Zapraszamy do wysłuchania rozmowy z Wiaczesławem Głazkowem (17-0-1, 11 KO), który wczoraj w eliminatorze IBF wagi ciężkiej pokonał na punkty Tomasza Adamka (49-3, 29 KO).
http://www.youtube.com/watch?v=9sMIecXGMRE
> Add a comment>
Sobotnia porażka z Wiaczesławem Głazkowem postawiła pod znakiem zapytania sens kontynuowania bokserskiej kariery przez Tomasza Adamka (49-3, 29 KO). Sam "Góral" jednoznacznie nie zadeklarował jeszcze, czy będzie dalej boksował, choć przyznał, że mistrzowska walka z Władimirem Kliczką wydaje się już nierealna.
Zapraszamy do udziału w sondzie, w której Czytelników ringpolska.pl pytamy o to, czy Tomasz Adamek powinien już zawiesić rękawice na kołku czy może stoczyć jeszcze kilka walk.
> > > Add a comment>
Zapraszamy do wysłuchania rozmowy z Andrzejem Wawrzykiem (29-1, 15 KO), który na gali Wojak Boxing Night w Arłamowie pokonał przez techniczny nokaut w piątej rundzie byłego pretendenta do tytułu mistrza świata wagi ciężkiej Fransa Bothę (48-11-2, 29 KO).
http://www.youtube.com/watch?v=SrVF3DdUvt8
> Add a comment>
Tomasz Adamek (49-3, 29 KO) przegrał jednogłośnie na punkty z Wiaczesławem Głazkowem (17-0-1, 11 KO) walkę o drugie miejsce w rankingu IBF wagi ciężkiej. Po rozegraniu dwunastu rund sędziowie punktowali 117-110, 117-111 i 116-112 dla Ukraińca. Zdaniem trenera "Górala" Rogera Bloodwortha kluczowa dla obrazu pojedynku była kontuzja oka, jakiej dość szybko po ciosach rywala nabawił się polski pięściarz.
- Według mnie największym problemem dla Tomka było zapuchnięte oko, miał kłopoty z widzeniem, jednak jest wojownikiem i podjął walkę - ocenił Bloodworth. - Po tym, jak oko spuchło, Tomek dawał się trafiać takimi ciosami, jakich nigdy wcześniej nie przyjmował. To nie był jego dzień.
- Moim zdaniem punktacja walki powinna być bardziej wyrównana, ale sędziowie to sędziowie - dodał szkoleniowiec "Górala" pytany o wynik pojedynku.
>
Boksujący w kategorii lekkiej Kevin Mitchell (37-2, 27 KO) pokonał przez techniczny nokaut w drugiej rundzie Mikheila Avakyana (21-12-4, 8 KO) na gali w Liverpoolu. Anglik najprawdopodobniej 31 maja zmierzy się z mistrzem świata federacji IBF Miguelem Vazquezem.
http://www.youtube.com/watch?v=u_aP_-Ah-7w
> Add a comment>
17 marca na gali Golden Boy w Bostonie w jednej z najciekawszych walk wieczoru Ryan Kielczweski (18-0, 4 KO) skrzyżuje rękawice z Guillermo Sanchezem. Kim jest 24-letni, niepokonany dotąd pięściarz o polsko brzmiącym nazwisku? Pomimo intensywnych przygotowań do poniedziałkowego pojedynku, znalazł czas, by odpowiedzieć na kilka pytań i przedstawić się polskim fanom boksu.
FightKlub: – Witaj. Masz polskie nazwisko, ale co dokładnie łączy cię z naszym? Czy twoja rodzina pochodzi z Polski?
Ryan Kielczweski: – Tak, mam polskich przodków. Moi dziadkowie wyemigrowali do USA.
Czy byłeś kiedyś w Polsce? Znasz nasz język?
- Nie byłem nigdy, niestety. Nie mam też zbyt dużej wiedzy o tym kraju i nie mówię po polsku. Może dlatego, że mój dziadek miał problem z alkoholem, przez co ojciec był wychowywany przez swoje siostry. Nie poznał więc dobrze historii naszej rodziny i nie mógł mi tego przekazać.
Twoje nazwisko brzmi: Kielczweski, podczas gdy w Polsce spotyka się raczej formę Kielczewski. Skąd ta różnica w pisowni?
- Oryginalnie nazywaliśmy się rzeczywiście Kielczewski, ale ktoś z moich przodków zmienił kiedyś nazwisko na Kielczweski, by uniknąć problemów w urzędach. Tak mi powiedziano.
Obecnie jesteś znany jako „Polski Książę”. Skąd ten pomysł?
- Cóż, kiedyś mój pseudonim brzmiał: „Żelazny Ryan”, ale, kiedy przeszedłem na zawodowstwo, nie zrobił on wrażenia na moich promotorach. Zaproponowaliśmy więc wersję: „Polski Książę”, ponieważ mój trener wcześniej kilka razy nazwał mnie w ten sposób. Pomysł bardzo się spodobał i tak już zostało.
Jak to się stało, że zająłeś się właśnie boksem? Czy ktoś w twojej rodzinie uprawiał wcześniej ten sport?
- Moja rodzina twierdziła, że będzie to dobre rozwiązanie, ponieważ obecnie w boksie nie ma zbyt wielu białych lub polskich mistrzów świata, więc spróbowałem. Kiedy byłem młodszy, często obserwowałem mojego brata, jak boksował i niczego wtedy nie pragnąłem bardziej, niż zacząć samemu tak trenować. Zacząłem więc w wieku 6 lat i robię to do dzisiaj.
Jak nastawiasz się do najbliższej walki z Sanchezem? Czy będzie to dla ciebie, jak dotąd, najcięższy pojedynek?
- Wszystkie walki są wymagające, a każdą kolejną traktuję tak, jakby była moją najtrudniejszą w karierze, ponieważ muszę utrzymad status niepokonanego. Walka z Sanchezem będzie bardzo ciężka. Promotor powtarza mi, żebym był pewny tego, iż trenuję odpowiednio mocno, bo słyszał, że Sanchez jest żądny krwi (śmiech).
Jakie masz plany na kolejne miesiące? Będziesz walczył w USA? A może jest możliwość, że obejrzymy cię na gali w Polsce?
- Teraz walczę w Bostonie, a potem pojawię się tam, gdzie pojedynki wyznaczy mój promotor. Myślę jednak, że Polska byłaby świetnym doświadczeniem!
Jakie jest twoje największe sportowe marzenie?
- Chciałbym być mistrzem świata!
Czy chciałbyś coś powiedzieć na koniec do swoich kibiców w Polsce oraz widzów stacji FightKlub i czytelników fightklub.pl?
- Dziękuję bardzo za wsparcie z Polski. Jestem dumny ze swoich korzeni. Proszę śledzić mnie na instagramie i tweeterze, gdzie przed najbliższą walką znajdziecie m.in. zdjęcia na żywo z szatni.
Transmisja z Bostonu o 2 w nocy z 17 na 18 marca, tylko w FightKlubie.
>
Były mistrz świata trzech kategorii wagowych Fernando Montiel (51-4-2, 38 KO) pokonał niejednogłośnie na punkty Cristobala Cruza (40-16-3, 24 KO) na gali w Meksyku. Po dziesięiu rundach jeden sędzia wskazł remis 94-94, a dwóch pozostałych arbitrów wypunktowało przewagę Montiela stosunkiem 97-91 i 96-92. Dla 35-letnie "Cochulito" była to piąta kolejna wygrana.
http://www.youtube.com/watch?v=9frijYDztAY
> Add a comment>
Były mistrz Europy w wadze ciężkiej Albert Sosnowski (47-6-2, 28 KO) powróci na ring podczas gali w Legionowie 26 kwietnia. Dla "Dragona" będzie to pierwszy występ od czasu nieudanego występu w "Prizefighterze" w lutym 2013 roku (porażka już w pierwszej walce turnieju z Martinem Roganem). Pojedynek rozegra się na dystansie 6 rund z nieznanym jeszcze rywalem.
W razie zwycięstwa, niewykluczone jest, że Sosnowski w kolejnej walce zmierzy się z Andrzejem Wawrzykiem (29-1, 15 KO). Głównym wydarzeniem imprezy w Legionowie będzie rewanż Marcina Rekowskiego z byłym mistrzem świata wagi ciężkiej Oliverem McCallem.
> Add a comment>
>
Tomasz Adamek - Wiaczesław Głazkow
161/761 (21%) Ciosy ogółem 212/580 (37%)
71/491 (14%) Ciosy proste przednią ręką (jabs) 124/351 (35%)
90/270 (33%) Pozostałe mocne ciosy (power punches) 88/229 (38%)
>
Zapraszamy do wysłuchania wywiadu z Marcinem Rekowskim (13-1, 11 KO), który w Arłamowie znokautował w trzeciej rundzie Mateusza Malujdę (4-3-1, 1 KO).\
http://www.youtube.com/watch?v=y7rpKnpt5w0
> Add a comment>
115-113 - tak sobotnią walkę Tomasza Adamka (49-3, 29 KO) z Wiaczesławem Głazkowem (17-0-1, 11 KO) wypunktował Brian Campbell z telewizji ESPN.
Amerykański ekspert bokserski zgodził się z werdyktem sędziowskim przyznającym wygraną ukraińskiemu "Carowi", ale zauważył, że w końcówce pojedynku niedoświadczony w dwunastorundowych bojach Głazkow oddał pole polskiemu "Góralowi".
- U mnie było 115-113 dla Głazkowa, który jednak nie potrafił zakończyć walki w imponującym stylu. Głazkow przez większość pojedynku całkowicie go kontrolował - napisał w swojej relacji Campbell.
Dla Tomasza Adamka porażka z Wiaczesławem Głazkowem była pierwszą od września 2011 roku, kiedy to Polak przegrał przed czasem z ówczesnym mistrzem świata wagi ciężkiej federacji WBC Witalijem Kliczką. Po walce Adamek stwierdził, że nie wie, czy będzie jeszcze kontynuował swoją bokserską karierę.
>
Wiaczesław Głazkow (17-0-1, 11 KO) był zadowolony ze swojej postawy w zwycięskiej walce z Tomaszem Adamkiem (49-3, 29 KO). Ukraiński pięściarz, który dzięki wygranej zapewnił sobie drugą pozycję w rankingu IBF wagi ciężkiej, w wywiadzie dla stacji NBC przyznał , że po ostatnim gongu był całkowicie spokojny o wynik potyczki.
- Wiedziałem, że wygrałem, kontrolowałem pojedynek i przy odczytywaniu werdyktu nie miałem wątpliwości, kogo ogłoszą zwycięzcą - powiedział ukraiński "Car".
- Nie powiedziałbym, że to była zacięta walka. Brakowało mi tylko doświadczenia w walkach dwunastorundowych. Dziś je zdobyłem - dodał Wiaczesław Głazkow.
> Add a comment>
Tomasz Adamek (49-3, 29 KO) do ostatniego gongu ambitnie walczył o zwycięstwo w walce z Wiaczesławem Głazkowem (17-0-1, 11 KO), jednak ostatecznie dość wyraźnie uległ Ukraińcowi na punkty, tracąc szansę na drugie miejsce w rankingu IBF wagi ciężkiej.
Po zakończeniu pojedynki "Góral" nie zamierzał podważać słuszności werdyktu sędziowskiego. - Przegrałem tę walkę i tyle, taki jest boks. Raz się wygrywa, raz się przegrywa. On był lepszy - stwierdził Adamek.
Polski pięściarz nie szukał też usprawiedliwienia dla swojej słabszej niż można było oczekiwać postawy w kontuzji oka, z którą zmagał się przez większość boju z Głazkowem. - Taki jest boks, takie rzeczy się zdarzają. Miałem już złamany nos w walkach, spuchnięte oczy, to jest boks. Nigdy nie wiesz, co się wydarzy - tłumaczył spokojnie były mistrz świata dwóch kategorii wagowych.
Zapytany o to, czy po porażce zakończy swoją bogatą pięściarską karierę bokser z Gilowic odparł: - Straciłem swoją szansę na mistrzowską walkę, teraz to już niemożliwe. Nie wiem teraz, co dalej.
> Add a comment>
Danny Garcia (28-0, 16 KO) pokonał niejednogłośnie na punkty Mauricio Herrerę (20-4, 7 KO), broniąc tytułów mistrza świata WBA i WBC wagi junior półśredniej. Po dwunastu zaciętych rundach jeden sędzia wypunktował remis 114-114, a dwóch pozostałych arbitrów wskazało na Garcię stosunkiem 116-112.
Herrera sprawiał faworyzowanemu Garcii mnóstwo problemów od pierwszego gongu, bardzo często trafiając lewym prostym. Obrońca mistrzowskich tytułów starał się szukać mocnych lewych sierpowych, jednak Herrera dobrze blokował większość prób swojego rywala.
Na przestrzeni walki to Herrera był zawodnikiem skuteczniejszym, choć Garcia bił zdecydowanie mocniej przy wyprowadzanych kombinacjach. Sędziowie przyznali wygraną Garcii, jednak transmitująca galę telewizja Showtime punktowała dla Herrery.
> Add a comment>
Wiaczesław Głazkow (17-0-1, 11 KO) pokonał jednogłośnie na punkty byłego mistrza świata dwóch kategorii wagowych Tomasza Adamka (49-3, 29 KO) w głównym wydarzeniu gali w Bethlehem. Po dwunastu rundach sędziowie punktowali 117-110, 117-111 i 116-112 dla Ukraińca.
Od pierwszej rundy znakomicie funkcjonował lewy prosty Głazkowa, który łatwo mijał gardę Adamka. W drugim starciu w okolicach prawego oka "Górala" zaczęła pojawiać się obszerna opuchlizna. Od czwartej odsłony wydawało się, że Polak walczył widząc już tylko na jedno oko.
Ukrainiec był pięściarzem silniejszym fizycznie i bardziej skutecznym. Głazkow spychał Adamka do obrony, trafiał kombinacjami ciosów prostych i dyktował swoje warunki walki. W ósmej rundzie Głazkow wstrząsnął Adamkiem prawym prostym, Polak do końca tego starcia znajdował się w głębokiej defensywie.
W ostatnich dwóch starciach dysponujący większym zasobem sił Adamek starał się odrabiać straty, jednak jego uderzenia nie robiły wrażenia na przeciwniku. Głazkow także zakończył pojedynek ze sporą opuchlizną pod lewym okiem i pomimo ogromnego zmęczenia, nie dał sobie wydrzeć z rąk cennej wygranej. Ukrainiec w najnowszym rankingu IBF wagi ciężkiej będzie notowany na drugiej pozycji.
> Add a comment>
Deontay Wilder (31-0, 31 KO) znokautował już w pierwszej rundzie Malika Scotta (36-2-1, 13 KO) podczas gali w Bayamon. Wilder zakończył pojedynek kombinacją - lewy sierpowy, prawy prosty, która ścięła rywala z nóg. Scott próbował się podnieść opierając się o liny, jednak sędzia wyliczył go do dziesięciu. Wilder dzięki tej wygranej stał się oficjalnym pretendentem do tytułu mistrza świata WBC wagi ciężkiej.
http://www.youtube.com/watch?v=jws9K_RTCy4
> Add a comment>
- Będę Adamkowi kibicował, ale dla mnie nie jest faworytem - mówi Artur Szpilka pytany o dzisiejsze starcie Tomasza Adamka(49-2, 29 KO) z Wiaczesławem Głazkowem (16-0-1, 11 KO).
http://www.youtube.com/watch?v=K0FqNYzpnK0
> Add a comment>