Karina Kopińska (6-10-1, 1 KO) pokonała niejednogłośnie na punkty Angelique Hernandez (1-1, 0 KO) na gali rozegranej w Sztokholmie. Po czterech rundach dwóch sędziów punktowało dla Polki (39-37 i 39-38), zaś trzeci arbiter widział w tym pojedynku przewagę Szwedki (39-37).
27-letnia Kopińska zanotowała w ten sposób już drugie tegoroczne zwycięstwo. W marcu pięściarka z Sosnowca wygrała jednogłośnie na punkty z Klaudią Vigh.
Kolejny pojedynek Karina Kopińska stoczy 7 maja na gali w Tarnowie, gdzie jej rywalką będzie mistrzyni Europy wagi półśredniej Ewa Piątkowska (8-1, 4 KO).
Kup bilety na galę w Tarnowie >>
> Add a comment>
29 maja w Liverpoolu w świetnie zapowiadającym się pojedynku o wakujący pas WBC wagi junior ciężkiej Tony Bellew (26-2-1, 16 KO) zmierzy się z Ilungą Makabu (19-1, 18 KO). Brytyjczyk, który w swoim ostatnim występie pokonał na punkty Mateusza Masternaka, twierdzi, że w zbliżającym się boju czeka go niesłychanie trudne zadanie.
- Myślę, że to świetny zawodnik - chwali rywala Bellew w rozmowie z World Boxing News. - To jeden z najlepszych junior ciężkich na świecie, będzie mi bardzo trudno.
- Uważam, że Makabu nie bez powodu jest faworytem w tej walce. Będę musiał wyjść na ring i sprawić niespodziankę, ale skoro chcę być najlepszy, to muszę być w stanie wygrywać z najlepszymi - mówi "Bombardier" z miasta Beatlesów i dodaje: - On jest wyjątkowym bokserem, ale czy według mnie mierzył się już w kimś tak dobrym jak ja? Nie. Czy ktoś już go kiedyś trafił tak mocno, jak ja go trafię? Nie. Ale czy sądzę, że on może te ciosy ustać? Tak.
- Tę walkę wygra ten, kto bardziej będzie chciał zwycięstwa i kto w dniu walki zastosuje lepszą taktykę - kończy Tony Bellew.
> Add a comment>
W ostatnich dniach w mediach było głośno o mistrzyni świata WBC wagi super półśredniej Mikaeli Lauren (27-3, 12 KO), która domagała się, aby podczas gal bokserskich z planszami pokazującymi numery nadchodzących rund pokazywali się między rundami także panowie. Eksperyment postanowiono przeprowadzić podczas wczorajszego pojedynku 40-letniej pięściarki w Sztokholmie. Lauren pokonała przez techniczny nokaut w trzeciej rundzie Ivanę Habazin, broniąc po raz trzeci pasa World Boxing Council.
> Add a comment>
Genadij Gołowkin (35-0, 32 KO) zdemolował kolejnego rywala i obronił mistrzostwo świata WBA, IBF oraz tymczasowe WBC w średniej. Tym razem znokautował w drugiej rundzie Dominika Wade'a (18-1, 12 KO), mając go trzy razy na deskach (raz w pierwszej rundzie oraz dwa razy w drugiej). Było to 35 zwycięstwo niepokonanego Kazacha.
Styl w jakim GGG nokautuje rywali jest tak imponujący, że niektórzy już go okrzyknęli najwybitniejszym bokserem w historii w wadze średniej. „Hola, hola, panowie, trochę lodu na głowę” - mogę tylko powiedzieć tym którzy tak uważają.
Dla mnie Gołowkin jest wybitnym bokserem, ale z nikim wielkim jeszcze nie wygrał, gdzie mu tam do Stanleya Ketchela, Carlosa Monzona, Sugara Raya Robinsona, Sugara Raya Leonarda czy Marvina Haglera...?!
Dla mnie numerem 1 jest Stanley Ketchel, czyli Stasiek Kiecal, potomek polskich emigrantów z Sulmierzyc (gdzie do niedawna była silna sekcja zapasów, wywodziło się z niej wielu reprezentantów Polski). Był mistrzem świata w średniej, dwa razy znokautował mistrza świata kategorii półciężkiej Philadelphię O'Briena, rzucił na deski nawet legendarnego czempiona wagi ciężkiej czarnoskórego Jacka Johnsona (chociaż ostatecznie przegrał z nim przez nokaut).
Albo gdzie Gołowkinowi do Carlosa Monzona, który był absolutnym, bezdyskusyjnym mistrzem świata wagi średniej przez 7 lat?! A walczył z gigantami zawodowych ringów, 2 razy pokonał Nino Benvenutiego i Emile Griffitha, zwyciężał Benniego Brisco, Jose Napolesa, Rodrigo Valdesa...
Misie, robiące z Gołowkina najwybitniejszego czempiona wagi średniej w dziejach, trochę umiaru.
Pełna treść artykułu na Polsatsport.pl >>
> Add a comment>
Leonard Bundu (33-1-2, 12 KO) pokonał przez techniczny nokaut w dziewiątej rundzie Jussi Koivulę (19-2-1, 7 KO) na gali we Florencji, zdobywając po raz drugie w karierze tytuł mistrza Europy wagi półśredniej. 41-letni Włoch przeważał nad swoim rywalem od samego początku, a wszystko zakończyło się po serii ciosów bez odpowiedzi ze strony Fina w dziewiątej odsłonie. W ósmym starciu Koivula także był liczony. Dla Bundu był to drugi występ od czasu porażki z Keithem Thurmanem.
> Add a comment>
Szykujący się do powrotu na ring brytyjski ciężki David Price (19-3, 16 KO) jest zdania, że jego rodak Tyson Fury (25-0, 18 KO) nie jest wystarczająco szanowany i doceniany jako król wszech wag. Zdaniem Price'a Fury częściowo zapracował sobie na taki stan rzeczy swoim zachowaniem, jednak mimo wszystko jego sportowe dokonania są niepodważalne.
- On mówił wprost to, co myślał i to sprawiło, że ludzie odsunęli się od niego, ale według mnie on zasługuje na większy respekt jako mistrz świata wagi ciężkiej. On jest przecież "linearnym" czempionem - stwierdził Price w rozmowie ze Sky Sports. - Jego naprawdę da się lubić, no i trzeba mu oddać, że był fenomenalny, pokonując Kliczkę. Za to ogromny szacunek!
Mierzący 203 cm bokser z Liverpoolu nie ukrywa, że w przyszłości chętnie spotkałby się z Furym w pojedynku brytyjskich gigantów, tym bardziej, że w czasach amatorskich zanotował zwycięstwo nad obecnym mistrzem federacji WBA i WBO. - Wciąż jestem ostatnim Anglikiem, który go pokonał - przypomina Price planujący kolejną walkę na 29 maja na gali Makabu - Bellew.
> Add a comment>
Przejście z szatni The Forum do ringu, jak zwykle przy dźwiękach nagrania "7 Nations Army" zespołu "The White Stripes", zajęło mistrzowi świata z Kazachstanu dokładnie... 25 sekund dłużej niż walka z obowiązkowym rywalem rankingu IBF. Giennadij "GGG" Gołowkin co prawda długo wychodzi na ring, bo lubi przejść - do kibiców - po prawie całej sali, ale tym razem w ringu było wyjątkowo lekko.
Dominic Wade miał już Gołowkina dość po pierwszym ciosie na korpus. Skończyło się, kiedy narożnik Wade’a rzucił ręcznik po trzecim nokdaunie potwierdzając to, co wszyscy wcześniej wiedzieliśmy. Że mistrz jest tylko jeden: 35 walk, 32 nokauty, w tym 22 kolejne wygrane przed czasem.
Gołowkin wyprzedał historyczne The Forum (16,353 widzów) w Inglewood, na przedmieściach Los Angels, robiąc to, co nie udało się nawet Muhammadowi Ali czy Mike Tysonowi - wyprzedać w kolejnych walkach największe sale Wschodniego Wybrzeża (Madison Square Garden) i Zachodniego Wybrzeża. - Jesteśmy na tym etapie, że oczekujemy od GGG takich zwycięstw. 22 kolejny nokaut to coś bez precedensu w wadze średniej, a do tego mamy kibiców, którzy nie żałują faktu, że zapłacili dużo pieniędzy za bilet, a walka trwała tylko kilka minut - mówił po walce promotor Kazacha, Tom Loeffler z K2 Promotions. - To taki efekt Tysona. Kibice przychodzą zobaczyć coś spektakularnego. Nie ma znaczenia ile to będzie trwało. I GGG tego im dostarcza.
Sam Gołowkin jak zwykle podchodził do sprawy spokojnie - jak do zwykłej pracy. - Wade był obowiązkowym rywalem do pasa IBF, więc z nim walczyłem. Był niepokonany. Nie mogę odmawiać bo nigdy tego nie robię. W pierwszej rundzie zgiął się po moim ciosie na korpus, a przewrócił po uderzeniu w ramię - mówił Gołowkin po walce, ubrany od stóp do głów w stroje nowego sponsora - Air Jordan. - W drugiej rundzie chciałem mu dać szansę trochę powalczyć poważnie, ale nie wyszło. Sorry.
Gołowkin nie jest typem pięściarza ani człowieka, który lubi wyzywać kogoś do walki i chyba zdaje sobie sprawę, że szanse na to, że walkę z nim podejmie Canelo Alvarez (jeśli 7 maja wygra z Amirem Khanem) są niewielkie. „Będę na jego walce w Las Vegas. Usiądę w pierwszym rzędzie, ale na ring nie wskoczę. Jak nie będzie chciał walczyć, to reguły WBC są proste - musi oddać pas. A ja zawalczę w tym roku jeszcze dwukrotnie - ale nie z nim.
Rozmawiałem na temat sytuacji związanej z walką Gołowkin - Canelo zarówno z prezydentem WBC Mauricio Sulaimanem, jak z Loefflerem. Obaj nie byli optymistami. Sulaiman: - Przepisy WBC są jasne - po jednej obowiązkowej obronie - GGG właśnie ją skończył, Canelo będzie miał Khana w maju - obie strony MUSZĄ walczyć. Nie ma odstępstwa - ktokolwiek zrezygnuje z walki traci pas. W tym przypadku traci go Canelo. Jeśli Khan z nim wygra, to on będzie rywalem Gołowkina. To nieskomplikowane. Tu nie ma opcji B - mówił prezydent WBC.
- Plan jest taki, żeby - w razie odmowy walki ze strony Canelo, czego oczekujemy, GGG walczył pod koniec lata, może wczesną jesienią i na końcu roku. I tak jest cierpliwy, bo na Alvareza czekamy już prawie dwa lata. Ale ile można? Są ciekawe walki do zrobienia - jeśli nie z Danielem Jacobsem w USA, to są opcje walk w Europie. Giennadij ciągle się rozwija pięściarsko. Ostatnio zaczął z Abelem (Sanchezem) trenować trochę lżej. Widziałeś jaką miał energię? To dopiero początek. Czekamy na twardą walkę z kimś, kto wytrzyma mocne osiem rund z GGG. Na razie nikogo takiego nie ma.
>
Eric Molina (25-3, 19 KO) zdradził w rozmowie ze Sky Sports, że jego promotor Don King prowadzi rozmowy na temat walki z mistrzem świata IBF wagi ciężkiej Anthonym Joshuą (16-0, 16 KO). Brytyjczyk pierwszy pojedynek w obronie tytułu ma stoczyć 25 czerwca w Londynie.
- Eddie Hearn kontaktował się z Donem Kingiem i prowadzą negocjacje dotyczące potyczki, ale nie ma jeszcze żadnych konkretów - przyznał niedawny pogromca Tomasza Adamka.
Doniesienia o pertraktacjach z opiekunem Moliny potwierdził także promujący Joshuę Eddie Hearn. - Molina na pewno jest na naszej liście życzeń. Jest w rankingowej 15-tce, dał świetną walkę Deontayowi Wilderowi i ostatnio odniósł w Polsce cenne zwycięstwo nad Adamkiem. Z Donem Kingiem pogawędziliśmy trochę i było miło. Zobaczymy, co z tego wyjdzie - stwierdził szef Matchroom Boxing.
Niepokonany na zawodowych ringach Anthony Joshua po mistrzowski pas International Boxing Federation sięgnął 9 kwietnia, nokautując w drugiej rundzie Charlesa Martina.
> Add a comment>
Wczoraj w Inglewood mistrz świata WBA i IBF wagi średniej Gienadij Gołowkin (35-0, 32 KO) łatwo pokonał przed czasem Dominica Wade'a, ponownie dając pokaz swojej ogromnej siły i wielkich umiejętności. Zdaniem Maxa Kellermana jeśli Kazachowi nie uda się skrzyżować rękawic ze zwycięzcą majowej walki o pas WBC pomiędzy Saulem Alvarezem i Amirem Khanem, powinien poszukać wyzwań w kategorii super średniej.
- GGG nie ma jeszcze na koncie wygranej z kimś mocnym, po której moglibyśmy go nazywać wielkim pięściarzem. Ale on nic na to nie poradzi, bo walczy z każdym, kogo mu dają - powiedział po sobotniej walce Gołowkina ekspert telewizji HBO.
- On powinien iść w górę i walczyć z najlepszymi możliwymi zawodnikami, którzy będą chcieli z nim boksować - dodał Max Kellerman, odpowiadając na pytanie o sportowe perspektywy króla wagi średniej z Kazachstanu.
> Add a comment>
W pojedynku wieczoru sobotniej gali w Inglewood król wagi średniej Gienadij Gołowkin (35-0, 32 KO), rozbił w dwóch rundach Dominica Wade'a (18-1, 12 KO), broniąc pasów federacji WBA i IBF.
> Add a comment>
Szybko rozprawiając się z Dominikiem Wadem na gali w Inglewood, Gienadij Gołowkin (35-0, 32 KO) po raz drugi obronił tytuły mistrzowskie wagi średniej federacji WBA i IBF. Kazach od października 2014 roku jest jednak także posiadaczem pasa WBC w wersji tymczasowej i nie ukrywa, że chciałby go jak najszybciej zamienić na prawdziwe trofeum World Boxing Council.
Aktualnie czempionem WBC w limicie 160 funtów jest Saul Alvarez (46-1-1, 32 KO), który 7 maja skrzyżuje rękawice z Amirem Khanem (31-3, 19 KO). Zgodnie z zarządzeniem federacji zwycięzca majowego boju będzie miał 15 dni na rozpoczęcie negocjacji z ekipą Gołowkina na temat walki o bezdyskusyjne mistrzostwo lub zrzeczenie się tytułu na korzyść Kazacha. "GGG" twierdzi, że jest mu obojętne, co będzie się działo na ringu w Las Vegas.
- Dla mnie jest nieistotne, kto wygra. Po prostu dajcie mi mój pas, ja chcę mojego pasa! - mówi Gołowkin, który od wielu miesięcy bezskutecznie zabiega o starcie z "Canelo".
> Add a comment>
W pojedynku wieczoru sobotniej gali w Inglewood król wagi średniej Gienadij Gołowkin (35-0, 32 KO), rozbił w dwóch rundach Dominica Wade'a (18-1, 12 KO), broniąc pasów federacji WBA i IBF.
Niezwyciężony Kazach już pod koniec pierwszego starcia posłał na deski rywala mocnym prawym. Będący obowiązkowym challengerem z ramienia federacji IBF Wade w drugim starciu jeszcze dwa razy lądował na macie i nierówny bój został zastopowany.
W innej ciekawej walce rozegranej podczas kalifornijskiej gali uważany przez wielu za najlepszego pięściarza globu bez podziału na kategorie wagowe Roman Gonzalez (45-0, 38 KO) obronił tytuł WBC dywizji muszej, wygrywając jednogłośnie na punkty (119-109, 119-109, 120-108) z McWilliamsem Arroyo (16-3, 14 KO).
> Add a comment>
11 lipca na gali w Jekaterynburgu kolejną walkę w obronie mistrzowskich pasów WBO, IBF i WBA wagi półciężkiej stoczy Siergiej Kowaliow (29-0-1, 26 KO). Rywalem Rosjanina, który jako zawodowiec zaboksuje w swojej ojczyźnie dopiero po raz trzeci, będzie Isaac Chilemba (24-3-2, 10 KO).
- Jestem bardzo podekscytowany powrotem do Rosji, rozpiera mnie duma, że będę mógł w końcu przybyć ze swoimi pasami do domu. Dziękuję moim promotorom i menadżerom za spełnienie moich marzeń. Chilemba to trudny przeciwnik, ale będę na niego gotów - powiedział Kowaliow.
Jeśli "Krusher" wyjdzie zwycięsko z lipcowej walki, w listopadzie na gali w Stanach Zjednoczonych powinien spotkać się w długo wyczekiwanym pojedynku z niepokonanym Andre Wardem (29-0, 15 KO).
> Add a comment>
Wytrwałych bokserskich kibiców zapraszamy do tradycyjnej Strefy Kibica ringpolska.pl. Dziś "na tapecie" gala z udziałem dwóch czołowych pięściarzy rankingów P4P - Romana Gonzaleza i Gienadija Gołowkina.
> Add a comment>
Startujący w wadze ciężkiej Izuagbe Ugonoh (15-0, 12 KO) odpadł z telewizyjnego show "Taniec z Gwiazdami" i będzie mógł już w pełni poświęcić się treningom bokserskim.
- Głód walki mam ogromny, bardzo mi brakuje treningów z Kevinem Barrym i nie ukrywam, że nie mogę doczekać się wznowienia intensywnych zajęć pięściarskich - mówił miesiąc temu Ugonoh.
Niepokonany na zawodowych ringach "Izu" pod koniec 2014 roku rozpoczął współpracę z nowozelandzkim teamem promującym Josepha Parkera. Od tamtej pory polski pięściarz stoczył sześć zwycięskich pojedynków, awansując do czołowej piętnastki rankingu WBO. Dean Lonergan, menadżer boksera, zapowiadał niedawno, iż chciałby, aby jego podopieczny stoczył w tym roku jeszcze trzy lub cztery walki.
> Add a comment>
Tomasz Babiloński, współpromotor mistrza świata WBO wagi junior ciężkiej Krzysztofa Głowackiego (26-0, 16 KO) optuje za tym, by pojedynek jego podopiecznego z Oleksandrem Usykiem (9-0, 9 KO) został rozegrany nad Wisłą. Niepokonany na zawodowych ringach Usyk to obowiązkowy pretendent do tytułu należącego do "Główki".
- Co do ewentualnej walki Głowacki vs Usyk, chciałbym, żeby odbyła się w Polsce. Jesteśmy to winni kibicom - napisał na Twitterze szef grupy Babilon Promotion.
Krzysztof Głowacki swoje obydwa mistrzowskie pojedynki - z Marco Huckiem i Stevem Cunninghamem - stoczył w Stanach Zjednoczonych. Zdaniem drugiego z promotorów "Główki" Andrzeja Wasilewskiego również starcie z Usykiem najprawdopodobniej odbędzie się w USA.
> Add a comment>
- To są przeciwnicy, jakich Giennadij potrzebuje. Nie zapominajmy też o tym, że walka Witalij Kliczko kontra Tomek Adamek miała miejsce w Polsce! Dlaczego Giennadij nie miałby bronić swoich tytułów w waszym kraju? - mówi na kilkadziesiąt godzin przed kolejną walką fenomenu światowych ringów, mistrza WBA i IBF Giennadija Gołowkina (34-0, 31 KO) generalny manager K2 Promotions, manager GGG - Tom Loeffler.
- Pamiętam, jak na treningach otwartych GGG było kilku dziennikarzy. Dziś, przed walką z Dominicem Wade, w Wild Card West w Santa Monica, jest ich nie mniej niż 50...
Tom Loeffler: To jest właśnie zaleta Giennadija - jest zawsze taki sam, podchodzi do treningów, walk w ten sam sposób - bez względu na to, ilu dziennikarzy śledzi jego ruchy. Liczą się dla niego kibice, szacunek się nie zmienił. To się wszystko uzupełnia - jego sposób walki w ringu i podziękowanie dla kibiców poza nim. Dlatego wszyscy go lubią - unikalna kombinacja kogoś, kto nokautuje rywali w ringu i jest jednym z nas poza nim. Pięściarstwo to tylko sport. Chce pokazać wszystko co tylko potrafi na ringu, a poza nim szacunek dla kibica.
- W jaki sposób potraficie go odizolować od prasowych komentarzy, że walka z Wade jest sportowym nieporozumieniem, że szanse Wade są oceniane przez bukmacherów na 1 do 20...? Czy Giennadij czyta takie "przepowiednie"?
Raczej nie. Jako amator czy zawodowiec walczył przeciwko tak wielu stylom, tak wielu pięściarskim rywalom, że już nie zwraca uwagi na to, co może pokazać rywal. Szkoli siebie, podwyższa swoje umiejętności. Tak naprawdę, to nie wiemy jak dobrym pięściarzem jest Wade. Emanuel Steward mówił mi, że kiedy jest walka przeciwko niepokonanemu rywalowi, to tak naprawdę nie wiemy czy jest dobry czy nie - dopóki nie przegra. Dla nas Wade to obowiązkowy przeciwnik, który ma na koncie 18 zwycięstw. Tak jak GGG pięć lat temu. Gołowkin też był niepokonany, też – jak Wade - chciał udowodnić, że jest najlepszym średnim. Boks to nie piłka nożna czy koszykówka. Tam możesz przegrać kilka meczów, a i tak zostać mistrzem. Popatrzmy na Władymira - przez tyle lat był niedotykalny, jedna słabsza noc i... wszystko stracił. Przed Wade otwiera się w sobotę taka sama szansa.
- Mamy podobny przykład z rynku polskiego - Marco Huck miał podbić Amerykę zwycięstwem nad Krzyśkiem Głowackim. Głowacki go znokautował i teraz on podbija pięściarski świat. Będąc przy tym temacie - podbiliście Wschód i Zachód USA, powtarzasz, że GGG to marka globalna. Czas na środek USA i na przyklad walkę z Maćkiem Sulęckim. Giennadij walczy za kilkadziesiąt godzin, Maciek w czerwcu w Chicago...
Oczywiście - Chicago mamy na strategicznym celowniku od dawna. Specjalnie, jeśli rywalem GGG miałby być niepokonany, głodny sukcesu, chcący udowodnić swoją wartość pięściarz jak Sulęcki. To są przeciwnicy, jakich Giennadij potrzebuje. Nie zapominajmy też o tym, że walka Witalij Kliczko kontra Tomek Adamek miała miejsce w Polsce! Dlaczego Giennadij nie miałby walczyć w waszym kraju? GGG to nie przeszkadza – chce walczyć w Polsce, Anglii, wielokrotnie walczyl w Monte Carlo. Dlatego nie wykluczałbym walki w Polsce - wiemy jak dobrze polscy kibice znają się na boksie, jaką mają pasję do tego sportu.
- Kontrakt z Air Jordan: kiedy Michael zdobywał tytuły z Chicago Bulls, Spike Lee w reklamie Nike pytał: "To wszystko przez buty!" My już wiemy, że w przypadku GGG, niekoniecznie. Będzie coś specjalnego przeciwko Wade? Zwłaszcza, że trener Abel Sanchez zawsze powtarza, że najlepszego GGG jeszcze nie widzieliśmy.
Fakt - Giennadij czeka na wielkie wyzwanie, żeby pokazać co jeszcze potrafi. Kontrakt z Jordan Brand to były wieloletnie rozmowy. Dodajmy do tego kilka innych wielkich firm z którymi pracujemy - jak Apple - i wiemy, że Giennadij jest kimś, kto swoim profesjonalizmem może zaoferować wiele naprawdę globalnym firmom. Pozostaje zawsze jeden cel - zunifikowac tytuły, walczyć z innymi mistrzami. Pomysł współpracy z Jordan Brand powstał, kiedy GGG oglądał w akcji najlepszych, dominujących koszykarzy, z których większość gra właśnie w "jordanach". Warto trzymać się z najlepszymi - teraz jest w rodzinie najwybitniejszych atletów świata.
>
Patryk Szymański (15-0, 9 KO), podobnie jak Maciej Sulęcki, miał okazję sprawdzić się w walce sparingowej z byłym niekwestionowanym królem wagi średniej Jermainem Tylorem (33-4-1, 20 KO). Pięściarz z Konina kolejny pojedynek stoczy prawdopodobnie w czerwcu na gali z udziałem Andrzeja Fonfary.
> Add a comment>
W najważniejszym pojedynku sobotniej gali na Filipinach faworyt miejscowej publiczności Nonito Donaire (37-3, 24 KO) łatwo obronił pas WBO wagi super koguciej, stopując w trzeciej rundzie Węgra Zsolta Bedaka (25-2, 8 KO).
Wcześniej na tej samej gali niezwyciężony "piórkowy" Mark Magsayo (14-0, 11 KO) wygrał przez techniczny nokaut w szóstej odsłonie z Chrisem Avalosem (26-5, 19 KO).
> Add a comment>
Latem powinno dojść do walki Krzysztofa Głowackiego (26-0, 16 KO) z Oleksandrem Usykiem (9-0, 9 KO). Dla polskiego czempiona WBO wagi junior ciężkiej starcie z niepokonanym Ukraińcem ma być pierwszą obowiązkową tytułu wywalczonego w sierpniu ubiegłego roku.
Zdaniem współpromującego "Główkę" Andrzeja Wasilewskiego istnieje duża szansa, by uniknąć boksowania z Usykiem na jego terenie, o co podobno bardzo starają się pełnomocnicy Ukraińca. - Na tę chwilę najbardziej prawdopodobna wydaje się walka Głowacki - Usyk w USA. Ale są jeszcze inne opcje - napisał na Twitterze współwłaściciel grupy Sferis KnockOut Promotions.
Zgodnie z zarządzeniem World Boxing Organization obozy Głowackiego i Usyka na wspólne ustalenie daty i miejsca mistrzowskiego pojedynku mają czas do 18 maja. Jeśli nie osiągną porozumienia, organizatorem walki zostanie ten, kto zadeklaruje w przetargu najwyższą kwotę na gaże dla zawodników.
> Add a comment>
Wczoraj na gali na przedmieściach Chicago kolejną walkę wygrał boksujący w kategorii ciężkiej Nick Mazurek (4-0, 4 KO). Tym razem mający polskie korzenie pięściarz zastopował w drugiej rundzie Randy'ego Eastona (3-9-1, 3 KO), byłego rywala Adama Kownackiego.
Trenerem 21-letniego Mazurka jest Sama Colonna, który nazywa swojego podopiecznego "Następcą Gołoty". Sam bokser twierdzi jednak, że jego idolem był inny pięściarz znad Wisły. - Oglądałem raczej walki Arturo Gattiego i Tomasza Adamka, ale naprawdę szanuję Andrzeja Gołotę. To był wspaniały bokser, widziałem wiele jego walk. Podobno oprócz gabarytów Gołoty mam także jego lewy prosty - mówi Mazurek, który między liny powróci 14 maja, mierząc się z Raymondem Lopezem (4-12, 2 KO).
Zawodnik z Illinois deklaruje, że otwarty jest na stoczenie w przyszłości walki w kraju swoich przodków. - Ja osobiście bardzo chętnie, ale wszystko zależy od mojego trenera i promotora, Sama Colonny i Bobby'ego Hitza. Jeśli oni będą chcieli, bym walczył w Polsce, to zawalczę w Polsce - mówi bokser noszący chwytliwy przydomek "Kid Salami".
> Add a comment>