Mistrz świata WBO wagi półciężkiej Siergiej Kowaliew (22-0, 20 KO) otrzymał wczoraj od promotorów z Main Events specjalny pierścień upamiętniający zdobycie przez niego mistrzowskiego pasa. Rosjanin tytułu bronił będzie po raz pierwszy 30 listopada w Quebecu, gdzie zmierzy się z Ismailem Siłłachem (21-1, 17 KO).
> Add a comment>
W dziesięciorundowym pojedynku weteranów wagi ciężkiej rozegranym na gali w Krasnodarze 44-letni Oleg Maskajew (39-7, 28 KO) pokonał na punkty 4 lata młodszego Danny'ego Williamsa (44-19, 33 KO).
Walka nie była ciekawa dla oka, toczona była w wolnym tempie i obfitowała w klincze. Dla "Big O", który ma w swoim dorobku pas WBC, było to trzecie zwycięstwo od czasu powrotu na ring w 2012 roku.
> Add a comment>
Telewizja Polsat Sport Extra przeprowadzi bezpośrednią relację z sobotniej gali w Teksasie, gdzie głównym wydarzeniem będzie rewanżowe starcie Nonito Donaire'a (31-2, 20 KO) z Viciem Darchinyanem (39-5-1, 28 KO). Podczas ten samej gali dojdzie także do walk Vanesa Martirosyana z Demetriusem Andrade o wakujący tytuł mistrza świata WBO wagi junior średniej oraz Mikey Garcii z Romanem Martinezem o mistrzostwo świata WBO wagi super piórkowej.
> Add a comment>
Gienadij Gołowkin (28-0, 25 KO) po kolejnej obronie pasa WBA wagi średniej nie krył, że jego wymarzonym pojedynkiem jest teraz unifikacyjne starcie z czempion WBC Sergio Martinezem (51-2-2, 28 KO). Trener Kazacha Abel Sanchez uważa jednak, że Argentyńczyk nie pali się do konfrontacji, która rozwiałaby ostatecznie wątpliwości, kto jest najlepszy w limicie 160 funtów.
http://www.youtube.com/watch?v=mbXYLKXXHOs
> Add a comment>
Krzysztof "Diablo" Włodarczyk(48-2-1,34 KO) i Giacobbe Fragomenim (31-3-2, 12 KO) spotkają się w ringu 6 grudnia tego roku. Do walki dojdzie w Chicago, w hali UIC Pavilion. To będzie trzecia walka tych pięściarzy. Raz przez techniczny nokaut wygrał Polak, raz był remis. Stawką pojedynku będzie pas wagi junior ciężkiej federacji WBC, który należy do Polaka.
- Będzie to już trzecia walka z Włochem Giacobbe Fragomenim. Można powiedzieć, że swojego rywala zna pan już chyba na wylot. Czy może jeszcze czymś zaskoczyć?
Krzysztof Włodarczyk: Jest to zawodnik, którego nie można lekceważyć, który idzie do przodu i próbuje zmęczyć swojego przeciwnika kondycyjnie. Będzie starał się wygrać tę walkę, bo jest to jego ostatnia szansa, żeby jeszcze zaistnieć i też coś zarobić.
- Ma pan może już jakieś plany, co po tej walce?
Najpierw ta walka musi się odbyć, żebym myślał, co dalej. Trzeba ją wygrać i dopiero wtedy myśleć o urlopie, czy kolejnych rzeczach. Wiadomo, że jest pomysł, aby boksować na Polsat Boxing Night z Albertem Sosnowskim, a później walka rewanżowa z Czakijewem albo Drozdem.
- Fragomeni ma już 44 lata, pana zdaniem wciąż może być w dobrej formie?
Jak najbardziej, tutaj traci się szybkość, a nie siłę. Wytrzymałość zostaje i na pewno taki w tej walce będzie. Moim zdaniem jest zawodnikiem który, zajeżdża kondycyjnie, idzie do przodu i bije. Nie są to ciosy mocne, ale wkurzają. Gdzieś tam można się zdenerwować, tym ciągłym biciem i tą niemocą. Wiadomo, że on próbuje oddać, jeden, dwa, trzy ciosy zaczepi i bije. No jest takim nieprzyjemnym zawodnikiem. Jak ja się przygotuję, a jak on wszystko okaże się w ringu.
- Jest to dla pana już szósta obrona. Ma to jakieś znaczenie?
Nie można lekceważyć żadnego zawodnika. Każda walka jest tak samo liczona, do każdej walki podchodzę tak samo. Miałem kilka pojedynków z zawodnikami, którzy poziomem sportowym dużo odbiegali. Mimo to byli dużo trudniejsi do boksowania. Zawodnicy, którzy nie są technicznie dobrze przygotowani, to z nimi nigdy nic nie wiadomo, jak boksować. Zawodnik, który jest ułożony wiadomo czego po nim można się spodziewać i człowiek jest w pewnym sensie przygotowany.
Cały wywiad z Krzysztofem "Diablo" Włodarczykiem na Eurosport.onet.pl >>
> Add a comment>
Wygląda na to, że boksujący w kategorii ciężkiej David Price (15-2, 13 KO) od mocnego uderzenia rozpocznie przyszły rok. Już w lutym pięściarz z Liverpoolu ma skrzyżować rękawice z Lucasem Brownem (18-0, 16 KO).
Stawką pojedynku będzie wciąż należący do Price'a tytuł mistrza Wspólnoty Brytyjskiej, Browne pokonując w sobotę Richarda Towersa stał się oficjalnym pretendentem do tego tytułu. W ostatnich dwóch profesjonalnych startach Price przegrywał przez techniczny nokaut z Amerykaninem Tonym Thompsonem. Po tych porażkach 30-latek rozpoczął współpracę trenerską z Adamem Boothem, wieloletnim opiekunem Davida Haye'a.
> Add a comment>
Nowy nabytek grupy Boxing Production - Włodzimierz Letr - posparuje z mistrzem Europy wagi junior ciężkiej Aleksandrem Aleksiejewem (24-2-1, 20 KO), który 23 listopada zmierzy się w walce o pas IBF z Yoanem Pablo Hernandezem (27-1 13 KO).
- Włodziemierz pojechal do Hamburga po naukę, będzie to fajna lekcja boksu z tak znakomitym zawodnikiem dla czterokrotnego mistrza polski wagi ciężkiej przed profesjonalnym debiutem - mówi promotor pięściarza Dariusz Snarski.
Letr swój pierwszy zawodowy pojedynek stoczy 16 listopada w Białymstoku, gdzie skrzyżuje rękawice z Damianem Sarzałą (0-1, 0 KO). Głównym wydarzeniem imprezy będzie potyczka Dariusza Snarskiego (32-31-2, 6 KO) z Maciejem Zeganem (42-6-2, 21 KO).
> Add a comment>
6 grudnia do kolejnej obrony tytułu mistrza świata WBA wagi piórkowej przystąpi Chris John (48-0-3, 22 KO). Rywalem 34-latka z Indonezji będzie Simpiwe Vetyeka (25-2, 15 KO).
John w tym roku stoczył tylko jeden pojedynek, w kwietniu już w trzeciej rundzie z powodu kontuzji zakończyła się jego potyczka z Satoshim Hosono. Tytuł mistrzowski federacji WBA John posiada już od 2003 roku.
> Add a comment>
Nathan Lewkowicz, wiceprezydent Sampson Promotions, podzielił się w rozmowie z fightnews.com wiadomościami na temat stanu zdrowia Magomeda Abdusalamowa (18-1, 18 KO), który w sobotę po przegranej walce Mikem Perezem (20-0, 12 KO) z licznymi obrażeniami, w tym zakrzepem na mózgu, trafił do nowojorskiego szpitala Roosevelt Hospital. Zgodnie z relacją Lewkowicza rosyjskiemu pięściarzowi, znajdującemu się na razie w stanie śpiączki farmakologicznej, usunięto fragment czaszki, by zminimalizować powstały obrzęk.
Oświadczenie ws. "Mago" wydał także Ken Hershman z HBO Sports. - Nasze myśli i modlitwy są teraz przy Magomedzie Abdusalamowie. Jesteśmy wdzięczni za opiekę medyczną, jaką Magomed otrzymuje w Nowym Jorku. Przez szacunek dla Magomeda i jego rodziny z dalszymi informacjami dotyczącymi jego zdrowia zaczekamy do oficjalnych doniesień - napisał Hersman.
> Add a comment>
Jeden z najlepiej zapowiadających się pięściarzy młodego pokolenia za Oceanem Mikey Garcia (32-0, 27 KO) zakończył przygotowania do sobotniej walki z mistrzem świata WBO wagi super piórkowej Romanem Martinezem (27-1-2, 16 KO). Dla 25-latka z Kalifornii będzie to szansa na wywalczenie mistrzowskiego tytułu w drugiej kategorii wagowej.
http://www.youtube.com/watch?v=U2F0bNYbkHA
> Add a comment>
- Wczoraj stoczyłem naprawdę ciężki pojedynek, a dziś jestem piekielnie obolały. Odczuwam ból dosłownie w każdej części swojego ciała. Jednak wygrana walka wszystko mi rekompensuje - mówi w rozmowie z polsatsport.pl OlaAfolabi (20-3-4, 9 KO), który w sobotę podczas gali w Nowym Jorku pokonał niejednogłośnie na punkty Łukasza Janika (26-2, 14 KO).
- Janik to świetny, bardzo ambitny zawodnik. Twardy facet, który potrafi boksować, a poza ringiem jest dżentelmenem. Miał założony plan, aby wchodzić ze trzema, czterema ciosami i próbować mnie rozbić. Jednak na szczęście to ja rozbiłem jego - wspomina pięściarz noszący przydomek „Kryptonit". Anglik tradycyjnie nie zgadza się w sędziowską punktacją i mocno krytykuje sędziego, który w sobotnim pojedynku wypunktował remis.
- Nie wiem jaką walkę oglądał pierwszy sędzia, ale z pewnością nie moją z Janikiem. Powinienem to starcie wygrać jednogłośnie. On maksymalnie wygrał trzy rundy, co wciąż nie daje remisu. Inny sędziował 117:111, więc jak może być aż taka rozbieżność? To jest po prostu śmieszne - komentuje 33-letni pięściarz.
Cały tekst przeczytasz na polsatsport.pl >>
http://www.youtube.com/watch?v=nHH-GMJ5PKU
> Add a comment>
Pewnie nie tak wyobrażał sobie wyjście do klubu Albert Sosnowski (47-6-2, 28 KO). Zamiast sympatycznego wieczoru skończyło się małą awanturą. Jak poinformował "Fakt", Albert - pod wpływem alkoholu - wdał się w sprzeczkę, a skończyło się ponoć rzucaniem krzesłem ogrodowym i przyjazdem policji. Ta zabrała boksera do izby wytrzeźwień, skąd rano wrócił do domu. - Sprawa rozeszła się po kościach, ale oczywiście przepraszam za swoje zachowanie. To nieporozumienie, z którego trzeba wyciągnąć wnioski. Coś takiego nie powinno mieć miejsca i mam nadzieję, że więcej się nie powtórzy. Jeszcze raz przepraszam wszystkich, którzy poczuli się urażeni - powiedział Sosnowski.
Boks w "Przeglądzie Sportowym" >>
Według nieoficjalnych informacji, sprawa nie powinna mieć dla Alberta wielu przykrych konsekwencji. Być może odpowie za obrazę policjantów, z którymi "dyskutował". Za to z taksówkarzem, którego pojazd mógł ucierpieć, sprawę powinien rozwiązać polubownie. Co ciekawe, w internecie wielu obraca incydent w żart. Atak na taksówkę określa się "zemstą za Martina Rogana". Chodzi o to, że Dragon przegrał w ostatniej walce z tym bokserem, taksówkarzem z Belfastu. Sosnowski przekonuje, że Halloween w jednym z warszawskich klubów to tylko przykre wspomnienie, ale i niechcący reklama możliwej walki z Krzysztofem Włodarczykiem.
- Jestem cały czas w treningu - mówi Sosnowski, który liczy, że z mistrzem świata WBC wagi junior ciężkiej spotka się w lutym podczas Polsat Boxing Night w Łodzi. Na razie jednak wciąż nie ma żadnych szczegółów, poza wstępnymi rozmowami. Wszystko dlatego, że na razie Diablo jest pochłonięty przygotowaniami do starcia z Giacobbe Fragomenim, które odbędzie się 6 grudnia w Chicago. Jeśli wygra, a jest faworytem (panowie spotkają się po raz trzeci - w Rzymie był remis, w Łodzi wygrał Polak), bardzo prawdopodobny jest wyskok do wagi ciężkiej i starcie z Albertem. - Mam nadzieję, że dojdzie do tej walki - mówi Sosnowski.
> Add a comment>
Choć po ubiegłorocznej porażce z rąk Juana Manuela Marqueza wiele osób doradzało Manny'emu Pacquiao (54-5-2, 38 KO) zakończenie pięściarskiej kariery, ten już planuje kolejne pojedynki. W przyszłym roku Filipińczyk ma stoczyć dwie walki - w kwietniu i październiku.
"Pac Man" już 23 listopada w Makao zmierzy się z Brandonem Riosem (34-1-1, 23 KO). Jeśli wygra, w kwietniu najprawdopodobniej dojdzie do jego rewanżowego starcia z Timothym Bradleyem. Amerykanin wygrał na punkty z Pacquiao w czerwcu ubiegłego roku po kontrowersyjnej decyzji sędziów.
> Add a comment>
Ukazał się już listopadowy numer bezpłatnego miesięcznika o boksie "Ring Bulletin"wraz z kroniką polskiego boksu - 1924. W tym numerze ponadto: Nie tylko boksem...: Wspomnienia Kazimierza Deyny, Mistrzostwa Świata - Ałmaty, walka po walce, Dawno temu w Ameryce: Czarny Ułan znad Renu kontra Brązowy Bombowiec,
Czytaj listopadowy "Ring Bulletin". Zapraszamy do lektury! >>
> Add a comment>
Po 9. kolejce mamy w Lidze Bokserskich Ekspertów samodzielnego lidera - Czytelnika o nicku wgtw - 35 pkt. Tuż za nim plasują się z dorobkiem 34 pkt drzewo i elmerhiggins. Najtrudniejszą walką z trzech typowanych w 9. kolejce LBE okazało się starcie w wadze ciężkiej pomiędzy Magomedem Abdusalamowem i Mikem Perezem.
Już wkrótce Kupon na 10. kolejkę LBE, a w nim m.in. pojedynki Martirosyan - Andrade, Garcia - Martinez i Sulęcki - Wawrzyczek. Zapraszamy!
Wyniki Ligi Bokserskich Ekspertów po 9. kolejce >>
> Add a comment>
W nocy pogorszył się stan Magomeda Abdusalamowa (18-1, 18 KO), który wczoraj doznał pierwszej w zawodowej karierze porażki, przegrywając po dziesięciu zaciętych rundach z Mikem Perezem (20-0, 12 KO).
Jak informuje portal Boxingscene.com, rosyjski pięściarz został wprowadzony w stan śpiączki farmakologicznej, by zminimalizować ryzyko powikłań w związku z zakrzepem, jaki stwierdzono w jego mózgu po walce.
Dokładnych wiadomości na temat stanu "Mago" należy spodziewać się nie wcześniej niż w poniedziałek. Na chwilę obecną wiadomo na pewno, że Abdusalamow doznał złamania lewej ręki, nosa i uszkodzenia kości policzkowej.
> Add a comment>
Wczoraj na gali w Nowym Jorku Łukasz Janik (26-2, 14 KO) przegrał niejednogłośnie na punkty z Olą Afolabim (20-3-4, 9 KO) w walce o pas IBO wagi junior ciężkiej. Dziś, już na chłodno, trener Janika Fiodor Łapin przeanalizował w rozmowie z Przemkiem Garczarczykiem występ swojego podopiecznego.
http://www.youtube.com/watch?v=TW8NWv31_O8
> Add a comment>
Ciosy ogółem: trafione/wyprowadzone (skuteczność %)
812/312 (38%) Mike Perez - Mahomed Abdusalamow 662/248 (37%)
Ciosy proste przednią ręką (jabs): trafione/wyprowadzone (skuteczność %)
440/141 (32%) Mike Perez - Mahomed Abdusalamow 265/63 (24%)
Pozostałe mocne ciosy (power punches): trafione/wyprowadzone (skuteczność %)
372/171 (46%) Mike Perez - Mahomed Abdusalamow 397/185 (47%)
>
Ciosy ogółem: trafione/wyprowadzone (skuteczność %)
293/794 (37%) Gienadij Gołowkin - Curtis Stevens 97/303 (32%)
Ciosy proste przednią ręką (jabs): trafione/wyprowadzone (skuteczność %)
108/413 (26%) Gienadij Gołowkin - Curtis Stevens 23/113 (20%)
Pozostałe mocne ciosy (power punches): trafione/wyprowadzone (skuteczność %)
185/381 (49%) Gienadij Gołowkin - Curtis Stevens 74/190 (39%)
>
Przegląd Sportowy: Przegrał pan w Nowym Jorku z Olą Afolabim niejednogłośną decyzją sędziów (dwa do remisu), ale zebrał za swój występ sporo pozytywnych ocen. Gratulować czy nie bardzo?
Łukasz Janik: Mam mieszane uczucia. Po walce udzielałem wywiadu i przepraszałem kibiców, bo na pewno jest niedosyt... Kiedy wróciłem do hotelu, włączyłem facebooka, przejrzałem internet i poczytałem, co piszą ludzie, i właściwie nie znalazłem negatywnych komentarzy. A przecież z reguły najwięcej tam "hejtowania". Znajomi gratulowali mi serca do walki. Mówiłem już przed walką, że tego mi nie zabraknie, bo ja nie pękam. Myślałem jednak, że jestem genialnie przygotowany fizycznie. Chciałem Afolabiego zajechać, ale w czwartej rundzie trochę stanąłem. Nie czułem się najlepiej. Michał Chudecki, który jest w USA, powiedział mi, że pięć dni na aklimatyzację to za mało. Starałem się jednak do końca, choć nie czułem się najlepiej. Wielu osób po gali mówiło mi, że stoczyłem dobrą walkę, żebym się nie martwił. Zabrakło mi doświadczenia, bo myślałem, że wytrzymam tempo.
Mówił pan, że obiecywał zostawić serce w ringu. Przed walką wielu obiecuje...
Znam siebie i wiem, co mówię. Robię swoje. Miałem takie myśli, że jeśli przegram, to może skończę boksować, ale teraz wiem, że na pewno tego nie zrobię. Gdyby Afolabi mnie pobił, to może tak, ale mnie zabrakło rundy czy dwóch, żeby wygrać.
Czuł pan, że Afolabi jest w zasięgu?
Na początku walki, kiedy mocno go trafiałem. Muszę jednak zobaczyć tę walkę. Nigdy nie walczyłem z tak silnym zawodnikiem. Przegrałem kiedyś z Mateuszem Masternakiem, ale wtedy Łukasz Janik nie był taki, jak teraz. Miałem wtedy problemy w życiu prywatnym, zlekceważyłem go. Mówiłem tylko, że wygram, ale w sumie nie wiedziałem jak. Teraz miałem plan.
A pan był naruszony w tej walce?
Nie, nie. Poczułem tylko cios w wątrobę w jednej z rund i musiałem klinczować, bo zabrakło mi powietrza. Ale już uderzenia na głowę nie robiły wrażenia. Oczywiście, po ciosie, po którym pękł mi łuk brwiowy poczułem, że krew zaczęła mi zalewać oko, ale to wszystko. Swoją drogą, podziękowania dla pana Janka Sobieraja, mojego cutmena, bo wykonał świetną robotę.
Boks w "Przeglądzie Sportowym" >>
Co dalej?
Wrócę do Polski, odpocznę... Odłożyłem wiele spraw i skupiłem się na pracy, bo jechałem wygrać, naprawdę. Może rewanż w Polsce albo znowu w USA? Gdyby w USA, to chciałbym być tutaj przynajmniej dwa tygodnie wcześniej.
Rewanż z Afolabim jest możliwy?
Chciałbym, powiedziałem o tym od razu po walce. Ten pojedynek wiele mnie nauczył.
Może prędzej druga walka z Masternakiem?
Dlaczego nie? Wolałbym jednak znowu spotkać się z Afolabim.
Kiedy znowu wejdzie pan do ringu?
Pojawiła się oferta, żebym walczył pod koniec tego roku, ale nie wiem, czy to ma sens. Chcę teraz szybko wrócić do treningów technicznych. Powiedziałem sobie, że dopóki nie zostanę mistrzem świata, to zero imprez. I nie myślałem o pasie mistrza federacji IBO. Albo będę mistrzem, albo dam sobie spokój. Nie muszę boksować, bo mam wiele innych pomysłów na siebie, mam plan "b", "c", "d" i "e". Na pewno nie będę jeździł po świecie i nabijał innym bilansów. Pieniądze można zarabiać w inny sposób. Tylko jeszcze nie jestem spełniony sportowo.
>