PZB ukarało dziś Artura Szpilkę (12-0, 9 KO) za bójkę z Krzysztofem Zimnochem (13-0-1, 10 KO) na warszawskiej konferencji prasowej. Zajście, do którego doszło tydzień temu w Warszawie, było przez ostatnie dni szeroko komentowane w mediach nie tylko poświęconych tematyce bokserskiej. A co o całym wydarzeniu i planowanej na 23 lutego w Gdańsku walce Szpilki z Zimnochem sądzi Przemysław Saleta (43-8, 21 KO), który podczas tej samej gali zmierzy się z Andrzejem Gołotą (43-7-1, 33 KO)? Zapraszamy do wysłuchania komentarza...
http://www.youtube.com/watch?v=ddG_dubf8Bk
> Add a comment>
Polski Związek Bokserski podjął decyzję w sprawie bójki pomiędzy Arturem Szpilką (12-0, 9 KO) i Krzysztofem Zimnochem (13-0-1, 10 KO), do jakiej doszło podczas konferencji prasowej anonsującej zaplanowaną na 23 lutego w ERGO Arenie w Gdańsku gali "Polsat Boxing Night".
Szpilkę, który rozpoczął bijatykę ciosem głową, PZB ukarało odebraniem 10% gaży za lutową walkę. Pieniądze zasilić mają konto Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Wobec Zimnocha nie wyciągnięto żadnych konsekwencji.
http://www.youtube.com/watch?v=Te9v-qsWg_s
> Add a comment>
Andres Taylor (21-3-2, 8 KO), ostatni rywal Rachima Czakijewa, do Warszawy przyleciał, by pomagać w sparingach Krzysztofowi Włodarczykowi (47-2-1, 33 KO), jednak po odwołaniu walki "Diablo" z Jeanem Markiem Mormeckiem miał okazję posparować z Arturem Szpilką (12-0, 9 KO) przygotowującym się do zakontraktowanego na 1 lutego pojedynku z Mikem Mollo (20-3, 12 KO). Zapraszamy do wysłuchania rozmowy z pięściarzem z Pensylwanii - o Włodarczyku, Czakijewie i Szpilce.
http://www.youtube.com/watch?v=uBjLAEk67yM
> Add a comment>
Ukraiński mistrz świata wagi ciężkiej Władimir Kliczko (59-3, 50 KO) wysłał formalny wniosek do WBA (World Boxing Association), w którym domaga się odłożenia walki z Rosjaniem Aleksandrem Powietkinem (25-0, 17 KO) , obecnym "zwykłym" czempionem wspomnianej federacji - podaje niemiecki "Bild". Kliczko, w którego posiadaniu znajduje się m.in. mistrzowski pas WBA Super, chciałby wyjść do ringu w kwietniu. Nie wyklucza starcia z wyznaczonym mu Powietkinem, lecz sugeruje, że walka ta mogłaby odbyć się dopiero tego lata.
Oficjalne stanowisko WBA jest na chwilę obecną niezmienne - do 17 stycznia obozy obu pięściarzy muszą uzgodnić termin i miejsce spotkania. W innym przypadku federacja sama podejmie w tym kierunku konkretne kroki.
Komentatorzy ukraińskiej prasy nie dają jednak wiary temu, że strony mogą dojść do porozumienia. Team Kliczko żąda 10mln dolarów oraz organizacji walki w Kijowie.
Czy wniosek Władimira przyniesie jakiś skutek? Grupa Sauerland Event - jak podaje "Bild" - momentalnie złożyła w tej sprawie protest. Menadżer Povietkina Władimir Hriunow w rozmowie z rosyjskimi dziennikarzami stwierdził ponadto, że jego podopieczny nie zwraca uwagi na tego typu zagrania i przygotowuje się do walki z specjalnie wyszukiwanymi dla niego sparingpartnerami - których warunki fizyczne mają jak najrealniej oddawać warunki "Dr Stalowego Młota".
>
Jeszcze niedawno wszyscy fani boksu odliczali dni do kolejnej obrony czempionatu WBC w wadze cruiser przez Krzysztofa Włodarczyka (47-2-1, 33 KO). Choć wielu komentatorów nie było zaskoczonych wycofaniem się z walki ex-czempiona Jeana Marca Mormecka, postawiło to obóz Polaka w dość kłopotliwej sytuacji.
Jednym z najczęściej przewijających się kolejnych potencjalnych rywali jest Giacobbe Fragomeni (30-3-2, 12 KO), jednak oprócz trzeciego starcia z Włochem pojawia się również wiele innych możliwości.
- Szukamy wielkich walk. Od dwóch lat prowadzimy m.in. rozmowy z grupą Sauerland w związku z turniejem Super Six czy Super Four. Na chwilę obecną jednak nie dotarliśmy do żadnych konkretów - oświadczył promotor "Diablo", Andrzej Wasilewski.
>
25 maja w Londynie dojdzie do rewanżu mistrza świata IBF wagi super średniej Carla Frocha (30-2, 22 KO) i posiadacza regularnej wersji pasa federacji WBA Mikkela Kesslera (46-2, 35 KO). Pięściarze po raz pierwszy zmierzyli się w kwietniu 2010 roku, Duńczyk wygrał jednogłośnie na punkty.
Promotorzy obu pięściarzy mieli czas do poniedziałku, aby osiągnąć w tej sprawie porozumienie i podpisali kontrakty w późnych godzinach wieczornych. W przeciwnym razie Froch musiałby w kwietniu walczyć z Kanadyjczykiem Adonisem Stevensonem, który jest oficjalnym pretendentem do pasa IBF.
>
Rakhim Czakijew (16-0, 12 KO) został wyznaczony oficjalnym pretendentem do tytułu mistrza Europy wagi junior ciężkiej, który od grudnia posiada Mateusz Masternak (29-0, 21 KO). Przed obowiązkową obroną "Master" zaliczy jeszcze jedną dobrowolną walkę, najprawdopodobniej na terenie Polski.
Czakijew aspiruje także do roli oficjalnego pretendenta do tytułu mistrza świata federacji WBC, a wywalczenie pasa EBU umocniłoby jeszcze jego pozycję w rankingu World Boxing Council. Na razie promotorzy obu pięściarzy negocjują ewentualny termin walki, która odbędzie się najwcześniej latem.
>
22 lutego podczas gali w Rumunii swoją pierwszą tegoroczną walkę stoczy Manuel Charr (22-1, 12 KO). Dla pięściarza urodzonego w Libanie będzie to drugi występ od czasu wrześniowej porażki z Witalijem Kliczko.
W grudniu Charr błyskawicznie znokautował Konstantina Airicha. Lutowy rywal zawodnika boksującego na niemieckiej licencji nie jest jeszcze znany, stawką walki będzie pas WBC International Silver wagi ciężkiej. Głównym wydarzeniem tej imprezy będzie pojedynek Aleksandra Aleksiejewa z Garrettem Wilsonem.
>
Zapraszamy do obejrzenia zapisu video krakowskiej konferencji prasowej Przemysława Salety (43-8, 21 KO) przed zakontraktowaną na 23 lutego w Gdańsku walką z Andrzejem Gołotą (43-7-1, 33 KO).
http://www.youtube.com/watch?v=_ZcYRC2crW0
Gołota vs Saleta: serwis specjalny ringpolska.pl >>
> Add a comment>
W atmosferze prawdziwej walki i prawdziwych ciosów minął trzeci tydzień przygotowań Mike'a Mollo (20-3, 14 KO) przed walką w Chicago z Arturem Szpilką (12-0, 9 KO), 1 lutego w hali UIC w Chicago. Dwukrotnie - podczas pierwszej części sparingu z Davidem Latorią (10-0, 5 KO) i później, kiedy Mollo sparował ze znanym polskim kibicom Jasonem Robinsonem (19-6, 11 KO), trening zamieniał się w wojnę. - To jest wojna, bo Mike nie umie walczyć inaczej niż na pełen gaz. A nikt z nas nie pozwoli się okładać, więc robi się młócka. Zresztą o to przecież chodzi - mówi Latoria. - W pierwszej części obozu naśladowałem tylko Szpilkę, ale za dużo przyjmowałem. Teraz walczę tak, jak ja bym się z nim bił. Więc jest na serio, każdy chce drugiemu natłuc, ale Mike to lubi - dodał Robinson.
> Add a comment>
Razem z Saletą mamy prawie 90 lat. I obaj wyjdziemy na ring... Zobacz, jaki on jest napakowany. W nocy chyba nie śpi, tylko się pompuje i rośnie jak na drożdżach. Ta jego ręka może zrobić krzywdę - mówi Andrzej Gołota w rozmowie z Przemysławem Iwańczykiem
Andrzej Gołota: Wiesz, nigdy nie myślałem, że tak długo będę boksował. Trzeba być wariatem, żeby to robić, co?
- Zwłaszcza kiedy w wieku 45 lat znów wchodzi się do ringu.
Wcześniej miałem mały problem, bardzo zniszczoną rękę. Przynajmniej przez ostatnie 12 lat ręka ta nie była zdolna do użytku. A dwa lata temu przeszedłem operację, która w pewien sposób naprawiła tę dolegliwość. Sam jestem ciekawy, co z tego może wyniknąć. Spotkanie z Saletą potwierdzi, czy będę jeszcze boksował, czy już nie.
- Sądziłem, że walka z Saletą to benefis, który zakończy pana karierę.
Dla mnie to test. Jeśli okaże się, że powinienem kontynuować karierę, to może jeszcze parę razy... W tym wieku nie powinno się ani mówić, ani myśleć o finiszu. Moim idolem był George Foreman, który mając tyle lat co ja teraz, zdobył mistrzostwo świata, a później jeszcze dwa, trzy lata boksował. To był wariat, co?
- W takim razie pan też jest wariatem.
Człowieku, 30 lat jestem w tym sporcie, 30 lat! Zrozum to!
- Żona nie powstrzymywała pana?
Mówi mi: "Weź kup sobie wędkę, połów ryby, masz parę groszy, żebyś się nie zagubił bez pieniędzy przypadkiem". Kobiety takie są. Szkoda, że dopiero teraz zgraliśmy się tak naprawdę. Zrobiłem błąd w życiu: nie wierzyłem w możliwości mojej żony wcześniej. Potrafiła przebrnąć przez law school, czyli prawo, a to daje podstawy, by mówić, że coś w życiu osiągnęła. Być adwokatem w USA to jest big deal. Ona już 13 lat temu zdobyła te uprawnienia, ale ja wtedy w nią nie wierzyłem. To był błąd. Żałuję, że nie doceniłem żony, tego skarbu, kapitału, który był już gotowy do działania.
- Co by pan zmienił?
Dzięki niej moja kariera mogła być zupełnie inna. Zadawałem się z ludźmi, z którymi nie powinienem się zadawać, mieć do nich zaufania.
- Ten refleksyjny nastrój ma związek z pana 45. urodzinami? Jak się pan obudził 5 stycznia w dniu swojego jubileuszu...
... nie pamiętam dokładnie, o czym wtedy myślałem, ale już wcześniej zdałem sobie sprawę: masz chłopie cztery i pół dychy na karku, to wszystko jest trochę "crazy".
- Lubi pan ludzi?
Są dla mnie całym światem. Bez ludzi nie da się żyć. Jak będziesz nienawidził, to wszystko przestanie mieć sens. Walka o życie, walka o ogień, jak to mówią, nie chcę tego. Postrzegam ludzi jako mi przyjaznych.
- Kiedy przyjeżdża pan do Polski, co pan myśli?
Że naprawdę jest bardzo ładna. Coraz piękniejsza, choćby wszystkie te pożydowskie miejsca.
- Może tu jest pana miejsce?
Spędziłem w Stanach sporo życia, mam tam rodzinę, a tu drzwi są zawsze otwarte, nikt mi ich nie zamknął. To jest mój wybór, nasz wybór, mojej rodziny.
- Na świecie wymieniają pana wśród najbardziej znanych rodaków - obok papieża Jana Pawła II, Lecha Wałęsy...
Kierowniku, papież nie żyje, Lechu to przeszłość, a ja też już chyba "et Spiritus Sancti" [Gołota robi nad głową znak krzyża].
- Jest pan głęboko wierzący?
Czy głęboko... Jestem wierzący. W Boga wierzę, uważam, że jest jakaś siła, która nami kieruje, patrzy na nas z góry.
- Długo pan poszukiwał?
Nigdy nie myślałem na ten temat, naprawdę. Nie wiem, co mnie utwierdziło w przekonaniu o istnieniu Boga, ale wierzę, że tak jest.
- Podchodząc do pana, łapie się dystans, respekt, widząc tak potężnego gladiatora.
Bez przesady, Adamek widział coś innego. Widział we mnie szansę swojego startu w wadze ciężkiej.
>
Nazwiska siedmiu polskich pięściarzy znalazły się w najnowszym rankingu federacji IBF. Na drugie miejsce w wadze ciężkiej po wygranej nad Stevem Cunninghamem awansował Tomasz Adamek (48-2, 28 KO). "Górala" od uzyskania statusu oficjalnego pretendenta do tytułu mistrza świata dzieli już tylko walka z okupującym pierwsze miejsce Kubratem Pulewem.
Drugi w kategorii junior ciężkiej cały czas pozostaje Paweł Kołodziej (30-0, 17 KO), który w tym roku również będzie walczył w oficjalnym eliminatorze do światowego czempionatu. Szósty w tym samym przedziale wagowym jest mistrz Europy Mateusz Masternak (29-0, 21 KO). Dwóch Polaków notowanych jest w wadze półciężkiej - Andrzej Fonfara (23-2, 13 KO) zajmuje ósmą lokatę, a Grzegorz Soszyński (21-1-1, 10 KO) jest dziesiąty.
Na siódmym miejscu w klasie junior średniej plasuje się Damian Jonak (35-0-1, 21 KO), a czwarty w kategorii półśredniej jest Rafał Jackiewicz (42-10-2, 21 KO), choć w rankingu wyprzedzają go tylko Kell Brook i Dejan Zaveck.
>
Milke Mollo (20-3-1, 12 KO) podczas sparingów przed walką z Arturem Szp ilką (12-0, 9 OK) "nie bierze jeńców". 1 lutego w Chicago zapowiada się emocjonujący pojedynek. Wkrótce na ringpolska.pl relacja ze sparingów "Bezlitosnego" Mike'a. Video. Szpilka sparuje przed walką z Mollo >>
>
Zapraszamy do wysłuchanie kolejnego wywiadu z Andrzejem Gołotą (43-7-1, 33 KO) przygotowującym się do zaplanowanej na 23 lutego walki z Przemysławem Saletą (43-8, 21 KO). Tym razem "Andrew" gości u Krzysztofa Ibisza.
http://www.youtube.com/watch?v=MNVww8cph6M
Gołota vs Saleta: serwis specjalny ringpolska.pl >>
> Add a comment>
Podczas organizowanej w Krakowie poniedziałkowej konferencji promującej galę "Polsat Boxing Night" były mistrz Europy wagi ciężkiej Przemysław Saleta (43-8, 21 KO) otrzymał piłkarską koszulkę Polonii Warszawa ze swoim nazwiskiem. 23 lutego w Gdańsku Saleta skrzyżuje rękawice z Andrzejem Gołotą (43-7-1, 33 KO), który jest zdeklarowanym kibicem Legii. Czyżby w trójmieście szykowały się bokserskie derby Warszawy...?
http://www.youtube.com/watch?v=FqvrqI50u4c
>
Tomasz Adamek (48-2, 29 KO) konsekwentnie milczy w sprawie okoliczności swojego ostatniego wypadku. "Sprawy nie będziemy komentować" - usłyszał korespondent radia RMF FM w Waszyngtonie również od współpracowników polskiego pięściarza. Adwokat "Górala" poinformował jedynie, że jego klient "uczestniczył w wypadku na bardzo niebezpiecznym skrzyżowaniu, gdzie dochodziło w przeszłości do podobnych zdarzeń".
Do wypadku doszło w niedzielę w Lake Placid w Stanie Nowy Jork. Polak prawdopodobnie był pijany. Stracił panowanie nad autem i staranował zaparkowane w pobliżu samochody. Nie zgodził się na badanie na zawartość alkoholu we krwi. Sierżant Charles Dobson z lokalnej policji powiedział w rozmowie z dziennikarzem RMF FM Pawłem Żuchowskim, że funkcjonariusze mają wystarczająco dużo dowodów, by stwierdzić, że pięściarz nie był trzeźwy. Za jazdę po pijanemu Tomaszowi Adamkowi grozi więzienie. Luksusowe auto, którym jechał, zostało kompletnie zniszczone. Po wypadku bokser trafił do szpitala. Lekarze nie stwierdzili u niego poważniejszych obrażeń. Po wyjściu ze szpitala Polak trafił do aresztu, gdzie został przesłuchany. Odmówił poddania się badaniu alkomatem.
Jeśli ktoś zostaje aresztowany w stanie Nowy Jork za jazdę pod wpływem alkoholu, to znaczy, że mamy wystarczające dowody na to, żeby stwierdzić, że był pijany - tłumaczył w niedzielę w rozmowie z korespondentem RMF FM jeden z funkcjonariuszy. Za jazdę po pijanemu grozi do roku więzienia, grzywna oraz czasowa utrata prawa jazdy. Tomasz Adamek wyszedł na wolność po wpłaceniu 1000 dolarów kaucji. Polski bokser często bywa w Lake Placid. Jeździ tam na nartach.
>
Artur Szpilka (12-0, 9 KO) nie stoczył walki w ringu od ponad sześciu miesięcy, ale wciąż nie daje o sobie zapomnieć. Chociaż 2013 rok miał stać pod znakiem jego dokonań sportowych, a nie wybryków pozaringowych, to zaczął się od głośnej awantury z Krzysztofem Zimnochem podczas konferencji prasowej. Już w lutym niepokorny pięściarz stoczy dwa pojedynki, przed którymi buńczucznie zapowiada: "To są kolejne walki w których udowodnię, że będę pierwszym polskim mistrzem świata wagi ciężkiej". Osoby mu nieprzychylne - a jest takich wiele - mają raczej nadzieję, że Mike Mollo lub Krzysztof Zimnoch wbiją młokosowi do głowy trochę pokory.
Bójka z Zimnochem pokazała, że mimo upływu czasu (w tym roku Szpilka skończy 24 lata) i wysiłków wychowawczych trenera Fiodora Łapina, pięściarz z Wieliczki wciąż kipi agresją. Ale oddać należy, że potrafi też przyznać się do błędu. Artur Szpilka nie stoczył walki w ringu od ponad sześciu miesięcy, ale wciąż nie daje o sobie zapomnieć. Chociaż 2013 rok miał stać pod znakiem jego dokonań sportowych, a nie wybryków pozaringowych, to zaczął się od głośnej awantury z Krzysztofem Zimnochem podczas konferencji prasowej. Już w lutym niepokorny pięściarz stoczy dwa pojedynki, przed którymi buńczucznie zapowiada: "To są kolejne walki w których udowodnię, że będę pierwszym polskim mistrzem świata wagi ciężkiej". Osoby mu nieprzychylne - a jest takich wiele - mają raczej nadzieję, że Mike Mollo lub Krzysztof Zimnoch wbiją młokosowi do głowy trochę pokory.
Bójka z Zimnochem pokazała, że mimo upływu czasu (w tym roku Szpilka skończy 24 lata) i wysiłków wychowawczych trenera Fiodora Łapina, pięściarz z Wieliczki wciąż kipi agresją. Ale oddać należy, że potrafi też przyznać się do błędu.
- Jest mi przykro, że doszło do tego wydarzenia. Obiecałem trenerowi, że to się więcej nie powtórzy. Tu weszły w grę osobiste emocje, ale to było niepotrzebne, żałuję tego – powiedział w rozmowie z serwisem Ringpolska.pl. Za ten chuligański styl bycia kibice uwielbiają Szpilkę, albo go nienawidzą. Ale na pewno nie przechodzą obok niego obojętnie. Tydzień po bójce z Zimnochem wideo z tego wydarzenia w serwisie YouTube ma ponad milion wyświetleń. To gigantyczne zainteresowanie. Dla porównania, najpopularniejsze wideo związane z walką Tomasza Adamka ze Stevem Cunninghamem z grudnia 2012 roku do tej pory nie dobiło do 200 tys. wyświetleń. Szpilka na razie budzi emocje głównie pozasportowe, ale eksperci widzą w nim jednego z najbardziej obiecujących pięściarzy wagi ciężkiej na świecie.
- Ma talent, kto wie być może nawet na mistrza świata, choć to na razie trochę za dużo powiedziane – tak ocenił niedawno Szpilkę szanowany dziennikarz i ekspert pięściarski Janusz Pindera.
– Jestem skazany na sukces, musicie się z tym pogodzić. Będę pierwszym polskim mistrzem świata wagi ciężkiej, czy tego chcecie czy nie - deklaruje "Szpila". Do walki o pas jest jednak jeszcze daleka droga, czego nie ukrywa promotor pięściarza Andrzej Wasilewski. Choć sam zainteresowany rwie się do walki z najlepszymi, promotor zamierza powoli wprowadzać Szpilkę na szczyt.
- Mamy listę nazwisk około ośmiu amerykańskich pięściarzy, z którymi chcemy, by Artur po kolei się mierzył. To da mu doświadczenie, którego w tej chwili najbardziej potrzebuje - zarysował plan dla swojego podopiecznego Andrzej Wasilewski. Jednym z takich doświadczeń była ostatnia walka niepokornego pięściarza z Jameelem McCline'em. Doszło do niej w czerwcu ubiegłego roku. Szpilka wygrał jednogłośnie na punkty po dziesięciorundowym pojedynku, choć po jednym z ciosów rywala doznał złamania szczęki.
>
- Zgodziłem się na walkę z Dąbrowskim, ale potem zapadła cisza, a my nie chcieliśmy czekać w nieskończoność - mówi Łukasz Wawrzyczek (16-1-2, 2 KO) o niedoszłej walce z Norbertem Dąbrowskim na gali "Polsat Boxing Night" w Gdańsku. Pięściarz z Oświęcimia żałuje, że ostatecznie nie dojdzie do jego konfrontacji z niepokonanym leworęcznym pięściarzem z Warszawy.
- W czasie rozmów mieliśmy bardzo długie momenty ciszy ze strony obozu Andrzeja Gmitruka. Najpierw nie wiedzieliśmy czy Norbert zgodzi się na limit wagowy do 74 kilogramów, później teoretycznie wszystko uzgodniliśmy, ale znowu zapadła cisza, a my umówiliśmy się na kontakt. Zdecydowałem wspólnie z moim menadżerem panem Ryszardem Skórką, że nie będziemy się pchać tam gdzie nas nie chcą - opowiada Wawrzyczek.
- Już wcześniej otwarcie mówiliśmy, że jeśli nic nie wyjdzie z walki w Gdańsku, to wystąpię w Częstochowie na początku marca. Mam tam walkę 8-rundową na której teraz się skupiam. Żałuję, że nie dojdzie do starcia z Norbertem, ale nie jest to nasza wina. My robimy swoje i dążymy do swoich celów - podsumował zawodnik grupy Unia Oświęcim Boxing Team.
>
Jak dowiedziała się redakcja ringpolska.pl, jest już pewne, że 23 lutego podczas gali "Polsat Boxing Night" dojdzie do walki w kategorii lekkiej pomiędzy Krzysztofem Cieślakiem (18-4, 5 KO) oraz Kamilem Łaszczykiem (11-0, 6 KO). Strony ustaliły już wszystkie szczegóły finansowe pojedynku zakontraktowanego na dziesięć rund.
Dla Cieślaka będzie to powrót na ring po nieudanym poprzednim roku w którym "Skorpion" zaliczył dwie porażki. Pod koniec grudnia Cieślak rozstał się także z grupą Babilon Promotion. Łaszczyk ostatni raz boksował w listopadzie, wywalczając pas WBO Inter-Continental. Głównym wydarzeniem tej imprezy będzie pojedynek Przemysława Salety z Andrzejem Gołotą.
>
Niewykluczone, że w kwietniu na ring powróci były mistrz świata czterech kategorii wagowych Juan Manuel Marquez (55-6-1, 40 KO). Meksykanin zdecydował, że będzie kontynuował swoja karierę i być może jesienią stoczy piąty pojedynek z Mannym Pacquiao.
W gronie potencjalnych rywali Marqueza najczęściej amerykańskie media wymieniają Jessie Vargasa (21-0, 9 KO), który na swoim koncie ma m.in. wygrane z Josesito Lopezem i Stevem Forbesem. Powrót do boksu Pacquiao również zapowiadany jest na kwiecień, jednak jego rywal oraz dokładne miejsce walki nie są jeszcze znane.
>