{dailymotion}xs1a90_2012-07-07-nonito-donaire-vs-jeffrey-mathebula_sport{/dailymotion}
> Add a comment>
W pojedynku o mistrzowskie pasy IBF i WBO wagi super koguciej rozegranym na gali w Carson Nonito Donaire (29-1, 18 KO) pokonał jednogłośnie na punkty Jeffreya Mathebulę (26-4-2, 4 KO). Po upływie dwunastu rund sędziowie punktowali 119-108, 118-109, 117-110 dla faworyzowanego Filipińczyka.
Notowany wysoko w światowych rankingach P4P Donaire dominował nad swoim rywalem od pierwszego do ostatniego gongu, w drodze po wygraną rzucając go na deski w czwartej odsłonie.
> Add a comment>
Były niekwestionowany mistrz świata wagi średniej Kelly Pavlik (40-2, 34 KO) pokonał jednogłośnie na punkty Willa Rosinsky'ego (16-2, 9 KO) podczas gali w Carson. Po dziesięciu rundach sędziowie punktowali 98-91, 98-91 oraz 97-92 dla "Ducha" z Youngstown.
Rosinsky próbował wykorzystywać przewagę szybkości i atakować Pavlika dynamicznymi akcjami z doskoku, jednak konsekwentny Pavlik cały czas szedł do przodu i trafiał rywala mocnymi uderzeniami z obu rąk. W drugiej rundzie Rosinsky wylądował na deskach po zainkasowaniu czystego uderzenia z prawej ręki. Na przestrzeni walki Rosinsky był pięściarzem trochę aktywniejszym, jednak to ciosy Pavlika robiły na sędziach oraz wszystkich patrzących zdecydowanie większe wrażenie. Było to trzecie tegoroczne zwycięstwo "Ducha".
>
- To zwycięstwo było dla mnie bardzo ważne, bo tamta porażka mnie bardzo bolała - powiedział Grzegorz Proksa (28-1, 21 KO) po udanym rewanżu z Kerrym Hopem (17-4,1 KO)
- Wtedy zaboksowałem słabo, ale i tak czułem, że powinienem był wygrać. Po przegranej z Hopem nie mogłem spać przez miesiąc - wspominał nowy mistrz Europy wagi średniej. - Dlatego od razu poprosiłem promotora Krzysztofa Zbarskiego, by porozmawiał z Barry Hearnem na temat jak najszybszego rewanżu.
Zapytany o potencjalną walkę z ex-challengerem do pasa WBC Darrenem Barkerem (23-1, 14 KO) "Super G" odparł: - Ja z Barkerem chciałem już walczyć dwa lata temu, ale nie ode mnie to zależy. Jestem teraz mistrzem Europy i chętnie zmierzę się z Darrenem. To dobry pięściarz i stworzylibyśmy świetne widowisko.
> Add a comment>
Grzegorz Proksa (28-1, 21 KO) w sobotni wieczór w rewanżowej walce pokonał Kerryego Hope'a (17-4, 1 KO) przez nokaut w ósmej rundzie i zdobył pas mistrza Europy w wadze średniej. - Chciałem go ośmieszyć - powiedział po walce polski bokser.
- Czułem ogromny niesmak po ostatnim pojedynku z Hopem. Brakowało mi tego rewanżu. Dobrze, że do tego doszło, miałem nadzieję, że postawię kropkę nad "i". Chciałem w tej walce go ośmieszyć, chciałem, żeby się poczuł tak, jak ja po tamtym przegranym pojedynku - powiedział Grzegorz Proksa. - Dziękuję wszystkim, którzy we mnie nie zwątpili. Momentami było nerwowo, ale czułem się dobrze w tej walce.
- Powiedziałem Grześkowi, żeby bił na dół, ponieważ Hope czuł mocno te ciosy. Grzesiek się bawił w ringu i pokazał swój boks - powiedział po walce trener Proksy Fiodor Łapin.
> Add a comment>
Jednym z gości sobotniej gali w Sheffiled, podczas której Grzegorz Proksa (28-1, 21 KO) w świetnym stylu rozprawił się z Kerrym Hopem, odzyskując utracony w marcu pas mistrza Europy wagi średniej, był niedawny pretendent do tytułu czempiona WBC Darren Barker (23-1, 14 KO).
Brytyjczyk, który wytypowany został ostatnio przez promotora Barry'ego Hearna na rywala zwycięzcy konfrontacji Proksa - Hope, na kilka minut przed nokautujący ciosem "Super G" został poproszony o ocenę zmagań swoich potencjalnych przeciwników.
- Oni obaj są zawodnikami na europejskim poziomie. Myśląc o nich jako o swoich możliwych oponentach, nie wyobrażam sobie porażki z którymś z nich - stwierdził pewny siebie Darren Barker, który w październiku rywalizował przez jedenaście rund z królem wagi średniej Sergio Martinezem.
>
Grzegorz Proksa (28-1, 21 KO) pokonał przez techniczny nokaut w ósmej rundzie Kerry'ego Hope'a (17-4, 1 KO) podczas gali w Sheffield. Polak odzyskał w ten sposób utracony w marcu pas mistrza Europy wagi średniej.
Emanujący pewnością siebie pięściarz z Węgierskiej Górki od pierwszych sekund całkowicie zdominował walkę i narzucił rywalowi swoje warunki. Proksa trafiał prawym prostym, zaskakiwał Hope'a bezpośrednimi uderzeniami lewą ręką i wyprowadzał swoje ataki w różnych płaszczyznach. Walijczyk próbował odpowiadać, jednak długimi momentami wyglądał w ringu na mocno zagubionego.
Hope po raz pierwszy zachwiał się na nogach w drugiej rundzie, kiedy to nadział się na błyskawiczny lewy krzyżowy Polaka. "Super G" trafił groźnie tym samym ciosem jeszcze kilkukrotnie, ale pojedynek zakończył idealnie wymierzony prawy sierpowy po którym Walijczyk w końcu padł na deski. Ambitny Hope podniósł się przed wyliczeniem do dziesięciu, jednak widzący chwiejącego się na nogach pięściarza sędzia postanowił przerwać zawody.
>
Dzisiejszego wieczora na gali w Bernie król wagi ciężkiej Władimir Kliczko po raz drugi skrzyżuje rękawice z Tony Thompsonem, bronią pasów WBA, IBF i WBO. Pierwsza konfrontacja pięściarzy zakończyła się zwycięstwem przez nokaut w jedenastej rundzie Ukraińca, choć leworęczny i wysoki Amerykanin okazał się dla Kliczki sporym wyzwaniem. Czy i dziś górą będzie "Dr Stalowy Młot"? Czy "Tygrys" z USA, który zapewniał, że jest w znakomitej dyspozycji i tym razem nie dokuczają mu żadne kontuzje, jest w stanie sprawić niespodziankę? Zapraszamy do komentowania i typowania wyniku walki. Wśród osób komentujących rozlosujemy fotografie z autografem Grzegorza Proksy, Krzysztofa Włodarczyka i Dawida Kosteckiego.
> Add a comment>
Dziś wieczorem na gali w Sheffiled Grzegorz Proksa stanie do rewanżowej walki z Kerrym Hopem. W pierwszym pojedynku sędziowie wytypowali wygraną Walijczyka. Czy tym razem "Super G" pokona Hope'a i wróci do Polski z tytułem mistrza Europy wagi średniej? Zapraszamy do dyskusji i typowania wyników pojedynku. Wśród osób komentujących rozlosujemy fotografie z autografem Grzegorza Proksy, Krzysztofa Włodarczyka i Dawida Kosteckiego. Od redakcji: Wygrane ze Strefy kibica przed galą "Woja Boxing Night" w Bydgoszczy wysłane zostaną w poniedziałek.
>
Władimir Kliczko (58-3, 51 KO) znokautował w szóstej rundzie Tony Thompsona (36-3, 24 KO), broniąc po raz kolejny mistrzowskich pasów WBO, IBF i WBA wagi ciężkiej.
Amerykański pretendent swój drugi pojedynek z "Dr Stalowym Młotem" rozpoczął udanie, zapisując na swoją korzyść pierwszą rundę, jednak wraz z upływem czasu przewaga Kliczki rosła. W kolejnej odsłonie Ukrainiec po raz pierwszy trafił mocno Thompsona prawą ręką, jednak Amerykanin udanie sklinczował. Chwilę później Thompson wylądował na deskach, choć w niewielkim stopniu była to zasługa ciosu Kliczki.
Trzecia runda była ostatnią w miarę wyrównaną. Thompson zapisał na swoim koncie celne trafienie lewym sierpem, ale w rewanżu sam zainkasował solidny prawy. Kolejne minuty upływały już pod znakiem dominacji młodszego z braci Kliczko. W końcówce piątego starcia ukraiński czempion posłał challengera z USA na matę potężnym prawym prostym, jednak nie zdołał do gongu "wykończyć roboty". Udało mu się to w szóstej odsłonie, w której ponownie rzucił rywala na deski, tym razem serią uderzeń z obu rąk. Thompson wstał "na osiem", jednak nie był w stanie kontynuować walki.
>
Uważany za jednego z najlepiej zapowiadających się pięściarzy wagi ciężkiej Tyson Fury (19-0, 14 KO) pokonał przez techniczny nokaut w piątej rundzie dobrze znanego polskiej widowni Vinny'ego Maddalone (35-8, 26 KO). Pojedynek od początku był bardzo jednostronny. Amerykanin próbował atakować, jednak co chwila nadziewał się na mocne uderzenia Brytyjczyka.
W czwartej rundzie Maddalone doznał rozcięcia skóry pod lewym okiem, inkasując przy okazji mnóstwo uderzeń na korpus. W kolejnym starciu Fury ruszył do przodu jeszcze mocniej i zmusił narożnik Amerykanina do poddania swojego podopiecznego. Dla Anglika było to drugie tegoroczne zwycięstwo. Stawką pojedynku był pas WBO Inter-Continental.
>
Kell Brook (28-0, 18 KO) pokonał niejednogłośnie na punkty Carsona Jonesa (34-9-2, 24 KO) podczas gali w Sheffield. Po dwunastu rundach jeden sędzia wypunktował remis 114-114 a dwóch kolejnych wskazało na wygraną Anglika 115:113 oraz 116:113.
W pierwszych rundach odważny przed walką w słowach Jones szedł do przodu schowany za podwójną gardą i przyjmował spadający na jego szczękę grad ciosów wyprowadzanych przez Brooka. Amerykanin kilkukrotnie był bardzo mocno trafiany całymi kombinacjami uderzeń, jednak niezłomnie szedł do przodu, wywierając presję na rywalu. Od szóstego starcia taktyka Jonesa zaczęła przynosić zamierzony skutek.
Boksujący z kontry Brook zaczął być zaskakiwany uderzeniami z prawej ręki a jego mowa ciała sygnalizowała coraz większe zmęczenie. Od siódmej rundy nos Anglika zaczął mocno krwawić, co jeszcze bardziej utrudniło mu zadanie. W dziesiątej odsłonie Brook zaczął odzyskiwać kontrolę nad wydarzeniami w ringu, jednak niezmordowany Jones nieustannie szedł do przodu i atakował całymi seriami ciosów, które rzadko dochodziły celu. W dwunastej rundzie Amerykanin w końcu upolował Brytyjczyka potężnym ciosem z prawej ręki. Brook zachwiał się na nogach, jednak dotrwał do końcowego gongu.
Kolejnym rywalem Anglika ma być Argentyńczyk Hector Saldivia. Stawką walki był pas IBF International wagi półśredniej.
>
Gavin Rees (37-1-1, 18 KO) pokonał przez techniczny nokaut w dziewiątej rundzie Derry'ego Matthewsa (30-7-1, 16 KO) i obronił pas mistrza Europy wagi lekkiej. Do momentu przerwania walki Walijczyk zdecydowanie przeważał między linami.
Matthews dosyć odważnie rozpoczął pojedynek, jednak z każdą upływającą rundą przewaga ofensywnie nastawionego Reesa powiększała się. Walijczyk w swoim stylu schodził do półdystansu i zasypywał Anglika ciosami sierpowymi. Pod koniec szóstej i siódmej rundy Matthews bliski był zapoznania się z deskami. W dziewiatej odsłonie Anglik ostatecznie padł na matę ringu i pomimo chęci kontynuowania, sędzia zdecydował się zastopować zawody.
Pojedynek był rewanżem za zakończone technicznym remisem spotkanie pięściarzy z października ubiegłego roku.
>
Daniel Urbański (21-10-3, 5 KO) przegrał jednogłośnie na punkty z Istvanem Szilim (16-0, 6 KO) podczas gali w szwajcarskim Bernie. Po ośmiu jednostronnych rundach wszyscy sędziowie wypunktowali wysoką wygraną Węgra (80-70, 80-70 oraz 80-70).
Szili w pierwszych rundach z respektem podszedł do pojedynku z Polakiem, jednak od trzeciego starcie odważniej zaatakował pięściarza znad Wisły. Węgier bił mocniej, celniej i skuteczniej. W szóstej rundzie Urbański po zainkasowaniu kilku soczystych ciosów sierpowych upadł na deski, jednak wstał i kontynuował zawody.
W dwóch ostatnich odsłonach pięściarz ze Szczecina skupiał się głównie na unikaniu walki i przetrwaniu do końcowego gongu. Dla Polaka była to już trzecia tegoroczna przegrana.
>
Posiadający obecnie tytuły mistrzowskie federacji WBA, IBF oraz WBO wagi ciężkiej Władymir Kliczko (57-3, 50 KO) spodziewa się dzisiaj bardzo trudnej przeprawy w rewanżowym starciu z Tonym Thompsonem (36-2, 24 KO). Ukrainiec podkreśla, że jego amerykański rywal może być zdesperowany w swoich poczynaniach, gdyż więcej szans mistrzowskich w karierze prawdopodobnie nie otrzyma.
- Jeśli Thompson przegra, to już nigdy nie zostanie mistrzem świata. Amerykanin może posunąć się do wszystkiego, bo to będzie prawdopodobnie jego ostatnia szansa na mistrzowski tytuł - mówi młodszy z braci Kliczko.
- Ja zrobię wszystko, aby Thompson zakończył już swoją karierę. Jestem po prostu lepszym pięściarzem, a wszyscy kibice po raz kolejny przekonają się, że dominacja braci Kliczko w wadze ciężkiej nie skończy się jeszcze przez kilka lat - zapewnia Ukrainiec.
Transmisja z gali w Bernie na żywo od 20.00 na kanale nPremium HD.
>
Pięciu na siedmiu ekspertów prestiżowego brytyjskiego magazynu Boxing News przewiduje, że Grzegorz Proksa (27-1, 20 KO) udanie zrewanżuje się dzisiaj Kerry'emu Hope'owi (17-3, 1 KO) i odzyska pas mistrza Europy wagi średniej. Wszyscy ankietowani prognozują, że pojedynek leworęcznych pięściarzy z Polski i Walii potrwa pełen dystans dwunastu rund.
- Ciężko kibicować przeciw Hope'owi, ale zastanawiam się czy nie za bardzo uwierzyliśmy w Proksę po wygranej nad Sylvestrem, który był skończony. Myślę, że Proksa wyciągnął wnioski z pierwszej walki i pokona po dwunastu rundach Hope'a - mówi Tris Dixon.
- Kerry może zrobić to samo co poprzednio. Wtedy Hope pokazał jak jednostronnym pięściarzem jest Proksa. Teraz może ponownie wygrać na punkty - prognozuje z kolei Daniel Herbert.
- W pierwszej walce gwiazdy pomogły Hope'owi, który zaprezentował się niesamowicie, fundując Proksie jego pierwszą zawodową porażkę. Nie sądzę, aby Hope był w stanie powtórzyć swój sukces a Proksa będzie tym razem dużo bardziej zmotywowany. Polak wygra minimalnie na punkty - przewiduje Nick Bond.
- Nie przewiduję nokautów w tej walce. Hope jest zbyt twardy, a Proksa po pierwsze walce wie, żeby się na niego nie rzucać. Spodziewam się, że Proksa będzie tym razem lepiej przygotowany, nie będzie tak długo opierał się o liny i zada więcej celnych ciosów. Spodziewam się, że to będzie podobny pojedynek do rewanżu Wolaka z Rodriguezem. Lepszy z pięściarzy wyciągnie wnioski i wygra pojedynek, a będzie nim Proksa - zapowiada Danny Flexen.
Transmisja z gali w Sheffield na żywo od 20.00 w kanale nSport HD. Polak do ringu ma wyjść około 22.45.
>
Były mistrz świata w dwóch kategoriach wagowych Ricardo Mayorga (29-8-1, 23 KO) zdradził wczoraj w wywiadzie dla telewizyjnego kanału dwunastego w Nikaragui, że we wtorek podpisze kontrakt na walkę z aktualnym czempionem wagi junior średniej Saulem Alvarezem (40-0-1, 29 KO). Pięściarze mają skrzyżować rękawice 15 września podczas gali w Las Vegas.
- We wtorek lecę do Stanów Zjednoczonych, aby podpisać kontrakt na walkę z Alvarezem. Znokautuję go w pięć rund. Ten dzieciak nie jest na moim poziomie - powiedział słynący z kontrowersyjnych zachowań "El Matador".
> Add a comment>
Doskonale znany polskim kibicom Felix Lora (16-9-5, 9 KO) pokonał jednogłośnie na punkty Jose De Jesusa Lopeza (21-12-1, 16 KO) podczas gali w Barcelonie. To trzecie tegoroczne zwycięstwo pięściarza urodzonego na Dominikanie.
W lutym 28-letni Lora uległ na punkty Kevinowi Mitchellowi, jednak potem pokonał Krzysztofa Cieślaka oraz Massimiliano Ballisaia, wywalczając pasy WBC Baltic oraz WBA Inter-Continentral wagi lekkiej. Pochodzący z Wenezueli Lopez nie wygrał od marca 2005 roku.
>