http://www.youtube.com/watch?v=oljfha1Geks
Dalsze części walki Moreno - De La Mora w rozwinięciu
>
Druga część Mayweather - Cotto 24/7 w rozwinięciu > Add a comment
>
Abner Mares (24-0-1, 13 KO) pokonał jednogłośnie na punkty Erica Morela (46-3, 23 KO) i zdobył wakujący pas WBC wagi super koguciej. Po zakończeniu dwunastu rund sędziowie punktowali 120-107, 119-109 i 119-109 dla Meksykanina.
Mares był zdecydowanie bardziej aktywny od Portorykańczyka i efektywnie wykorzystywał swoją przewagę siły fizycznej. Morel w trakcie walki kilkukrotnie chwiał się po ciosach Meksykanina, jednak ani razu nie upadł na deski. Dla 26-letniego zawodnika grupy Golden Boy Promotions był to debiut w limicie wagowym do 122 funtów. Wcześniej Mares posiadał mistrzowski tytuł w kategorii koguciej.
>
Anselmo Moreno (33-1-1, 12 KO) znokautował w dziewiątej rundzie Davida De La Morę (24-2, 17 KO) i obronił tym samym tytuł mistrza świata WBA wagi koguciej. Przed przerwaniem walki Meksykanin lądował na deskach dwukrotnie.
Moreno od początku pokazywał, że jest zdecydowanie lepszym pięściarzem i z łatwością punktował rywala. De La Mora po raz pierwszy upadł na deski w drugiej rundzie. W szóstej Meksykanin po raz kolejny upadł na deski, a po ósmej rundzie poddał pojedynek. Dla Panamczyka była to już dziesiąta udana obrona mistrzowskiego pasa.
>
Były mistrz świata wagi super muszej Cristian Mijares (45-6-2, 21 KO) znokautował w czwartej rundzie Eddy'ego Julio (13-4-1, 11 KO) podczas gali w Meksyku. Do momentu przerwania walki reprezentant gospodarzy imprezy miał zdecydowaną przewagę między linami.
Stawką pojedynku był pas WBC International Silver wagi super koguciej. Niewykluczone, że kolejnym rywalem Mijaresa będzie jeden z najlepszych pięściarzy globu bez podziału na kategorie wagowe Nonito Donaire.
>
http://www.youtube.com/watch?v=0t-MUAk-Mx0
James DeGale (12-1, 9 KO) pokonał przez techniczny nokaut w czwartej rundzie doświadczonego Cristiana Sanavię (45-6-1, 13 KO) podczas gali w Danii i obronił po raz pierwszy tytuł mistrza Europy wagi super średniej.
>
W głównej walce wieczoru gali "Wojak Boxing Night" w Zabrzu Damian Jonak (32-0-1, 21 KO) pokonał po dziesięciu rundach jednogłośnie na punkty Andersona Claytona (37-6, 32 KO). Polak obronił pasy WBC Baltic oraz WBA International wagi junior średniej.
Starcie dwóch pięściarzy znanych z mocnego ciosu rozpoczęło się dosyć spokojnie. Polak bił głownie lewym prostym, próbując przejść do półdystansu, jednak Calyton był bardzo czujny w defensywie. Brazylijczyk próbował upolować Jonaka bezpośrednimi ciosami sierpowymi, ale jego ataki były zbyt sygnalizowane.
Obaj pięściarze świadomi wzajemnych możliwości ostrożnie szacowali siłami i nie wyprowadzali zbyt wielu niepotrzebnych ataków. Polaka starał się spychać przeciwnika pod liny i dopiero w bezpiecznym miejscu atakować seriami, jednak sprawnie poruszający się na nogach Brazylijczyk nie dawał zbyt często zaganiać się do narożników ringu. Pod koniec siódmego starcia Clayton przyklęknął po ataku Jonaka w narożniku i zaliczył pierwsze liczenie.
W ostatnich trzech rundach Brazylijczyk nie podjął żadnej próby zdecydowanego ataku i skupił się wyłącznie na defensywie. pięściarzy grupy KnockOut Promotions próbował skracać dystans, jednak walczący zachowawczo Brazylijczyk nie dał mu zbyt wielu okazji do ataków. Dla polskiego pięściarza było to drugie tegoroczne zwycięstwo.
>
Dawid Kostecki (39-1, 25 KO) zwyciężył jednogłośnie na punkty Sandro Siproshvilego (25-11, 12 KO) w pierwszym zawodowym pojedynku po operacji barku. Po zakończeniu sześciu jednostronnych rund wszyscy sędziowie punktowali 60-54 dla"Cygana".
Zawodnik grupy KnockOut Promotions od razu zaznaczył swoją przewagę szybkości, która paraliżowała poczynania Gruzina. Kostecki punktował rywala lewym prostym i utrzymywał pojedynek na bezpiecznym dla siebie dystansie. Siproshvili sporadycznie decydował się na wyprowadzanie kontrataków, jednak ich skuteczność była bardzo słaba.
W piątej rundzie wydawało się, że "Cygana" dopadła delikatna zadyszka. Jego ataki przestały być tak dynamiczne jak do tej pory. Rzeszowianin rzadko też bił kombinacjami. Kostecki do finałowych sekund całkowicie kontrolował przebieg walki. W końcówce Gruzin przyjął kilka bezpośrednich prawych sierpowych, jednak nie dał się posłać na deski.
>
W głównej walce wieczoru gali w Schwerinie Karoly Balzsay (25-2, 18 KO) obronił po raz pierwszy należący do niego pas mistrza świata federacji WBA w wadze super średniej pokonując w dwunastej rundzie Dimitija Sartisona (29-2, 18 KO).
Do momentu przerwania pojedynek miał dosyć wyrównany przebieg. W finałowej rundzie Węgier zdołał posłać swojego oponenta na deski. Ten co prawda zdołał powstać z maty ringu, jednak chwilę później został zasypany przez Balzsaya gradem ciosów, co zmusiło sędziego ringowego do przerwania potyczki.
32-letni Balzsay mistrzowski tytuł federacji WBA wywalczył w sierpniu ubiegłego roku pokonując niejednogłośnie na punkty Ukraińca Stanisława Kasztanowa.
>
Łukasz Maciec (16-1-1, 3 KO) pokonał jednogłośnie na punkty doskonale znanego polskiej publiczności Anthonego Ukeha (6-8-2, 2 KO). Był to drugi pojedynek pięściarzy, którzy we wrześniu 2010 roku zremisowali podczas gali w Olsztynie.
Polak od pierwszej rundy zaznaczał swoją przewagę, wyprowadzając dużą ilość ciosów. Nigeryjczyk starał się spokojnie wyczekać ataki Maćca i przejść do ofensywy w późniejszych rundach, jednak pięściarz z Lublina był bardzo konsekwentny w swoich działaniach.
Ukeh cały czas boksował zza podwójnej gardy i od czwartej rundzie próbował zepchnąć przeciwnika do defensywy. Maciec pozytywnie zareagował na zaczepki Nigeryjczyka, uderzając kilka efektownych serii ciosów. Większość z uderzeń Polaka lądowało na gardzie rywala, jednak część ciosów dochodziła celu. Dla Ukeha była to druga z rzędu porażka poniesiona na polskiej ziemi. W grudniu 33-latek przegrał z Ismailem Tebojewem.
>
W swoim drugim tegorocznym występie były mistrz świata kategorii półciężkiej Jurgen Brahmer (38-2, 30 KO) pokonał jednogłośnie na punkty niedoszłego rywala Pawła Głażewskiego, Vikapitę Meroro (21-4, 9 KO).
33-letni Brahmer przewyższał pochodzącego z Namibii pięściarza w każdym aspekcie bokserskiego rzemiosła. W czwartej rundzie pojedynku zdołał nawet posłać przeciwnika na deski, lecz ten w porę doszedł do siebie i zdołał dotrwać do końcowego gongu.
Po dziesięciu rundach sędziowie punktowali 97-92 oraz dwukrotnie 98-91 na korzyść walczącego przed własną publicznością Niemca.
>
W pojedynku kategorii junior ciężkiej Cezary Samełko (2-0-1, 1 KO) zremisował z Janem Antoską (2-1-1, 0 KO). Po czterech rundach jeden sędzie wskazał wygraną Polaka 38-37, drugi arbiter jako lepszego wskazał Słowaka takim samym stosunkiem, a trzeci sędzia wypunktował remis.
Pięściarz grupy KnockOut Promotions starał się atakować od pierwszej rundy, jednak systematycznie nadziewał się na proste ciosy kontrujące. Antoska umiejętnie schodził z linii ciosu Polaka i szukał miejsca do wyprowadzania własnych uderzeń. Samełko doszedł do głosu w drugim starciu, kiedy to rzucił lewym sierpowym rywala na deski. Słowak jednak zdołał wstać i dotrwać do gongu kończącego starcie.
W dwóch kolejnych odsłonach Polak w dalszym ciągu starał się atakować, jednak niewiele jego prób kończyło się powodzeniem. Antoska w trzeciej rundzie trafił Samełko mocnym ciosem z prawej ręki, po którym pięściarz z Ełku cofnął się do tyłu. W ostatnich sekundach obaj pięściarze rzucili na szalę wszystkie siły, jednak sędziowie zadecydowali o remisie.
>
Michał Starbała (6-0, 0 KO) pokonał jednogłośnie na punkty Rusłana Rodivicha (10-7, 10 KO) w swoim pierwszym występie w barwach grupy KnockOut Promotions. Po sześciu jednostronnych rundach wszyscy sędziowie przyznali wgraną Polaka punktując 60-54.
Starbała od pierwszego gongu był stroną atakującą i spychał Białorusina do defensywy. "Azazel" starał się wykorzystywać dziurawą obronę rywala, jednak ten w momentach zagrożenia klinczował i nie dopuszczał do wymian w półdystansie. Obraz walki nie zmienił się na przestrzeni dalszych rund. Polak był pięściarzem aktywniejszym oraz skuteczniejszym, jednak nie potrafił zakończyć pojedynku przed czasem.
>
Były mistrz świata wagi ciężkiej Rusłan Czagajew (29-2-1, 18 KO) pokonał przez techniczny nokaut w trzeciej rundzie Billy'ego Zumbruna (25-13-1, 15 KO) podczas gali organizowanej przez grupę Universum w Schwerinie. Było to drugie zwycięstwo pięściarza z Uzbekistanu od czasu porażki z Aleksandrem Powietkinem.
Podczas tej samej imprezy swoje kolejną wygraną zanotował także Rakhim Czakijew (13-0, 10 KO), który już w pierwszej rundzie uporał się z Jaidonem Codringtonem (20-3, 16 KO). Były czempion kategorii junior ciężkiej Juan Carlos Gomez (50-2, 38 KO) zrewanżował się za zeszłoroczną porażkę Darnellowi Wilsonowi (24-15-3, 20 KO), stopując go w czwartej odsłonie.
>
Łukasz Wawrzyczek (13-1-2, 2 KO) pokonał jednogłośnie na punkty Dzianisa Makara (3-7-1, 3 KO). Po sześciu rundach wszyscy sędziowie ogłosili wysoką wygraną pięściarza z Oświęcimia.
Po pierwszej rozpoznawczej rundzie, w drugiej Wawrzyczek odważniej ruszył do przodu i kilka razy zachwiał rywalem. Makar zaczął przyjmować coraz mocniejsze ciosy, jednak umiejętnie odchodził od przeciwnika w momentach zagrożenia.
Od czwartej rundy Wawrzyczek zaczął urozmaicać swoje ataki, dokładając do arsenału uderzenia na korpus. Skryty za podwójną gardą i boksujący na wstecznym biegu Białorusin nie chciał nawiązać otwartej walki i starał się unikać wymian. W piątej odsłonie Makar zwiększył swoją aktywność i kilka razy zaskoczył Polaka ciosami prostymi. W ostatniej rundzie Białorusin padł na deski po ciosie z prawej ręki, a kilka chwil później zabrzmiał gong kończący walkę.
>
W pojedynku otwierającym galę "Wojak Boxing Night" w Zabrzu, Dawid Kwiatkowski (2-0, 2 KO) pokonał przez techniczny nokaut w pierwszej rundzie Andreia Sudę (3-2, 3 KO). Białorusin w pierwszych sekundach walki bardzo odważnie ruszył na pięściarza z Oświęcimia, ale szybko zaczął nadziewać się na kontrujące ciosy sierpowe.
Z biegiem czasu coraz więcej czystych uderzeń dochodziło do brody Sudy, a pojedynek zakończył mocny cios na korpus z prawej ręki. Białorusin nie upadł na matę ringu, jednak nie chciał kontynuować zawodów.
>
Podczas dzisiejszej gali "Wojak Boxing Night" w Zabrzu oprócz walk boksu zawodowego rozegrane zostaną także dwa pojedynki z udziałem amatorów. Wystąpią w nich pięściarze miejscowej Walki, podopieczni byłego trenera kadry olimpijskiej Ludwika Buczyńskiego - Kamil Ożga i Bartosz Kuliński. Wkrótce na ringpolska.pl rozmowa z trenerem Buczyńskim o jego obecnych, a także byłych podopiecznych, m.in Arturze Szpilce i Mariuszu Wachu.
http://www.youtube.com/watch?v=I9vaJQ6tYDg
> Add a comment>
Dziś na gali "Wojak Boxing Night" na ring walką z Gruzinem Sandro Siproszwilim (25-11, 12 KO) po operacji barku powróci Dawid Kostecki (38-1, 25 KO). Zapraszamy do wysłuchania rozmowy z "Cyganem".
http://www.youtube.com/watch?v=cmxVz2JnbsU
Bezpośrednia transmisja z Zabrza w Polsat Sport (godz. 21.00) i Polsat (godz. 00.10).
> Add a comment>
Zapraszamy do wysłuchania rozmowy z Łukaszem Wawrzyczkiem (12-1-2, 2 KO), który zaledwie cztery tygodnie po remisie z Christianem Pawlakiem w walce o pas międzynarodowego mistrza Polski wagi super średniej powróci na ring podczas dzisiejszej gali "Wojak Boxing Night" w Zabrzu starciem z Dzianisem Makarem (3-6-1, 3 KO).
http://www.youtube.com/watch?v=qToux37Qd3U
Bezpośrednia transmisja z Zabrza w Polsat Sport (godz. 21.00) i Polsat (godz. 00.10).
> Add a comment>
- Myślałem, że Adamek jest mojego wzrostu, a jednak jest trochę wyższy. Widocznie nie ma już nikogo niższego ode mnie w wadze ciężkiej - mówił z uśmiechem Eddie Chambers (36-2, 18 KO) po czwartkowym spotkaniu z Tomaszem Adamkiem (45-2, 28 KO). Amerykanin twierdzi, że atutem "Górala" w planowanym na 16 czerwca pojedynku może być siła ciosu, ale szybkość oraz wyszkolenie techniczne powinny być jego sprzymierzeńcami.
- Czuję się szybszy i lepszy technicznie, chociaż on jest również dosyć szybki. Nie często jednak przychodzi mu się zmierzyć z rywalem o równej szybkości, co czyni tę walkę bardzo interesującą. To będzie pojedynek jak z niższych kategorii wagowych, zobaczycie bloki, kontry i wszystkie uderzenia, które wywołują emocje - mówi "Szybki" Eddie, który wycofywał się z dwóch ostatnich zawodowych występów z powodu kontuzji. Teraz Amerykanin zapewnia o swojej znakomitej formie fizycznej.
- Czuję się świetnie, ostatnio miałem problemy, ale teraz czuję się świetnie. Jestem gotowy na ten występ, chcę skończyć z opinią wiecznie kontuzjowanego. Nie miałem żadnych problemów zdrowotnych do teraz. To było bardzo frustrujące. Jestem gotowy do walki, mam świetną okazję, aby pokazać, że nie jestem jedynie dobrym pięściarzem, ale jednym z najlepszych - zapowiada pięściarz z Filadelfii.
Video. Tomasz Adamek i Eddie Chambers twarzą w twarz po raz pierwszy >>- Ktokolwiek wygra, stanie się trzecim pięściarzem wagi ciężkiej po braciach Kliczko. Wygrany będzie pierwszym pretendentem do tronu i będzie miał szansę, aby zdetronizować Kliczkę. To duża szansa dla nas obu, ale to ja z niej skorzystam - zapewnia Chambers. > Add a comment
>