Nie tak dawno Waldemar Kluch, promotor jednego z najbardziej obiecujących pięściarzy wagi ciężkiej Denisa Bojcowa (31-0, 25 KO) poinformował, iż jego podopieczny może w niedalekiej przyszłości stanąć do walki z obecnym mistrzem świata federacji WBC, Witalijem Kliczką (44-2, 40 KO).
- Już prowadzimy rozmowy z teamem braci Kliczko. To są poważne rozmowy, ta walka może odbyć się już niebawem - powiedział przed kilkoma dniami Kluch.
Do rewelacji przekazanych przez szefa grupy Universum ze spokojem póki co podchodzi starszy z braci Kliczko.
- Wraz z Władymirem często słyszymy deklaracje różnych bokserów, którzy chcieliby stanąć z nami do walki. Każdy chce zostać mistrzem świata i jest to godna podziwu postawa. Jeśli Bojcow naprawdę pragnie tego pojedynku, to na pewno rozważymy jego kandydaturę. Na tę chwilę, te wszystkie pogłoski to jednak tylko spekulacje - oznajmił Witali Kliczko.
>
Minionej nocy swoją szóstą porażkę na zawodowych ringach poniósł znany z bardzo efektownego stylu boksowania, Michael Katsidis (28-6, 23 KO). 31-letni Australijczyk przegrał niejednogłośnie na punkty podczas gali w Las Vegas z pochodzącym z Ghany Albertem Mensahem (25-3-1, 10 KO). Sędziowie po dziesięciu rundach punktowali 95-95, 96-94, 98-92, na korzyść Mensaha.
http://www.youtube.com/watch?v=pQxU_VSOKPY
>
Zdobyli 43 medale, w tym osiem złotych i dziewięć srebrnych. Ostatni jednak w… Barcelonie, dwadzieścia lat temu! Mimo to, tylko lekkoatleci stawali na podium igrzysk olimpijskich więcej razy niż bokserzy. I po igrzyskach w Londynie dystans na pewno się nie zmniejszy, tego można być pewnym już teraz - pisze w cotygodniowym felietonie Kamil Wolnicki.
Mam nadzieję, że się mylę, ale potrafię sobie wyobrazić, że w zawodach w Trabzonie, na które w piątek wylecieli nasi kadrowicze, żaden z siedmiu Polaków nie wywalczy przepustki do stolicy Wielkiej Brytanii. Tych jest tylko 26, chętnych dużo, dużo więcej. Gdyby sprawdził się czarny scenariusz... sytuację najlepiej opisywałoby jedno słowo "wstyd".
W Pekinie było dwóch naszych, w Atenach o jednego więcej. Sydney to pięciu biało-czerwonych na starcie, Atlanta - czterech i dwa razy więcej w Barcelonie, gdzie na podium wszedł Wojciech Bartnik. Wyraźnie widać, że nasz boks raczej się nie rozwija. W Turcji chłopaki powalczą o honor.
Boks amatorski umiera, nie tylko w Polsce, choć u nas to wyjątkowo widoczne. Kto miał "przyjemność" oglądać ostatni turniej Stamma, ten wie, o co mi chodzi. A teraz ciekawy cytat, który ostatnio znalazłem: "Amatorski boks moim zdaniem nie nadaje się do oglądania. Z kaskami na głowach to żadne widowisko. (...) Moim zdaniem można w kasku trenować".
"Wchodząc do ringu trzeba pokazać, co się potrafi, ale trzeba też pokazać twarz, wyjść z twarzą. A jak to zrobić w kasku?" - mówił w wywiadzie dla "Przeglądu Sportowego" przed poprzednimi igrzyskami Andrzej Gołota. O wychodzeniu z twarzą (ale i bez) wie sporo, o boksie amatorskim też, bo w końcu zdobył brąz w Seulu. Zdarza mi się często "szczypać" Andrzeja w swoich tekstach, ale tutaj wyjątkowo się z nim zgadzam, choć oczywiście problemem nie są tylko kaski.
>
Tomasz Adamek (45-2, 28 KO) zakończył tygodniowy obóz w St. Luis , który był pierwszym etapem przygotowań do jego walki z Eddiem "Fast" Chambersem, nazywanej "Heavyweights Collide", czyli "Zderzeniem ciężkich" . Pięściarze spotkają się w ringu w sobotę 16 czerwca w Prudential Center w Newark.
- Z Rogerem pracowaliśmy nad szybkością, siłą ciosu i innymi elementami, ale nie nie będę zdradzał detali, bo to jest przepis z mojej kuchni przygotowań, a jak każdy dobry kucharz nie będę zdradzał swych tajemnic. Widziałem wszystkie walki Chambersa, on zaś widział moją ostatnią z Nagym Aguilerą, gdyż był na tej walce. Przyznaję, że Chambers jest rzeczywiście bardzo szybki w ringu ale, tempo to przecież jeszcze nie wszystko, będzie musiał mnie trafić i to mocno, a to może mu się nie udać, bo przecież mam szczękę z granitu. - powiedział Tomasz.
Dodał także, że bardzo się cieszy, że znowu będzie walczył w w Prudential Center w Newark, gdyż to miejsce ma dla niego specjalne znaczenie. - Tu zaczynałem swoją amerykańską karierę i mam do tego miejsca szczególny sentyment, a zwłaszcza do moich wspaniałych kibiców, którzy nigdy mnie nie zawiedli - dodał Tomasz Adamek.
>
Jewgienij Orłow (16-12-1, 8 KO) został zwycięzcą rozegranego wczoraj we Francji kolejnego jednodniowego turnieju ciężkich "Bigger's Better". Rosyjski olbrzym, który niedawno pomagał jako sparingpartner Andrzejowi Wawrzykowi, w finałowej walce pokonał jednogłośnie na punkty Nicolasa Wambę (6-2, 1 KO).
W zawodach startował również Polak Mateusz Malujda (3-1, 0 KO), jednak już w pierwszej rundzie trafił na późniejszego finalistę - Wambę, ulegając mu niejednogłośnym werdyktem sędziowskim.
>
http://www.youtube.com/watch?v=EWfV55hK8yc
Juan Manuel Marquez i Sergiej Fedczenko zmieścili się w limicie wagi junior półśredniej podczas oficjalnej ceremonii ważenia przed dzisiejszą walką o tymczasowy pas mistrza świata federacji WBO. Pojedynek będzie główną atrakcją gali organizowanej w Mexico City.
>
Brandon Rios (29-0-1, 22 KO) nie zmieścił się w limicie wagi lekkiej podczas oficjalnej ceremonii ważenia przed walką o wakujący tytuł mistrza świata WBA z Richardem Abrilem (17-2-1, 8 KO). Rios wniósł na wagę dwa funty za dużo i nie udało mi się zrzucać zbędnej masy przy powtórzonej po dwóch godzinach próbie.
To drugi z rzędu taki przypadek Amerykanina. W listopadzie Rios nie zmieścił się w limicie do 135 funtów przed walką z Johnem Murrayem. Amerykanin straci 45 tysięcy dolarów ze swojej gaży, która miała wynieść 450 tysięcy. Połowa z tej kwoty powędruje na konto komisji sportu stanu Nevada, a połowa zasili gażę Abrila, który w sumie zainkasuje za pojedynek 122,5 tysiąca dolarów.
>
W pojedynku wieczoru gali w Kolonii Felix Sturm (37-2-2, 16 KO) pewnie pokonał Sebastiana Zbika (30-2, 10 KO), broniąc pasa WBA wagi średniej. Challenger poddał się w narożniku po dziewiątej rundzie.
Walka rozpoczęła się dość nieoczekiwanie od przewagi Zbika, który zepchnął faworyzowanego rywala do defensywy, ale w miarę upływu czasu to czempion coraz pewniej poczynał sobie w ringu, znakomicie operując lewym prostym. Od piątej rundy Sturm dołożył do swojego arsenału uderzeń ciosy podbródkowe i sierpowe, nie zapominając przy tym o aktywnej przedniej ręce, która skutecznie stopowała ofensywne plany Zbika.
Początek końca walki nastąpił w ósmej odsłonie, gdy pretendent do tytułu zaczął zdradzać wyraźne oznaki zmęczenia jednostronnym bojem. Pod koniec dziewiątego starcia Sturm naruszył oponenta dwoma prawymi sierpowymi. Ten dotrwał do gongu, ale nie zdecydował się już wyjść do kolejnej rundy.
>
Niepokonany na zawodowych ringach Denis Bojcow (31-0, 25 KO) zwyciężył jednogłośnie na punkty na gali w Kolonii rutynowanego Dominicka Guinna (33-9-1, 22 KO). Po rozegraniu dziesięciu rund sędziowie punktowali 99-91, 100-90, 100-90.
Bojcow, typowany przez swojego promotora do walki z czempionem WBC wagi ciężkiej Witalijem Kliczką (44-2, 40 KO) znajduje się aktualnie w pierwszej piątce rankingów wszystkich czterech liczących się federacji.
>
21 kwietnia na gali "Wojak Boxing Night" w Zabrzu w barwach grupy KnockOut Promotions zadebiutuje boksujący w wadze super średniej Michał Starbała (5-0, 0 KO). Rywalem "Azazela" będzie Białorusin Fiodar Pugachou (2-0, 2 KO). Bilety na galę "Wojak Boxing Night", podczas której rozegranych zostanie aż dziesięć walk boksu zawodowego, w tym bój Damiana Jonaka (32-0-1, 21 KO) z Andersonem Claytonem (37-6, 32 KO) o pasy WBC Baltic i WBA International wagi junior średniej, dostępne są na eventim.pl >>
> Add a comment>
Cztery tygodnie po remisowym pojedynku z Christianem Pawlakiem na ring powróci boksujący w kategorii super średniej Łukasz Wawrzyczek (12-1-2, 2 KO). Pięściarz trenujący pod okiem Dariusza Snarskiego wystąpi 21 kwietnia podczas gali "Wojak Boxing Night" w Zabrzu.
Rywal Wawrzyczka nie został jeszcze oficjalnie potwierdzony. Dla 28-latka z Oświęcimia będzie to piąty profesjonalny występ od czasu powrotu na ring po dwuletnim rozbracie ze sportem. Głównym wydarzeniem zabrzańskiej imprezy będzie starcie Damiana Jonaka z Andersonem Claytonem.
>
2 czerwca podczas gali w Los Angeles dojdzie najprawdopodobniej do walki pomiędzy mistrzem świata WBA wagi junior średniej Austinem Troutem (24-0, 14 KO) oraz doskonale znanym polskim kibicom Delvinem Rodriguezem (26-5-3, 14 KO). Pojedynek ma być częścią gali, której głównym wydarzeniem będzie starcie Antonio Tarvera z Lateefem Kayode.
Trout ostatni raz walczył w listopadzie, kiedy to łatwo pokonał Franka LoPorto. Rodriguez nie boksował od grudniowego rewanżu z Pawłem Wolakiem.
>
111 kilogramów wniósł na wagę Tyson Fury (17-0, 12 KO) podczas oficjalnej ceremonii ważenia przed jutrzejszą walką z Martinem Roganem (14-2, 7 KO). Irlandczyk ważył 103,5 kilograma. Dla mierzącego 206 centymetrów Anglika jest to najniższy wynik w zawodowej karierze. Przed ostatnim profesjonalnym pojedynkiem Fury wniósł na wagę ponad 116 kilogramów.
>
- Siproszwili lubi się bić, ma taki styl boksowania, że ciągle idzie do przodu, szuka wymian. Będę musiał uważać, żeby nie dać się trafić jakimś "farfoclem", on lubi uderzać takie obszerne sierpowe - mówi Dawid Kostecki (38-1, 25 KO) o swoim rywalu Sandro Siproszwilim (25-11, 12 KO), z którym zmierzy się 21 kwietnia na gali "Wojak Boxing Night" w Zabrzu.
- Jeśli mam być szczery to jestem od niego dużo lepszym zawodnikiem, także nie sądzę, by był mi w stanie czymś zagrozić, tym bardziej, że wydaje mi się, że mam już formę na dużo lepszego zawodnika niż Siproszwili - dodaje "Cygan", przyznając jednocześnie, że poszukiwania przeciwnika na pierwszą walkę po operacji barku nie były proste.
- Rywala szukaliśmy dość długo, niektórzy nam odmówili, niektórym my podziękowaliśmy bo mimo świetnych rekordów po obejrzeniu walk widać było, że pojedynek może się skończyć nokautem w pierwszej rundzie. Chciałbym w Zabrzu poboksować sobie dłużej, a wiadomo, że ten zawodnik się nie wywraca. Wydaje mi się, że po operacji i przerwie w treningach taki rywal okaże się przydatny.
Kostecki, który od dawna już deklaruje, że zmierza ku pojedynkowi o mistrzostwo świata kategorii półciężkiej, zapewnia, że nie zlekceważy skazywanego przez kibiców na porażkę Gruzina. - Widziałem dużo walk, gdy stuprocentowi faworyci przegrywali i to przed czasem, dlatego przygotowywałem się na maksa, jak do walki o pas. Siproszwili nie będzie miał nic do stracenia, lubi wchodzić w wymiany, dlatego kluczem będzie koncentracja, bo w ringu zdarzyć się może wszystko. Jeśli jednak koncentracji nie zabraknie, powinienem wygrać bez problemu - ocenia bokser grupy KnockOut Promotions.
Bilety na galę "Wojak Boxing Night", podczas której rozegranych zostanie aż dziesięć walk boksu zawodowego, w tym bój Damiana Jonaka (32-0-1, 21 KO) z Andersonem Claytonem (37-6, 32 KO) o pasy WBC Baltic i WBA International wagi junior średniej, dostępne są na eventim.pl >>
> Add a comment>
Bardzo zmobilizowany szykuje się do zaplanowanej na 5 maja w Erfurcie walki z Kubratem Pulewem (15-0, 7 KO) Aleksander Dimitrenko (32-1, 21 KO). Stawką potyczki będzie wakujący pas mistrza Europy wagi ciężkiej.
Dwumetrowy Ukrainiec w przeciwieństwie do swego rywala nie wybiega myślami ku ewentualnym bojom z braćmi Kliczko i zapewnia, że na dzień dzisiejszy jego jedynym celem jest wygrana w zbliżającym się pojedynku.
- Dla mnie liczy się teraz tylko ta jedna walka o mistrzostwo Europy. Nieważne, co mówią inni, ja chcę iść do przodu krok po kroku. Tytuł czempiona Europy straciłem przez kontuzję, ale teraz wszystko jest już w porządku i chcę odzyskać swój pas - mówi Dimitrenko, nieaktywny boksersko od września ubiegłego roku.
>
Na 50 tysięcy dolarów premii może liczyć zwycięzca sobotniej walki o pas WBA wagi lekkiej pomiędzy Brandonem Riosem (29-0-1, 21 KO) i Richardem Abrilem (17-2-1, 8 KO). Pojedynek będzie główną atrakcją gali w Las Vegas.
- Rios i Abril naprawdę się nienawidzą, co widać było podczas niedawnej konferencji prasowej. Jestem pewien, że dodatkowa premia dla wygranego podgrzeje jeszcze atmosferę i w ringu posypią się iskry - powiedział Todd duBoef z promującej event grupy Top Rank.
Podstawowe gaże za pojedynek przewidziane dla Riosa i Abrila wynoszą odpowiednio 450 i 100 tysięcy dolarów.
>
Mimo solidnego lania, jakie zebrał w swoich dwóch ostatnich występach, przeciw Antonio Tarverowi i Krzysztofowi Włodarczykowi, i kolejnym zapowiedziom o definitywnym zakończeniu sportowej kariery Danny Green (31-5, 27 KO) najwyraźniej nie zamierza się jeszcze żegnać z zawodowymi ringami.
"Green Machine" podczas spotkania z australijskimi mediami poinformował, że chciałby niebawem znów wejść między liny, a jego wymarzonym rywalem byłby lokalny oponent Anthony Mundine, z którym Australijczyk przegrał w 2006 roku na punkty.
Problemem w doprowadzeniu do starcia Greena z Mundine może być duża aktualnie różnica w wadze pomiędzy obydwoma zawodnikami, ale Mundine podobno poinformował, że gotów jest na pojedynek z "Zieloną Maszyną" nawet oddając na ważeniu 10 kilogramów.
>
5 maja na gali w Las Vegas Shane Mosley (46-7-1, 39 KO) stanie w ringu naprzeciw Saula Alvareza (39-0-1, 29 KO). W konfrontacji z niepokonanym "Canelo" 40-letni Amerykanin podejmie próbę odniesienia pierwszego zwycięstwa od stycznia 2009 roku.
http://www.youtube.com/watch?v=ooLuAZ-Tl6Y
> Add a comment>