Siergiej Kuzmin i Jan Sudzilouski w tym sezonie nie będą występować w Hussars Poland w prestiżowych rozgrywkach World Series of Boxing, ale szefowie polskiej drużyny zapowiadają nowe nazwiska w składzie.
- Bardzo chcieliśmy aby z dwójki białoruskich pięściarzy dalej u nas występował Siergiej Kuzimn, ale niestety ze względu na drugą operację oka czeka go dłuższa przerwa w treningach. Jeśli chodzi o Jana Sudzilouskiego, zadecydowały nie tylko względy sportowe - mówią nam szef Husarii Jarosław Kołkowski i trener Hubert Migaczew.
- Jan Sudzilouski miał zbyt wysokie wymagania finansowe. Sportowo to bardzo dobry zawodnik, zaryzykuję stwierdzenie, że w Polsce zdobyłby tytuł mistrzowski. Wystąpi w zbliżających się Mistrzostwach Świata w Kazachstanie - dodał team menager Jacek Szelągowski.
"Husarzy" mieli bardzo dobry pierwszy sezon w lidze WSB. W fazie grupowej wygrali cztery mecze i awansowali do ćwierćfinału. Na tym etapie przeszkodą nie do przejścia okazał się włoski team Dolce&Gabanna Thunder. Mimo że w składzie w nowym sezonie nie będzie Kuzmina i Sudzilouskiego, prywatnie... sąsiadów z Mohylewa, w kadrze Hussars Poland pojawią się nowi pięściarze.
- Chcemy podpisać kontrakt z co najmniej jednym zagranicznym zawodnikiem. O szczegółach będziemy mogli poinformować już za kilka dni - twierdzą przedstawiciele klubu.
Ciekawie zapowiada się rywalizacja w niższych kategoriach, bowiem Dawid Michelus przenosi się do wagi 60 kg. Do tej pory walczący w kategorii lekkiej pochodzący z Gruzji Adil Aslanov w ogóle nie będzie występował w Hussars Poland. - Kłopoty z Adilem są natury formalnej, a konkretnie chodzi o brak polskiego paszportu, ani żadnego innego. W poprzednim sezonie boksował tylko w naszym kraju, więc nie było problemu, ale teraz patrząc na terminarz WSB i konieczność wymaganej regulaminem przerwy w startach dla bokserów, nie obyłoby się bez wyjazdów zagranicznych - stwierdził Jacek Szelągowski.
- Poza tym Adil, który mógł rywalizować w wadze 56 kg, zbudował masę mięśniową i na stałe przeszedł do wagi lekkiej, a tę mamy już obsadzoną - dodał Jarosław Kołkowski.
Według trenera Migaczewa, kadra będzie liczyła 20 zawodników, po dwóch w każdej kategorii. - Poza Michelusem, do liderów powinien należeć Tomasz Jabłoński i ktoś nowy z wagi ciężkiej... - mówi szkoleniowiec. Pierwsze spotkanie "Husaria" rozegra 16 listopada na wyjeździe z zespołem z Rosji. Tydzień później pierwszy mecz w Polsce - przeciwko nowo powstałej drużynie z Kuby, która należeć będzie do faworytów rozgrywek.
> Add a comment>
Moskiewski pojedynek Kliczko - Powietkin bezpośrednio poprzedzi starcie Mateusza Masternaka (30-0, 22 KO) z Grigorijem Drozdem (36-1, 25 KO) o należący do naszego pięściarza tytuł mistrza Europy wagi junior ciężkiej. 34-letni Rosjanin mocno wierzy, że po 12 rundach lub wcześniej to on zejdzie z ringu z pasem.
Przygotowując się do walki z Mateuszem Masternakiem nie oszczędzał pan na sparingpartnerach. Pomagali panu między innymi Walery Brudow i Ismaił Siłłach. To mocni zawodnicy.
Grigorij Drozd: Przygotowania potraktowałem bardzo poważnie. Trenowałem jak do jednego z najtrudniejszych pojedynków w moim życiu, z pełną koncentracją i wielką ambicją. Dałem z siebie wszystko.
Podoba się panu to, co w ringu prezentuje pański sobotni przeciwnik?
Oczywiście, że mi się podoba. Jest dobrze wyszkolony technicznie, szybki, niebezpieczny, gwałtowny - w pozytywnym znaczeniu tego słowa. Podobał mi się jego pojedynek z Seanem Corbinem. Na początku walczył tak sobie, ale od pewnego momentu zaczął sobie radzić dużo lepiej i zmienił obraz walki. Dobrze walczył też z mańkutem. Nie pamiętam jego nazwiska, ale miał na głowie fryzurę z czerwonym irokezem (chodzi o Hariego Milesa - przyp. red.). Po Masternaku widać dużą ambicję, dobre przygotowanie fizyczne i to dobrze w kontekście naszej walki.
Nie słyszałem wypowiedzi żadnego eksperta, który powiedziałby jednoznacznie: faworytem jest Masternak lub faworytem jest Drozd.
Uważam, że to ja jestem faworytem. Nie chcę opowiadać nie wiadomo czego, ale mogę stanowczo zapewnić, że wiem z kim przyjdzie mi się zmierzyć i na pewno jestem gotowy, aby pokonać Masternaka.
Ewentualna przegrana na tym etapie kariery prawdopodobnie może panu bardzo zaszkodzić.
34 lata to dla boksera już więcej niż średni wiek. Dlatego porażki w ogóle nie zakładam. Myślę jedynie o zwycięstwie.
Boks w "Przeglądzie Sportowym" >>
> Add a comment>
Były mistrz świata trzech kategorii wagowych Miguel Cotto (37-4, 30 KO) i Delvin Rodriguez (28-6-3, 16 KO) zmieścili się w limicie kategorii junior średniej podczas oficjalnej ceremonii ważenia przed sobotnią galą w Orlando. Dla Cotto będzie to pierwszy profesjonalny pojedynek w tym roku, transmisja gali w Polsat Sport Extra.
> Add a comment>
Znakomite sylwetki zaprezentowali dziś podczas oficjalnego ważenia Mateusz Masternak (30-0, 22 KO) i Grigorij Drozd (36-1, 25 KO), którzy jutro na gali w Moskwie zmierzą się w walce o tytuł mistrza Europy kategorii junior ciężkiej. Polak wniósł nawagę 89,7 kg, Rosjanin - 90,2 kg.
>
- Tu jest typowanie proste, faworyt żelazny to jest Władimir Kliczko i nic tego nie zmienia - mówi Janusz Pindera pytany o typ na walkę o trzy mistrzowskie pasy wagi ciężkiej pomiędzy Władimirem Kliczką (60-3, 51 KO) i Aleksandrem Powietkinem. Ceniony ekspert pięściarski dodaje jednak, że Rosjanin ma największe szanse z obecnych pretendentów na sprawienie niespodzianki w konfrontacji z "Dr Stalowym Młotem"
Masternak czy Drozd, Kliczko czy Powietkin: typuj w Lidze Bokserskich Ekspertów >>
> Add a comment>
Już jutro w Moskwie wielka gala, której głównym wydarzeniem będzie pojedynek o trzy mistrzowskie pasy wagi ciężkiej pomiędzy Władimirem Kliczką (60-3, 51 KO) i Aleksandrem Powietkinem (26-0, 18 KO). Dwaj czołowi zawodnicy globu królewskiej dywizji według oficjalnego grafika w ringu pojawić się mają o godz. 21.30 czasu Polskiego.
Dla kibiców nad Wisłą równie interesująca będzie jednak jeszcze inna walka - starcie o tytuł mistrza Europy kategorii junior ciężkiej z udziałem Mateusza Masternaka (30-0, 22 KO) i Grigorija Drozda (36-1, 25 KO). Polak i Rosjanin planowo rozpoczną swój pojedynek o godz. 20.00.
Całą galę z Moskwy pokaże na żywo telewizja Polsat Sport. Początek studia przed galą przewidziany jest na godz. 17.30.
> Add a comment>
Niepokonany na zawodowych ringach Krzysztof Zimnoch nie daje Aleksandrowi Powietkinowi (26-0, 18 KO) zbyt wielkich szans na pokonanie w sobotę Właidmira Kliczki (60-3, 51 KO). Białostoczanin jest zdania, że Rosjanin powinien przede wszystkim sprawić by Ukrainiec chybiał lewym prostym, a potem sam próbować przedrzeć się do półdystansu. - Jeżeli Powietkin będzie się bawił w szermierkę na pięści, to wypadnie z ringu - twierdzi Zimnoch.
>
Władimir Kliczko (60-3, 51 KO) przystąpi wkrótce do kolejnej obrony mistrzowskich tytułów WBO, IBF i WBA królewskiej kategorii wagowej. Podczas gali w Moskwie Ukrainiec zmierzy się z ulubieńcem miejscowej publiczności – Aleksandrem Powietkinem (26-0, 18 KO).
W opinii "Dr Steelhammer’a", Rosjanin jest znacznie groźniejszym przeciwnikiem niż David Haye i Dereck Chisora, których przyrównał do "ujadających psów, które nigdy nie gryzą”.
- Ujadające psy nigdy nie gryzą. Powietkin zdecydowanie nie należy do tej kategorii pięściarzy. Nie ma tu kontrowersji jak w przypadku Haye’a, gdy ten wygadywał te wszystkie szalone rzeczy przed walką ze mną. Nie ma tu również plucia wodą czy policzkowania podczas ważenia jak w przypadku Chisory, gdy walczył z moim bratem. Powietkin to facet pełen szacunku, spokoju i pewności siebie. Wierzę, że pokaże się ze świetnej strony – przekonuje ukraiński czempion.
- Jest najlepszym przeciwnikiem z jakim mierzyłem się do tej pory. Ma świetny rekord, jest niepokonany. Oczekuję, że w ringu da z siebie wszystko – podsumowuje "Dr Steelhammer".
> Add a comment>
W Moskwie odbyła się ceremonia ważenia przed jutrzejszą walką o trzy mistrzowskie pasy kategorii ciężkiej pomiędzy Władimirem Kliczką (60-3, 51 KO) i Aleksandrem Powietkinem (26-0, 18 KO).
Kliczko, który bronił będzie tytułów czempiona federacji WBO i IBF oraz super-czempiona federacji WBA wniósł dziś na wagę 109,6 kg, czyli aż 3,4 kg mniej niż przed swoim ostatnim pojedynkiem, z Francesco Pianetą. Powietkin, który do ringu wejdzie z pasem "zwykłego" mistrza WBA, zanotował 102,4, kg - 1,2 kg mniej niż przed majowym starciem z Andrzejem Wawrzykiem.
Konfrontacja Kliczki z Powiektinem będzie najważniejszą walką w bokserskiej wadze ciężkiej od wielu lat. By zdobyć prawa do jej organizacji, rosyjski biznesmen Andriej Riabinski musiał zagwarantować pięściarzom łączną wypłatę wysokości 23 milionów dolarów.
Wyniki ważenia w pozostałych walkach: Grigorij Drozd (90,2) kg - Mateusz Masternak (89,7 kg); Rachim Czakijew (90,6 kg) - Giulian Ilie (90,8 kg); Rusłan Czagajew (113,4 kg) - Jovo Pudar (103,0 kg)
Masternak czy Drozd, Kliczko czy Powietkin: typuj w Lidze Bokserskich Ekspertów >>
> Add a comment>
5 października na gali w Moskwie Mateusz Masternak (30-0, 22 KO) bronił będzie tytułu mistrza Europy wagi junior ciężkiej w starciu w Grigorijem Drozdem (36-1, 25 KO). Występ Polaka poprzedzi walkę o trzy mistrzowskie pasy kategorii ciężkiej pomiędzy Władimirem Kliczką (60-3, 51 KO) i Aleksandrem Powietkinem (26-0, 18 KO). Jak popularny "Master" ocenia szanse głównych bohaterów wieczoru na wygraną?
Masternak czy Drozd, Kliczko czy Powietkin: typuj w Lidze Bokserskich Ekspertów >>
> Add a comment>
104 kilogramy wniósł złoty medalista olimpijski z Londynu Anthony Joshua podczas oficjalnej ceremonii ważenia przed swoim zawodowym debiutem, będąc minimalnie lżejszym od Emanuele Leo (8-0, 3 KO). Starcie Brytyjczyka z Włochem zostało zakontraktowane na sześć rund.
>
Już tylko jeden dzień pozostał do walki Mateusza Masternaka (30-0, 22 KO) z Grigorijem Drozdem (36-1, 25 KO) o tytuł mistrza Europy wagi junior ciężkiej. Trener Polaka Andrzej Gmitruk wnikliwie przeanalizował boks rywala swojego podopiecznego i przed sobotnim pojedynkiem jest dobrej myśli.
- Drozd jest przykładem starej szkoły rosyjskiej, ma pewne maniery. Na nasze szczęście nie jest demonem szybkości. Jest zawodnikiem konsekwentnym, realizującym swój plan taktyczny, natomiast przewagi Mateusza wypatrujemy tu w szybkości - ocenia Gmitruk.
Szkoleniowiec "Mastera" zapewnia, że polski czempion już od pierwszego gongu będzie chciał dyktować swoje warunki.
- Na pewno nie będzie to walka, w której będziemy czekać na błędy przeciwnika. Matuesz w tym pojedynku ma od początku wywierać pressing, używać ciosów na tułów, a to jest element, nad którym ostatnio dużo pracowaliśmy - zdradza trener niepokonanego Masternaka.
Starcie Masternak - Drozd rozegrane zostanie na wielkiej gali boksu w Moskwie, której główną atrakcją będzie bój o trzy mistrzowskie pasy wagi ciężkiej pomiędzy Władimirem Kliczką i Aleksandrem Powietkinem. Bezpośrednia transmisja w Polsat Sport od godz. 17.30.
Masternak czy Drozd, Kliczko czy Powietkin: typuj w Lidze Bokserskich Ekspertów >>
>
W sobotę w Moskwie walczą Władymir Kliczko (60-3, 51 KO) i Aleksander Powietkin (26-0, 18 KO). Od lat w Europie nie było takiego pojedynku. Obaj są mistrzami olimpijskimi, 37-letni Władymir Kliczko to posiadacz czterech prestiżowych pasów (WBA, IBF, WBO i magazynu „The Ring”), niekwestionowany król wagi ciężkiej. Ma w swoim niezwykłym bokserskim życiorysie tylko trzy porażki. Trzy lata młodszy, urodzony w Kursku Powietkin jeszcze nie przegrał, choć werdykt w walce z Marco Huckiem był dyskusyjny, a fakt, że dwukrotnie rezygnował z pojedynku z Władymirem, też nie przysporzył mu renomy. Dziś jest mistrzem regularnym organizacji WBA (pas superczempiona należy do młodszego Kliczki), czyli tak naprawdę wicemistrzem świata, ale w sobotę będzie miał okazję udowodnić, że to on jest lepszy.
W jednym na pewno Rosjanin nie przebije Ukraińca. Gaża Kliczki przekroczy 17 mln dolarów, Powietkin otrzyma znacznie mniej. Te gigantyczne jak na europejskie realia pieniądze wzięły się stąd, że strona rosyjska wygrała przetarg na organizację tej walki, kładąc na stół 23 mln dolarów. Dlaczego aż tyle, skąd ta demonstracja siły? Dlatego że Andriej Riabiński, który reprezentował Powietkina, nie ma wątpliwości, że wszystko się zwróci, i to ze sporym zyskiem. Takiej walki w wadze ciężkiej nie było od lat. Rosjanin ma argumenty, by pokonać legendę.
Władymir Kliczko urodził się w Semipalatyńsku w Kazachstanie, w odróżnieniu od starszego brata Witalija, dziś mistrza organizacji WBC, który przyszedł na świat w Biełowodsku, w Kirgistanie. Ojca, generała lotnictwa, przerzucano z garnizonu do garnizonu, od małego więc poznawali świat. Obaj bardzo dobrze wspominają dzieciństwo. Mama, Nadieżda Uljanowna, uczyła w szkole wyższe klasy, a ojciec był wyrozumiały dla ich sportowych pasji. Witalij zaczynał od zapasów, ale trenował też karting, dużo grali w szachy. Młodszy Wowa nie ma złych nawyków z innych sportów walki, boks był pierwszy.
- Nie byliśmy łobuziakami, dużych na ulicy szanują, więc problemów nie było – mówił kiedyś „Rz” Witalij. Na pytanie, który z braci jest teraz lepszym pięściarzem, ma zawsze tę samą odpowiedź: - Do Wowy należą trzy pasy mistrzowskie, a ja mam jeden. On był mistrzem olimpijskim, a mnie na igrzyskach zabrakło. Jest młodszy, szybszy, lepiej wyszkolony technicznie. Ma talent, którym Bóg mnie nie obdarzył, a jemu dał w prezencie. Potrafi przyśpieszyć jak mało kto, jest w ringu zwinny jak kot. Ja jestem sztywny i już się nie zmienię. To on jest lepszy.
Obaj bracia są wykształconymi milionerami z tytułami doktorów, mają własną firmę promotorską K2, lukratywny kontrakt z niemiecką telewizją RTL. To oni dyktują innym warunki. Tym bardziej dziwi, że Władymir zgodził się na walkę z Powietkinem w Moskwie, w dużej mierze na warunkach rywala. Pieniądze były jednak tak wielkie, że nie mógł odmówić. Widać czuje się bardzo pewny siebie.
- Władymir będzie perfekcyjne przygotowany do walki. Dla niego trening jest tak samo naturalny jak mycie zębów. A bije mocno i celnie, więc Powietkina czeka wyjątkowo ciężkie zadanie - mówi Przemysław Saleta, który z młodszym z braci toczył kiedyś boje sparingowe w Hamburgu.
Masternak czy Drozd, Kliczko czy Powietkin: typuj w Lidze Bokserskich Ekspertów >>
> Add a comment>
- Mateusz jest przede wszystkim zawodnikiem silniejszym fizycznie i to może być decydującym elementem w tym pojedynku - mówi Janusz Pindera pytany o swój typ na sobotnią walkę o mistrzostwo Europy wagi junior ciężkiej pomiędzy Mateuszem Masternakiem (30-0, 22 KO) i Grigorijem Drozdem (36-1, 25 KO).
Masternak czy Drozd, Kliczko czy Powietkin: typuj w Lidze Bokserskich Ekspertów >>
> Add a comment>
Już w sobotę w Moskwie wyczekiwana od dawana walka o trzy mistrzowskie pasy wagi ciężkiej pomiędzy dwoma mistrzami olimpijskimi Władimirem Kliczką (60-3, 51 KO) i Aleksandrem Powietkinem (26-0, 18 KO). Bukmacherzy nie mają wątpliwości, kto z pojedynku wyjdzie zwycięsko, oceniając szanse Kliczki na wygraną w stosunku 5:1. Trener Powietkina Aleksander Zimin zapewnia jednak, że jego podopieczny jest w znacznie wyższej formie niż przed majową potyczką z Andrzejem Wawrzykiem i 5 października zadziwi bokserski świat.
- Sasza jest gotów na więcej niż 90 procent. Mogę od razu powiedzieć, że jest w dużo lepszej dyspozycji niż był przed poprzednimi występami. Jest dobrze przygotowany fizycznie, waży od 102 do 104 kilogramów i to będzie jego waga na ten pojedynek - zdradził Zimin w rozmowie z dziennikiem "Izwiestia".
- Z oczywistych względów przed walką nie możemy odkryć wszystkich tajemnic. Rozszerzyliśmy nasz arsenał techniczny i taktyczny. Pracowaliśmy nad tym, by Aleksander mógł skrócić dystans i zadać skuteczne uderzenie. Nie powiem, czym chcemy zaskoczyć kibiców i rywala, poczekajmy do walki, mam nadzieję jednak, że sprawimy niespodziankę - dodał szkoleniowiec "Rosyjskiego Rycerza".
W Polsce bezpośrednią transmisję z gali w Moskwie przeprowadzi Polsat Sport. Początek programu o godz. 17.30.
>
Dwukrotny brązowy medalista Mistrzostw Polski seniorów Rafał Perczyński w nowym sezonie będzie występował w Hussars Poland w zawodowej lidze World Series of Boxing.
- Rafał Perczyński jest pierwszym pięściarzem, który dostał się do naszej drużyny poprzez udany występ w turnieju o Puchar Fenixa, czyli imprezie mającej za cel wyszukiwanie utalentowanych zawodników z całej Polski - powiedział trener "Husarii" Hubert Migaczew.
W zawodach rozgrywanych w hali Torwaru Perczyński zmierzył się z innym nowym zawodnikiem jedynego polskiego zespołu w prestiżowej WSB - Damianem Kiwiorem. Kolejny turniej Fenixa, czyli kwalifikacje do "Husarii" już 26 października.
- Pochodzący z Tarnowa Damian Kiwior już wcześniej zgłaszał aspiracje do drużyny, której skład kompletujemy. W lidze będzie występował w wadze 64 kg, zaś Perczyński w 69 kg, podobnie jak Ireneusz Zakrzewski z Jeleniej Góry, wcześniej rywalizujący w kategorii 75 kg - dodał szkoleniowiec.
Do tej pory występujący w Gwardii Warszawa Perczyński ma w swoim dorobku brązowe medale MP w seniorów w 2012 i 2013 roku. Przed dwoma laty zdobył w Lublinie wicemistrzostwo kraju juniorów. Jego pierwszym sukcesem zaś było trzecie miejsce w MP kadetów w 2009 roku, ale jeszcze w wadze do 57 kg i w barwach Legii.
Co ciekawe, złote medale w imprezie nazywanej Ogólnopolską Olimpiadą Młodzieży wywalczyli wtedy np. Dawid Michelus (wówczas kat. 48 kg), Grzegorz Kozłowski (50 kg), zaś srebrny Sylwester Kozłowski (54 kg). Dziś oni wszyscy są bokserami Hussars Poland.
Z kolei Damian Kiwior jako pięściarz PTB Tiger Tarnów wywalczył w tym roku brąz MP w Zawierciu w wadze 69 kg, zaś w poprzednim sezonie był drugi w młodzieżowych mistrzostwach kraju w Radomiu. W finale przegrał z Tomaszem Kotem z Kielc.
Po bardzo udanym debiutanckim sezonie, w którym "Hussars Poland" kierowany przez menedżera Jarosława Kołkowskiego dotarł aż do ćwierćfinału WSB, w drugim poprzeczka jeszcze wyżej. W fazie grupowej biało-czerwoni zmierzą się z rywalami z Rosji, Kuby, Azerbejdżanu, Meksyku i Kazachstanu. Pierwsze spotkanie 16 listopada na wyjeździe z Teamem Russia. - Chcemy aby wszyscy kibice mogli zobaczyć nasze występy na żywo, dlatego prowadzimy w rozmowy w celu rozegrania meczów w kilku polskich miastach - stwierdził Jarosław Kołkowski.
>
Były mistrz świata trzech kategorii wagowych Miguel Cotto (37-4, 30 KO) i Delvin Rodriguez (28-6-3, 16 KO) spotkali się na finałowej konferencji prasowej przed sobotnią galą w Orlando. Transmisja w Polsat Sport Extra.
http://www.youtube.com/watch?v=97Cn8w1Ms_w
> Add a comment>
- Walka we własnym kraju doda panu sił czy wręcz przeciwnie, będzie oznaczał dodatkową presję?
Aleksander Powietkin, regularny mistrz świata WBA w wadze ciężkiej: Presja towarzyszyłaby mi w takim pojedynku gdziekolwiek by się on miał odbyć, ale oczywiście rodzinny kraj zawsze pomaga.
- Dlaczego w ostatnim czasie tak bardzo ograniczył pan kontakt z prasą?
Ja po prostu skupiam się na tym, aby jak najlepiej się przygotować i odnieść zwycięstwo. Przed walką nie lubię zbyt dużo opowiadać. Teraz każdy może mówić co mu się tylko podoba, a jak będzie naprawdę? O tym przekonamy się dopiero piątego października.
Co pan powie tym, którzy w środę przyjechali specjalnie po to, aby zobaczyć pana na treningu otwartym?
Aleksander Powietkin: To była bardziej rozgrzewka niż trening. Dziękuję wszystkim, którzy będą wspierać mnie w tym pojedynku. Zapraszam na walkę, kibicujcie mi. Ze wszystkich sił postaram się zaprezentować ładny, ciekawy boks. Mam nadzieję, że spełnię pokładane we mnie nadzieje.
Jak się panu pracowało ze Stacy'm McKinleyem, byłym szkoleniowcem Mike'a Tysona?
Aleksander Powietkin:Dobrze. Teraz to członek mojego zespołu, ale nie wolno też zapominać, że pracuje wspólnie z moim dotychczasowym trenerem Aleksandrem Ziminem.
Jeśli podczas walki nie wypali plan A, a następnie B, C i D, to pójdzie pan na całość?
Aleksander Powietkin: Wszystkiego dowiecie się w sobotę. Jeszcze raz powtórzę, że w tej chwili słowa są zbędne. Po co nam one? Teraz wszyscy mogą mówić różne rzeczy, ale czy wynika z tego coś konkretnego?
>
>