Jutrzejszą galę w Ostródzie otworzy walka w kategorii ciężkiej, w której rękawice skrzyżują Tomasz Duszak (1-0, 1 KO) i Patryk Kowoll (1-8, 1 KO).
http://www.youtube.com/watch?v=zx9vYMkzI9Y
> Add a comment>
We wtorek na konferencji prasowej anonsującej zaplanowaną na 16 sierpnia galę twarzą w twarz staną Artur Szpilka (15-0, 11 KO) i Mike Mollo (20-4-1, 12 KO) - podał na Twitterze Przemek Garczarczyk. Dzień później pięściarze zaprezentują się na arenie swojej drugiej walki - stadionie drużyny baseballowej "White Sox".
Sierpniowe starcie Szpilki z Mollo będzie rewanżem za wygrany przez Polaka bój z lutego tego roku.
Głównym wydarzeniem gali w "Wietrznym Mieście" będzie konfrontacja w kategorii półciężkiej z udziałem Andrzeja Fonfary (23-2, 13 KO) i byłego mistrza świata Gabriela Campillo (22-5-1, 9 KO).
http://www.youtube.com/watch?v=xDwwohARXw0
> Add a comment>
Jutro na gali w Ostródzie dojdzie do pojedynku dwóch debiutujących na zawodowych ringach byłych kadrowiczów - Rafała Kaczora (0-0, 0 KO) i Piotra Gudla (0-0, 0 KO). Walka zakontraktowana została na cztery rundy.
http://www.youtube.com/watch?v=C4HIdzLJkAE
> Add a comment>
W czwartek Tomasz Adamek (48-2, 29 KO) spotkał się z dziennikarzami na konferencji prasowej anonsującej jego zaplanowaną na 3 sierpnia walkę z Tonym Grano (20-3-1, 16 KO).
http://www.youtube.com/watch?v=GW2QttxYq_o
> Add a comment>
Konfrontacja doświadczonego Krzysztofa Szota (17-5-1, 5 KO) z niepokonanym Michałem Chudeckim (5-0-1, 3 KO) to z pewnością jeden z najciekawszych pojedynków jutrzejszej gali "SKOK Wołomin Boxing Show" w Ostródzie. Dziś pięściarze stanęli oko w oko podczas ceremonii ważenia.
http://www.youtube.com/watch?v=SwSq5jo-kUg
Bezpośrednia transmisja z gali jutro w Polsat Sport od godz. 19.40.
> Add a comment>
79,15 kg ważył dziś Paweł Głażewski (20-1, 5 KO), który jutro na gali "SKOK Wołomin Boxing Show" w Ostródzie zmierzy się z Hadillahem Mohoumadim (14-3-1, 9 KO). Rywal Polaka wniósł na wagę 77,70 kg.
http://www.youtube.com/watch?v=re_ma46fRUQ
Bezpośrednia transmisja z gali jutro w Polsat Sport od godz. 19.40.
Komplet wyników ważenia przed galą w Ostródzie:
Pawel Głażewski 79,15 kg - Hadillah Mohoumadi 77,7 kg
Kamil Łaszczyk 57,15 kg - Andrej Isajew 57,00 kg
Michał Chudecki 62,30 kg - Krzysztof Szot 62,00 kg
Kamil Szeremeta 73,00 kg - Ismail Tebojew 73,60
Maciej Sulęcki 73,80 kg - Daniel Urbański 73,80 kg
Michał Cieślak 91,10 kg - Łukasz Zygmunt 90,10 kg
Rafał Kaczor 56,10 kg - Piotr Grudel 55,35 kg
Tomasz Duszak 109,25 kg - Patryk Kowoll 100,30 kg
>
Kamil Łaszczyk (13-0, 6 KO) i Andrej Isajew (23-3, 7 KO) zmieścili się w limicie wagi piórkowej przed walką o pas WBO Inter-Continental, do której dojdzie podczas jutrzejszej gali "SKOK Wołomin Boxing Show" w Ostródzie. "Szczurek", pierwotnie okazał się za ciężki o 100 gram, ale zdjęcie bokserek "załatwiło sprawę".
http://www.youtube.com/watch?v=3XA3hR04Feo
Bezpośrednia transmisja z gali jutro w Polsat Sport od godz. 19.40.
> Add a comment>
Paweł Głażewski (20-1, 5 KO) okazał się nieznacznie cięższy od Hadillaha Mohoumadiego (14-3-1, 9 KO) podczas oficjalnej ceremonii ważenia przed jutrzejszą galą "SKOK Wołomin Boxing Show" w Ostródzie. Polak wniósł na wagę 79,1 kg, zaś Francuz 77,7 kg.
Stawką pojedynku początkowo miał być pas WBO European wagi półciężkiej, jednak posiadający status oficjalnego pretendenta do tytułu mistrza Unii Europejskiej Francuz nie otrzymał zgody od federacji EBU na stoczenie pojedynku o pas mistrzowski innej organizacji.
W limicie wagi piórkowej przed walką o pas WBO Inter-Continental zmieścili się z kolei Kamil Łaszczyk (13-0, 6 KO) i Andrej Isajew (23-3, 7 KO). Polak ważył 57,150 kg, a Białorusin 57 kg.
>
Niebawem rozpocznie się gala w Ostródzie. Jak Paweł Głażewski zaprezentuje się w walce z Hadillahem Mahoumadim? Czy Kamil Łaszczyk obroni tytuł WBO Inter-Continental w wadze piórkowej przed Andriejem Isajewem?
Swoimi typami na rozpoczynającą się wkrótce galę podzielił się z nami trener Jarosław Soroko. Zapraszamy do lektury.
Paweł Głażewski vs Hadillah Mahoumadi. Myślę że będzie to zażarta walka. Liczę na zwycięstwo Pawła, ale musimy pamiętać że będzie on miał bardzo trudnego przeciwnika. Będzie to walka od pierwszego do ostatniego gongu.
Kamil Łaszczyk vs Andriej Isajew. W tej walce Kamil powinien sobie poradzić z przeciwnikiem. Dzięki ostatnim walkom (bardzo zaciętym) - Kamil zdobył duże doświadczenie. Stał się już klasowym zawodnikiem, który małymi krokami wspina się na szczyt.
Michał Chudecki vs Krzysztof Szot. To może być walka wieczoru. Doświadczenie przemawia za Szotem, lecz chęć zwycięstwa i determinacja Chudeckiego stanowią poważny atut. Jednak mimo wszystko - nie ujmując nic Chudeckiemu, - w walce tej postawiłbym na Szota.
Kamil Szeremeta vs Ismail Teboev. To będzie kolejna walka pt. "być albo nie być". Kamil idzie jak burza w swojej karierze. Liczę na to, że przy współpracy z trenerem stanie na wysokości zadania i poradzi sobie z tak silnym przeciwnikiem – jak Teboyev. Myślę, że wszystkie zalety i wady Ismaila zdążył już dobrze poznać.
Michał Cieślak vs Łukasz Zygmunt. W walce tej zobaczymy z jednej strony młodość Cieślaka, z drugiej duże doświadczenie Zygmunta. Wydaje mi się, że jeżeli Cieślak nie będzie w stanie zakończyć walki przed czasem, to wtedy Zygmunt powinien wygrać na punkty.
Maciej Sulęcki vs Daniel Urbański. Zdecydowanym faworytem tej walki jest Maciek. Pomimo dużego doświadczenia Urbańskiego - Maciek jest już dużo przed nim. Będzie to bardzo ciekawa walka, obfitująca w dużo ciosów i ciekawych akcji. Jestem jednak spokojny o Maćka.
Rafał Kaczor vs Piotr Gudel. Szczerze mówiąc - nie znam zbytnio tych zawodników, a tym bardziej ich sposobu boksowania na ringach zawodowych. Trudno mi więc ocenić i podjąć decyzję, który z nich ma większe szansę na wygraną. Mimo wszystko liczę na Rafała Kaczora, gdyż przemawiają za nim doświadczenia z boksu amatorskiego. Myślę iż to będzie kolejna Gala z polskimi pięściarzami, której poziomem będziemy usatysfakcjonowani.
> Add a comment>
Gavin Rees (37-2-1, 18 KO) i Anthony Crolla (25-4-1, 9 KO) zmieścili się w limicie wagi lekkiej podczas oficjalnej ceremonii ważenia przed jutrzejszą galą grupy Matchroom w Boltonie. Stawką pojedynku będzie pas WBO Inter-Continental.
http://www.youtube.com/watch?v=6W2MYNj_mHk
>
James Ali Bashir, drugi trener Władimira Kliczki (60-3, 51 KO), typuje, że "Dr Stalowy Młot" w walce o pasy WBA, WBO i IBF wagi ciężkiej z Aleksandrem Powietkinem (26-0, 18 KO) zwycięży przez nokaut w siódmej rundzie. Do najważniejszej potyczki w królewskiej dywizji dojść ma 5 października.
- Myślę, że Powietkin padnie w siódmej odsłonie. Władimir musiał będzie wykorzystywać swoją przewagę wzrostu, pracować lewym prostym. Władimir to bardzo inteligentny pięściarz i ma niesamowite doświadczenie. Pojedynek z Powietkinem będzie dla niego łatwy - twierdzi Bashir.
- Powietkin źle się porusza w ringu, nie potrafi unikać ciosów, jest fizycznie silny i cały czas idzie do przodu. On nie będzie w stanie unikać uderzeń Władimira i w końcu zostanie znokautowany w siódmej rundzie - dodaje szkoleniowiec z Filadelfii.
>
22 lipca odbyć ma się przetarg na organizację walki o pas WBC wagi ciężkiej pomiędzy aktualnym czempionem Witalijem Kliczką (45-2, 41 KO) i oficjalnym challengerem Bermanem Stivernem (23-1-1, 20 KO) - poinformował serwis Thesweetscience.com, powołując się na Toma Loefflera z K2 Promotions.
Niedawno kanadyjskie media podały, że jest bardzo prawdopodobne, iż mistrzowski pojedynek rozegrany zostanie w Kanadzie, bo promotorzy Stieverne'a są gotowy zadeklarować w ewentualnym przetargu aż 10 milionów dolarów. Jest to aż 3 miliony więcej niż ekipa braci Kliczko zadeklarowała w konkursie ofert na super-walkę pomiędzy Władimirem Kliczką i Aleksandrem Powietkinem.
>
Grzegorz "Nice Super G" Proksa (29-2, 21 KO) po blisko dziesięciomiesięcznej przerwie wraca do Stanów Zjednoczonych. Polski pięściarz na piątkowej (28 czerwca) gali w Jacksonville zmierzy się z Amerykaninem Sergio Morą (23-3-2, 7 KO), byłym mistrzem świata federacji WBC. We wrześniu Proksa walczył o mistrzowski pas z Giennadijem Gołowkinem. Wtedy przegrał w Veronie pod Nowym Jorkiem. Po raz pierwszy w karierze uległ przez KO. Teraz zapowiada, że jego starcie z Morą będzie wyglądało całkiem inaczej.
Przed starciem z Gołowkinem nogi się chyba trochę zatrzęsły, bo rywal był naprawdę z najwyżej półki. Teraz wraca pan do USA i znowu silny przeciwnik. Czy tym razem emocje nie zagrają już tak bardzo?
Nie, nie trzęsły mi się nogi. Jeżeli już, to z pewnością nie z obawy, a z radości, że dostąpiłem zaszczytu walki o mistrzostwo świata, którego ostatecznie nie udało się wywalczyć w tym pojedynku. Doświadczenie jednak pozostało. W piątek mogę przybliżyć się do upragnionego celu. Mam szansę i zrobię wszystko, żeby ją wykorzystać, bo być może będzie to ostatnia szansa na tym wielkim poziomie.
Były mistrz Europy kontra były mistrz świata to zatem starcie na najwyższym światowym poziomie. Obaj walczycie bardzo odważnie, zapowiada się zatem świetna walka.
Wszyscy tutaj są bardzo podekscytowani tym pojedynkiem. Zewsząd spotykam się z ogromnym szacunkiem wśród kibiców. To bardzo budujące, tym bardziej, że wiem jak ciężko na to pracowałem, żeby tutaj być. Wspaniałe uczucie. Cieszę się, że tak szybko wróciłem.
Jak trudnym rywalem jest Sergio Mora, jakie są jego mocne i słabe strony?
Sergio Mora to z pewnością trudny rywal, jeden z najtrudniejszych, z jakim dotychczas walczyłem. Nie licząc oczywiście Gołowkina. Zremisował z Mosleyem udało mu sie pokonać Forresta, a to wielkie bokserskie nazwiska. Absolutny top w swoim czasie. Cieszę się. Jako dziecko mogłem tylko pomarzyć o takich walkach, a teraz po kilkunastu latach pracy, mogę stanąć z nimi w ringu.
Ma pan tę przewagę, że rywalom ciężko znaleźć sparingpartnera podobnego do pana.
(śmiech) Mnie również nie było łatwo, bo Mora to również trudny rywal o specyficznym stylu. Obaj mamy trudne zadanie.
Czy to starcie jest ostatnim przed ewentualną walką o mistrzostwo świata?
Wszyscy tutaj tak uważają. Mnie pozostaje się z tego cieszyć. Nie mniej jednak jest za wcześnie, żebym zawracał sobie tym głowę. Najważniejsza w tej chwili jest piątkowa walka. Planować będziemy później.
Czy Grzegorz Proksa będzie w pojedynku z Morą znacznie lepszym pięściarzem niż w starciu z Gołowkinem?
To inni zawodnicy. Inaczej przygotowani do walki. Mam spore wymagania wobec swojej osoby. Proszę mi wierzyć.
Zapowiada pan, że ewentualna porażka może być końcem kariery. Może niepotrzebnie sam narzuca pan sobie presję?
Nie są to dokładnie moje słowa. Ktoś wyjął je z kontekstu i przykleił do mnie. Pewnie, ze porażka może spowodować, że nie dostąpię już zaszczytu walki o mistrzostwo świata. Tyle tylko, że ja absolutnie nie zakładam porażki w tym pojedynku.
Kiedyś opanował pan rynek brytyjski, teraz przestawia się na amerykański? Chciałby pan w przyszłości toczyć więcej walk w USA?
Chciałbym zawalczyć kiedyś w Polsce, ale oczywiście na dzisiaj rynek amerykański jest dla nas atrakcyjniejszy pod względem sportowym. Trudno byłoby walczyć w Polsce na tym poziomie bez wsparcia telewizji.
>
Aktualny mistrz Europy wagi junior ciężkiej Mateusz Masternak (30-0, 22 KO) i medalista olimpijski Paweł Skrzecz zgodnie przyznają, że Grzegorz Proksa (29-2, 21 KO) powinien pokonać byłego czempiona kategorii junior średniej Sergio Morę (23-3-2, 7 KO).
Mateusz Masternak: Grzegorz jest bardzo niewygodnym zawodnikiem i z jego stylem nie można się szybko zapoznać. Myślę, że Mora mógł mieć problem, aby znaleźć odpowiednich sparingpartnerów. Moim zdaniem jest duża szansa, że Grzegorz wyjdzie z tej walki zwycięsko. Mora w ostatnich latach nie walczył zbyt często i to może mieć wpływ na tę walkę. Proksa w moich oczach jest faworytem i oby potwierdziło się to w ringu.
Aby wygrać, Grzegorz musi narzucić swój styl walki i nie dać rozkręcić się przeciwnikowi. Mora to były mistrz świata i ma na koncie pojedynki z klasowymi rywalami. Jest doświadczony i dość wysoki jak na wagę średnią. Polak będzie musiał dużo pracować na nogach skracać dystans, szybko wchodzić w półdystans i tam atakować. Obraz walki trudno przewidzieć, bo obaj pięściarze walczą niekonwencjonalnie. Grzegorz jest młodszy i wydaje mi się, że wygra, bo jest bardziej głodny sukcesu niż rywal.
Paweł Skrzecz: Sergio Mora raczej nie jest już tym samym pięściarzem, co w czasach, kiedy osiągał największe sukcesy. Mimo to zapowiada się trudna przeprawa. Nie bez znaczenia jest fakt, że walka odbędzie się za granicą. Grzegorz musi pamiętać o obronie i o podniesieniu rąk. Po akcji przeciwnika lubi się rozluźnić, ale w piątek musi być pełna koncentracja. Musi mieć świadomość, że przeciwnik będzie ponawiał ataki. Mora uderza dość mocno, jest dynamiczny i ponawia swoje serie.
Mam wrażenie, że po porażce z Giennadijem Gołowkinem Grzegorz jeszcze wzmocnił się psychicznie. Jest zdeterminowany i chce udowodnić, że stać go na walki z najlepszymi. Aż miło było patrzeć na to, co wyprawiał na sali treningowej. Pełne zaangażowanie, wiara w sens ciężkiej pracy, która ma przynieść sukces. Uważam, że Grzegorz nadal jest na fali wznoszącej, ciągle jest młodym zawodnikiem, rozwija się i wszystko jeszcze przed nim.
>
Grzegorz Proksa (29-2, 21 KO) i Sergio Mora (23-3-2, 7 KO) stanęli w czwartek twarzą w twarz podczas oficjalnej ceremonii ważenia przed galą "Friday Night Fights" w Jacksonville. Transmisja z gali dzisiaj od 03.00 w telewizji Sportklub.
http://www.youtube.com/watch?v=afgM2tmJu5c
>
- Ustawienie Tomasza Adamka (48-2, 29 KO) walczącego jako pierwszy zawodnik telewizyjnej części gali 3 sierpnia w kasynie Mohegan Sun, a nie jak zwykle jako ostatni, było decyzją NBC. Chodziło im o oglądalność -Â mówi doradca Tomasza Adamka, Ziggy Rozalski.
- Ważne jest tylko ilu ludzi będzie mnie mogło zobaczyć bez zarywania nocy, a nie kto wychodzi przed kim. To gala w której biorę udział dla popularności telewizyjnej w USA, więc nie było sensu unosić się honorem - dodaje Adamek, który po dzisiejszym spotkaniu z grupą dziennikarzy, pojechał prosto na trening. - Zostało trochę więcej niż trzy tygodnie sparingów. Niektórzy już dziś widzą mnie w odchudzonej wersji. To jeszcze nie koniec. Grano niech się przygotowuje jak długo chce na Florydzie. Ważne dla mnie jest tylko to, żeby był 3 sierpnia na ringu. Wcześniej nie muszę go widzieć - powiedział Polak, komentując brak swojego rywala na czwartkowym spotkaniu w Garfield.
Dla niektórych -Â także niżej podpisanego - kibiców sporym zaskoczeniem był fakt, że w ostatniej, głównej walce wieczoru podczas gali NBC Sports Network nie będzie walki Adamek - Grano, ale pojedynek nieporównywalnie niżej notowanego w rankingach Curtisa Stevensa. Sprawę, która zaskoczyła także niżej podpisanego, wyjaśnia doradca "Górala". - To była decyzja NBC Sports Network - wyjaśnia Rozalski. - Z badań NBC wynikało, że ponieważ gala rozpoczyna się dość późno, bo o 10.30 wieczorem czasu Wschodniego Wybrzeża, ma lepszą oglądalność w pierwszej części program, a nie w kończąc się przed 12 w nocy. Mieliśmy opcję walczenia jako ostatni, ale bardziej liczy się dla nas oglądalność, wygoda dla kibiców.
>
18 milionów i 647 tysięcy dolarów przychodu przyniosła sprzedaż biletów na zaplanowaną na 14 września walkę pomiędzy najbogatszym sportowcem świata Floydem Mayweatherem Jr (44-0, 26 KO) i Saulem Alvarezem (42-0-1, 30 KO). To rekordowa suma pod tym względem uzyskana przy okazji organizowania walk bokserskich, poprzedni najlepszy rezultat należał do walki Mayweathera z Oscarem De La Hoyą - 18 milionów i 419 tysięcy dolarów.
Pojedynek "Money" Floyda z "Canelo" będzie w Stanach Zjednoczonych pokazywany przez telewizję Showtime w systemie Pay-Per-View. Eksperci szacują, że liczba wykupień przekroczy 2 miliony.
>
Dzisiaj podczas gali w Kolorado swoją kolejną zawodową walkę stoczy były mistrz świata trzech kategorii wagowych James Toney (74-8-3, 45 KO). 44-letni Amerykanin skrzyżuje rękawice z Kennym Lemosem (12-7-2, 8 KO), który ma na koncie porażki m.in. z Grzegorzem Kiełsą i Chrisem Arreolą.
Dla Toneya będzie to pierwszy profesjonalny występ od czasu kwietniowej wysokiej porażki na punkty z Lucasem Brownem. Podczas ceremonii ważenia Amerykanin wniósł 110,3 kilograma, czyli ponad trzy kilogramy mniej niż przy okazji starcia z Australijczykiem.
> Add a comment>
Grzegorz Proksa (29-2, 21 KO) i Sergio Mora (23-3-2, 7 KO) zmieścili się w limicie wagi średniej podczas oficjalnej ceremonii ważenia przed jutrzejszym pojedynkiem podczas gali w Jacksonville. Transmisja gali w telewizji Sportklub od 03.00.
>
Na konferencji anonsującej zakontraktowaną z 3 sierpnia walkę Tomasza Adamka (49-2, 28 KO) z Tonym Grano (20-3-1, 16 KO) zabrakło niestety rywala polskiego pięściarza. "Góral" pozował więc fotoreporterom w towarzystwie swoich promotorów i trenera.
http://www.youtube.com/watch?v=vgpNLu5uAYA
> Add a comment>
W czwartek Tomasz Adamek (49-2, 28 KO) spotkał się z dziennikarzami na konferencji prasowej anonsującej jego zaplanowaną na 3 sierpnia walkę z Tonym Grano (20-3-1, 16 KO). "Góral" powiedział, że po pracowitym roku 2012 nabrał energii do treningów, a w starciu z mocno bijącym rywalem postawi na szybkość.
- W zeszłym roku byłem bardzo aktywny. Teraz odpocząłem, czuję się świetnie, czuję się jak młody chłopak i czekam na ten powrót na ring. W wadze ciężkiej każdy może cię znokautować, ale najważniejsza jest szybkość. Jeśli będę szybki, nikt mnie nie trafi. Trenuję ciężko i będę gotów na 3 sierpnia - zapewniał Adamek.
Były mistrz świata dwóch kategorii wagowych przekonywał, że nie martwi go perspektywa walki w stanie Connecticut, gdzie urodził się i mieszka jego oponent. - Liczę, że polskich kibiców będzie więcej niż fanów Grano - oświadczył pięściarz z Gilowic, dodając: - Walczyłem już wcześniej w Niemczech, w Kalifornii na terenie Chrisa Arreoli, jestem wojownikiem z wielkim sercem i gdy zabrzmi gong, nie będzie ważne, gdzie rozgrywa się pojedynek.
Zapytany o atuty Tony'ego Grano Tomasz Adamek odparł: - Widziałem kilka jego walk, wiem, że ma mocny cios, ale nie boję się, nie jestem tchórzem. Chcę go pokonać i tyle.
>