Marcos Maidana i Devon Alexander zmieścili się w limicie wagi półśredniej przed dzisiejszą walką, która będzie główną atrakcją gali w Saint Louis.
>
Jessie Vargas (18-0, 9 KO) pokonał jednogłośnie na punkty Lenardo Tynera (25-7-2, 15 KO) podczas gali w Las Vegas. Po dosyć jednostronnych dziesięciu rundach wszyscy trzej sędziowie punktowali 99-91 dla pięściarza promowanego przez Floyda Mayweathera Jr.
Kolejny występ Vargas najprawdopodobniej zaliczy 5 maja podczas imprezy, na której Mayweather zmierzy się z Miguelem Cotto. Wśród jego potencjalnych rywali wymienia się Alfonso Gomeza.
>
Adrien Broner oraz Eloy Perez wnieśli po 130 funtów podczas oficjalnej ceremonii ważenia przed galą w Saint Louis. Stawką walki będzie pas mistrza świata WBO wagi super piórkowej.
>
Ukraińska telewizja TCH wypuściła dziś materiał, w którym to Witalij Kliczko (44-2, 40 KO) zasugerował, iż zeszłotygodniowy pojedynek z Dereckiem Chisorą mógł być ostatnim w jego karierze. Rewelacje te szybko podchwyciły tamtejsze media, ogłaszając kolejny już w ostatnich dniach definitywny koniec przygody z boksem ukraińskiego czempiona.
Doniesienia te zostały jednak szybko sprostowane przez starszego z braci Kliczko.
- Drodzy dziennikarze. Proszę nie powielać plotek i fałszywych informacji. Jeśli tylko zadecyduję, że nadszedł dla mnie koniec, poinformuje o tym osobiście na specjalnej konferencji prasowej. Walka z Chisorą faktycznie mogła być moją ostatnią, ponieważ nie zamierzam pobić rekordu w ilości startów. Powtarzam jednak - poczekajcie na moje oficjalne stanowisko. Prędzej czy później się ono pojawi - oświadczył Witalij Kliczko.
> Add a comment>
95 kg wniósł na wagę ciągle aktualny czempion federacji WBO wagi junior ciężkiej Marco Huck (34-1, 25 KO) przed jutrzejszą walką ze "zwykłym" mistrzem WBA kategorii ciężkiej Aleksandrem Powietkinem (23-0, 16 KO). Rosjanin ważył 104 kg.
http://www.youtube.com/watch?v=jHtDnVLIEs4
> Add a comment>
W przyjemnej atmosferze przebiegło dzisiejsze spotkanie niepokonanego na zawodowych ringach Artura Szpilki (9-0, 7 KO) z niedawnym pretendentem do tytułu mistrza świata wagi ciężkiej Dereckiem Chisorą (15-3, 9 KO). Pięściarze spotkali się w jednej z warszawskich restauracji przy okazji wizyty, jaką "Del Boy" złożył nad Wisłą.
- Gdy w ubiegły piątek zobaczyłem, jak Dereck policzkuje Kliczkę na ważeniu, mówiłem, że ja na miejscu Witalija zrobiłbym mu krzywdę. Okazało się jednak, że Chisora to poza ringiem spokojny i sympatyczny facet. Porozmawialiśmy trochę, powiedziałem mu, że podobało mi się to, co pokazał w ringu z Kliczką - opowiada Szpilka, który kolejny pojedynek stoczy 24 marca w USA.
- Chisora mówił mi, że między linami najważniejsze jest serce do walki. I ma rację, bo w walce z Kliczką pokazał właśnie wielkie serce, którego zabrakło innym - dodaje "Szpila".
- Bardzo chciałbym się sprawdzić z Chisorą, ja też w ringu idę na maksa i myślę, że dalibyśmy niezłą walkę - kończy młody bokser grupy 12 round KnockOut Promotions, który być może przy okazji kolejnej wizyty Derecka Chisory w Polsce będzie miał okazję z nim posparować. Chęć przetestowania "Szpili" na sali treningowej zadeklarował sam Brytyjczyk, pożegnany przez 22-letniego krakowianina serdecznym kuksańcem.
>
Wczoraj w Nowym Jorku odbyła się pierwsza konferencja prasowa przed zaplanowaną na 9 czerwca walką króla rankingów P4P Manny'eo Pacquiao (54-3-2, 38 KO) z Timothy Bradleyem (28-0, 12 KO).
http://www.youtube.com/watch?v=7dciimPcMyw
Manny Pacquiao: serwis specjalny ringpolska.pl >>
>
Niepokonany na zawodowych ringach Artur Szpilka (9-0, 7 KO) miał dziś okazję spotkać się w Warszawie z niedawnym pretendentem do pasa WBC wagi ciężkiej Dereckiem Chisorą (15-3, 9 KO). Spotkanie przebiegło w miłej atmosferze, a "Del Boy" bardzo chętnie dzielił się z młodszym kolegą swoimi sportowymi doświadczeniami. - Ja mam zasadę, że biję się tylko wtedy, gdy mi za to płacą - powiedział między innymi Brytyjczyk, gdy usłyszał, że "Szpila" miał w przeszłości problemy w związku z udziałem w kibicowskim ustawkach.
http://www.youtube.com/watch?v=IuGi8G4HcQs
> Add a comment>
http://www.youtube.com/watch?v=Yg7AZMYzdwM
Nathan Cleverly oraz Tommy Karpency zmieścili się w limicie wagi półciężkiej podczas oficjalnej ceremonii przed jutrzejszym pojedynkiem o należący do Walijczyka pas mistrza świata federacji WBO.
>
95 kg wniósł dziś na wagę ciągle aktualny czempion federacji WBO w wadze cruiser, Marco Huck (34-1, 25 KO). Niemiec już jutro stanie przed szansą wywalczenia tytułu regularnego mistrza świata WBA w kat. ciężkiej, mierząc się z niepokonanym na zawodowych ringach Aleksandrem Powietkinem (23-0, 16 KO). Rosjanin zgodnie z przewidywaniami podczas dzisiejszej ceremonii ważenia okazał się cięższy od swojego rywala notując wynik 104 kg.
> Add a comment>
Zapowiada się, że kłopoty niedawnego pretendenta do tytułu mistrza świata wagi ciężkiej Dereka Chisory (15-3, 9 KO) dopiero się zaczęły. Niemiecki związek bokserski zablokował całą gażę, którą Brytyjczyk miał otrzymać za sobotni pojedynek z Witalijem Kliczko. Według nieoficjalnych doniesień prasowych, „Del Boy” miał zainkasować pół miliona dolarów.
- Ta sytuacja trochę wymknęła się z pod kontroli. Na razie zatrzymano całą moją wypłatę, nie obejrzałem ani centa z tego co miałem zarobić. Wspólnie z moją ekipą zadecydowaliśmy, że na razie nie będziemy udzielać żadnych wywiadów. Do czasu przesłuchania przed brytyjską komisją nie zamierzam nikomu opowiadać o tym co zdarzyło się przy okazji walki z Kliczko – mówi Chisora, który podczas ceremonii ważenia spoliczkował starszego z braci Kliczko, a na konferencji prasowej po walce wdał się w bójkę z Davidem Hayem.
- Spodziewam się kilkudziesięciu tysięcy funtów kary i kilkumiesięcznego zawieszenia. Jestem gotowy, aby ponieść konsekwencje tego co zrobiłem -28-latek od czwartku wraz ze swoim polskim menadżerem Jerzym Kopcem przebywa w Polsce.
>
http://www.youtube.com/watch?v=81m5L-31ZsU
Kell Brook podczas treningu medialnego przed zaplanowanym na 17 marca pojedynkiem z Matthew Hattonem podczas gali w Sheffield. Podczas tej samej imprezy po raz pierwszy tytułu mistrza Europy będzie bronić także Grzegorz Proksa.
>
24 marcia podczas "polskiej gali" w Atlantic City swój dziesiąty zawodowy pojedynek stoczy jeden z najbardziej obiecujących polskich pięściarzy, występujący obecnie w wadze ciężkiej, Artur Szpilka (9-0, 7 KO).
W swojej poprzedniej walce - z Davidem Saulsberry - pochodzący z Wieliczki pięściarz nie zaprezentował się z najlepszej strony. Promotor Szpilki, Andrzej Wasilewski, ma nadzieje jednak, iż tamta potyczka w wykonaniu jego podopiecznego była tylko jednorazowym wypadkiem przy pracy.
- Myślę, że ta walka pokazała nie tyle brak umiejętności, co kompletne zlekceważenie przeciwnika i brak koncentracji. Ciężko mówić tu o umiejętnościach, bo w tamtym pojedynku Artur nie pokazał żadnych umiejętności. Myślę, że walka z Saulsberrym to był jednorazowy wypadek przy pracy i mam nadzieję, że już nigdy się nie powtórzy - powiedział szef grupy 12round Knockout Promotions.
- Zresztą, wraz z trenerem Fiodorem Łapinem stwierdziliśmy wtedy, że dobrze się stało, że taka walka przyszła. To było trochę jak zimny prysznic… A jeśli chodzi o umiejętności Artura, to zdecydowanie nie jest on jeszcze doświadczonym zawodnikiem w najwyższej kategorii wagowej. Ma natomiast potencjał i cechy zawodnika wagi ciężkiej, które teoretycznie - przynajmniej na papierze - predysponują go do tego, żeby niedługo był trudnym przeciwnikiem dla każdego w tej kategorii - dodał polski promotor.
> Add a comment>
31 marca podczas gali w Kilonii, Piotr Wilczewski (30-2, 10 KO) stanie do kolejnej w swojej karierze prestiżowej walki. Tym razem rywalem pochodzącego z Dzierżoniowa pięściarza będzie były mistrz świata wagi średniej, niedawny uczestnik turnieju "Super Six", Arthur Abraham (33-3, 27 KO).
W swoim ostatnim pojedynku - z Serbem Geardem Ajetovicem - popularny "Wilk" nie zaprezentował się jednak z najlepszej strony.
- Serb to europejska czołówka. Niełatwo się walczyło ze względu na takie, a nie inne kulisy przygotowań. Gdy tuż przed walką negocjujesz warunki nowego kontraktu zabiera to dużo takiej energii emocjonalnej i koncentracji - tłumaczy trener zawodnika, Andrzej Gmitruk.
Były szkoleniowiec m.in. Tomasza Adamka nie wyklucza, iż w najbliższej przyszłości Wilczewski spróbuje odzyskać należący do niedawna do niego pas mistrza Europy wagi super średniej. Rywalem Polaka w walce o to trofeum mógłby być Cristian Sanavia (45-5-1, 13 KO).
- W poniedziałek rozpoczynamy w Warszawie treningi, we wtorek jedziemy wszyscy na konferencję do Kilonii. A co będzie dalej, zobaczymy. Dochodzą nas słuchy, że De Gale zwakuje swój tytuł na bazie konfliktu z promotorem Frankiem Warrenem, wówczas Piotrek mógłby walczyć z Włochem - oświadczył Gmitruk.
> Add a comment>
Uznawany za jednego z najbardziej obiecujących amerykańskich pięściarzy wagi ciężkiej, Deontay Wilder (20-0, 20 KO) już w najbliższą sobotę stoczy swój kolejny zawodowy pojedynek. Rywalem 26-letniego boksera będzie przeciętny Marlon Hayes (23-10, 11 KO).
Choć Wilder może pochwalić się póki co pięknie wyglądającym rekordem walk, to jednak często krytykowany jest za dobór mało wymagających, często wywodzących się z niższych kategorii wagowych przeciwników.
- Ludzie zawsze będą mówić to co chcą. Jeśli nie przebywają ze mną na sali treningowej to tak naprawdę nic o mnie nie wiedzą. Zdobyłem brązowy medal na Olimpiadzie, ale miałem bardzo skromne doświadczenie. Opracowaliśmy więc odpowiedni plan i trzymamy się go. Co do poziomu umiejętności moich przeciwników to ludzie są w błędzie. Czy wiecie o tym, że moich pierwszych dwudziestu rywali ma łącznie lepszy bilans walk niż pierwszych dwudziestu oponentów Eddiego Chambersa, Michaela Granta, Olivera McCalla, Franklina Lawrenca, Tony'ego Thomspona, czyli pięściarzy zaliczających się kiedyś bądź obecnie do czołówki amerykańskiej wagi ciężkiej? - broni się Wilder.
- W 2012 roku oczekuję wielkich rzeczy. Dużo walk na galach transmitowanych przez HBO, Showtime czy ESPN. Chcę pozostać aktywny. Lepiej prezentuję się jak nie mam dłuższej przerwy w startach. Waga ciężka potrzebuje Deontaya Wildera ! Sądzę, że Amerykanie chcą emocji w tej kategorii wagowej i ja im ich dostarczę - dodał popularny "Bronze Bomber".
> Add a comment>
Niedawny pretendent do tytułów mistrza świata oraz mistrza Europy w wadze ciężkiej, Dereck Chisora (15-3, 9 KO) przybył do Polski, gdzie w towarzystwie swoich przyjaciół odpoczywa po zeszłotygodniowym pojedynku z Witalijem Kliczką.
Popularny "Del Boy" bawił się wczoraj w jednym z nocnych klubów w podwarszawskich Łomiankach. Dziś urodzony w Zimbabwe pięściarz ma spotkać się z dziennikarzami na specjalnej konferencji prasowej.
Chisora, 14 marca będzie musiał stawić się na przesłuchanie przed Brytyjską Komisją Bokserską, które może nałożyć na niego surowe sankcje w związku z jego kontrowersyjnym zachowaniem zarówno przed jak i po potyczce ze starszym z braci Kliczko.
> Add a comment>
24 marca, swój pierwszy pojedynek od czasu porażki z Witalijem Kliczką, stoczy były mistrz świata kategorii półciężkiej oraz cruiser, Tomasz Adamek (44-2, 28 KO). Nasz najlepszy obecnie zawodowy pięściarz podkreśla, iż ostatnie miesiące spędził na ulepszaniu swoich umiejętności oraz stylu boksowania.
- Ponad pół roku minęło od mojej walki. W ostatnich miesiącach trzykrotnie byłem w Illinois u mojego trenera na takich mini-obozach. Pracowałem tam przede wszystkim nad techniką i ulepszaniem swojego stylu boksowania. Przegrałem ostatni pojedynek i trochę mi jeszcze brakuje w moim repertuarze, dlatego wciąż muszę się jeszcze uczyć. Teraz wraz z moim szkoleniowcem Rogerem Bloodworthem przygotowujemy się na miejscu do marcowego starcia, które odbędzie się tuż za miedzą, na nowojorskim Brooklynie. Jestem zdrowy i głodny boksowania. Brakuje mi już bardzo rywalizacji w ringu, to moja pasja życiowa. Robię to już od 12. roku życia, to teraz także moja praca - stwierdził "Góral".
- Jak już wcześniej wspomniałem nie walczyłem już ponad pół roku, dlatego teraz muszę częściej wchodzić do ringu, by nadrobić ten czas. Muszę być oswojony z częstym boksowaniem o stawkę, wtedy łatwiej wszystko wychodzi. Dlatego w tym półroczu zamierzam stoczyć dwa pojedynki. Mam nadzieję, że Bóg da mi zdrowia i siły do treningu. Wtedy będą zwyciężać. Taki przecież jest sens sportu. Chcę znów dać wiele radości polskim kibicom - zakończył polski pięściarz.
> Add a comment>
17 marca w Krynicy odbędzie się druga tegoroczna gala „Wojak Boxing Night”. Główną atrakcją imprezy organizowanej przez grupę 12 Round KnockOut Promotions będzie pojedynek o drugie miejsce w rankingu federacji IBF pomiędzy Pawłem Kołodziejem (29-0, 17 KO) oraz Giulianem Illie (18-4, 5 KO).
- Zdobędę nie tylko pozycję obowiązkowego pretendenta do tytułu, ale także pas mistrza świata federacji IBF. Wierzę, że to jest mi przeznaczone. Czekałem na taki pojedynek od początku swojej przygody z boksem – mówi Kołodziej.
Rumun w przeszłości miał już okazję zaprezentować się polskiej publiczności, tocząc pojedynek z Dawidem Kosteckim w kwietniu 2010 roku. W ostatnich dwóch zawodowych występach Illie zdobywał pasy IBF International oraz IBF Inter-Continental wagi junior ciężkiej, pokonując na galach we Włoszech lokalnych faworytów.
Do sprzedaży trafiły już bilety na krynicką noc boksu. Wejściówki w cenie od 40 zł do 300 zł dostępne są na portalu www.eventim.pl.
>
Znudzony oczekiwaniem na rewanż z Krzysztofem Włodarczykiem (46-2-1, 33 KO) Portorykańczyk Francisco Palacios (21-1, 13 KO) wyznał, że zaczyna rozważać przejście na sportową emeryturę. Pięściarz o przydomku „Czarodziej” przegrał z „Diablo” niejednogłośnie na punkty w kwietniu ubiegłego roku podczas gali w Bydgoszczy.
- Zakończyć karierę czy jeszcze poczekać? – zapytał Palacios swoich kibiców na jednym z portali społecznościowych. Portorykańczyk po porażce z Włodarczykiem zachował pierwsze miejsce w rankingu WBC i pozycję obowiązkowego pretendenta do tytułu posiadanego przez Polaka, jednak powoli zaczyna tracić wiarę w możliwość otrzymania kolejnej mistrzowskiej szansy.
„Diablo” w listopadzie skutecznie obronił tytuł mistrza świata WBC, nokautując Danny’ego Greena, a w maju ma skrzyżować rękawice z Antonio Tarverem. Palacios na swoją kolejkę musiałby poczekać co najmniej do jesieni.
>
Już jutro dojdzie do niezwykle ciekawie zapowiadającego się starcia pomiędzy Marco Huckiem (34-1, 25 KO) oraz posiadaczem regularnego pasa WBA wagi ciężkiej Aleksandrem Powietkinem (23-0, 16 KO). Niemiec jest pewny swojego sukcesu i wyznał prasie, że Rosjanin okazał strach podczas konfrontacji na wtorkowej konferencji prasowej.
- Spytałem się go czy się boi. Powiedział, że tak, że odczuwa lekki strach przed tym co czeka go w ringu – powiedział „Kapitan Huck”, dla którego będzie to debiut w wadze ciężkiej.
- Jestem pewien, że Powietkin mnie nie lekceważy, ale nie spodziewa się nawet połowy tego, co będę w stanie zrobić w ringu. To jest wystraszony pięściarz, który nie zasługuje na tytuł mistrzowski – deklaruje odważnie Huck.
>