Niecały miesiąc po swoim debiucie Dawid Kwiatkowski (1-0, 1 KO) stoczy swój drugi pojedynek na zawodowych ringach. 21 kwietnia pięściarz z Oświęcimia wystąpi w zakontraktowanej na cztery rundy walce podczas gali "Wojak Boxing Night" w Zabrzu.
Rywal Kwiatkowskiego nie został jeszcze oficjalnie potwierdzony. Głównymi wydarzeniami zabrzańskiej imprezy będą walki z udziałem notowanego wysoko w światowych rankingach Damiana Jonaka oraz powracającego po operacji barku Dawida Kosteckiego.
>
http://www.youtube.com/watch?v=_OYZk8vzJSA
Doświadczony Eric Morel (46-2, 23 KO) podczas treningu otwartego przed zaplanowaną na 21 kwietnia walką z Abnerem Maresem (23-0-1, 13 KO). Stawką pojedynku będzie wakujący pas mistrza świata WBC wagi super koguciej.
>
50 tysięcy dolarów bonusowej wypłaty czeka na zwycięzcę sobotniej walki pomiędzy Brandonem Riosem (29-0-1, 22 KO) oraz Richardem Abrilem (17-2-1, 8 KO). Promująca obu pięściarzy grupa Top Rank postanowiła w tym roku przyznawać dodatkowe pule pieniędzy do wygrania przed walkami, które budzą większe emocje.
- Rios i Abril po prostu nienawidzą siebie nawzajem. 50 tysięcy dolarów dodatkowej wypłaty sprawi, że będą walczyć jeszcze bardziej zawzięcie. Na pewno skorzystają na tym wszyscy fani - powiedział Todd duBoef, właściciel grupy Top Rank.
Stawką walki Abril - Rios będzie wakujący tytuł WBA wagi lekkiej.
>
Dziś podczas konferencji prasowej w Erfurcie twarzą w twarz stanęli dwaj pretendenci do wakującego tytułu mistrza Europy wagi ciężkiej - Aleksander Dimitrenko i Kubrat Pulew. Do walki dojdzie 5 maja podczas gali organizowanej przez grupę Sauerland Event.
>
- Eddie Chambers widocznie musi walczyć, będzie w czerwcu stawiał wszystko na jedną kartę, na zasadzie, że teraz albo nigdy. Lubię bić takich zdesperowanych pięściarzy - mówi z obozu treningowego w Glen Carbon Tomasz Adamek (43-2, 28 KO), który 16 czerwca w Prudential Center wyjdzie na ring przeciwko Eddie Chambersowi (36-2, 18 KO)
- Eddie Chambers nie był zachwycony twoją szybkością w walce z Nagy Aguilerą.
Tomasz Adamek: Z boku wszystko wygląda łatwo. Ja też niczego specjalnego u niego nie widziałem, oglądając w ostatnich dniach chyba sześć jego ostatnich walk. Roger Bloodworth mówi, że Eddie "człapie", a nie porusza się po ringu. Ale może nie będę za dużo mówił na temat tego, czemu się przypatrujemy u Chambersa żeby nie ułatwiać jego trenerom pracy. My robimy swoje, niech on robi swoje. Do przepychanek prasowych mnie nie sprowokuje.
- Jeden z moich kolegów komentujących walki dla HBO zwrócił uwagę na fakt, że nie za bardzo rozumie dlaczego Chambers pcha się do walki akurat z tobą po 16 miesięcznej przerwie. Według niego nie ma gorszego rywala "na rozgrzewkę" niż precyzyjnie bijący Adamek.
Też się nad tym zastanawiałem, ale to już problem Chambersa. Dlatego chciałem mieć przetarcie, nawet nie wiedząc, że z nim będę się bił za cztery miesiące w Newarku. I dlatego walczyłem na gali 24 marca w Nowym Jorku, choć nie musiałem. Chambers widocznie musi walczyć, będzie stawiał wszystko na jedną kartę, na zasadzie, że teraz albo nigdy. Lubię bić takich zdesperowanych pięściarzy.
- W ostatniej walce pokazałeś po raz pierwszy nieco inne ustawienie, podszlifowane podczas trzech mini-obozów w Glen Carbon, gdzie mieszka twój trener i gdzie obecnie trenujesz. Pracujecie nad tym samym?
Nad tym i kilkoma rzeczami w defensywie. Jest łatwiej bo już mam za sobą walkę, jest co analizować. Same sparingi, nawet jakby były nie wiadomo z kim, nie wystarczą. Po pierwsze dlatego, że kiedy nie ma presji kamer telewizyjnych i kibiców na trybunach wszystko zawsze jest łatwiejsze. Po drugie nie ma szansy znaleźć idealnej kopii rywala, a do tego tak naprawdę nigdy nie wiadomo jak będzie walczył, jaką będzie miał taktykę. Tak było z Aguilerą.
- Kibice najczęściej pytają o dwie sprawy - czy będziesz chciał zrzucić wagę i czy rozbite w Nowym Jorku ręce są już w porządku.
Odpowiedź na pierwsze pytanie jest nie, a na drugie tak. Nie ma potrzeby zmieniać wagi, jest dobra taka, jaka była na Aguilerę. Nawet nie ma tematu. Porozbijane przez te nieszczęsne rękawice dłonie są w porządku. To się już nigdy nie powtórzy.
>
Dziś oficjalnie potwierdzono datę i miejsce kolejnej walki mistrza świata wagi ciężkiej federacji WBO, WBA i IBF Władimira Kliczki (57-3, 50 KO) z oficjalnym pretendentem International Boxing Federation Tony Thompsonem (36-2, 24 KO). Do pojedynku dojdzie 7 lipca na stadionie Stade De Suisse w szwajcarskim Bernie.
- Długo czekałem na ten rewanż - mówi Thompson, który w pierwszej próbie sił z ukraińskim czempionem w 2008 roku zakończył rywalizację w 10. rundzie. - Cztery lata temu walczyłem z kontuzją, której nabawiłem się podczas treningów. W Bernie dokonam tego, co wtedy mi się nie udało.
- Thompson to trudny rywal, mańkut i swego czasu zafundował mi jedną z najtrudniejszych walk w karierze. Wiem, że ostatnie wygrane dały mu dużo pewności siebie. Czekam na pojedynek z nim - zapewnia uznawany za najlepszego ciężkiego globu Kliczko.
>
W Kolonii odbyło się oficjalne ważenie przed jutrzejszą galą, której główną atrakcją będzie starcie mistrza WBA wagi średniej Felixa Sturma (36-2-2, 15 KO) z Sebastianem Zbikiem (30-1, 10 KO). Podczas tej samej imprezy przymierzany do walki z Witalijem Kliczką Denis Bojcow (30-0, 25 KO) zmierzy się z Dominickem Guinnem (33-8-1, 22 KO).
> Add a comment
>
21 kwietnia podczas gali „Wojak Boxing Night” w Zabrzu kolejną zawodową walkę stoczy Andrzej Sołdra (3-0, 2 KO). Występujący w kategorii super średniej pięściarz zaliczy w ten sposób drugi tegoroczny występ.
Trzy tygodnie temu podczas gali w Oświęcimiu zawodnik z Nowego Sącza znokautował w pierwszej rundzie Dmitrija Protkunasa. Głównym wydarzeniem zabrzańskiego wieczoru z boksem będzie starcie Damiana Jonaka z Brazylijczykiem Andresonem Claytonem. Stawką walki będą pasy WBA International i WBC Baltic wagi junior średniej.
>
Zanim Rafał Jackiewicz (40-10-1, 20 KO) rozpoczął swoją bogatą, uwieńczoną mistrzostwem Europy i walką o mistrzostwo świata, karierę bokserską, odnosił sukcesy jako karateka i kickbokser. Co zapamiętał z dawnych czasów "Wojownik", który 27 kwietnia we Włoszech zmierzy się z Luciano Abisem (32-2-1, 15 KO) w pojedynku o tytuł mistrza Unii Europejskiej wagi półśredniej? Sprawdźcie, drodzy Czytelnicy sami...
http://www.youtube.com/watch?v=0lx1LqX9X60
Oficjalna strona Rafała Jackiewicza: jackiewicz-fighter.pl >>
>
W najbliższą sobotę na gali w Meksyku Juan Manuel Marquez (53-6-1, 39 KO) stanie do walki z Sergiejem Fedczenką (30-1, 13 KO). Stawką potyczki dla słynnego Meksykanina będzie nie tylko tymczasowy pas WBO wagi junior półśredniej ale przede wszystkim możliwość skrzyżowania po raz czwarty rękawic ze swoim wielkim rywalem - Mannym Pacquiao (54-3-2, 38 KO).
- Fedczenko ma niewygodny styl boksowania - mówi o swoim przeciwniku "Dinamita". - Muszę dobrze wykonać moją robotę w ringu, bo Fedczenko jest niebezpiecznym zawodnikiem. Bardzo ciężko trenowałem przed tym pojedynkiem, bo wiem, że w ringu wydarzyć się może wszystko.
Typuj wynik walki Marquez - Fedczenko w Lidze Bokserskich Ekspertów ringpolska.pl >>
>
Boksujący w kategorii junior ciężkiej Mateusz Masternak jest najwyżej notowanym polskim pięściarzem w najnowszym rankingu federacji WBO. Podopieczny Andrzeja Gmitruka w stosunku do poprzedniego zestawienia World Boxing Organization awansował o dwie lokaty i aktualnie zajmuje czwartą pozycję w swoim limicie wagowym. Tuż za nim sklasyfikowany został Paweł Kołodziej (również awans o dwa oczka).
W wadze super piórkowej po zwycięstwie nad Tevinem Farmerem w walce o pas młodzieżowego mistrza świata na piętnastej pozycji zadebiutował Kamil Łaszczyk.
Dwaj pozostali bokserzy znad Wisły uwzględnieni na listach WBO zanotowali tym razem spadki - Andrzej Fonfara z ósmego przesunął się na dziewiąte miejsce w kategorii półciężkiej, a Grzegorz Proksa, po nieoczekiwanej porażce z Kerry Hopem - z piątego na dziesiąte w dywizji średniej.
Ranking WBO z powodów formalnych nie uwzględnia mistrza konkurencyjnej federacji WBC w wadze junior ciężkiej - Krzysztofa Włodarczyka.
>
George Bellows w 1924 roku namalował
płótno przedstawiające dwóch bokserów. Pędzel malarza uwiecznia
moment, w których jeden z nich zadaje potężny cios. Nogi
pięściarza są jeszcze szeroko rozstawione, korpus
charakterystycznie wykrzywiony a ułożenie rąk wskazuje na
zamachnięcie, które musiało mieć przed chwilą miejsce. Uderzenie
musiało zrobić potworne wrażenie, bo drugi z bokserów
właśnie wypada poza liny ringu. Publiczność szaleje. Część
osób jest przerażona, pozostali wiwatują w widocznej ekstazie. Te
brutalne igrzyska, utrzymane nieco w estetycznej konwencji obrazów
Edwarda Hoopera, przedstawiają faktyczne zdarzenia. Bijącym jest
Luis Ángel Firpo, bity to sam, legendarny Jack Dempsey.
Do starcia obu pięściarzy doszło we wrześniu 1923 roku a stawką był tytuł mistrza świata wagi ciężkiej broniony przez popularnego "Młociarza z Manassy“. Pretendent z Argentyny zwany "Bykiem z Pampy“ kroczył w tym czasie od zwycięstwa do zwycięstwa. W jednej z poprzednich walk znokautował chociażby starego "znajomego“ Dempsey`a – Jessa Willarda. Do tego był on naturalnie większy od Amerykanina. Różnica, na niekorzyść Dempsey`a, wynosiła całe 5 cm we wzroście i aż 11 kg w wadze. Wspomnieć trzeba też o dużym zasięgu ramion Firpo – dobrze widać to w archiwalnych nagraniach kiedy "Byk z Pampy“ ostentacyjnie rozkłada ręce do kamery. W związku z powyższym, nie powinno dziwić, że na pojedynek obu bokserów rozgrywany w Nowym Jorku, przyszło osiemdziesiąt tysięcy osób.
Dempsey, w swoim zresztą stylu, od początku rzucił się na rywala próbując zdobyć inicjatywę. Niestety, rozpędzony "Młociarz“ trafił na kontrę Argentyńczyka (który był zresztą pierwszym pretendentem do tytułu mistrza świata wagi ciężkiej z tego kraju) i upadł na deski. Mimo tego falstartu Dempsey już po chwili odzyskał wigor i w toczącym się w półdystansie, pełnym klinczy pojedynku szybko zdobył przewagę. Jej efektem było aż siedem nokdaunów na Firpo, tylko w pierwszej rundzie. Ale, mimo niepowodzeń, "Byk z Pampy“ nie składał broni. W jednej z licznych wymian trafił Dempsey`a obszernym prawym bitym z góry. W konsekwencji, "Tiger Jack“ wypada za liny prosto na maszyny do pisania kilku dziennikarzy.. Dempsey miał później powiedzieć, że w amoku nawet tego nie poczuł.. Amerykaninowi udało się wrócić na ring zanim sędzia Johnny Gallagher doliczył do dziesięciu. Do siebie zaczął dochodzić w przerwie. Wtedy też zdał sobie sprawę z tego do czego doszło. W drugiej rundzie Firpo był już zbyt wolny i zbyt zmęczony aby dosięgnąć czymkolwiek Dempsey`a. Amerykanin za to bił w Argentyńczyka z całą siłą i determinacją. Mimo że komentator z emfazą w głosie podkreślał, że Dempsey nigdy nie spotkał nikogo tak silnego jak Firpo to nie "Byk z Pampy“ dominował w ringu. Po serii ciosów "Młociarza“, Argentyńczyk słaniał się już na nogach i szukał klinczu aby złapać chwilę oddechu. Doświadczony Dempsey w jednym ze zwarć złapał jednak w końcu Firpo i ten jak długi rozłożył się na deskach, długo z nich nie wstając. Dempsey triumfował po raz sześćdziesiąty w karierze.
> Add a comment>
5 maja na gali w Las Vegas, której główną atrakcją będzie starcie Floyda Mayweatera Juniora z Miguelem Cotto, Shane Mosley (46-7-1, 39 KO) zmierzy się z Saulem Alvarezem (39-0-1, 29 KO). Wczoraj pięściarze zaprezentowali się przedstawicielom mediów na otwartych treningach.
http://www.youtube.com/watch?v=8TWHT0vzkSE
http://www.youtube.com/watch?v=sqafYRuA_5E
>
19 maja pojedynkiem z Konstantinem Airichem (23-5-, 17 KO) na ring po ponad rocznej przerwie spowodowanej kontuzją kolana powróci były pretendent do tytułu mistrza świata wagi ciężkiej Odlanier Solis (17-1, 12 KO).
Złoty medalista z Kuby nie ukrywa, że jego najważniejszym sportowym celem jest ponowna konfrontacja ze swoim jedynym dotychczasowym pogromcą - czempionem WBC Witalijem Kliczką (44-2, 40 KO). - Wiem, że mogę pokonać Kliczkę i zrobię to! Oczywiście muszę na to ciężko pracować, ale zasłużę na swoją kolejną mistrzowską szansę. Jeśli tylko nie będą mi dokuczały kolejne kontuzje, nikt nie powstrzyma mnie na drodze do mistrzostwa świata - odgraża się Solis, który w marcu ubiegłego roku uległ starszemu z barci Kliczko w pierwszej rundzie.
>
Były dominator bokserskiej wagi ciężkiej Mike Tyson w szczerej rozmowie z "The Mirror" podzielił się swoją opinią na temat obecnego stanu królewskiej dywizji. Jak się okazuje, "Żelazny" nie patrzy na swoich następców tak krytycznym okiem jak większość jego amerykańskich kolegów po fachu.
- Według mnie waga ciężka jest teraz całkiem niezła. Kliczkowie radzą sobie świetnie. Biją wszystkich, to nie ich wina, że nie mają sobie równych - stwierdził Tyson, komentując przy okazji częste ostatnio głosy, że najlepsi ciężcy minionej epoki bez problemów rozprawiliby się z obecnym topem. - Ja nie kupuje tych opinii. Przecież gdybyście zapytali Joe Fraziera, czy pokonałby mnie u szczytu formy, odparłby "Tak, do diabła!". Tak to już jest w boksie. Mi też wydaje się, że pokonałbym pięściarzy z kolejnego pokolenia, ale prawda jest taka, że bokserzy stają się wciąż lepsi, więksi i silniejsi.
Tyson odniósł się też do nagłośnionych przez media marcowych zajść na konferencji prasowej w Monachium z udziałem Davida Haye i Derecka Chisory. - To co zrobił David Haye w Monachium, bijąc się z Chisorą, nie było dobre. To była jedna z tych głupich rzeczy, które ja kiedyś robiłem. Gdy na to patrzyłem, pomyślałemm sobie jednak, że nikt nie zrobił tyle co ja, by sprowadzić boks tak nisko - stwierdził "Iron" Mike, wspominając swoje wybryki sprzed lat, kiedy zdarzało mu się nawet ugryźć rywala. - Haye'owi i Chisorze brakowało jeszcze do mnie. Haye musiałby przynajmniej odgryźć komuś ucho. Musieliby zrobić coś więcej, by zejś do poziomu, na jakim ja byłem. Oni tak naprawdę niewiele złego zrobili - ocenił samokrytycznie były król wszech wag.
>
23 lata kończy dziś jeden z najbardziej obiecujących pięściarzy zawodowych młodego pokolenia Artur Szpilka (10-0, 8 KO).
"Szpila" na profesjonalnych ringach zadebiutował w październiku 2008 roku i początkowo boksował w kategorii junior ciężkiej. W czerwcu 2011 roku bokser z Wieliczki zadebiutował w królewskiej dywizji, w której stoczył do tej pory pięć zwycięskich pojedynków, wszystkie wygrywając przed czasem. 2 czerwca w Bydgoszczy po raz pierwszy w karierze Szpilka zaboksuje w walce wieczoru, na dystansie dziesięciu rund. Kilka dni później wyruszyć ma do austriackiego Going na sparingi z Władimirem Kliczką.
Z okazji urodzin redakcja ringpolska.pl życzy Arturowi zdobycia mistrzostwa świata, a fanom "Szpili" polecamy serwis specjalny ringpolska.pl i oficjalny profil Artura Szpilki na Facebooku.
>