Były mistrz świata wagi średniej Felix Sturm zrezygnował z walki eliminacyjnej do tytułu mistrzowskiego federacji IBF z Curtisem Stevensem (27-4, 20 KO). Swoją decyzję Niemiec wytłumaczył kontuzją.
Sturma w starciu z mocno bijącym Amerykaninem najprawdopodobniej zastąpi Hassan N'Dam N'Jikam (30-1, 18 KO). Wcześniej walki ze Stevensem odmówili także Martin Murray oraz David Lemieux. Pas International Boxing Federation w limicie do 72 kg posiada od kilku tygodni Australijczyk Sam Soliman.
> Add a comment>
- Mateusz z trenerem obrali złą taktyką, ale jesteśmy drużyną, więc wygrywamy i przegrywamy razem. Musimy jak najszybciej wrócić na właściwy tor, bo ten chłopak ma przed sobą wciąż wspaniałą przyszłość – mówi Polsatsport.pl Kalle Sauerland, promotor Mateusza Masternaka (32-2, 23 KO), który w sobotę w Monako przegrał walkę o pas WBA Interim wagi junior ciężkiej z Yourim Kalengą.
Karolina Owczarz: W sobotę niestety już drugą porażkę w karierze poniósł Mateusz Masternak, który nie zdołał pokonać rywala w Monte Carlo. A Ty jak oceniasz walkę z Yourim Kalengą?
Kalle Sauerland: To była ogromna szansa, której niestety nie wykorzystaliśmy, jednak według mnie starcie było bardzo wyrównane, a trochę nie mieliśmy szczęścia z werdyktem. Przede wszystkim zawiodła taktyka. Masternak jest wspaniałym pięściarzem, a Kalenga to tylko silny facet. Obóz Mateusza założył, że Kalenga szybko się zmęczy, ale to się nie stało. Kiedy zorientował się co się dzieje było już za późno na odrobienie strat. Dla mnie było oczywiste, że od piątej rundy powinien narzucić presję. Teraz postaramy się zorganizować mu rewanż, ale taktyka z pewnością musi być zmieniona.
Nie zgadasz się z werdyktem?
To co się stało nie jest końcem świata, ale według mnie to on wygrał. Kiedy wszedłem do ringu powiedziałem mu, że to była wyrównana walka, ale zrobiliśmy wystarczająco dużo, aby wygrać. Naprawdę tak myślałem, dlatego byłem trochę zaskoczony, kiedy usłyszałem werdykt. Jeśli Mateusz miałby dobrą taktykę mógłby wygrać spokojnie każdą rundę, bo jest pięściarzem innej klasy niż Kalenga, który w tej walce robił może lepsze wrażenie, bo zadawał więcej ciosów, jednak to ciosy Polaka częściej dochodziły do celu. Problem jednak nie leży w werdykcie. Problemem jest to, że on z takimi rywalami nie powinien toczyć wyrównanych walk, to może dziać się przy pojedynkach o mistrzostwo świata. Myślałem, że jedynym zagrożeniem ze strony Kalengi będzie ten nokautujący cios. Nigdy bym nie przypuszczał, że możemy przegrać to starcie na punkty.
Czy to się stało będzie miało jakiś wpływ na Waszą współpracę?
Żadnego. My wciąż w niego wierzymy. Tym razem miał złą taktykę, ale przecież wszyscy wiemy jakie on posiada umiejętności, dlatego go nie odpuszczę.
Na koniec muszę zmienić temat. Paweł Kołodziej wciąż bardzo chce walki z Yoanem Pablo Hernandezem. Doczeka się?
Ta walka powinna dojść do skutku. Teraz przed Kołodziejem walka eliminacyjna i zobaczymy. Pablo też bardzo chciał tej walki. To wspaniały pięściarz, ale ostatnio miał ogromnego pecha do kontuzji i chorób. Prawdopodobnie wróci na ring w sierpniu, jeśli oczywiście wróci do formy.
Pełna rozmowa z Sauerlandem na Polsatsport.pl >>
> Add a comment>
- Mi się wydaje, że jemu coś się w głowie poprzestawiało, jest bardzo zadufany w sobie, jest narcyzem - komentuje Łukasz Janik (26-2, 14 KO) sobotnie spięcie z Mateuszem Masternakiem (32-2, 23 KO) w studio Polsatu Sport. Pięściarz z Jeleniej Góry, który w sobotę na gali Wojak Boxing Night w Rzeszowie zmierzy się z Rico Hoyem (24-3, 16 KO), nie ukrywa, że chciałby się zrewanżować "Masterowi" za porażkę z 2009 roku. Cała rozmowa z Łukaszem Janikiem dziś na ringpolska.pl.
http://www.youtube.com/watch?v=FfCPAnj5Joo
Wojak Boxing Night - Ready to Rock!
Kup bilety w kasach Hali Podpromie, na eventim.pl oraz ebilet.pl
>
Polsat Sport pokaże na żywo sobotni pojedynek o mistrzostwo świata WBO wagi lekkiej pomiędzy Terrencem Crawfordem (23-0, 16 KO) i Yuriorkisem Gamboą (23-0, 16 KO). Początek relacji w nocy z soboty na niedzielę od godz. 03.00.
http://www.youtube.com/watch?v=mKhRn6tmrEc
> Add a comment>
Zdaniem Janusza Pindery jedną z przyczyn sobotniej porażki Mateusza Masternaka (32-2, 23 KO) z Yourim Kalengą był fakt, że "Master" nie pozbył się do końca traumy, którą wywołała u niego zeszłoroczna przegrana z Grigorijem Drozdem.
- Polski pięściarz bardzo tamtą porażkę przeżył i prawdę mówiąc do dzisiaj się z niej nie otrząsnął. Zmiana trenera, jak widać, niewiele pomogła. Słowa, że przygotowania były lepsze niż kiedykolwiek, że się znów uśmiecha i nie ma prawa przegrać z Kalengą, były jedynie zagłuszaniem niepokoju - pisze ekspert Polsatu Sport w swoim felietonie zatytułowanym "Człowiek z blizną". - Masternak chciał wierzyć, że z silnym fizycznie, mocno bijącym bokserem z Afryki poradzi sobie bez większych problemów. Ale tak naprawdę, ani on, ani Piotr Wilczewski, jego nowy szkoleniowiec nie wiedzieli jak się zachowa w obliczu takiej próby.
- Okazało się niestety, że blizna po Droździe jeszcze krwawi i to w dużym stopniu stanęło na przeszkodzie, by sukcesem uwieńczyć podróż do Monaco. To nie był przecież ten Masternak jakiego znałem wcześniej, choć obiecywał, że stary Master wróci. Mam nadzieję, że kiedyś dotrzyma słowa - konkluduje swoje rozważania Janusz Pindera.
Cały felieton Janusza Pindery do przeczytania na stronie Polsatsport.pl >>
> Add a comment>
Mistrz świata IBF wagi średniej Sam Soliman (44-11, 18 KO) otrzymał już sześć ofert walk od kiedy kilka tygodni temu pokonał na punkty Felixa Sturma. Dave Stanley, menadżer pięściarza, zdradził w rozmowie z Fightnews.com, że Australijczyk dostał propozycję skrzyżowania rękawic m.in. z czempionem federacji WBA Giennadijem Gołowkinem (29-0, 26 KO).
- Mamy trzy poważne propozycje z USA oraz trzy oferty z Europy. Niewykluczamy żadnego z kierunków, na razie decyzja w sprawie kolejnej walki nie została jeszcze podjęta. Prowadzimy rozmowy, ale jest zbyt wcześnie, żeby mówić o konkretach - mówi Stanley.
40-letni Soliman w gronie zawodowców boksuje od 1997 roku, tytuł mistrzowski wywalczony w pojedynku ze Sturmem jest jego pierwszym w karierze.
> Add a comment>
"Jak ten dzieciak będzie miał 25 lat, to będzie mistrzem świata. Zobaczysz - to mój drugi Tomek. Jak on się rusza, jakie ma wyczucie dystansu!". Pamiętam te słowa Andrzeja Gmitruka po jednym ze sparingów "Mastera" z Tomkiem Adamkiem, kiedy żadnemu z nas się nie śniło, że Mateusz i Tomek będą kiedyś wchodzili do ringu mając więcej niż 90 kilogramów. W Monte Carlo Masternak miał 27 lat, więc przepowiednia Andrzeja się nie spełniła. Z zawodnika, którego pamiętam z sali w New Jersey też niewiele zostało. Nie wiem dlaczego, nie jestem w polskich/niemieckich salach treningowych, ale szybko się dowiemy jak naprawdę - i czy w ogóle - ważny dla Sauerland Promotions jest Mateusz Masternak. Dla amerykańskich dziennikarzy zaledwie 27-letni "Master" jest już skończony jako pięściarz światowego formatu. Mateusz musi - nie tylko im - udowodnić, że się mylą.
Amerykańskie media o walce Masternak - Kalenga przed galą w Monte Carlo nie pisały zbyt wiele albo prawie wcale. Było parę wpisów ekipy Sauerlanda na twitterze i facebooku, a dla większości moich kolegów po piórze Masternak był faworytem bo "przecież umie trzy razy więcej od silnego ale prostego do boksowania Kalengi". Tych, którzy oglądali walki jednego lub drugiego można by policzyć na palcach jednej ręki - opinie powstawały bardziej ze słyszenia, jakichś legend niż z tego, co naprawdę oglądano. Dla sporej cześci z nich relacjonowałem to, co się dzieje w Monte Carlo na twitterze. Pytania zaczęły się sypać, kiedy napisałem, że Kalenga zupełnie zaskoczył Masternaka faktem, że jednak wie co to jest lewy prosty.
Był też wpis, że po pięciu rundach jest 5-0 dla Kalengi bo "Master" nie za bardzo wiadomo na co czeka. To znaczy wiadomo: Mateusz nie miał tej walki wygrać, tylko Youri ją przegrać. Kalenga miał się zmęczyć i dać się obić albo znokautować. "Można wyczekiwać na zmęczenie rywala ale nie przez połowę walki i bez ciosów. Nie muszą to być bomby, ale muszą być ciosy. Coś trzeba sędziom pokazać. Szkoda mi Mateusza" - skomentował kiedy rozmawialiśmy o walce Tomek Adamek.
Dla mnie ta porażka Mateusza jest dla niego samego gorsza niż z Drozdem w Moskwie. Bo wtedy się bił, a w sobotę skończył ją świeży. Od razu przypomina mi się Andrzej Gołota w szatni Madison Square Garden po walce z Johnem Ruizem. Wściekły bardziej na siebie niż na sędziów. "Zaj…. sprawę! Popatrz na mnie - ja zupełnie nie jestem zmęczony. Trzeba było wejść na Ruiza i go skończyć, a nie przejmować się czy się nie zmęczę jego zapasami" - mówił Andrzej. Tamta walka w Nowym Jorku była zupełnie inna niż ta w Monte Carlo, ale została przegrana w ten sam sposób. Czyli na własne życzenie.
Amerykańscy dziennikarze zaledwie 27-letniego Mateusza Masternaka jako pięściarza światowego formatu już skreślili...
Rob Smith, East Side Boxing: "Kalenga zadawał więcej ciosów, był znacznie aktywniejszy od Masternaka. Trudno było przypuszczać żeby Masternak wygrał walkę skoro silniejszy od niego Kalenga robił w ringu znacznie więcej. Od początku walki do 9 rundy Kalenga próbował nokautujących ciosów, ale nawet kiedy później już był zmęczony, Masternak nie robił tego, co powinien. Dla Masternaka była to druga porażka w ostatnich czterech walkach i dokładnie wyznacza jego miejsce na światowej scenie bokserskiej. Jest niezłym "contenderem", ale nie ma w sobie tego czegoś, koniecznego by kiedykolwiek zostać mistrzem świata".
Scott Gilfoid, Boxing News 24: "Kalenga przez pierwsze osiem rund całkowicie przyćmił Masternaka. Nawet w ostatnich czterech rundach, kiedy Kalenga osłabł, to ciągle był znacznie aktywniejszy od przeciwnika. Nie wiem na czym polegał problem Masternaka, bo przecież powinien zadawać więcej ciosów ale jedyne, na co go było stać, to kilka uderzeń na rundę. Nie mogę powiedzieć, żebym był pod wrażeniem jegop występu. Tyle szumu medialnego, a Masternak wyglądał bardzo, bardzo przeciętnie - zupełnie nie klasa światowa."
Takich komentarzy jest więcej. Niektórzy jeszcze walki nie oglądali (Dan Rafael z ESPN), ale trudno, żeby opinie były inne od tych na przykład z Boxingscene (piszą o szoku i "boksowaniu na wstecznym z cepiarzem") czy Fighthype (dziwią się "egzotycznej punktacji przy wyraźnym zwycięstwie Kalengi").
Zdanie na zakończenie. Masternak mówiący po walce, że "sędziowie widzieli to inaczej, zwłaszcza ten z Polski", powiedział jedno zdanie za dużo. Po pierwsze ten z Ameryki widział 116-112 dla Kalengi, a po drugie jak szukasz winnych, to nie zaglądaj w stronę sędziego Kardyniego do Poznania. Popatrz bliżej.
> Add a comment>
Boksujący w kategorii junior ciężkiej Łukasz Janik (26-1, 14 KO) i Krzysztof Głowacki (21-0, 14 KO) zakończyli sesje sparingowe przed sobotnią galą Wojak Boxing Night w Rzeszowie. Janik w głównym wydarzeniu imprezy reklamowanej pod hasłem "Ready to Rock" skrzyżuje rękawice z Amerykaninem Rico Hoye (24-3, 16 KO), zaś Głowacki zmierzy się z doświadczonym Belgiem Ismailem Abdoulem (54-28-2, 20 KO).
Obaj pięściarze stoczą w stolicy Podkarpacia swoje pierwsze tegoroczne walki. Dla pochodzącego z Jeleniej Góry Janika będzie to powrót na ring po minimalnej porażce w pojedynku o pas IBO z Brytyjczykiem Olą Afolabim. Głowacki po raz pierwszy w tym roku miał boksować już w kwietniu, jednak jego występ opóźniła odnawiająca się kontuzja lewego łokcia.
Popularny "Główka" od kilku miesięcy klasyfikowany jest na pierwszym miejscu w rankingu federacji WBO i już niedługo może dostać szansę walki o mistrzostwo świata tej organizacji.
http://www.youtube.com/watch?v=4GqP09AuLXQ
Wojak Boxing Night - Ready to Rock!
Kup bilety w kasach Hali Podpromie, na eventim.pl oraz ebilet.pl
>
W sobotę podczas gali w Omaha mistrz świata WBO wagi lekkiej Terrence Crawford (23-0, 16 KO) przystąpi do pierwszej obrony pasa wywalczonego w marcu, krzyżując rękawie z Yuriorkisem Gamboą (23-0, 16 KO). Dla Kubańczyka będzie to pierwszy tegoroczny występ.
http://www.youtube.com/watch?v=VyWVDMlM0mg
> Add a comment>
Mateusz Borek skomentował na Twitterze słowa Piotra Wilczewskiego, który w wywiadzie udzielonym witrynie bokser.org po przegranej walce swojego podopiecznego Mateusza Masternaka (32-2, 23 KO) z Yourim Kalenga (20-1, 13 KO) dobrze ocenił taktykę obraną na pojedynek i ostro skrytykował ekipę komentatorską Polsatu Sport za niepochlebne opinie po występie "Mastera" w Monako, sugerując jej przy tej okazji zmianę branży na kulinarną.
- Wilczewski: To była walka o MŚ. BŁĄD. Kalenga to czołówka światowa. BŁĄD. Mateusz wygrał walkę. BŁĄD. Celowo oddaliśmy pierwsze rundy. WTF?! - napisał Borek, dodając później: - Odpowiadam Wilczewskiemu tylko w jednej kwestii: nie przypalam wody na kawę, bo mam ekspres do kawy. PW uważa, że MM wygrał, to szkoda czasu.
Stawką pojedynku Mateusza Masternaka z Yourim Kalengą był pas WBA Interim kategorii junior ciężkiej. Polak przegrał niejednogłośnie na punkty.
> Add a comment>
30 sierpnia drugą tegoroczną walkę stoczy mistrz świata WBO wagi junior ciężkiej Marco Huck (37-2-1, 26 KO). Rywalem Niemca będzie najprawdopodobniej Nuri Seferi (36-6, 20 KO), posiadacz pasa WBO European.
Noszący się z zamiarem przejścia do wagi ciężkiej Huck ostatni raz boksował w styczniu, pokonując Firata Arslana. W maju Niemiec miał walczyć z Włochem Mirko Larghettim, jednak podczas przygotowań nabawił się kontuzji. 37-letni Seferi ostatnią porażkę na zawodowych ringach poniósł w lipcu 2008 roku.
> Add a comment>
- Ta walka utwierdziła mnie w przekonaniu, że oczekiwania wobec Mateusza były budowane głównie na podstawie jednej wygranej nad Łukaszem Janikiem - mówi Maciej Miszkiń, pięściarz wagi półciężkiej oraz komentator gal bokserskich, na temat wczorajszej porażki Mateusza Masternaka (32-2, 23 KO) ze świeżo upieczonym posiadaczem pasa WBA Interim wagi junior ciężkiej Yourim Kalengą (20-1, 13 KO).
- Wygrana z Janikiem zaciemniła trochę obraz pięściarza, który kiedy staje naprzeciw podobnie przygotowanego przeciwnika, po prostu nie wytrzymuje pojedynku mentalnie. Szanuję Masternaka, że potrafi solidnie się przygotować do walki pod względem fizycznym, ale chyba równie mocno powinien popracować nad psychiką - analizuje Miszkiń.
- Jeśli dojdzie do jego walki z Krzysztofem Głowackim lub rewanżu z Janikiem, to pięściarze Sferis Knockout Promotions będą faworytami. Najbardziej w tym przypadku pasuje stare powiedzenie: jak ktoś się zającem urodził, to lwem nie umrze - podsumowuje "Handsome".
> Add a comment>
28 czerwca na gali Wojak Boxing Night - Ready to Rock w Rzeszowie na ring po półrocznej przerwie spowodowanej kontuzją powróci Krzysztof Głowacki (21-0, 14 KO). Rywalem notowanego na pierwszej pozycji rankingu WBO wagi junior ciężkiej "Główki" będzie doświadczony Ismail Abdoul (54-28-2, 20 KO).
http://www.youtube.com/watch?v=SvdJb64eXiI
Wojak Boxing Night - Ready to Rock!
Kup bilety w kasach Hali Podpromie, na eventim.pl oraz ebilet.pl
>
Frank Warren uznał za niedorzeczne sugestie Kalle Sauerlanda, że David Price (18-2, 15 KO) w swoim kolejnym występie mógłby zmierzyć się ze zwycięzcą zaplanowanej na 26 lipca walki pomiędzy Tysonem Furym (22-0, 16 KO) i Dereckiem Chisorą (20-4, 13 KO).
Promotor Fury'ego i Chisory jest zdania, że Price, który odbudowuje się po dwóch porażkach przed czasem z Tony Thompsonem, nie jest jeszcze gotowy na poważne wyzwania.
- Chisora i Fury są daleko przed Pricem w tej chwili. To jest prawdziwa walka między Chisorą, mistrzem Europy, i niepokonanym challengerem Furym. Zwycięzca będzie pierwszy w kolejce do walki z Kliczką o pas WBO. Price w ogóle nie pasuje do tego równania - uważa Warren.
- Price, oceniając go po ostatnich występach, nie jest ani trochę przygotowany do tego, by walczyć z którymkolwiek z nich, nie mówiąc już o Kliczce. Leżał na deskach z Palą, którego Chisora zastopował w trzy rundy, a w walce z Zaworotnym wypadł przeciętnie - tłumaczy swoje stanowisko brytyjski promotor.
> Add a comment>
Około 400 osób wzięło udział w treningu bokserskim przeprowadzonym przez Davida Haye'a (26-2, 24 KO) w sobotę w Dubaju - donosi "Gulf News". Event był nieudaną, jak się okazało, próbą pobicia rekordu Guinnesa należącego do Australijczyków, którzy w tym roku na podobną imprezę przyciągnęli 498 sympatyków szermierki na pięści.
"Hayemaker", który właśnie w Dubaju chciałby jesienią powrócić na ring, był mimo wszystko bardzo zadowolony ze zorganizowanej przez siebie akcji, bo dochód z niej przeznaczony był na dofinansowanie szpitala dziecięcego.
Haye, mający w swoim dorobku mistrzowskie pasy wag junior ciężkiej i ciężkiej, kilka tygodni temu zdradził, że uporał się z poważną kontuzją barku i na pewno wróci między liny. Brytyjczyk po raz ostatni boksował w lipcu 2012 roku, stopując Derecka Chisorę.
> Add a comment>
Szykujący się do jesiennego powrotu na ring Artur Szpilka (16-1, 12 KO) pojawił się wczoraj na rozgrywanych w Krynicy-Zdroju zawodach siłaczy. "Szpila", który sam ostatnio dużo pracuje nad zwiększeniem masy mięśniowej, pochwalił się na Facebooku zdjęciem z popularnym w Polsce litewskim kulturystą Robertem Burneiką...
Artur Szpilka kolejną walkę stoczyć podczas listopadowej gali "Wojak Boxing Night" w Krakowie, choć od niedawna telewizja Polsat zaczęła kusić ciężkiego Sferis KnockOut Promotions wizją konfrontacji z Tomaszem Adamkiem 18 października na "Polsat Boxing Night" w Łodzi.
http://www.youtube.com/watch?v=FAVLEJVylzs
> Add a comment>
Kreowany na nową gwiazdę amerykańskiej wagi ciężkiej Dominic Breazeale (11-0, 10 KO) pokonał przez techniczny nokaut w trzeciej rundzie Devina Vargasa (18-4, 7 KO), byłego rywala Andrzeja Wawrzyka. Obfitujący w wymiany pojedynek odbył się podczas gali Golden Boy Promotions w Carson. Dla olimpijczyka z Londynu była to trzecia tegoroczna wygrana.
http://www.youtube.com/watch?v=JlArlXzaHHs
> Add a comment>
Przemysław Opalach (15-2, 13 KO) wydzierżawił od olsztyńskiego Urzędu Miasta budynek przy ul. Dąbrowskiego. Wkrótce - jak zapewnia sam pięściarz - lokal stanie się nową siedzibą klubu pięściarskiego "Wilki Olsztyn". W swej dalszej działalności olsztynianie nie skupią się jednak tylko i wyłącznie na boksie.
- Będą odbywały się tu również zajęcia dla matek z dziećmi. Zajęcia siłowe, fitness, taneczne i wiele, wiele innych. Dodatkowo, z oferty Stowarzyszenia Sportów Walki "Wilki Olsztyn" korzystac będą mogły dzieci i młodzież z biednych rodzin, dla których wstęp będzie naturalnie darmowy. Podobną, bezpłatną opieką obejmiemy również wychowanków domów dziecka. Oprócz samych zajęć sportowych do ich dyspozycji będą również specjaliści od rehabilitacji, psycholog i terapeuta - przekonuje Opalach.
- To niewątpliwie wielkie wyzwanie, przy którym czeka nas wiele pracy. Zwłaszcza w zakresie robót budowlanych, by doprowadzić ten budynek do stanu, w którym stanie się miejscem, do którego chętnie przychodziły będą i dzieci, i młodzież, i dorośli. Wszyscy, by pod fachowym okiem trenerów ćwiczyć swoje umiejętności, ciało i charakter. Sala treningowa kształtuje w końcu nie tylko siłę uderzenia, ale i siłę ducha - kontynuuje posiadacz m.in. mistrzowskich pasów IBF International i WBC Baltic Silver.
- Czeka nas trudne zadanie, ale mamy grupę ludzi, z którą możemy wiele zdziałać. Oczywiście jeśli ktoś czuje się na siłach i ma chęci, by wesprzeć takową inicjatywę - będziemy bardzo wdzięczni. Nieważne czy będą to firmy czy osoby prywatne. Każda pomoc przyspieszy moment otwarcia klubu - podsumowuje jedyny pięściarz zawodowy z Olsztyna.
> Add a comment>
Andrzej Fonfara (25-3, 15 KO), który w maju pokazał się z dobrej strony w przegranym pojedynku z mistrzem WBC wagi półciężkiej Adonisem Stevensonem, powrócił na salę treningową. "Polski Książę" chce być w dobrej formie, gdy pojawi się kolejna propozycja walki.
http://www.youtube.com/watch?v=F7NzPHZ11hU
> Add a comment>