing?
Bo zdrowie jest najważniejsze. Bez wchodzenia w szczegóły, bo to sprawa prywatna, jestem zmuszony przez najbliższe kilka miesięcy poddawać się terapii, która wyklucza mnie na trzy-cztery dni w tygodniu z jakiejkolwiek działalności promotorskiej. Po prostu jestem odłączony od tego, co się wokół mnie dzieje - nie mogę odbierać telefonów, niczego załatwiać, a na tym polega praca promotora. Do tego praktycznie z dnia na dzień nie mogę przewidzieć, jak się będę czuł. Powoli zaczynam w Global Boxing wciągać mojego 20-letniego syna Daniela, którego wszyscy nazywają Don, więc może ten z Florydy, bardziej sławny będzie miał następcę. Wiem, że brzmię bardziej optymistycznie niż kiedy rozmawialiśmy kilka dni temu, bo wtedy miałem tylko czarne myśli. Zrobię wszystko, by tej pracy co już włożyłem w Global Boxing nie zmarnować - choćby dla własnej satysfakcji, by niektórym ludziom coś udowodnić.
Tyle Mariusz Kołodziej. Tytułem komentarza chciałbym dodać, że decyzja o pełnym wymiarze gali, jej obsadzie - poza mającą się odbyć w Atlantic City walką Wacha z Fieldsem - nie została jeszcze podjęta. Nie wiadomo też czy gala będzie - jak zakładano - transmitowana do Polski, co stawia pod znakiem zapytania udział w niej Artura Szpilki (9-0, 7 KO). Po ostatniej wypowiedzi promotora z North Bergen, nawet mając nadzieję, że na dłuższą metę nie ucierpią na tym kariery zawodników, trudno być jednak optymistą.
> Add a comment>
Floyd Mayweather Jr. (42-0, 26 KO) przy okazji konferencji prasowej promującej jego walkę z Miguelem Cotto (38-2, 30 KO) po raz kolejny zasugerował, że Manny Pacquiao (54-3-2, 38 KO) stosuje doping.
"Money" zapowiada też, że jego pojedynek z Cotto będzie emocjonującym widowiskiem, który z całą pewnością zakończy się jego zwycięstwem.
- Kibice obejrzą walkę, którą chcą zobaczyć. To będzie emocjonujący pojedynek, cios za cios. Nie przeszkadza mi to, że kibice będą za Cotto. Jeśli Bóg jest po twojej stronie to zawsze zwyciężysz - powiedział Mayweather. - Utrzymanie się na szczycie wymaga ciężkiej pracy, poświęcenia, modlitwy i wiary we własne możliwości. Floyd Mayweather nie jest oszustem jak Antonio Margarito czy Manny Pacquiao. Tylko ciężka praca i ciężka praca.
> Add a comment>