Dziewięciu Polaków zostało uwzględnionych w szerokim rankingu bokserskiej federacji WBC. Tradycyjnie najmocniej stoją akcje pięściarzy znad Wisły w wadze junior ciężkiej, gdzie mistrzem świata jest Krzysztof "Diablo" Włodarczyk, a w kolejce do pasa drugi jest Mateusz Masternak, czternasty Paweł Kołodziej, osiemnasty Łukasz Janik i dziewiętnasty Krzysztof Głowacki.
W kategorii ciężkiej na piątej pozycji plasuje się Tomasz Adamek, a dwudziesty drugi jest Artur Szpilka.
W dywizji półciężkiej siódma lokata należy do Andrzeja Fonafry. W wadze średniej dwudziesty trzeci jest Przemysław Majewski, a w junior średniej szósty Damian Jonak.
> Add a comment>
W Las Vegas przy udziale tysięcy kibiców odbyła się ceremonia oficjalnego ważenia przed jutrzejszą galą "The One", której główną atrakcją będzie najważniejsza walka bokserska 2013 roku - starcie o pasy WBA i WBC kategorii junior średniej i miano króla rankingów Pound-For-Pound pomiędzy Floydem Mayweatherem Jr (44-0, 26 KO) i Saulem Alvarezem (42-0-1, 30 KO).
Uważany za najlepszego pięściarza globu Mayweather wniósł na wagę 150, 5 funta (68,3 kg). Niepokonany na zawodowych ringach Alvarez ważył 152 funty (68,9 kg).
- To było największe ważenie w historii boksu, jestem gotów do walki! - zapewnił Mayweather. - Cieszę się z dopingu moich fanów. Jutro odpłacę im zwycięstwem - zapowiedział Alvarez.
W regulaminowym limicie zmieścili się także uczestnicy innej wspaniale zapowiadającej się potyczki - Danny Garcia (26-0, 16 KO) i Lucas Matthysse (34-2, 32 KO). Obaj zanotowali po 140 funtów (63,5 kg). Stawką tej walki będą tytuły mistrzowskie kategorii junior półśredniej federacji WBA i WBC.
>
Niewykluczone, że 23 listopada podczas gali w Makao dojdzie do walki w kategorii ciężkiej pomiędzy Andym Ruizem Jr (20-0, 14 KO) i Lateefem Kayode (18-0, 14 KO), który do tej pory występował przede wszystkim w limicie wagi cruiser. Informację podał amerykański portal Boxingsecene.com.
Ruiz Jr ostatni raz boksował w lipcu, łatwo wygrywając przed czasem z Joe Hanksem. Kayode pozostaje nieaktywny od czerwca ubiegłego roku, kiedy to zremisował z Antonio Tarverem.
>
Najprawdopodobniej 30 listopada podczas gali w Montrealu na ring powróci mistrz świata WBO wagi półciężkiej Sergiej Kowaliew (22-0-1, 20 KO). 30-letni Rosjanin ma wystąpić podczas gali, której główną atrakcją będzie pojedynek Adonisa Stevensona z Tonym Bellew.
Nazwisko potencjalnego rywala Kowaliewa nie jest jeszcze znane. W sierpniu Rosjanin znokautował w czwartej rundzie Nathana Cleverly'ego.
> Add a comment>
O północy polskiego czasu rozpocznie się w MGM Grand ceremonia oficjalnego ważenia przez sobotnią galą "The One" z głównym wydarzeniem w postaci pojedynku o pasy WBA i WBC wagi junior średniej i miano króla rankingów P4P pomiędzy Floydem Mayweatherem Jr (44-0, 26 KO) i Saulem Alvarezem (42-0-1, 30 KO). Zapraszamy do śledzenia na żywo tego wydarzenia - początek o północy czasu polskiego.
>
- To będzie wybuchowa walka, w której spotyka się dwóch puncherów i nie wiadomo, czego się spodziewać, trochę jak z Holyfield - Tyson. Holyfield to Danny Garcia, który wie, jak wygrać z każdym, ale naprzeciw stoi Tyson, który raz cię trafia i jest po tobie. Naprawdę nie wiem, co sie może wydarzyć, czy Garcia ustoi ciosy Matthyse, ale też nie wiadomo, czy Matthyse wytrzyma uderzenia Garcii - mówi Chris Byrd o jutrzejszym boju o pasy WBA i WBC wagi junior półśredniej pomiędzy Danny'm Garcią (26-0, 16 KO) i Lucasem Matthysse (34-2, 32 KO).
- To jest pojedynek, w którym chyba sami zawodnicy nie wiedzą, co się może wydarzyć. Lucas Matthysse to jeden z najmocniej bijących pięściarzy, jest nieprzewidywalny, przygotowując się do walki z nim, nie wiadomo, na co się szykować, bo jego siła ciosu jest tak niesamowita. W tej walce powinien boksować zza lewego prostego i skracać dystans, nie próbować sięgać z daleka, bo może zostać skontrowany - analizuje były czempion wagi ciężkiej i chwali faworyzowanego Argentyńczyka. - On z każdą walką staje się lepszy, jego umiejętności już prawie dorównują jego sile ciosu. Jeśli to wszystko dogra, będzie nie do zatrzymania.
- Garcia nie może wyjść do tej walki wystraszony, musi wyjść i walczyć po swojemu, realizować wyćwiczony na sali plan pojedynku i nie przejmować się mocnym ciosem rywala, bo w większości przypadków gdy wychodzisz do ringu za bardzo obawiając się siły przeciwnika, zostajesz znokuatowany. Nie możesz złapać swojego rytmu, bo myślisz o tym, co robi przeciwnik - radzi Garcii Chris Byrd.
Garcia czy Matthysse? Typuj w Lidze Bokserskich Ekspertów ringpolska.pl >>
> Add a comment>
Już za kilka godzin w MGM Grand Floyd Mayweather Jr (44-0, 26 KO) i Saul Alvarez (42-0-1, 30 KO) po raz ostatni staną twarzą w twarz przed sobotnią walką o pasy WBA i WBC wagi junior średniej, podczas ceremonii oficjalnego ważenia. Kolejki kibiców chcących obejrzeć samą tylko wagę ustawiały się już od samego rana.
- Promotorzy mówią, że ta walka będzie rekordowa i tym razem jestem skłonny im uwierzyć - komentuje ekspert ESPN Dan Rafael. - To szaleństwo, nigdy nie widziałem takiego zainteresowania ze strony mediów i kibiców - wtóruje mu Chris Mannix ze "Sports Illustrated".
Eksperci i fani wyczekują pierwszego gongu, a Mayweather i Alvarez zapowiadają swoje zwycięstwa. - Już byłem w takiej sytuacji, więc wiem co mam robić. On nie ma na koncie 42 walk z Floydami Mayweatherami, bo wtedy miałby rekord 0-42 - mówi "Money". - Mnie nie obchodzi jego rekord, ja wychodzę do ringu, aby wygrać - twierdzi "Canelo".
>
W Las Vegas doszło do pierwszej konfrontacji mistrza świata trzech kategorii wagowych Adriena Bronera (27-0, 22 KO) z Marcosem Maidaną (34-3, 31 KO). Pięściarze wdali się w przepychankę, a do ich ringowego starcia dojdzie w tym samym miejscu 14 grudnia.
> Add a comment>
Tyson Fury (21-0, 15 KO) zakończył obóz przygotowawczy w Belgii, gdzie przebywał przez ostatnie tygodnie, przygotowując się do zaplanowanego na 28 września pojedynku z byłym mistrzem świata dwóch kategorii wagowych Davidem Haye'm (26-2, 24 KO). Fury przeniósł się do Manchesteru, gdzie zostanie rozegrany pojedynek z "Hayemakerem".
>
Dereck Chisora (17-4, 11 KO) już myśli o walce z Władimirem Kliczką, choć 28 września czeka go pojedynek o mistrzostwo Europy wagi ciężkiej z Edmundem Gerberem (23-1, 14 KO). Niemiec zapewnia, że pokrzyżuje plany "Del Boya" i ostro trenuje w Berlinie do zbliżającego się występu.
>
Aktywnie komentujący bokserskie wydarzenia za pośrednictwem kanału Youtube Chris Byrd podzielił się swoją opinią na temat sobotniej super-walki Floyda Mayweathera Jr (44-0, 26 KO) z Saulem Alvarezem (42-0-1, 30 KO). Były mistrz świata wagi ciężkiej widzi zbliżający się pojedynek jako dużo bardziej wyrównany niż wynika to z wypowiedzi większości ekspertów.
- To doskonałe zderzenie stylów. Mamy spryt i czyste pięściarskie umiejętności Floyda i Canelo Alvareza, łączącego style boksera i punchera. Alvarez to ktoś w typie Marvina Haglera. Ma gabaryty, potrafi iść do przodu. Musi w tej walce boksować mądrze. Na jego miejscu obejrzałbym pierwszą walkę Mayweathera z Castillo. Castillo był sprytny w tamtym pojedynku, wprowadził korekty po drugiej rundzie... Wiem, że ludzie będą mówić, że Floyd jest teraz mądrzejszy, ale wtedy był też całkiem mądry, a do tego młodszy - mówi Byrd.
- Alvarez jest większy od Floyda, powinien skracać ring, spychać go na liny, i starać się wygrywać rundy. Nokauty przychodzą same z siebie, jeśli dążysz do nokautu, nic ci z tego nie wyjdzie. Canelo powinien wygrywać rundy, uczynić walkę efektowną, wciągnąć w nią sędziów i kibiców - radzi ex-czempion.
- Z drugiej strony jest niesamowicie sprytny Mayweather, który mimo 36 lat świetnie pracuje na nogach i ma wspaniałą kondycję. On może w dwunastej rundzie boksować tak jak w pierwszej. Floyd powinien pracować lewym prostym, sprawić by Alvarez zaczął się zastanawiać i zatrzymał się w swojej presji. Jeśli tempo walki spadnie, rosną szanse Mayweathera. On zaczyna cię wtedy rozgryzać i zaczynasz myśleć najpierw o jego ciosach a nie o sobie. Wtedy tracisz cały swój plan na walkę - tłumaczy jeden z najlepszych techników królewskiej dywizji minionych lat.
>
Floyd Mayweather Jr pokona Saula Alvareza, a Lucas Matthysse upora się z Dannym Garcią - tak typowaliście do północy w Lidze Bokserskich Ekspertów ringpolska.pl. Szanse "Money" Floyda na zachowanie tytułu króla rankingów P4P oceniacie na 77%. Nieco mniejszym, ale także wyraźnym faworytem w boju o prymat w klasie 140 funtów jest Matthysse.
Zapraszamy do udziału w Lidze Bokserskich Ekspertów. Wasze typy przyjmujemy do godz. 02.00 (noc z soboty na niedzielę). Głosujemy tutaj >>
>
Janusz Pindera podziela zdanie większości ekspertów, typując, że w sobotę na gali w Las Vegas Floyd Mayweather Jr (44-0, 26 KO) poradzi sobie z niepokonanym Saulem Alvarezem (42-0-1, 30 KO). Komentator boksu zaznacza, że na przebieg walki może mieć wpływ kwestia zakontraktowanego limitu wagowego i wciąż małe doświadczenie "Canelo" w walkach z najlepszymi.
- Llimit 152 funty może być dla Alvareza zabójczy. Z moich wiadomości wynika, a są to informacje z obozu Canelo, że Meksykanin ma problemy ze zbijaniem wagi. Wydaje mi się, że oni trochę nieopatrznie podpisali ten kontrakt - powinni postawić na 154 funty. Floyd prędzej czy później by się na to zgodził. Canelo oczywiście zmieści się w limicie, ale nie wiadomo jak będzie wyglądał powrót do jego wagi, która będzie zdecydowanie większa niż na ważeniu. Te czynniki mogą wymusić jego taktykę, być może Canelo będzie musiał boksować ostrożnie - twierdzi Pindera.
- Floyd jest mistrzem defensywy i po mistrzowsku przechodzi z obrony do kontrataku. Nie zgadzam się do końca z opiniami, że "Money" stracił nogi i refleks. Floyd to absolutny profesjonalista i możemy być pewni, że będzie perfekcyjnie przygotowany do walki - dodaje pięściarski ekspert. - Canelo to wciąż duża niewiadoma, ocenianie jego postawy to trochę wróżenie z fusów. Meksykanin nie jest jeszcze ukształtowany, choć z walki na walkę jest coraz lepszy. Alvarez podobał mi się w konfrontacji z Troutem, dał sobie radę w świetnym stylu. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że będzie jednym z najtrudniejszych rywali Floyda w ostatnich latach, ale czy najtrudniejszym, trudno powiedzieć. (...) Amerykanie nie kombinują tak jak grupy zawodowe w Europie. Oczywiście można było prowadzić Alvareza bezpieczną drogą i nie doprowadzać do konfrontacji z Mayweatherem, ale tam szuka się wyzwań. Pamiętajmy jednak, że Canelo karierę zawodową zaczynał w wieku 15 lat, a na zawodowych ringach stoczył już 43 pojedynki. To doświadczony zawodnik, który znajduje się na fali wznoszącej. Historia boksu zna przypadki rzucania pięściarzy na zbyt głęboką wodę - jako przykład niech posłuży Michael Grant, któremu karierę skończył Lennox Lewis.
Garcia czy Matthysse? Typuj w Lidze Bokserskich Ekspertów ringpolska.pl >>
> Add a comment>
Na 25 stycznia przełożyła grupa Sauerland Event walkę o mistrzowski pas WBO wagi junior ciężkiej pomiędzy Marco Huckiem (36-2-1, 25 KO) i Firatem Arslanem (33-6-2, 21 KO).
Pierwotnie do starcia miało dojść w sobotę w Stuttgarcie, jednak cała gala została odwołana z powodu kontuzji łokcia "Kapitana Haka".
Styczniowa konfrontacja będzie rewanżem za pojedynek z listopada zeszłego roku, w której na punkty po kontrowersyjnej decyzji sędziów wygrał Huck.
> Add a comment>
The One. Tak nazywają pojedynek roku między niepokonanymi Floydem Mayweatherem i Saulem Alvarezem. Ameryka walczy tu z Meksykiem, zły z dobrym, stary z młodym, spryt z siłą - o największe pieniądze w sporcie. Walkę na żywo w nocy z soboty na niedzielę czasu polskiego pokaże Orange Sport. Nie ma na świecie nic bardziej wnerwiającego, upokarzającego, wyczerpującego niż bicie świeżego powietrza - mówią pięściarze, którzy nie są w stanie trafić rywala, taki jest szybki. W sobotę najbardziej wnerwionym, upokorzonym, wyczerpanym człowiekiem na świecie będzie Saul "Canelo" Alvarez.
Ale jak raz nie trafi w powietrze, lecz w szczękę, nie tylko Floyd Mayweather może być załamany, ale cała boksersko-celebrycka czarno-biała Ameryka. Takim siłaczem jest meksykański rudzielec, czyli "Cynamon" (czyli "Canelo"). Pojedynku w Las Vegas nie będzie oglądał Oscar de la Hoya, promotor Alvareza, ponieważ właśnie poszedł na odwyk do zamkniętego zakładu. Jest kokainistą i alkoholikiem. Bez niego nie zrozumiemy fenomenu popularności Mayweathera. Był poprzednim idolem Ameryki - śliczny jak aniołek, wygadany i wymuskany, ubrany u Versacego, no i boksował jak sam diabeł. Zakochani w tym żywym cudzie Amerykanie kupowali miliony transmisji pay-per-view, przy ringu siedziały gwiazdy Hollywood, bogacze i politycy. Zarabiał astronomicznie i rekordowo. Pojedynek z Mayweatherem w 2007 roku przyniósł 165 mln dol. dochodu. Była to katapulta, która i zwycięskiego Mayweathera wystrzeliła w kosmos. Dzięki niej mógł ostatnio podpisać kontrakt z telewizją Showtime na sześć walk za 275 mln dol.
Żaden sportowiec nie zarobił więcej dzięki jednej umowie. Księgowy wynik sprzed sześciu lat zostanie w sobotę pobity, podobnie jak kilka innych. Najwyższe honorarium - 41,5 mln dol. gwarantowanej wypłaty dla Mayweathera; największe wpływy z pay-per-view - oceniane na 140 mln dol.; największe wpływy z biletów - 20 mln dol. itd., itp. Nawet za wstęp do sal widowiskowych innych kasyn Las Vegas, gdzie na wielkoformatowych ekranach będzie pokazywany pojedynek, trzeba będzie zapłacić 100 dol.
Bo Mayweather jest śliczny ("Pretty Boy" to jedno z jego ringowych imion) jak de la Hoya, zna się z celebrytami jak de la Hoya, choć z trochę innymi (ciąży ku gwiazdom rapu). I bije jak de la Hoya. Bo wpisuje się w czarną legendę boksu niezdrowo nakręcającą emocje zupełnie jak Mike Tyson - też siedział w więzieniu, choć nie za gwałt, lecz za przemoc domową. Było to tylko 90 dni za kratkami, ale to zawsze coś, w dodatku coś zupełnie przeciwnego do spokojnego, mówiącego niemal szeptem młodziaka Alvareza.
Że to nie waga ciężka? A komu tam mają Amerykanie płacić bajońskie sumy, jak przystało na największy bokserski rynek na świecie? Braciom Kliczkom? Saszy Powietkinowi? Wiadomo, rekordy nakręcają się same dzięki swojemu zgiełkowi. Być może Real Madryt mógł zapłacić mniej za Garetha Bale'a, w końcu jest tylko Walijczykiem, a nie Brazylijczykiem. Ale niewykluczone, że wolał zapłacić więcej i pobić rekord świata, żeby dzięki temu bić kolejne - zainteresowania, sprzedaży gadżetów itp. W boksie jest trochę inaczej, w boksie liczy się swatanie, matchmaking, czyli dobieranie przeciwników. Właśnie dzięki temu najpierw sprzedały się bilety - w niecałe 24 godziny. Przecież jeszcze wtedy nie rekordy były znane tylko nazwisko rywala Mayweathera, uchodzącego za najlepszego pięściarza bez względu na wagę. Alvarez jest Meksykaninem, co w tym przypadku jest niesłychanie ważne. Otóż w Meksyku zawodowo walczyć w ringu mogą nawet 15-latki. Dlatego "Cynamon", zaledwie 23-letni pięściarz z Juanacatlánu, ma już za sobą 43 walki. Gdyby nie ta meksykańska specyfika, Alvarez musiałby czekać na taki pojedynek pewnie jeszcze kilka lat. I pewnie by się nie doczekał, bo rywal urodził się 13 lat wcześniej.
>
- Ta walka może otworzyć mi wiele dróg, nawet w przypadku przegranej - mówi Michał Żeromiński (5-0, 1 KO) na kilka tygodni przed pojedynkiem z Rafałem Jackiewiczem (42-11-2, 21 KO). Walka będzie jedną z głównych atrakcji gali "Wojak Boxing Night" w Wieliczce, która odbędzie się 19 października. 26-latek z Radomia w oczach większości ekspertów skazywany jest na porażkę, ale sam mocno wierzy w swój sukces.
- Nie ukrywam, że Rafał to kozak. Był mistrzem Europy i walczył o mistrzostwo świata. Nie ujmując nic zawodnikom z wyższych kategorii, w tej wadze boksują prawdziwi kozacy i dojście do takich rzeczy świadczy o dużych umiejętnościach. Ja jednak wiem, że na tej walce mogę tylko zyskać - zapowiada Żeromiński.
- Od dzisiaj ruszam z mocnymi przygotowaniami do walki. Rano będę biegał, potem idę do pracy, a wieczorem ponownie czas na trening. Nie ukrywam, że taki tryb życia jest męczący i wynik walki z Rafałem może zadecydować o mojej dalszej przygodze z boksem. Wygrana może mi wiele dać, ale przegrana po dobrej walce też może otworzyć jakieś szanse - mówi pięściarz związany z grupą Babilon Promotion.
- Mój promotor Tomasz Babiloński zadba o to, żebym miał z kim sparować, zapewni mi też odżywki. To miłe z jego strony, bo nie mamy tego w kontrakcie, ale on wierzy, że ja mogę wygrać, co dodatkowo daje mi motywację. Rafał na pewno jest coraz starszy, ale przegrywa tylko z bardzo dobrymi zawodnikami. Teraz będzie przygotowywał się bez trenera Fiodora Łapina, ale jest tak doświadczony, że sam na pewno też potrafi się znakomicie przygotować - analizuje Żeromiński.
- Nie boję się wyzwań i nie chcę toczyć trzydziestu walk z kelnerami, żeby później być wrzucanym na głęboką wodę. Spróbuję podjąć to wyzwanie już teraz, mam pomysł na to jak boksować z Rafałem i wierzę, że mogę wygrać - podsumowuje radomianin.
Dla Jackiewicza będzie to pierwszy bokserski start od czasu kwietniowej porażki z Leonardem Bundu, ostatnie zawodowe zwycięstwo "Wojownik" zanotował w czerwcu ubiegłego roku. Od przyszłego roku Jackiewicz będzie także występował w KSW.
>
Zimą do kin trafi film z Sylvestrem Stallone i Robertem De Niro opowiadający historię dwóch byłych ringowych rywali, którzy po 30 latach decydują się na jeszcze jedną walkę. W filmie zobaczyć będzie można wielu ludzi zawodowego boksu.
>
Walka Floyda Mayweathera jr (44-0, 26 KO) z Saulem Alvarezem (42-0-1, 30 KO) przechodzi do historii zanim się rozpoczęła. Starcie starego lisa (36-letni Mayweather) z młodym wilkiem (23-letni Alvarez) zapowiada się pasjonująco nie tylko dlatego, że towarzyszą mu niebotyczne honoraria. Obaj są znakomitymi, niepokonanymi pięściarzami. Amerykanin nie przegrał od 17 lat, Meksykanin od ośmiu. Mayweather zdobył już pięć mistrzowskich pasów w pięciu kategoriach wagowych, jest mistrzem WBC w wadze półśredniej i WBA w super junior średniej. Do Alvareza należy pas WBC w tej kategorii.
Na ring w MGM Grand Garden Arena w Las Vegas wyjdą w sobotni wieczór, by walczyć o te dwa ostatnie tytuły, ale w umownym limicie 152 funtów (68,9 kg), dwa funty mniej od limitu wagi junior średniej. Faworytem jest Mayweather, ale niektórzy stawiają na Alvareza, wierząc, że młodość wsparta siłą pokona doświadczenie i defensywny geniusz medalisty olimpijskiego z Atlanty (1996). Więcej niż o walce mówi się jednak o pieniądzach, sumy padają zawrotne. Amerykanin ma zagwarantowane rekordowe 41,5 mln dolarów, a jego rudowłosy rywal z Meksyku 12,5 mln. Do tego dojdą miliony po podliczeniu zysków, a prognozy są bardzo optymistyczne. 19.905.000 mln z wpływów za bilety to nowy rekord, lepszy od poprzedniego, ustanowionego przy okazji walki Mayweathera z Oscarem De La Hoyą (18.419.200) w 2007 roku. De la Hoya, który wtedy kontrowersyjnie przegrał, zarobił w sumie 58 mln. Jeśli tym razem sprzedaż pay per view przekroczy 2 mln, to Mayweather zarobi 60–70 mln.
Richard Schaefer z Golden Boy Promotions, która wspólnie z Mayweather Promotions organizuje galę w Las Vegas, wierzy, że możliwe jest też pobicie wyśrubowanego rekordu pay pay view (2,44 mln) ustanowionego w 2007 roku. Wtedy magnesem był De La Hoya, teraz będzie nim Mayweather, ale nie można też lekceważyć popularności Alvareza, bohatera Meksyku. Na jego ostatni pojedynek z Austinem Troutem w San Antonio przyszło 40 tysięcy widzów, a gdy walczył ze Shanem Mosleyem przed telewizorami w Meksyku zasiadło więcej ludzi niż podczas zwycięskiego meczu piłkarzy tego kraju z Brazylią na igrzyskach w Londynie. Nic dziwnego, że telewizja meksykańska zapłaciła za tę walkę cztery razy więcej niż za starcie Mayweathera z De La Hoyą.
Wielu fachowców twierdzi jednak, że dla Alvareza ta walka przyszła zbyt wcześnie. I nie zmienia tego fakt, że Meksykanin ma podobny bilans jak starszy i bardziej doświadczony rywal. On wygrał 42 pojedynki, a Mayweather 44. – Tylko z kim Alvarez walczył – pyta Floyd i ma rację. Jeśli chodzi o klasę rywali, wygrywa zdecydowanie. Ale lata lecą. Od grudnia 2007 roku, kiedy Mayweather znokautował Ricky Hattona, widzieliśmy go w ringu pięć razy. Alvarez stoczył w tym czasie 28 walk. Pierwszy profesjonalny pojedynek miał za sobą już w wieku 15 lat, a tytuł mistrza świata zdobył niespełna sześć lat później. „Canelo" (Cynamon – taki jest ringowy przydomek Alvareza, związany z kolorem jego włosów) robi postępy, czego nie można już powiedzieć o Mayweatherze.
Meksykanin jest większy, silniejszy, ale będzie się męczył, by uzyskać na piątkowe ważenie wymagany limit. Nie wiadomo, jak jego organizm zareaguje na radykalne odwodnienie, a później nawodnienie, bo w dniu walki będzie zapewne ważył około 10 kg więcej. Mayweather, pięściarz tak naprawdę kategorii półśredniej, zmierzy się z bokserem wagi półciężkiej. Siłą Amerykanina jest defensywa, nikt nie potrafi się bronić tak jak on i tak kontrować. A cięższy Alvarez będzie oznaczać jedno: wolniejszy. Gdyby jednak Mayweather sensacyjnie przegrał, ma w kontrakcie zapisane prawo do rewanżu. A wtedy kasa będzie jeszcze większa. Transmisja walki w Orange Sport w niedzielę o 2.00.
Mayweather czy Canelo? Typuj w Lidze Bokserskich Ekspertów ringpolska.pl >>
>
Król bokserskiej wagi ciężkiej Władimir Kliczko (60-3, 51 KO) do walki z Aleksandrem Powietkinem (26-0, 18 KO) po raz pierwszy od 8 lat nie wyjdzie do ringu przy utworze "Can't Stop" zespołu Red Hot Chili Peppers - poinformował magazyn "Wzgliad".
Ukraińskiego czempiona przed pojedynkiem o pasy WBA, WBO i IBF 5 października w Moskwie rozgrzać mają dźwięki kompozycji "Brat za brata" formacji Kozak System.
Podczas swojej trwającej 17 lat zawodowej kariery młodszy z braci Kliczko miał tylko trzy piosenki ringowe. Od 1996 do 2002 roku był to utwór "The Best" Tiny Turner, potem "Dr Stalowy Młot" na dwa lata wybrał "We Will Rock You" Queen, jednak od od 2005 roku pozostawał już wierny wyłącznie "Can't Stop" zespołu Red Hot Chili Peppers i wychodząc między liny przy utworze "Red Hotów" nie doznał jeszcze porażki.
>
16 par rękawic przygotowanych na każdy trening. Samochodowe siedzenia nie przyciągające kurzu. Zero alkoholu, zero papierosów: wszystko, co związane jest z niepokonanym Floydem Mayweatherem Jr (44-0, 26 KO) jest takie samo, jak jego sportowa kariera: ma być perfekcyjne. Dopracowane w każdym szczególe… i nieskazitelnie czyste. - On czasami bierze cztery prysznice dziennie - komentuje Nate Jones, asystent trenera. - Floyd myje ręce ZANIM wejdzie do toalety.
Nie ma szczegółu, który jest mniej ważny. Tak samo jako to, kto jest jego sparingartnerem, ważny jest kolor skarpetek zakładanych na trening. 84-letni Rafael Garcia, który od zawsze jest w narożniku Mayweathera, czeka na Floyda przy ringu na którym ułożone jest szesnaście par rękawic. Złote, różowe, czerwone, jasnoniebieskie, ciemnoniebieskie i czarne. - Nikt nie jest perfekcyjny, ale ja się staram taki być - mówi "Money". - Mam obsesję na punkcie czystości. Ekstremalnej czystości - mówi Mayweather. I nie żartuje.
Kiedy podjeżdża pod salę treningową, Mayweather zawsze jest we właśnie dokładnie wymytym, białym rolls-royce z przeciwkurzowymi, antybakteryjnymi siedzeniami. Trening zawsze zaczyna się do tego samego: golenia głowy przez jego osobistą fryzjerkę, Jackie Starr. Po goleniu równie obowiązkowe jest nacieranie głowy lodem - opisuje Lance Pugmire z "LA Times". Dopiero wtedy, do pokoju mogą wejść ludzie z jego otoczenia, jedenastka znana jako "Money Team". W tym samym czasie za sprzątanie ubikacji zabiera się "Wujek Gerald". Pracuje za zamkniętymi drzwiami, wychodzi objuczony silnymi środkami czyszczącymi i papierowymi ściereczkami, zanim decyduje się tam wejść Floyd.
Mayweather bierze prysznic przed wyjazdem na trening, ale kiedy jest na miejscu, bierze następny, bo nigdy nie walczy z cieniem przed treningiem. Lubi być rozgrzany przez ciepły prysznic. - Czasami bierze cztery prysznice dziennie - komentuje Nate Jones, asystent trenera. - Floyd myje ręce ZANIM wejdzie do toalety. Po wyjściu spod prysznica, na Floyda czeka sześć par skarpetek, pięć t-shirtów i trzy pary spodenek - do wyboru. Tuż obok, na decyzję pięściarza czeka osiem par butów treningowych. - Musi się czuć komfortowo. Każda część jego ciała - ręce, nogi - muszą mieć pełen komfort. Jeśli coś mu nie pasuje, zrzuca to z siebie i szuka czegoś, co jest idealne - dodaje Garcia.
W sobotę, przed walką z Canelo Alvarezem, Mayweather Jr. jak zawsze przywiezie ze sobą spakowane dwa dni wcześniej torby, gdzie wszystko będzie podwójne: ochraniacze, buty, peleryna, spodenki. Wszystko. Kiedy Nate zapytał go, dlaczego tak robi, Mayweather odparł: - Taki jestem. Dopóki się sprawdza, niczego nie będę zmieniał.
Leonard Ellerbe, doradca Floyda, niczemu się nie dziwi. - On lubi, żeby wszystko miało swoje miejsce, swój porządek - od najdrobniejszej rzeczy w górę. Jest dumny z tego w jaki sposób prowadzi swój biznes, jak wygląda, jaki jest każdy z jego dni. To się dla niego sprawdza. Kiedy skończy karierę, będzie prawdopodobnie jedynym zawodowym sportowcem świata z dziewięciocyfrową liczbą na koncie. Dziewięciocyfrowa liczba to na przykład 100 milionów. Albo więcej bo jednej rzeczy nigdy "Money" nie zapomni - biedy. Bo nie ma bardziej różnych od siebie miejsc niż Las Vegas i jego rodzinne Grand Rapids.
> Add a comment>