Sobotnia walka wieczoru gali Polsat Boxing Night pomiędzy Arturem Szpilką (17-1, 12 KO) znalazła się w cotygodniowym przeglądzie wydarzeń bokserskich Dana Rafaela. Ekspert ESPN w swojej relacji zwrócił uwagę na stawkę pojedynku dla obu zawodników i dobrą realizację założeń taktycznych przez "Szpilę".
- Obydwaj bardzo potrzebowali zwycięstwa, Adamek wchodził między liny po porażce z Wiaczesławem Głazkowem, Szpilka powracał po swojej pierwszej przegranej, przez nokaut z Bryantem Jenningsem - odnotował Rafael.
- Adamek był faworytem bukmacherów, ale młodszy, świeższy i szybszy Szpilka walczący z odwrotnej pozycji sprawił niespodziankę w zaciętej walce na oczach ponad 17 tysięcy kibiców w Kraków Arenie. Walka była ciekawa, przy czym Szpilka znany głównie z tego że lubi się pobić, wykonał dobrą robotę, punktując Adamka. Adamek miał swoje momenty, między innymi w ósmej rundzie, gdy trafił kombinacją, wpędzając Szpilkę w kłopoty i rozgrzewając publiczność. Szpilka szybko się pozbierał i zrobił wystarczająco dużo, by odebrać rundy Adamkowi, który po pojedynku stwierdził, że prawdopodobnie zakończy karierę - napisał Dan Rafael.
> Add a comment>
- Nie kryję, że mieliśmy duże obawy, że Artura w którymś momencie poniesie fantazja i straci koncentrację, jednak zachował się perfekcyjnie - mówi Andrzej Wasilewski, współorganizator sobotniej gali Polsat Boxing Night, na której Artur Szpilka (17-1, 12 KO) pokonał na punkty Tomasza Adamka (49-3, 29 KO).
- Za nami trzecia edycja Polsat Boxing Night, nie ulega wątpliwości, że pod względem sportowym najlepsza...
Andrzej Wasilewski: Taki był nasz cel od samego początku. Do tej pory głównymi wydarzeniami były walki z udziałem Andrzeja Gołoty, postaci budzącej nieprawdopodobne emocje, ale nie ma co ukrywać, Andrzej w przypadku obu walk był już bardzo daleko od szczytu formy. Tym razem mieliśmy walki pięściarzy aspirujących, już albo wciąż, do wielkich pojedynków. Taki był od początku nasz pomysł i tak układana była karta walk.
- Niektórzy, już po walce, twierdzą, że Adamek nie był w najlepszej formie...
Cóż, nie da się uszczęśliwić wszystkich. Gdyby Adamek, na którego przecież podobno czekała już walka z Aleksandrem Powietkinem, wygrał, to mówiłoby się, że Adamek jest świetny, a Szpilka był słaby. Prawda jest taka, że Artur Szpilka wyszedł do ringu skoncentrowany i utrzymał tę koncentrację przez dziesięć rund. On przez całą walkę, jak przyznał, przyjął praktycznie tylko jeden cios, który poczuł. Zrealizował perfekcyjnie założenia taktyczne. Myślę, że swoją postawą odkupił wcześniejsze winy z walk, w których nie słuchał się narożnika. Tym razem był absolutnie profesjonalistą, był zimny jak chirurg i mówiąc brzydko: rozstrzelał Tomka Adamka. Generalnie znana jest tendencja sędziów do zawężania werdyktów, ale trzeba to otwarcie powiedzieć - Artur tę walkę wygrał wyraźniej niż dwoma punktami.
- Szpilka zaskoczył swoją postawą?
Problem z Arturem jest taki, że my nigdy nie wiemy, co on pokaże, natomiast wiemy, co powinien pokazać. Nie kryję, że mieliśmy duże obawy, że w którymś momencie poniesie go fantazja i straci koncentrację, jednak zachował się perfekcyjnie.
- A oświadczeniem po walce, że wybiera się do USA?
Nie prowadziliśmy takich rozmów jeszcze, ale wszystko jest możliwe, najpierw musimy usiąść i podsumować walkę z Arturem i trenerem Łapinem, zastanowić się, co dalej. Pamiętajmy, że Artur jest wpisany na listę osób, które teoretycznie nie mogą być wpuszczane na teren Stanów Zjednoczonych, ale wszystko jest do dyskusji. Absolutnie będziemy szukać najlepszych dróg dla rozwoju kariery Artura i to jest nasz priorytet.
- Dawid Kostecki przegrał z Andrzejem Sołdrą. Rozczarował?
Bardzo, choć muszę przyznać, że ja nie byłem wielkim hurra-optymistą jeśli chodzi o wielką formę Dawida po takiej przerwie. Ja byłem pewny, że człowiek po dwóch latach w zakładzie karnym po prostu nie może być w świetniej formie. To była moja decyzja, by ta walka miała osiem a nie dziesięć rund i dobrze się stało, bo przy dwóch rundach więcej ta walka mogłaby się źle skończyć dla jednego lub drugiego. Dawid był blisko wygranej w drugim starciu, ale przegrał, słabo boksował i w takiej formie nie ma czego szukać w boksie zawodowym, szczególnie że oczekiwania wobec niego są duże, a forma była czwartoligowa. Andrzej Sołdra, którego też współpromujemy wraz z Babilon Promotion pokazał wielkie serce do walki i odkupił swoje winy za porażkę z Feigenbutzem. To bardzo fajna rzecz, gdy młody chłopak po ciężkim nokaucie wraca na ring i toczy naprawdę przyzwoitą walkę. Gratulacje dla niego.
- Wyniki walk Szpilka - Adamek i Kostecki - Sołdra to nie były jedyne niespodzianki w Kraków Arenie...
Tak, to była gala niespodzianek, pokazująca jak pięknym i nieprzewidywalnym sportem jest boks. Absolutnie zaskakujący był dla mnie rezultat pojedynku Maćka Sulęckiego z Grzegorzem Proksą. Co prawda Maćka nie przekreślałem całkowicie, ale faworytem wydawał się Grzesiek. Nie spodziewałem się takiej dominacji i chylę czoła przed Maćkiem i Andrzejem Gmitrukiem, bo świetnie przygotowali się do tej walki.
- Jak ocenia pan galę od strony organizacyjnej?
Dobrze, wspólnym ogromnym wysiłkiem naszym i Polsatu zrobiliśmy galę, jakiej jeszcze nie było. Chętnie zorganizujemy kolejne w takim formacie, o ile starczy zawodników na formułę polsko-polską, jak zauważył dyrektor Marian Kmita. Gala była fantastycznie zrealizowana telewizyjnie, świetnie oświetlona, dopisała publiczność. Był tylko jeden mankament, tzn. wolno wpuszczaliśmy kibiców na salę, jednak było to związane z licznymi doniesieniami o obecności bojówek klubów piłkarskich, które zjechały się, by zrobić awanturę. Stąd każda z ponad 17 tysięcy osób musiała zostać dokładnie przeszukana. Za tę niedogodność kibiców mocno przepraszamy, jednak mieliśmy na względzie ich bezpieczeństwo.
>
22 listopada w Makao Manny Pacquiao (56-5-2, 38 KO) zmierzy się z Chrisem Algierim (20-0, 8 KO) w walce o pas WBO wagi półśredniej. Stacja HBO pojedynek zapowiada m.in. materiałem "Pacquiao vs. Algieri Preview".
http://www.youtube.com/watch?v=SVS2xWCnKm0
> Add a comment>
Nie udał się Dawidowi Kosteckiemu (39-2, 25 KO) powrót na ring po dwuletniej przerwie. "Polish Gypsy", który przed walką na Polsat Boxing Night z Andrzejem Sołdrą (11-1-1, 5 KO) dawał swojemu rywalowi nikłe szanse na zwycięstwo, przegrał jednogłośnie na punkty, ponosząc drugą porażkę w zawodowej karierze. Pięściarz Sferis KnockOut Promotions swój występ "na chłodno" skomentował dziś na Facebooku.
- Mam bardzo dużo komentarzy dotyczących ostatniej walki dlatego postanowiłem napisać parę słów! - czytamy na oficjalnym fanpage'u Kosteckiego. - Nie czuję się przegrany, ale widocznie musiało tak być. Zawsze będę sobą i moje zachowanie to naturalny sposób bycia a nie lekceważenie! Zawsze dużo mówiłem i wyróżniłem się pewnością siebie!!! Każdemu życzę, żeby był naturalny. Walka przyniosła dużo pozytywów. Dla mnie taka porażka nic nie oznacza, bo wiem że będzie petarda i daję sobie szansę na zrzucenie rdzy. Zawsze będę ten sam, dużo mówiący pewny siebie to mnie nakręca i to jest moją naturą!!! Lecimy dalej razem w lojalnym składzie. Mnóstwo osób po oglądnięciu tej walki po parę razy punktują wygraną dla mnie. Wielki dzięki, ale Andrzejowi należy się szacun i gratulacje! Pozdro dla Was wszystkich!
http://www.youtube.com/watch?v=0ljL2J4LFyk
> Add a comment>
Kubrat Pulew (20-0, 11 KO) nie wziął dziś udziału w konferencji prasowej promującej jego sobotnią walkę z Władimirem Kliczką (62-3, 52 KO) o trzy pasy wagi ciężkiej. Bułgar zaprotestował w ten sposób przeciw akredytacji jedynie trzech członków jego teamu.
> Add a comment>
Jak poinformował na Twitterze Mateusz Borek, Mariusz Wach (28-1, 15 KO) kolejną walkę stoczy 12 grudnia na gali w Radomiu. Bezpośrednią transmisję z gali przeprowadzi Polsat Sport.
Na razie nie wiadomo, z kim miałby zmierzyć się "Wiking" ale Borek jako prawdopodobnego kandydata wymienia Travisa Walkera (39-12-1, 31 KO), który we wrześniu 2012 roku przegrał przed czasem z
Tomaszem Adamkiem, rzucając jednak wcześniej "Górala" na deski.
Mariusz Wach w październiku powrócił na ring po blisko dwuletniej przerwie, zwyciężając w Dzierżoniowie na punkty Serba Samira Kurtagicia.
http://www.youtube.com/watch?v=J9TUh75G1Go
> Add a comment>
Bryant Jennings nie oglądał (jeszcze) walki Tomka Adamka (49-4, 29 KO) z Arturem Szpilką (17-1, 12 KO) w Krakowie, dlatego nie wypowiada się o postępach rywala, którego pokonał w styczniu w nowojorskiej Madison Square Garden . Chce mu pomóc, jeśli Szpilka zdecyduje się na wyjazd do USA i tak, na gorąco, wyraża swoja opinię o wyniku walki: - Jestem potwornie zaskoczony faktem, że Szpilka potrafił wygrać z Adamkiem na punkty. Tego zupełnie nie brałem pod uwagę. Dla mnie oznacza to, że Adamek już nie powinien walczyć, jest skończony jako pięściarz. Jeśli potwierdzi się to, co czytam, to Adamek podejmuje właściwą decyzję przechodząc na emeryturę. Miał świetną karierę w wadze półciężkiej oraz junior ciężkiej, zaskakująco dobrą w wadze ciężkiej. Najwazniejsze jest jednak dbanie o swoje zdrowie. Wlad Kliczko ma 37 lat, ciągle jest na topie, ale ja w takim wieku bym modlił się o moje zdrowie za każdym razem, kiedy wychodziłbym na ring.
Kiedy zapytałem Jenningsa o pomysł Artura Szpilki związany z przeniesieniem się, treningami w USA, Jennings odparł: - Stany dają ci szansę, ale też bardzo ciebie testują. Jeśli Szpilka się tutaj przeniesie, na pewno pomogę mu nie tylko w trenowaniu, ale także w zaznajomieniu się z tym krajem. On musi sobie zdawać sprawę z tego, że nie może zamykać się tylko w swoim środowisku. Trzeba być otwartym dla wszystkich, nie tylko z ludźmi kraju, z którego pochodzisz. Ale taka decyzja na pewno ma dla Artura sens. On ma tylko 25 lat.
> Add a comment>
Tuż po sobotnim zwycięstwie Artura Szpilki (17-1, 12 KO) nad Tomaszem Adamkiem w Internecie pojawiła się informacja jakoby "Szpila" został przyłapany na stosowaniu środków dopingujących. Ponadto bokser z Wieliczki miał... pobić dziennikarza TVN 24 i trafić do więzienia.
- To jakiś wygłup - komentuje sprawę promotor pięściarza Andrzej Wasilewski. - Mam w związku z tym "żartem" sporo telefonów i wciąż muszę informować, że to jakaś typowa strona internetowa naciągająca ludzi na klikanie i wszystko co tam jest napisane jest kompletną nieprawdą. Te informacje mają taki sam charakter i wartość jak doniesienia sprzed walki, że Artur ma skręconą nogę i nie może boksować.
Stawką starcia Artura Szpilki z Tomaszem Adamkiem były pasy IBF International i międzynarodowego mistrza Polski wagi ciężkiej. Szpilka zwyciężył jednogłośnie na punkty.
> Add a comment>
Po sobotniej przegranej z Arturem Szpilką Tomasz Adamek (49-3, 29 KO) oświadczył, że najprawdopodobniej nie wyjdzie już nigdy do ringu. Również trener "Górala" Roger Bloodworth uważa, że jego podopieczny powinien zakończyć swoją bogatą karierę.
- Tę decyzję musi podjąć Tomek, ale jak dla mnie to mogłaby być jego ostatnia walka - stwierdził po drugiej przegranej z rzędu Adamka słynny amerykański szkoleniowiec. - Tomek zauważył, że czegoś mu brakowało, ja widziałem, że nie był już w stanie przycisnąć. Wiedział, co ma robić, nie było wielkiego zaskoczenia ze strony Artura. Tomasz wiedział, co robić, był dobrze przygotowany, ale w każdej karierze nadchodzi moment, gdy nie możesz już wykonać tego, co pomyśli głowa. Jeśli jesteś mądry, dostrzegasz tę chwilę i odchodzisz, dla dobra swojej rodziny.
Zapytany o postawę i sportowe perspektywy Artura Szpilki Bloodworth odparł: - Zaskoczyła mnie kondycja Artura, z reguły w końcowych rundach opadał z sił. Tym razem Tomasz nie mógł skończyć tej walki tak, jak chciał. Ludzie powinni zrozumieć, że wszystko ma swój początek i koniec. Życzę Arturowi Szpilce wszystkiego najlepszego, reszta zależy od niego, musi teraz ciężko trenować.
> Add a comment>
W sobotę w Atlantic City Sergiej Kowaliow (26-0-1, 23 KO) pokonał jednogłośnie na punkty Bernarda Hopkinsa (55-7-2, 32 KO), unifikując tytuły mistrza świata WBA, WBO i IBF wagi półciężkiej.
http://www.youtube.com/watch?v=UJDiq6nMzPU
> Add a comment>
>
Minęło już kilkanaście godzin od pana wygranej z Tomaszem Adamkiem. Zdążył pan ochłonąć?
Artur Szpilka: Tak, spokojnie. Odespałem noc, spędzam teraz czas z rodziną. Fajnie jest.
Po walce wyglądał na trochę oszołomionego.
Raczej na zmęczonego. Chciałem szybko wracać do hotelu. Zastanawiałem się też, czy mogłem dać z siebie więcej. W końcu wszystko zostawiłem za sobą, choć wiem, że mogłem kilka razy więcej przyspieszyć.
Szczerze mówiąc, nie sądziłem, że tak dobrze pan wypadnie.
To chyba dobrze, że zaskoczyłem, prawda? Zresztą, cała ta gala była dla kibiców zaskoczeniem. I pokazał, a że polski boks jest na dobrym poziomie i potrafi budzić emocje. Można się śmiać z tego co powiem, ale widziałem co się działo na Facebooku, jak ludzie pisali, że nie mogą się doczekać gali. Wielu żyło tą galą. A później ludzie patrzyli z niedowierzaniem i przekonali się, że walki między Polakami są fajne.
Powiedział pan, że wkrótce pojedzie do USA, na początek na trzy miesiące. Pytanie co dalej ze współpracą z trenerem Fiodorem Łapinem. Rozstajecie się?
Rozmawialiśmy, chcę dalej z nim pracować, bo dobrze nam się trenuje. Chcę jednak zobaczyć jak pracują inni, pojechać do Ameryki. Nie mogę zamykać się w jednym schemacie. Postanowiłem, że po styczniowej walce ruszę na trzy miesiące i sprawdzę czy znajdę tam coś, co pozwoli mi stać się lepszym. Jeżeli tak będzie, zostanę na dłużej. W przeciwnym wypadku wracam i pracuję z moim trenerem.
Wygrana z Adamkiem sprawiła, że pana wielkie marzenia stały się bardziej realne?
Na razie zrozumiałem, że mimo presji i całej otoczki potrafię walczyć. I że mam jeszcze dużo do zrobienia. Pewnie że wierzę w mistrzowski pas, ale na razie walczę z samym sobą. Mam dopiero 25 lat, dużo pracy przede mną. Jakiś bardziej pokorny stał się pan ostatnio. I chyba lepiej na tym wychodzę. Nie narzucam sam na siebie presji.
Pełny zapis rozmowy z Arturem Szpilką w "Przeglądzie Sportowym" >>
> Add a comment>
W sobotę w miejscowości Pharr w stanie Teksas odbyła się gala grupy Top Rank, której głównym wydarzeniem był pojedynek Diego Magdaleno (27-1, 11 KO) z Hevinsonem Herrerą (17-10-1, 11 KO). Amerykanin znokautował swojego przeciwnika w trzeciej rundzie.
http://www.youtube.com/watch?v=1AjIcEGTne8
> Add a comment>
Artur Szpilka (17-1, 12 KO) i Maciej Sulęcki (19-0, 4 KO) dzięki zwycięstwom odniesionym na gali Polsat Boxing Night wyprzedzili Tomasza Adamka (49-4, 29 KO) w polskim rankingu P4P portalu Boxrec.com, klasyfikującym pięściarzy bez podziału na kategorie wagowe.
"Szpila", który pokonał na punkty Adamka, przesunął się na trzecią pozycję, "Striczu" po wygranej przez nokaut z Grzegorzem Proksą (29-4, 21 KO) awansował na miejsce czwarte. Liderem polskiej listy jest Andrzej Fonfara (26-3, 15 KO), oczko niżej plasuje się Krzysztof Włodarczyk (49-3-1, 35 KO).
Najlepsi polscy pięściarze wg Boxrec: 1. Andrzej Fonfara (waga półciężka), 2. Krzysztof Włodarczyk (w. junior ciężka), 3. Artur Szpilka (w. ciężka), 4. Maciej Sulęcki (w. super średnia), 5. Tomasz Adamek (w. ciężka), 6. Marcin Rekowski (w. ciężka), 7. Mateusz Masternak (w. junior ciężka), 8. Damian Jonak (w. junior średnia). 9. Łukasz Janik (w. junior ciężka), 10. Krzysztof Głowacki (w. junior ciężka).
> Add a comment>
W sobotę bokserski świat żył przede wszystkim walką o trzy mistrzowskie pasy wagi półciężkiej pomiędzy Siergiejem Kowaliowem i Bernardem Hopkinsem, jednak w najważniejszych serwisach pięściarskich nie zabrakło też doniesień o wynikach gali Polsat Boxing Night, na której Artur Szpilka (17-1, 12 KO) pokonał jednogłośnie na punkty Tomasza Adamka (49-4, 29 KO).
- Szpilka nigdy jeszcze nie był w tak dobrej formie i nie boksował tak dobrze. Naprawdę świetnie się poruszał i precyzyjnie trafiał. Adamek robił co mógł, jednak Szpilka był zbyt szybki i zbyt młody. Słuszny werdykt sędziowski, dobry dla polskiego boksu - napisał ceniony brytyjski ekspert Graham Houston.
Aleksy Sukaczew z portalu Boxingscene.com pojedynek Szpilki z Adamkiem wypunktował 97-93 na korzyść "Szpili", a w tytule swojej relacji z Krakowa poinformował o pożegnaniu z boksem polskiego mistrza dwóch kategorii wagowych. - Bogata kariera Tomasza Adamka prawdopodobnie dobiegła końca po tym jak drugi raz z rzędu uległ on zawodnikowi następnego pokolenia. W ślady Wiaczesława Głazkowa poszedł młody Artur Szpilka, który pokonał weterana na punkty.
Ryan Songalia z magazynu "The Ring" w swoim tekście doszukuje się z kolei analogii pomiędzy starciami Adamka ze Szpilką i z Andrzejem Gołotą. - W 2009 roku polski gwiazdor wagi ciężkiej Andrzej Gołota przekazał panowanie zawodnikowi nowej ery Tomaszowi Adamkowi, który zastopował Gołotę w piątej rundzie. W sobotę Adamek sam musiał oddać berło ulubieńcowi polskich kibiców kolejnej generacji Arturowi Szpilce - napisał dziennikarz "Biblii Boksu".
> Add a comment>
W sobotę udanie na ring po porażce ze Stevem Cunninghamem powrócił Amir Mansour (21-1, 16 KO). "Hardcore" ciężko znokautował w siódmej rundzie Freda Kassi (18-3, 10 KO).
http://www.youtube.com/watch?v=C_NyqeNLheQ
> Add a comment>
Porażki starzejących się mistrzów są smutne, ale taka jest kolej losu. Tomasz Adamek jest właśnie kolejnym, który poczuł jej gorzki smak. Podczas Polsat Boxing Night III w Krakowie przegrał z Arturem Szpilką, który ten pojedynek rozegrał bardzo mądrze i dlatego wygrał.
Kiedy pięć lat temu w Łodzi podczas Polsat Boxing Night I byłem w szatni Andrzeja Gołoty po jego przegranej z Tomaszem Adamkiem zrozumiałem, jak bardzo musi boleć taka porażka. Pięściarz, który bił jak dzieciaka słynnego Riddicka Bowe, który dwukrotnie rzucał na deski Michaela Granta czy Johna Ruiza dostał straszne lanie od byłego mistrza wagi półciężkiej. Dla boksera wagi ciężkiej, to była ujma na honorze.
Teraz w Krakowie wszedłem do szatni Adamka, który uległ Szpilce. Jego porażka nie była tak dotkliwa jak tamta Gołoty, ale chyba nie mniej bolesna. "Góral", którego kilka dni wcześniej odwiedziłem podczas ostatnich treningów w Gilowicach po prostu nie dopuszczał myśli, że Artur może go pokonać, a jednak musiał uznać jego wyższość.
Adamka zawiodły nogi. Zwracałem na to uwagę w korespondencji z Gilowic do ostatniego Punchera. W rozmowie z Mateuszem Borkiem powiedziałem, że "Góral" wygląda na silnego, dobrze przygotowanego kondycyjnie, ale wolnego. Jego nogi są zbyt ciężkie, tak to chyba określiłem.
I tak właśnie było, a Szpilka perfekcyjnie to wykorzystał. To oczywiście nie był boks na światowym poziomie, ale nie ma co wybrzydzać. „Szpila” jest młody, może jeszcze wiele poprawić w swoim boksie, słowem ma przed sobą przyszłość. Nie mówię, że będzie mistrzem świata, bo to mało prawdopodobne, ale ma szanse wygrać jeszcze niejedną walkę.
Pełna treść artykułu Janusza Pindery na Polsatsport.pl >>
> Add a comment>
http://www.youtube.com/watch?v=I3XTsA37hYY
http://www.youtube.com/watch?v=7rU-Mq5-g10
http://www.youtube.com/watch?v=j0GvZZ2WWzg
Bardzo przepraszamy za trudności w dostępie do strony. Obciążenie serwera w ostatnich dniach znacznie przekroczyło zakładane wartości. Pracujemy nad przywróceniem pełnej funkcjonalności strony. Po najnowsze materiały zapraszamy tymczasem na Facebooka >>
> Add a comment>