Steve Cunningham po raz drugi w swojej karierze przegrał niejednogłośnie na punkty pojedynek z Tomaszem Adamkiem. Tym razem jednak większość obserwatorów nie ma większych wątpliwości, że Amerykanin zasłużył na zwycięstwo. Po kontrowersyjnym werdykcie sędziowskim popularny "USS" nie krył swojego rozgoryczenia.
- Co mogę powiedzieć, co mogę zrobić? Prawdziwy mężczyzna płacze, prawdziwy mężczyzna wylewa łzy. Nie można każdego znokautować. Zrobiliśmy to co do nas należało w ringu. Zasmuca mnie to. Jestem byłym dwukrotnym mistrzem świata. Nie jestem Bernardem Hopkinsem, potrzebuję tych zwycięstw. Nie można mnie tak oszukiwać. To naprawdę smutne. To nonsens. Co mogłem jeszcze więcej zrobić? - powiedział rozemocjonowany Cunningham.
> Add a comment>
Michael Collins - redaktor branżowego portalu Eastsideboxing.com, podobnie jak zdecydowana większość pięściarskich ekspertów, nie może do końca pogodzić się z werdyktem zakończonej przed chwilą walki pomiędzy Tomaszem Adamkiem (48-2, 29 KO) i Stevem Cunninghamem (25-5, 12 KO), w której sędziowie orzekli niejednogłośne punktowe zwycięstwo Polaka. Zdaniem Collinsa "Góral", ważąc ponad 100 kg, traci wiele ze swych bokserskich atutów.
- Cunningham miał kontrolę nad tym, co dzieje się w ringu przez większość pojedynku. Skutecznie lokował ciosy z prawej ręki i niwelował poczynania Adamka. To był znakomity pokaz umiejętnego wyprowadzania uderzeń i klinczowania (...) Adamek co prawda próbował, ale wydaje się, że ekstra kilogramy które od pewnego czasu wnosi na wagę mocno go spowolniły. "Góral" prezentował się lepiej bez bezużytecznej dodatkowej tkanki tłuszczowej i mięśni - napisał Collins, dodając: - Nie widzę większych szans aby Adamek poradził sobie w pojedynku eliminacyjnym z Pulewem chociaż przy takim punktowaniu jak dziś, może pokonać zarówno Bułgara jak i braci Kliczko.
> Add a comment>
Relacjonujący na twitterze walkę Tomasza Adamka (48-2, 29 KO) ze Stevem Cunninghamem (25-5, 12 KO) dziennikarze stacji ESPN nie pozostawili suchej nitki na sędziach punktowych pojedynku w Bethlehem, którzy po dwunastu rundach przyznali zwycięstwo Polakowi.
- Nie wiem, co więcej mógł zrobić Cunningham oprócz nokautu. Okropna decyzja, NBC ucina transmisję, żadnych wywiadów, żałosne zakończenie - grzmiał znany pięściarski ekspert Dan Rafael, a kilka chwil później dopisał: - Drodzy beznadziejni sędziowie, znaleźliście sposób na zrujnowanie powrotu boksu na antenę NBC po latach przerwy. Mam nadzieję, że będziecie mieli okropne święta!
W podobnym tonie ocenił werdykt sędziowski Igor Guryashkin. - To nie był napad w biały dzień, ale popołudniu. W żadnych okolicznościach Adamek nie miał prawa tego wygrać. Jedyny sposób, w jaki tę walkę można było punktować 115-112 dla Adamka to zamknąć oczy i rzucać monetę po każdej rundzie - napisał.
>
Tomasz Adamek (48-2, 29 KO) niejednogłośnie wygrał na punkty ze Stevem Cunninghamem (25-5, 12 KO) w walce o drugie miejsce w rankingu IBF. Na gorąco po pojedynku Adamek powiedział, że chciał znokautować rywala, ale nie zawsze się to udaje. W sobotę był od tego daleko. Adamek niemal przez cały pojedynek przegrywał z Stevem "USS" Cunninghamem i tylko w końcówkach rund nacierał na rywala. - Byłbym głupi, gdybym cały czas atakował go przez całe dwanaście rund. Nie da się tak walczyć. Postawiłem na szybkie proste ciosy. Atakowałem go pod koniec starć, taka była moja taktyka - mówił na gorąco po pojedynku "Góral".
Polak zaraz po końcowym gongu powiedział. - Atakowałem prawą ręką, ale to nic nie dawało, bo on cały czas utrzymywał się na nogach. Nie patrzę już na tą walkę i idę dalej do przodu, bo niedługo czeka mnie kolejny pojedynek.
Decyzja sędziów jest na pewno krzywdząca dla Cunningahama, który był wyraźnie sfrustrowany taką decyzją sędziów. Niemal całą walkę atakował Polaka lewymi prostymi i parę razy trafił Adamka mocnymi sierpami, które zachwiały naszym bokserem. "Góral" twierdzi, że "USS" ani razu nie trafił go czysto. - Te ciosy nie zrobiły na mnie żadnego wrażenia. Sześć rund było dobrych, a pozostałe sześć "przebieganych".
Podczas przerw Ziggy Rozalski cały czas powtarzał Adamkowi, że potrzebuje nokaut. Bokser tak komentuje tą sprawę. - Każdy chce nokautu, ale to nie zawsze wychodzi. Parę razy był zamroczony, ale nie mogłem go znokautować.
Adamek skomentował też umiejetności swojego rywala, z którym mierzył się w niższej kategorii wagowej. - Każdy kto trenuje boks zawsze posuwa się do przodu, nigdy do tyłu. Pomimo braku nokautu myślę, że ta walka mogła się podobać. Wiadome wszyscy oczekują nokautu, więc było jak było.
- Zaskoczył mnie tylko tym, że bardzo dużo biegał. Tego się nie spodziewał. W narożniku mówili mi, że muszę zahaczyć go każdym ciosem - przyznał Adamek, którego czeka niedługo kolejna walka. - Przede mną jeszcze dużo pracy, ale nareszcie będę mógł odpocząć po czterech walkach w tym roku. To jest bardzo męczące szczególnie w wadze ciężkiej - zakończył "Góral".
>
Sobotnie starcie Tomasza Adamka (48-2, 29 KO) ze Stevem Cunninghamem (25-5, 12 KO) śledziła cała pięściarska Polska. Werdykt, czyli niejednogłośne zwycięstwo "Górala" na punkty, wzbudził kontrowersje. Ostro walkę Adamka skomentował m.in. Artur Szpilka.
Szpilka tuż po walce zareagował błyskawicznie, na koncie Onet Sport w jednym z popularnych portali społecznościowych zabrał głos na temat kontrowersyjnego werdyktu w Bethlehem. "Nie wiem jak wy, ale dla mnie Adamek przegrał..." - napisał "Szpila", budząc kontrowersje.
Tomasz Adamek pokonał Steve'a Cunninghama niejednogłośnie na punkty 115-112, 113-115, 116-112. Polak miał wielkie kłopoty w ringu z rywalem, dzięki udanej ofensywie w końcówce pokonał jednak defensywnie walczącego Amerykanina, zbliżając się do wymarzonej walki o pas mistrza świata w wadze ciężkiej. Werdykt sędziów wzbudził gwizdy i niezadowolenie, był co najmniej kontrowersyjny.
> Add a comment>
Mimo trudnej przeprawy ze Stevem Cunninghamem (25-5, 12 KO) w dzisiejszej walce o drugą pozycję w rankingu IBF wagi ciężkiej Tomasz Adamek (78-2, 29 KO) stwierdził, że jego rywal nie pokazał w ringu nic szczególnego.
- On nie jest puncherem, nie czułem jego ciosów (...) Cunningham mnie niczym nie zaskoczył, poza tym, że dużo biegał i musiałem ciągle go gonić - ocenił po wygranej "Góral", który jest już coraz bliżej kolejnej mistrzowskiej walki w królewskiej dywizji.
- Marzę o pojedynku o pas, ale teraz czas na odpoczynek. Wszystko jest możliwe, nie wiem, co będzie w przyszłości, bo w boksie sytuacja często się zmienia. Być może znów powalczę w Polsce - powiedział Tomasz Adamek.
>
W głównym wydarzeniu gali boksu w Bethlehem Tomasz Adamek (48-2, 29 KO) pokonał na punkty Steve'a Cunninghama (25-5, 12 KO). Po rozegraniu dwunastu rund, w których optyczną przewagę miał Amerykanin sędziowie punktowali 115-112 i 116-112 dla Adamka oraz 115-113 dla Cunninghama.
Werdykt sędziowski wywołał wiele dyskusji wśród obserwatorów i komentatorów pojedynku, bo w przekroju całej walki skuteczniejszym i boksującym mądrzej taktycznie zawodnikiem był Cunningham, który umiejętnie trzymał na dystans Adamka lewym prostym,często dokładając do niego długi prawy. "Góral" do zdecydowanych ataków przechodził głównie w końcowych sekundach poszczególnych odsłon, jednak najczęściej nie był w stanie "upolować" uważnego w obronie, dobrze kontrującego i klinczującego rywala.
W mistrzowskich rundach pewny swojego prowadzenia Cunningham nieco oddał pola Adamkowi, ale Polak nie zdołał rozstrzygnąć walki przed czasem i o wyniku zadecydować musieli sędziowie.
Dzięki zwycięstwu nad Stevem Cunninghamem Tomasz Adamek zapewnił sobie udział w ostatecznym eliminatorze IBF przeciw Kubratowi Pulewowi.
>
Już niebawem pojedynkiem o drugie miejsce w rankingu IBF wagi ciężkiej zamkną dla polskich kibiców bokserski rok 2012 Tomasz Adamek (47-2, 29 KO) i Steve Cunningham (25-4, 12 KO). Czy "Góral" ponownie okaże się lepszy niż "USS", jak cztery lata temu w boju o pas kategorii junior ciężkiej? Czy dużo lżejszy od Polaka Cunningham wykorzysta swoje ringowe atuty i powstrzyma się od wchodzenia z Adakmiem w otwarte wymiany ciosów? Odpowiedź dziś przed północą - bezpośrednia transmisja w Orange Sport. Zapraszamy do typowania wyników walki i komentowania jej przebiegu, a tymczasem proponujemy się zapoznać z materiałami video dotyczącymi starcia Adamek - Cunningham, jakie zrealizowaliśmy w minionych miesiącach... Ważenie przed walką Adamek - Cunningham, Treningi Adamka i Cunninghama, Typy na walkę: Johnathon Banks, Krzysztof Włodarczyk, Przemysław Saleta, Artur Szpilka, Paweł Skrzecz, James Ali Bashir >>
http://www.youtube.com/watch?v=ou67ab3ZZbE
> Add a comment>
W pojedynku wagi ciężkiej na gali w Bethlehem brązowy medalista z Pekinu Wiaczesław Głazkow (14-0, 10 KO) pokonał triumfatora ostatniego turnieju "Prizefighter" Tora Hamera (19-2, 12 KO).
Po pierwszej wyrównanej rundzie do głosu stopniowo zaczął dochodzić Głazkow, który z minuty na minutę coraz częściej trafiał rywala mocnymi ciosami sierpowymi i podbródkowymi. Po zakończeniu czwartego starcia przegrywający na punkty Hamer nieoczekiwanie poddał się w narożniku.
>
Ring w Sands Casino Resort w Bethlehem już czeka na Tomasza Adamka i Steve'a Cunninghama. Walka za trzy godziny!
> Add a comment>
Już tylko godziny dzielą polskich kibiców boksu od ostatnich wielkich emocji 2012 roku - na gali w Bethlehem w stanie Pensylwania Tomasz Adamek (47-2, 29 KO) zmierzy się ze Stevem Cunninghamem (25-4, 12 KO) w walce o drugie miejsce rankingu IBF wagi ciężkiej. Zwycięzca pojedynku będzie już tylko o krok od starcia z Władimirem Kliczką. Trener Cunninghama Naazim Richardson o rywalu swojego podopiecznego wyraża się w samych superlatywach, ale jednocześnie nie traci wiary w zwycięstwo. - Adamek to jeden z trzech najlepszych ciężkich na świecie. Najpierw są bracia Kliczko a potem Adamek. Jesteśmy na szczycie góry, gdzie jest ciasno, nie ma miejsca dla wszystkich. Jeśli ktoś wchodzi na szczyt, to musi zrzucić innego, więc teraz ktoś musi nam zrobić miejsce - mówi słynny szkoleniowiec.
- Zacznijmy od wagi. 203 funty Steve'a [92 kg – red.] - czy waży tak mało, żeby zachować szybkość czy to po prostu jego naturalna waga?
Naazim Richardson: Dajemy mu się rozrastać naturalnie, on przybiera na wadze, ale nie chcieliśmy być na siłę ciężcy w tej walce. Nie możesz koncentrować się podczas obozu treningowego na wadze, należy skupiać się na ringu i walce.
- Bez zdradzania tajemnic, co będzie najważniejsze dla Steve'a w trakcie tej walki?
Zdradzę ci naszą taktykę, jest tu jego menadżer, jest sam pięściarz, a ja zdradzę ci taktykę, którą przekażesz Adamkowi - dyscyplina! Teraz już wiesz dokładnie, co zrobimy.
- Czyli nawet jak coś nie pójdzie po waszej myśli, to dalej trzymacie się planu...
Wszystko znajduje się pod parasolem dyscypliny, musimy się tego trzymać, mamy wspaniałą ekipę, wspaniałego sportowca i spodziewamy się wspaniałego wieczoru.
- Adamek i jego trener nie oglądali pierwszej walki w trakcie przygotowań, bo twierdzą, że Adamek jest teraz innym pięściarzem. Czy wy oglądaliście pierwszą walkę?
Obejrzałem wszystko, co powinienem, oglądałem też pierwszą walkę, nie studiowałem jej wnikliwie, ale oglądałem ją. Adamek to bardzo niedoceniany pięściarz wagi ciężkiej, jest jednym z najniebezpieczniejszych pięściarzy tej kategorii, potrafi w ringu bardzo dużo. Zrozumiałem, że musimy być na niego gotowi, on zasługuje, aby mówiło się o nim jeszcze więcej.
- Jest uważany za jednego z pięciu najlepszych pięściarzy wagi ciężkiej na świecie...
Właściwie jednego z trzech najlepszych, najpierw są bracia Kliczko a potem Adamek. Jesteśmy na szczycie góry, gdzie jest ciasno, nie ma miejsca dla wszystkich. Jeśli ktoś wchodzi na szczyt, to musi zrzucić innego, więc teraz ktoś musi nam zrobić miejsce.
- Wspomniałeś, że oglądałeś wiele walk z udziałem Adamka, czy jest jedna walka, w której zauważyłeś coś szczególnego, z czego możecie skorzystać?
Widziałem wiele rzeczy, które możemy wykorzystać. Zobaczymy, jak często będziemy mogli z nich skorzystać, w boksie zawsze możesz wykorzystać błąd rywala, ale pytanie brzmi: jak często on będzie go powtarzał po tym, jak raz zostanie skarcony... Możesz włamać mi się do lodówki i coś zabrać, ale następnym razem będę już na to gotowy. W boksie liczy się to, co możesz robić przez 12 rund regularnie i wygrywać dzięki temu rundy. Będziemy musieli coś zmieniać z każdą rundą, ponieważ on jest inteligentnym pięściarzem i ma inteligentny narożnik. Będą musieli dostosowywać swoją taktykę do przebiegu walki, podobnie jak my. > Add a comment
>
Zapraszamy do wysłuchania opinii BJ Floresa o dzisiejszej walce Tomasza Adamka (47-2, 29 KO) ze Stevem Cunninghamem (25-4, 12 KO). Amerykański pięściarz, niedoszły rywal "Górala" w mistrzowskim pojedynku o pas IBF wagi junior ciężkiej, będzie jednym z komentatorów potyczki Adamka z Cunninghamem dla stacji NBC.
http://www.youtube.com/watch?v=jkB-UXVuBsM
> Add a comment>
Wbrew wcześniejszym doniesieniom Paweł Kołodziej (30-0, 17 KO) nie straci jednak szansy na uzyskanie statusu obowiązkowego challengera do mistrzowskiego pasa IBF wagi junior ciężkiej.
Pięściarz grupy KnockOut Promotions 8 grudnia zmierzyć miał się z Garrettem Wilsonem (13-5-1, 7 KO) w tzw. ostatecznym eliminatorze, jednak ze względu na kontuzję musiał wycofać się z tego boju.
W zaistniałej sytuacji władze federacji IBF podjęły decyzję, że Kołodzieja w eliminatorze z Wilsonem zastąpi Aleksander Aleksiejew (23-2-1, 20 KO), ale zwycięzca tej walki nie zostanie automatycznie liderem rankingu. O tę pozycję bić się będzie musiał później z Kołodziejem.
> Add a comment>
Jeden z najbardziej obiecujących zawodników wagi ciężkiej Bryant Jennings twierdzi, że jest pewny, kto wyjdzie zwycięsko z dzisiejszej konfrontacji Tomasza Adamka (47-2, 29 KO) ze Stevem Cunninghamem (25-4, 12 KO). "Bye Bye" nie ukrywa jednak, że jego faworytem będzie przyjaciel z sali treningowej w Filadelfii.
http://www.youtube.com/watch?v=HNpe7SUvMiQ
> Add a comment>
Już wkrótce Rafał Jackiewicz (42-10-2, 21 KO) stanie przed szansą zdobycia po raz drugi tytułu mistrza Europy wagi półśredniej. Rywalem "Wojownika" będzie aktualny czempion Starego Kontynentu Leonard Bundu (28-0-2, 9 KO). Walka odbędzie się na terenie Włoch.
Jackiewicz po raz pierwszy po pas EBU sięgnął w 2008 roku, pokonując Jacksona Osei Bonsu. Po zaliczeniu dwóch udanych obron zrzekł się tytułu, mierząc w walkę o mistrzostwo świata. W maju tego roku Jackiewicz dzięki zwycięstwu nad Luciano Abisem zdobył "mały" pas European Boxing Union - czempiona Unii Europejskiej.
>
Zdaniem Pawła Skrzecza w dzisiejszym pojedynku wieczoru gali w Bethlehem Tomasz Adamek (47-2, 29 KO) ponownie pokona Steve'a Cunninghama (25-4, 12 KO). Srebrny medalista olimpijski z Moskwy twierdzi jednak, że tym razem Amerykanin będzie boksował dużo ostrożniej niż w 2008 roku.
http://www.youtube.com/watch?v=-rSPRfLw5JI
> Add a comment>
Choć nie wymienia się go wśród największych gwiazd współczesnego boksu, z pewnością należy do ścisłej czołówki. Przegrywał tylko z najlepszymi - Władymirem Kliczką, Aleksandrem Powietkinem i Tomaszem Adamkiem. Teraz Eddie Chambers chce się zemścić na Polaku.
Magazyn PS: Steve Cunningham, który 22 grudnia zmierzy się z Tomaszem Adamkiem, to pański przyjaciel. Mało kto stawia na Amerykanina w starciu z naszym pięściarzem. A jak pan ocenia jego szanse na zwycięstwo?
Eddie Chambers: Nie jestem zaskoczony tym, że w Europie wszyscy stawiają na Adamka, ale trenuję i sparuję ze Steve'em w gymie w Filadelfii i widzę, w jak wysokiej jest formie. Mój przyjaciel ma sporo atutów i to on jest dla mnie faworytem tego starcia.
- Jakie są zalety Cunninghama?
Świetnie potrafi poruszać się na nogach i błyskawicznie wyprowadza ciosy. Podobnie jak ja jest szybszy od Adamka. Ma bardzo dobre warunki fizyczne. Jest atletycznie zbudowany i ma duży zasięg ramion. Kondycyjnie zawsze jest perfekcyjnie przygotowany. To wojownik, który nigdy się nie poddaje.
- Ale ma również szklaną szczękę. Cztery lata temu Adamek trzykrotnie posłał go na deski, a Yoan Pablo Hernandez dwa razy w lutym tego roku...
Nie został jednak pokonany w tych walkach przed czasem. Steve jest bardzo mocny psychicznie. Może przegrywać rundę po rundzie, ale nigdy się nie załamie. Do ostatniego gongu będzie niebezpieczny. Tomasz Adamek jest podobny. Już wiele razy pokazał, że obojętnie, co się będzie działo w ringu, on nigdy się nie wycofa. Uwielbia walczyć pod presją. Dlatego też ich rewanż po latach powinien zainteresować fanów boksu. Obydwaj są bardzo zdeterminowani. Kto będzie miał lepszy pomysł na walkę, ten ma większe szanse na triumf.
- W czerwcu przegrał pan na punkty z Adamkiem. Wie pan doskonale, jak Polak walczy. Jakich udziela pan wskazówek swojemu przyjacielowi?
Radzę mu, by walczył rozsądnie, nie wdawał się w bójkę. Nie musi co chwilę bombardować Adamka ciosami. Lepiej wyprowadzać dokładne uderzenia, niż bić chaotycznie. Zresztą Polaka niełatwo przewrócić, jest odporny na ciosy. Steve ma większy zasięg ramion i powinien to wykorzystać. Niech słucha również ludzi w swoim narożniku. Oni będą na bieżąco reagować na wydarzenia w ringu.
Nie odczułem tego za bardzo, ale podczas naszego starcia nie dałem mu okazji, by mi mocno przywalił. Przypuszczam jednak, że ma odpowiednią siłę w rękach. Bardziej odczuwałem uderzenia Kliczki czy Powietkina, ale Adamek przecież nie bazuje na mocnym ciosie, tylko szybkości i umiejętnościach bokserskich. Na pewno też jego atutem będzie większe doświadczenie w kategorii ciężkiej. Stoczył już w niej dziesięć walk. To nie jest ten sam bokser co cztery lata temu, ale Steve również udoskonalił swoje rzemiosło. Wiem, że niektórzy krytykują mojego rodaka za to, że przeszedł do wyższej kategorii. Twierdzą, że nie da sobie w niej rady. Ale on ma odpowiednie warunki fizyczne, by bić się właśnie w wadze ciężkiej. > Add a comment
>
Choć zdecydowana większość amerykańskich ekspertów w dzisiejszym pojedynku Tomasza Adamka (47-2, 29 KO) ze Stevem Cunninghamem (25-2, 14 KO) typuje wygraną "Górala", ceniony w pięściarskim środowisku Dan Rafael nieznacznie faworyzuje przeciwnika Polaka.
Dziennikarz stacji ESPN zapytany podczas wczorajszego czatu z kibicami o swój typ na walkę wieczoru gali w Bethlehem odparł: - Raczej skłaniam się ku zwycięstwu Cunninghama, ale naprawdę nie wiem... Mam nadzieję na kolejną dobrą walkę.
Co ciekawe, w aktualnym rankingu wagi ciężkiej Dana Rafaela Adamek zajmuje czwartą pozycję, za plecami braci Kliczko i Aleksandra Powietkina. Cunninghama nie ma w pierwszej dziesiątce.
> Add a comment>
Trwają rozmowy na temat planowanego na 23 lutego w Gdańsku pojedynku Artura Szpilki (12-0, 9 KO) i Krzysztofa Zimnocha (13-0-1, 10 KO). Wszystko wskazuje na to, że do starcia dwóch niezwyciężonych polskich "ciężkich" ostatecznie dojdzie.
Choć obaj zawodnicy są "na tak", jeśli chodzi o lutową walkę, czasem w negocjacjach pojawiają się małe różnice zdań. Jedna z nich dotyczy liczby rund, na jaką bój miałby zostać zakontraktowany. Szpilka twierdzi, że wolałby zaboksować na dystansie dziesięciu rund, podczas gdy Zimnoch opowiada się za "ósemką".
Zarówno Zimnoch jak i Szpilka tylko raz mieli okazję jako zawodowcy boksować więcej niż cztery starcia. "Szpila" ma jednak na swoim koncie jedną "dziesięciorundówkę".
>