Niedawno minął już rok, odkąd na polskim rynku pojawił się jedyny magazyn poświęcony w całości tematyce bokserskiej - Ring Bulletin. Jak z perspektywy minionych miesięcy ocenia kondycję pisma jego redaktor naczelny, Krzysztof Kraśnicki? Zapraszamy do lektury.
Kamil Kierzkowski: - Choć niewielu wróżyło sukces założonemu przez Pana miesięcznikowi Ring Bulletin, minął już ponad rok, odkąd magazyn istnieje na polskim rynku. Jak - z perspektywy czasu - ocenia Pan ten okres?
Krzysztof Kraśnicki: Gwoli ścisłości: przygotowujemy do wydania 17. numer miesięcznika. Wcześniej - przez równe dwa lata, w skromniejszej szacie, przygotowywałem dla miłośników boksu magazyn również w miesięcznym cyklu: Wokół Ringu. Kiedy doszedłem do wniosku, iż mimo mocnych już na naszym rynku portali bokserskich, jest zainteresowanie branżowym czasopismem pięściarskim, postanowiłem podjąć wyzwanie. Wydawaniu miesięcznika przyświeca bowiem inna, niż portalom idea. Portale informują o bieżących wydarzeniach, publikują mnóstwo pożytecznych, a nawet potrzebnych informacji, sporo miejsca poświęcają publicystyce, także z historii boksu... i z racji depczącej po piętach konkurencji starają się ją wyprzedzać zamieszczając coraz to nowe informacje. To oczywiście naturalne, ale wystarczy, że przez dzień, dwa - czytelnik nie znajdzie czasu na śledzenie wydarzeń, a umykają mu niekiedy istotne dla niego wydarzenia. W magazynie jest inaczej; wystarczy raz w miesiącu zajrzeć do czasopisma, gdzie znajdzie przegląd informacji - w zamkniętym okresie czasu. Wracając do sedna pytania; rosnąca z miesiąca na miesiąc ilość czytelników najlepszym dowodem, że decyzja wydawania magazynu adresowanego do miłośników pięściarstwa była decyzją właściwą.
- Początkowo pismo ukazywało się w wersji płatnej, redakcja zdecydowała się przejść jednak na formę bezpłatną. Skąd taki krok? Jakie przyniósł skutki?
Nie ma lepszej pracy niż tej będącej również pasją. Nie ukrywam, że liczyłem, że sprzedaż Ring Bulletinu będzie przynosić dochód. I tak pewnie by było, gdyby nie fakt, że forma płatności i cała procedura rejestracji zniechęcała potencjalnych czytelników. Otrzymywałem w tej kwestii wiele sygnałów. Bardziej dla młodych ludzi, fanów boksu, przystępną formą byłaby płatność sms-em. Niestety, firma zajmująca się dystrybucją RB nie brała tego pod uwagę, uzasadniając niemożność wysokimi kosztami obsługi, którą musiałby w ostatecznym rozliczeniu ponieść czytelnik. Mając świadomość, że cena powyżej 10 złotych za numer będzie dla wielu młodych, a nawet bardzo młodych miłośników pięściarstwa - nie do zaakceptowania, zrezygnowaliśmy z wersji płatnej. Ponieważ jednak ta praca nas wciągnęła, a dysponując mnóstwem materiałów - przede wszystkim historycznych - chcieliśmy aby były dostępne dla tych, którzy mają taki sam... emocjonalny stosunek do pięściarstwa jak my. A z pięściarskiego punktu widzenia; rezygnacja po kilku miesiącach działalności byłaby tym samym, co zejście z ringu tuż po gongu na pierwszą rundę.
- Co uznałby Pan za największy sukces Ring Bulletinu? Co udało się zrobić w ciągu tych miesięcy?
Chyba sam fakt, że istnieje. Ponadto - że ma coraz większą rzeszę czytelników, że dociera do najdalszych zakątków kraju, że mamy mnóstwo czytelników na całym świecie, że czytają nas w miastach i miasteczkach, o których istnieniu nie mieliśmy bladego pojęcia. Cieszy, że dzięki istnieniu Ring Bulletinu młodzi ludzie mogą poznać bogatą historię polskiego i światowego boksu. Mnóstwo satysfakcji daje korespondencja z czytelnikami, co również utwierdza nas o słuszności wydawania magazynu. To daje mocnego „kopa” do kontynuowania pracy.
- Zatem i z drugiej strony, czego nie udało się zrealizować?
Redagujemy RB w bardziej niż skromnym składzie, więc zdarza się przeoczyć którąś z imprez, nie zamieścić relacji czy choćby notatki. W rezultacie otrzymujemy telefony, e-maile z pretensjami - z klubów, których zawodnicy brali udział w tym czy innym turnieju. Ale żaden z reklamujących ten fakt działaczy nie pomyślał wcześniej, aby udzielić nam informacji czy wysłać choćby krótką notkę zawierającą nazwiska zwycięzców, nie mówiąc o obu finalistach. Mam świadomość, że szczególnie dla najmłodszego adepta boksu, pojawienie się jego nazwiska w prasie, choćby internetowej, jest dużym wydarzeniem, nobilitacją, zachętą do dalszych treningów. Tym się niestety różnią dzisiejsi działacze (z nielicznymi, godnymi podziwu i uznania wyjątkami) od tych, których miałem szczęście poznać przed laty. Ciągłe dyskusje o tym, co należy zrobić sprawiają dyskutantom wystarczające samozadowolenie, zastępują konstruktywne działania. Proste wysłanie informacji z wynikami zawodów wydaje się być ponad siły i możliwości działaczy. I to jest również moja osobista porażka: nie udało mi się przekonać do współpracy kierownictwa klubów i pięściarskich działaczy - wydawałoby się - w ich własnym interesie. Popełniłem również trochę błędów typowych dla działalności niewątpliwie pionierskiej (nie ma, a przynajmniej nic mi nie wiadomo, aby na polskim rynku wydawnictw sportowych, było choćby jedno – wyłącznie w wersji elektronicznej – poświęcone sportowi).
- Jaką przyszłość widzi Pan przed czasopismem Ring Bulletin?
Biorąc pod uwagę ewoluowanie prasy w kierunku wersji elektronicznej - patrzę w przyszłość z optymizmem. Choć nie ukrywam, że marzy mi się wersja papierowa - zgodnie z oczekiwaniami kibiców. Od czasu do czasu pojawia się biznesmen, który z wielkim entuzjazmem opowiada o ambitnych planach wydawania czasopisma papierowego. Opowiada… i na tym się kończy. W ogóle mam jeszcze do zrealizowania mnóstwo pomysłów, wszystkie związane z boksem, dotyczące również Ring Bulletinu. Moim głównym problemem może być tylko nieubłagalny czas. Pamiętam urządzenie, które kiedyś stosowali zawodowi kierowcy: silniczek, który kręcił licznik auta do tyłu. Może i mnie uda się skonstruować podobne urządzenie, ale takie, które będzie cofać… czas. Wtedy z pewnością zrealizuję wszystkie pomysły.
>
20 kwietnia w Tampere Łukasz Maciec (17-2-1, 3 KO) zmierzy się z Jussim Koibulą (13-0, 3 KO). Pięściarz trenujący w lubelskim klubie "Paco" kończy przygotowania do starcia z Finem. Budować formę Maćcowi pomagał m.in. Michał Syrowatka (3-0, 1 KO).
http://www.youtube.com/watch?v=gT5iF96jAUk
>
We wtorek odbyły się treningi medialne przed sobotnią walką Nonito Donaire (31-1, 20 KO) z Guillermo Rigondeaux (11-0, 8 KO). Stawką potyczki będą pasy WBA i WBO. Bezpośrednia transmisja w nocy z soboty na niedzielę w Polsat Sport Extra i Polsat Sport Extra HD.
http://www.youtube.com/watch?v=VAGc4u8cTo8
> Add a comment>
W sobotę pierwszy tegoroczny pojedynek stoczy mistrz Europy wagi junior ciężkiej Mateusz Masternak (29-0, 21 KO). Podopieczny Andrzeja Gmitruka nie będzie bronił wywalczonego w grudniu pasa EBU, lecz zaboksuje o tytuł WBC International Silver z Seanem Corbinem (15-3, 10 KO). Promująca Polaka grupa Sauerland Event nie ukrywa, że ten pojedynek ma przybliżyć "Mastera" do walki o mistrzostwo świata World Boxing Council.
- Mamy nadzieję, że po tej walce Masternak przesunie się w górę rankingu, a jego zwycięstwo przybliży nas do wielkiej walki na polskim rynku pomiędzy nim i Krzysztofem Włodarczykiem. Liczymy, że już niedługo Masternak będzie obowiązkowym pretendentem dla Włodarczyka - mówi Kalle Sauerland.
- Wiemy, że aktualnie oficjalnym pretendentem do pasa WBC jest Giacobbe Fragomeni, jednak chętnie zmierzymy się z nim już latem, aby odebrać mu te prawa. Masternak to wyjątkowy talent, wkrótce przekonają się o tym wszyscy - zapewnia Sauerland.
>
Jeszcze tylko kilkanaście godzin ma Don King na podpisanie kontraktów finalizujących trzecią walkę Marco Hucka (35-2-1, 25 KO) z Olą Afolabim (19-2-4, 9 KO). Legendarny amerykański promotor wygrał kwotą 1,5 miliona dolarów przetarg na organizację pojedynku, jednak nie podał jeszcze oficjalnie miejsca oraz daty walki.
- Sześć tygodni temu King wygrał przetarg i po sześciu tygodniach nic się nie dzieje. Nie wiemy o walce nic, nie wiemy nawet jaka telewizja ją pokaże. Promotorzy powinni być karani za takie sytuacje, bo to już nie pierwszy przypadek w karierze promotorskiej Kinga - powiedział Kalle Sauerland, który w przypadku braku działań ze strony Kinga przejmie prawa do organizacji pojedynku. Niemiecka grupa Sauerland Event w przetargu zalicytowała 914 tysięcy dolarów.
> Add a comment>
Były mistrz świata trzech kategorii wagowych Shane Mosley (46-8-1, 39 KO) i Pablo Cesar Cano (26-2-1, 20 KO) spotkali się na pierwszej oficjalnej konferencji prasowej, promującej zaplanowaną na 18 maja walkę pięściarzy. Amerykanin ostatni zawodowy występ zaliczył rok temu, przegrywając z Saulem Alvarezem.
>
Mauricio Munoz (26-3, 12 KO) będzie kolejnym rywalem mistrza świata IBF wagi piórkowej Jewgienija Gradowicza (16-0, 8 KO). Do walki pięściarzy dojdzie w czerwcu lub lipcu na terenie Stanów Zjednoczonych.
Gradowicz tytuł International boxing Federation wywalczył w marcu, pokonując na punkty Billy'ego Diba. Munoz jest oficjalnym pretendentem do tego pasa, dzięki zeszłorocznej wygranej nad Luisem Franco.
>
Shinsuke Yamanaka (18-0-2, 13 KO) pokonał przez techniczny nokaut w dwunastej rundzie Malcolma Tunacao (32-3-3, 20 KO) i obronił tytuł mistrza świata WBC wagi koguciej. Filipińczyk lądował na deskach dwukrotnie w trzeciej rundzie i raz w ostatnim starciu. Dla 30-letniego Japończyka była to trzecia udana obrona tytułu.
{dailymotion}xyvnqt_2013-04-08-shinsuke-yamanaka-vs-malcolm-tunacao_sport{/dailymotion}
>
We wtorek odbyły się treningi medialne przed sobotnią walką Nonito Donaire (31-1, 20 KO) z Guillermo Rigondeaux (11-0, 8 KO). Stawką potyczki będą pasy WBA i WBO. Bezpośrednia transmisja w nocy z soboty na niedzielę w Polsat Sport Extra i Polsat Sport Extra HD.
> Add a comment>
Statystyczny portal pięściarski Boxrec.com podaje, że ostatecznie to Manuel Charr (23-1, 13 KO) będzie rywalem Davida Haye'a (26-2, 24 KO) podczas gali 29 czerwca w Manchesterze. Charr od kilku dni wymieniany był jako jeden z faworytów do pojedynku z "Hayemakerem".
Warto zaznaczyć, że na razie brak jest potwierdzenia dotyczącego nazwiska przeciwnika ze strony obozu brytyjskiego ex-czempiona, a informacje publikowane na Boxrec nie mają charakteru wiążącego.
Ofertę walki z Hayem otrzymał ostatnio także Polak Andrzej Wawrzyk (27-0, 13 KO), który jednak aktualnie rozmawia także na temat potyczki o mistrzostwo świata federacji WBA z Aleksandrem Powietkinem (25-0, 17 KO).
>
O tym, że kibice pięściarstwa w Polsce będą mieli sporo ciekawych miesięcy, wiedzieliśmy już wcześniej. Teraz do planu na przyszłych kilka miesięcy trzeba dorzucić jeszcze jeden pojedynek - Andrzeja Fonfary (23-2, 13 KO). 25-letni Polak, klasyfikowany na piątym miejscu rankingu WBO, mistrz świata IBO, 16 sierpnia na stadionie White Sox w Chicago, chce wróci na ring od razu z mocnym uderzeniem.
Z uzyskanych informacji wynika, że "Polski Książę" zmierzy się w głównej walce wieczoru z byłym mistrzem świata WBA, Hiszpanem Gabrielem Campillo (21-5, 8 KO). Pojedynek, będący obecnie w fazie finalizacji, byłby dla Fonfary nie tylko obroną pasa IBO, ale także pierwszą częścią eliminatora do walki o tytuł International Boxing Federation. Polak w rankingu IBF jest na dziewiątym miejscu, jego rywal dwa miejsca niżej.
Campillo, który przegrał dwie ostatnie walki - z Siergiejem Kowalewem oraz po kontrowersyjnej decyzji z Tavorisem Cloudem - ma w dorobku remis z klasyfikowanym na 2 miejscu w rankingu IBF Karo Muratem oraz zwycięstwo i porażkę z mistrzem WBA, Beibutem Szumenowem.
>
18 maja w Legionowie odbędzie się gala boksu zawodowego, podczas której niepokonany Krzysztof Zimnoch (14-0-1, 11 KO) zmierzy się z byłym mistrzem świata wagi ciężkiej Oliverem McCallem (56-12, 37 KO). Transmisję z imprezy przeprowadzi telewizja Polsat.
Krzysztof Zimnoch: serwis specjalny ringpolska.pl >>
>
Najpóźniej 27 lipca dojdzie do walki pomiędzy mistrzem świata IBF wagi junior średniej Ishe Smithem (25-5, 11 KO) i Carlosem Moliną (21-5-2, 6 KO). Na 16 kwietnia wyznaczony był przetarg mający wyłonić organizatora pojedynku, jednak promotorzy pięściarzy osiągnęli porozumienie.
Molina wywalczył pozycją oficjalnego pretendenta do tytułu, pokonując wysoko na punkty Cory'ego Spinksa. Smith tytuł wywalczył w lutym, pokonując Corneliusa Bundrage'a.
>
W 2012 roku Nonito Donaire (31-1, 20 KO) szturmem wziął wagę super kogucią, wygrywając cztery mistrzowskie walki. Rok 2013 Filipińczyk rozpocznie od niezwykle ciężkiej próby - starcia z dobrze radzącym sobie jako zawodowiec byłym gwiazdorem ringów amatorskich Guillermo Rigondeaux (11-0, 8 KO). Stawką potyczki będą pasy WBA i WBO. Bezpośrednia transmisja w nocy z soboty na niedzielę w Polsat Sport Extra i Polsat Sport Extra HD.
http://www.youtube.com/watch?v=CKN3XyaP-S8
> Add a comment>
W podmoskiewskim Czechowie formę na zaplanowaną na 17 maja walkę w obronie pasa WBA wagi ciężkiej buduje Aleksander Powietkin (25-0, 17 KO). Rywalem Rosjanina może być Andrzej Wawrzyk (27-0, 13 KO), jednak na chwilę obecną zainteresowane strony nie osiągnęły jeszcze ostatecznego porozumienia.
>
W najbliższą sobotę na gali w North Bergen po raz kolejny wyjdą do ringu Patryk Szymański (6-0, 2 KO) i Michał Chudecki (5-0, 3 KO). Rywalem Szymańskiego będzie David Roman Curiel (3-0-1, 1 KO), a Chudeckiego Christian Steele (3-5, 1 KO).
http://www.youtube.com/watch?v=YmccG31bbBs
> Add a comment>
Nonito Donaire (31-1, 20 KO) ćwiczy ostro w Nowym Jorku przed sobotnią mega-walką o pasy WBA i WBO wagi super koguciej z Guillermo Rigondeaux (11-0, 8 KO). Bezpośrednia transmisja z nowojorskiej imprezy w nocy z soboty na niedzielę w Polsat Sport Extra i Polsat Sport Extra HD.
>
Andrzej Wawrzyk przeżywa swoje medialne pięć minut. Będący od dłuższego czasu w medialnym cieniu Artura Szpilki krakowianin, teraz przejął czołówki sportowych gazet. Najpierw za sprawą propozycji walki z Davidem Hayem, a później z Aleksandrem Powietkinem. Oferta pojedynku z Brytyjczykiem szybko prysła po tym jak pojawiła się szansa na walkę o tytuł, jednak przekonaliśmy się, że Haye szanuje swoich rywali. Oferta finansowa Anglika, choć dotyczyła walki "o nic", przewyższała kilkukrotnie gaże jakie niektórzy polscy pięściarze otrzymywali za walki o mistrzostwo świata.
Pojedynek z Powietkinem jest sportowo bardziej atraktycyjny, choć czasu na przygotowania nie ma zbyt wiele, a Andrzej dwa tygodnie temu stoczył walkę w Częstochowie przed którą też odbył pełny obóz treningowy. Nie ma złudzeń, że wygrana punktowa w Rosji będzie zadaniem bardzo trudnym, a Andrzej nie będzie w tej walce faworytem. Ewentualna przegrana z mistrzem świata i zarazem mistrzem olimpijskim nie dyskwalifikuje dalszych sportowych ambicji. A być może po kilku latach przerwy polscy kibice znowu będą mogli krzyknąć przy okazji walki o mistrzostwo świata w wadze ciężkiej - Andrew come on!
Czy tylko ja zauważyłem, że w statystykach Władymirowi Kliczce zagubił się jeden nokaut? Przed walką z Davidem Hayem Ukrainiec celował oficjalnie w nokaut numer 50 w swojej zawodowej karierze. Z Anglikiem wygrał na punkty, ale później fundował "czasówki" Mormeckowi i Thompsonowi. Mimo to we wszechwiedzącym portalu Boxrec.com wciąż ma "tylko" 50 nokautów.
>
Guillermo Jones (38-3-2, 30 KO) trenuje do zaplanowanej na 17 maja walki z Denisem Lebiedewem (25-1, 19 KO). Stawką wyczekiwanego od kilkunastu miesięcy pojedynku będzie tytuł mistrza świata WBA wagi junior ciężkiej. Niewykluczone, że na tej samej gali dojdzie do walki Andrzeja Wawrzyka z Aleksandrem Powietkinem.
http://www.youtube.com/watch?v=Yg7PlC_QYdc
> Add a comment>
W najbliższą sobotę w Cardio Gym Center w Konstancinie-Jeziornej, wielokrotny mistrz Polski w boksie amatorskim Łukasz Maszczyk (4-0, 3 KO) przeprowadzi pokazowy trening bokserski. W zajęciach będą uczestniczyć także trenerzy Paweł Skrzecz i Sebastian Skrzecz.
Trening pokazowy "Angela" rozpocznie się o godzinie 16.00. Wcześniej każdy kto przyjdzie tego dnia do Cardio Gym Center będzie mógł bezpłatnie poćwiczyć. Dzień otwarty rozpocznie się od godziny 10.00. Łukasz Maszczyk kolejną zawodową walkę stoczy najprawdopodobniej w czerwcu.
>
Tommy Karpency (21-4-1, 14 KO) oraz Ronson Frank (17-0, 9 KO) znajdują się w gronie potencjalnych rywali Pawła Głażewskiego (20-1, 5 KO), który swoją kolejną walkę stoczy 29 czerwca podczas gali w Ostródzie. "Głaz" po raz pierwszy w swojej profesjonalnej karierze najprawdopodobniej zmierzy się z pięściarzem leworęcznym.
- Aktualnie jesteśmy na etapie rozmów z kilkoma zawodnikami, jednym z nich jest Karpency, który walczył już o mistrzostwo świata. Szukamy przede wszystkim pięściarza leworęcznego - powiedział w rozmowie ringpolska.pl Tomasz Babiloński, promotor białostoczanina.
Głażewski rozpoczął już przygotowania do czerwcowego pojedynku, aktualnie przebywa w Dzierżoniowie, gdzie trenuje pod okiem byłego mistrza Europy wagi super średniej Piotra Wilczewskiego.
>